Pułapka Nowego Roku

Okładka książki Pułapka Nowego Roku Jolanta Kwiatkowska
Okładka książki Pułapka Nowego Roku
Jolanta Kwiatkowska Wydawnictwo: Wydawnictwo MG literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo MG
Data wydania:
2012-01-19
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-19
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377790625
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
142
5

Na półkach: ,

idealna na chłodne wieczory

idealna na chłodne wieczory

Pokaż mimo to

avatar
2131
1710

Na półkach: ,

Północ.

Spojrzałam na zegarek i wyszłam na balkon. Czekałam, aż zaczną strzelać sztuczne ognie, z myślami przepełnionymi czasem. Pojęciem, którego nie można jednoznacznie zdefiniować. Nie istnieje dla przyrody czy zwierząt a jednocześnie jest niezbędną wartością dla funkcjonowania ludzi. To ludzie potrzebują świadomości początku i końca. Pory snu i działania. Pracy i odpoczynku. Podziału na to, co było, żeby wiedzieć, że jest teraz i że będzie jutro ( w zasadzie powinno się mówić: może będzie). Po to wymyślono rok z podziałem na miesiące, tygodnie, dni. Dobę, godziny, minuty i sekundy. I to ludzie, odnotowali z satysfakcją, że „namacalnie” ujarzmili czas: przeliczając, mierząc, określając upływ czasu.
Przypomniał mi się wierzyk T. Boy-Żeleńskiego i wyrecytowałam głośno do rozgwieżdżonego nieba:
By uniknąć ambarasu,
Wzięto rok za miarę czasu.
Dzielą go (bardzo wygodnie)
Na miesiące i tygodnie.
Tydzień znów z grubsza podzielę
Na zwykłe dni i Niedzielę.
Do pracy są zwykłe dzionki,
A Niedziela dla małżonki.

Nieujarzmiony czas, nie zwracając uwagi na to, co się o nim myśli, co mu wypada a co nie: biegnie, płynie, cofa się lub stoi w miejscu. Pozwala sobie mieć dobre i złe humory, i wtedy sprawia, że ludzie tracą poczucie czasu i ze szczęścia, i z wielkiej rozpaczy. Zezłoszczony niedocenianiem go – perfidnie mści się. Sam będąc wiecznym – co do sekundy odlicza ludzki czas.

Północ.

Spojrzałam na zegarek i wyszłam na balkon. Czekałam, aż zaczną strzelać sztuczne ognie, z myślami przepełnionymi czasem. Pojęciem, którego nie można jednoznacznie zdefiniować. Nie istnieje dla przyrody czy zwierząt a jednocześnie jest niezbędną wartością dla funkcjonowania ludzi. To ludzie potrzebują świadomości początku i końca. Pory snu i działania. Pracy i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
885
767

Na półkach:

Rok 2014 skończyłam zaczynając książkę Pułapka Nowego Roku i tym samym zaczynając rok 2015. Przyznam szczerze, że zrobiłam to z premedytacją.

Jest to książka napisana jednoosobowo w formie pamiętnika, jednak nie są to tylko wspomnienia, to myśli przeplatane bardzo ciekawymi dialogami.

Katarzyna jest świeżą emerytką, czyli kobietą 50+. W noc sylwestrową postanawia zrobić remanent swojego życia i wyrzucić z pamięci to, co nie zasługuje na zatrzymanie, a zostawić to, co sprawiało miłe bicie serca. Aby przedłużyć czas "inwentaryzacji" przesuwa wskazówki zegara kilkakrotnie wstecz, by móc spokojnie, o północy rozpocząć nowe życie. Po Nowym Roku, jej życie faktycznie nabiera innego tempa, ucząc się żyć pełnią szczęścia wraz ze swoimi przyjaciółkami organizuje je tak, by to były najpiękniejsze ich dni. Los oczywiście nie szczędzi jej niespodzianek, ale niczego nie potrafi zepsuć całkowicie, bo z każdej sytuacji można znaleźć pozytywne wyjście.

Kiedyś autorka stwierdziła, że nie potrafi pisać romansów sielskich i słodkich powieści. Nie mogę się zgodzić z tymi słowami, chociaż fakt, do książek o „leśniczówkach”, „sosnówkach” i „rozlewiskach” jest jej daleko, i nie o taką sielskość mi chodzi. Ale jej powieści oprócz tego, że zawierają wiele mądrości życiowych, filozoficznie i psychologicznie przedstawionych za pomocą wątków opisanych w książkach, jest w nich sporo sielskich klimatów. Sielskich, to znaczy takich, w których niejedna z nas żyje, być może nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

W książkach tej pisarki znajdzie czytelnik dużą dawkę przemyśleń, które niejednokrotnie dopadają każdego z nas. Tematy poruszane w jej powieściach są poważne, czasami nawet bardzo poważne, ale napisane z niespotykaną dawką humoru, bywa, że dawką ironii, co powoduje, że od książki nie można się oderwać. Przynajmniej tak jest w tej książce.

Między bohaterami/bohaterkami nawiązuje się tak silna nić sympatii i miłości, że czytając tekst, często czułam jakieś wewnętrzne ciepło, które rozgrzewało mnie od środka. Pozytywne emocje górowały.

Gdyby ktoś zapytał mnie wprost, o czym jest ta książka, odpowiedziałabym jednym tchem „O ŻYCIU”, ale przede wszystkim o miłości i to różnej, bo miłości między matką i córką, miłości między kobietą i mężczyzną, miłości przyjacielskiej. Czyli… o przyjaźni… Przyjaźni między matką i córką, przyjaźni między kobietą i mężczyzną (chociaż niektórzy twierdzą, że nie ma takiej) i o przyjaźni między kobietami. To książka o znajdowaniu radości w każdej nadchodzącej chwili, bo szczęście można znaleźć wszędzie tylko trzeba nauczyć się go szukać.

Tej książki nie da się przeczytać dla zabicia czasu, to jest lektura, którą trzeba przeczytać z pełnym zrozumieniem i wyciągnąć z niej własne wnioski.

Polecam tę książkę zwłaszcza paniom w okolicach 50, ale nie tylko. Myślę, że każda czytelniczka (lub czytelnik) znajdzie w niej coś dla siebie. Chciałabym móc napisać, że jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, ale nie wiem czy sama w stu procentach się z tym zgadzam, bo znam gust niektórych (zwłaszcza młodych) i wiem, że mogłaby być dla nich zbyt trudna.

Ale powiem tak: jest lekka, bo czyta się ją bardzo lekko i szybko, czy jest łatwa? To już zależy od podejścia do literatury. Z pewnością jest przyjemna, bo witalność, energia i radość życia, jaką mają w sobie bohaterki tej książki, z całą odpowiedzialnością za nastrój przenosi się na czytającego.

Rok 2014 skończyłam zaczynając książkę Pułapka Nowego Roku i tym samym zaczynając rok 2015. Przyznam szczerze, że zrobiłam to z premedytacją.

Jest to książka napisana jednoosobowo w formie pamiętnika, jednak nie są to tylko wspomnienia, to myśli przeplatane bardzo ciekawymi dialogami.

Katarzyna jest świeżą emerytką, czyli kobietą 50+. W noc sylwestrową postanawia zrobić...

więcej Pokaż mimo to

avatar
618
320

Na półkach: ,

W schematyzmie wbrew pozorom nie ma niczego złego. Są pewne schematy postępowania, które nie tylko czynią życie prostszym, ale jednocześnie dają pewność, że przynajmniej przy minimalnym wkładzie inteligencji, jak zwał tak zwał, przy minimalnym wysiłku, jest jakiś tam procent szans na sukces w podjętym działaniu, bo już wcześniej podobne się sprawdziło. Wstęp jakby bez sensu, ale co mam na myśli: schematem dla mnie jest sięgnięcie po książkę Jolanty Kwiatkowskiej, bo wiem, że będzie rewelacyjna. To mój szczątkowy schematyzm w tym zakresie. Bo Jola pisze wspaniale. „Pułapka” jest niby-prostą opowieścią o pewnej kobiecie w wieku jakby dojrzałym, która podejmuje pewną decyzję. Nie, nie tak. Bo to się tak nie da. Czytając tę książkę ma się wrażenie, że po prostu „wchodzi się” w pewną historię, tak, jakby po prostu się toczyła. Już trwała. Trochę jakby wejść w środek rozmowy. Fascynującej, trochę pokręconej, pełnej radości, nadziei, oprószonej odrobiną cierpkości, takiej nadającej smaku. Oczywiście nie mogło się obejść bez charakterystycznych nagłych zwrotów akcji, w najmniej odpowiednim momencie, jak na przykład „jest 23.00, rano muszę wstać do pracy, dalej nie czytam”. Ile razy byłam lekko niedospana, to już inna sprawa ;) Jolanta Kwiatkowska ma wspaniały styl, swobodny i lekki, pomimo tego, że porusza sprawy niekoniecznie lekkie, ale to naprawdę jak czytanie opowieści, a właściwie jej słuchanie, w wydaniu najlepszej Przyjaciółki, o kimś bliskim, ale jednocześnie dająca do myślenia, że pewien etap w życiu to nie koniec, a tak naprawdę dopiero początek. Że nadzieja umiera ostatnia. Że trzeba po prostu wierzyć, że każdy zasługuje na szczęście, na miłość, na samoakceptację oraz na zaufanie do dziecięcia własnego, zwłaszcza tego pełnoletniego. Że Przyjaciele to podstawa. Że w każdym wieku można zacząć naprawdę żyć. Książkę czyta się świetnie, wchłania i pochłania bez reszty, serdecznie i z całego serca polecam!

W schematyzmie wbrew pozorom nie ma niczego złego. Są pewne schematy postępowania, które nie tylko czynią życie prostszym, ale jednocześnie dają pewność, że przynajmniej przy minimalnym wkładzie inteligencji, jak zwał tak zwał, przy minimalnym wysiłku, jest jakiś tam procent szans na sukces w podjętym działaniu, bo już wcześniej podobne się sprawdziło. Wstęp jakby bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1037
354

Na półkach: , ,

Niestety książka nie przypadła mi do gustu.

Niestety książka nie przypadła mi do gustu.

Pokaż mimo to

avatar
152
11

Na półkach: , ,

Po lekturze „Przewrotności dobra” , która mocno zatrzęsła mym światem, nieco obawiałam się kolejnej książki Pani Jolanty Kwiatkowskiej, obawiałam się, ale i tak wiedziałam, że prędzej, czy później, spotkamy się ponownie. Stało się to za sprawą „Pułapki Nowego Roku” i pomimo tego, iż tym razem podczas lektury nie targały mną skrajne emocje, uważam spotkanie za owocne.
Katarzyna – główna bohaterka i narratorka książki – w wigilię Nowego Roku postanawia w ciszy i skupieniu, przeanalizować swoje dotychczasowe życie, docenić to, co było w nim dobre, zrozumieć, wybaczyć i zapomnieć, to co złe, a po dokonaniu bilansu wyznaczyć nowe trendy, priorytety i zasady, tak aby – po podjęciu decyzji o przejściu na wcześniejszą emeryturę – móc do woli korzystać z jego uroków.
„Nie zmarnuję już ani jednej godziny, przywitam każdy dzień, ostrożnie obchodzić się będę z każdą minutą i pożegnam z myślą, że przeżyłam czas świadomie”
Śledząc dalsze losy Katarzyny, jej relacje z córką, zięciem, przyjaciółmi, sytuacje, w jakich się znajduje, a nade wszystko los, który wciąż przeplata nitki powiązań między nimi, możemy sprawdzić, na ile jej noworoczne postanowienia były li i jedynie postanowieniami, czy umiejętnie wciela w życie przyjęty jednogłośnie kodeks norm i zachowań i jak, tak naprawdę obchodzi się z minutami, godzinami i dniami…
Jedni twierdzą, że to książka „raczej” dla osób starszych, bo młodsze nie wszystko zrozumieją, inni, że wręcz przeciwnie, raczej dla młodszych… moim zdaniem, każdy znajdzie tu coś dla siebie, autorka w doskonale wyważony sposób przekazuje niezliczoną ilość mądrości życiowych, praktycznie na każdej stronie, można natrafić na zdanie bądź akapit, który chciałoby się podkreślić, przepisać, zapamiętać.
Mądrości te dotyczą i sposobu obchodzenia się z życiem - w każdym wieku: „Zanim podejmę decyzję, zapałkę podzielę na iks części. Przemyślę wszystkie za i przeciw, wszystkie możliwe scenariusze. Gdy już orzeknę wyrok – to będzie on słuszny na tę chwilę, godzinę, dzień – na ten czas, w którym musiałam zdecydować. Nie będę zamartwiać się czy przyniesie zamierzony efekt. Nie będę żałować bez względu na późniejsze konsekwencje”, i relacji damsko-męskich „Mówić konkretnie, jasno co się myśli. (…) My na wszelki wypadek upewnialiśmy się, czy tak samo rozumiemy sens wypowiadanych słów. Nie chcieliśmy liczyć na domysły drugiego. Doszukiwać się dwuznaczności czy intuicyjnie domyślać się znaczenia słów, które usłyszeliśmy.”, i porad międzypokoleniowych: „Nie staraj się uszczęśliwiać wszystkich. Zaakceptuj sama siebie, nie szukaj potwierdzenia u innych. Nie musisz wszystkiego robić na ocenę. Ważne jak sama się oceniasz. Nie bądź dla siebie taka surowa”, każdy natrafi tu na coś, co go zainspiruje, zastanowi, pobudzi do działania i może – za co trzymam kciuki – zmobilizuje do spojrzenia na siebie życzliwie- krytycznym okiem by móc – tak jak Krystyna – po dokonanym bilansie zacząć żyć pełniej, radośniej i bardziej świadomie.
Pamiętajmy więc: „Na przeszłość nie mamy już żadnego wpływu. Dla nas powinno się liczyć tylko teraz z nadzieją na jutro. Mamy mały wpływ na to, co będzie, ale tylko to powinno być dla nas ważne. Wykorzystajmy tę naszą realną możliwość wpłynięcia na nasze jutro, pojutrze, tydzień czy miesiąc, bo chcemy żyć, a nie dożywać. Każda chwila, która od nas zależy nie powinna zostać zmarnowana.”

Po lekturze „Przewrotności dobra” , która mocno zatrzęsła mym światem, nieco obawiałam się kolejnej książki Pani Jolanty Kwiatkowskiej, obawiałam się, ale i tak wiedziałam, że prędzej, czy później, spotkamy się ponownie. Stało się to za sprawą „Pułapki Nowego Roku” i pomimo tego, iż tym razem podczas lektury nie targały mną skrajne emocje, uważam spotkanie za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
301
252

Na półkach:

Zdaje się, że zostanę fanką Jolanty Kwiatkowskiej. Ciekawe, czy sprawdzą się moje przypuszczenia (wysnute na podstawie dwóch książek),że w jej powieściach królują postaci nietuzinkowe, "zakręcone", w ten czy inny sposób odstające od normy.
"Pułapka" wciągnęła mnie od pierwszych stron, no bo kto może się oprzeć kobiecie, która kolejno nosiła nazwiska Bubel, Tylko, Rajska?
Przemyślenia Katarzyny powodowały różne reakcje - od wzruszenia do poirytowania. Śmiech też był, i radosny, i przez łzy.
Bardzo mi odpowiada ten lekki, płynny i dowcipny styl Autorki. Jedyny mankament książki to niebezpieczne zbliżenie fabuły do "owocowej bajki". Jeden z tych zbiegów okoliczności dałoby się wyciąć bez szkody, a może nawet z pożytkiem, dla powieści. Ale to taka luźna uwaga poziomkowej alergiczki.

Zdaje się, że zostanę fanką Jolanty Kwiatkowskiej. Ciekawe, czy sprawdzą się moje przypuszczenia (wysnute na podstawie dwóch książek),że w jej powieściach królują postaci nietuzinkowe, "zakręcone", w ten czy inny sposób odstające od normy.
"Pułapka" wciągnęła mnie od pierwszych stron, no bo kto może się oprzeć kobiecie, która kolejno nosiła nazwiska Bubel, Tylko,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1099
905

Na półkach: ,

To pierwsza książka tej autorki jaką przeczytałam. Do lektury zachęcił mnie opis na okładce, a także tytuł. Kupiłam ją w 2012 i planowałam przeczytać przed styczniem lub w styczniu. Zaczęłam wczoraj, a skończyłam dzisiaj. Lektura okazała się bardzo ciekawa i na świetny temat. Dobrze się czyta i szybko. Losy głównej bohaterki – starszej wiekiem dużo ode mnie są bardzo interesujące i ciekawie opisane. Polecam lekturę osobom młodym, ale starsi też znajdą coś dla siebie.

Ciekawe cytaty, które znalazłam w treści:

„Mleko się rozlało. Zostaje tylko podgrzewać drugie, pilnując, żeby nie wykipiało” (str 57)

„Człowiek dąży do szczęścia, gdyż go pragnie, a tego co ma, nigdy nie uzna za szczęście.” (str 58)

„Nie ujarzmiony czas, nie zwracając uwagi na to, co się o nim myśli, co mu wypada, a co nie, biegnie, płynie, cofa się lub stoi w miejscu. Pozwala sobie mieć dobre i złe humory, i wtedy sprawia, że ludzie tracą poczucie czasu i ze szczęścia, i z wielkiej rozpaczy. Zezłoszczony niedocenianiem go – perfidnie mści się. Sam będą c wiecznym co do sekundy odlicza ludzki czas.” (str 39)

To pierwsza książka tej autorki jaką przeczytałam. Do lektury zachęcił mnie opis na okładce, a także tytuł. Kupiłam ją w 2012 i planowałam przeczytać przed styczniem lub w styczniu. Zaczęłam wczoraj, a skończyłam dzisiaj. Lektura okazała się bardzo ciekawa i na świetny temat. Dobrze się czyta i szybko. Losy głównej bohaterki – starszej wiekiem dużo ode mnie są bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
500
220

Na półkach:

Po swoim bardzo rozemocjonowanym epizodzie z Rozsypanymi wspomnieniami Jolanty Kwiatkowskiej, byłam pewna, że tej autorce dam szansę na kolejne zaskoczenie i wciągnięcie w nową historię. Czy mój entuzjazm został nagrodzony świetną powieścią, a może odwrotnie – ostudzony?

Mamy tutaj Katarzynę, która w noc sylwestrową postanawia przejść na wcześniejszą, zasłużona emeryturę. Analizuje swoje dotychczasowe, ponad pięćdziesięcioletnie życie, swoje związki i etapy, przez które musiała przejść. Poznajemy jej przeszłość, a także relacje z córką, Ewą, które są nad wyraz ciepłe i piękne. Niczym marzenie. Kobieta jest rozwódką oraz od czterech lat wdową, a teraz stara się odnaleźć siebie i swoją drogę. Oczekuje również na moment, kiedy jej pierworodna stanie przed ołtarzem, jednak gdy to się niespodziewanie staje, Katarzyna jest w szoku. Bowiem wybranek jej córki, jest zaledwie dwa lata od niej młodszy. Wacław mógłby być ojcem Ewuni, a nie jej mężem. Jakie tajemnice niesie ze sobą zięć głównej bohaterki? Czy to małżeństwo w ogóle ma sens i prawo na przetrwanie? Oczywiście tego nie zdradzę.

Tym razem, nieco się zawiodłam. Sama fabuła okazała się dość ciekawa i interesująca, ale jednak treść, jakby nie była skierowana konkretnie do mnie, do młodego odbiorcy. Nie umiałam się odnaleźć w historii, trochę wydała mi się nierzeczywista. Starsze pokolenie mimo wszystko, odbieram odwrotnie, trochę z innymi dojrzałymi osobami spotykam się na co dzień, przez co moja wizja odbiega od tej, którą pani Jolanta Kwiatkowska nam przedstawiła. Absolutnie tego nie neguje, ani nie twierdzę, że jest to zakłamana wizja, ale całkiem różniąca się od tego, co obserwuję. Może tutaj ja jestem zbyt negatywna, albo sama autorka, zbyt pozytywnie patrzy na świat. A tym samym na nasze, Polskie realia.

Na pewno nie mogę się przyczepić do samego stylu pisarki. Pani Jolanta Kwiatkowska operuje barwnym i przyjemnym w odbiorze sposobem pisania. Jej dialogi są bardzo ciepłe i przepełnione miłością, a historie zawsze mają w sobie wiele tajemnic i zwrotów akcji. I chyba właśnie ta cecha sprawia, że ciągnie mnie do kolejnych powieści tejże autorki.

O ile ten tytuł nie porwał mojego serca w stu procentach, o tyle dam szanse kolejnym, gdyż uważam tą panią za wartościową i bardzo kreatywną pisarkę. Na pewno Pułapkę Nowego Roku polecę nieco starszym czytelnikom, aby zobaczyli, że życie po pięćdziesiątce nie musi być nudne i ograniczać się do bawienia wnuków czy robienia szali na drutach.

Po swoim bardzo rozemocjonowanym epizodzie z Rozsypanymi wspomnieniami Jolanty Kwiatkowskiej, byłam pewna, że tej autorce dam szansę na kolejne zaskoczenie i wciągnięcie w nową historię. Czy mój entuzjazm został nagrodzony świetną powieścią, a może odwrotnie – ostudzony?

Mamy tutaj Katarzynę, która w noc sylwestrową postanawia przejść na wcześniejszą, zasłużona emeryturę....

więcej Pokaż mimo to

avatar
234
180

Na półkach: ,

Czytanie książek polskich autorów jak widać weszło mi w krew. Uprzedzenia zostawiłam daleko za sobą i delektuję się polską literaturą, od której stroniłam przez ostatnie 8 lat. Chociaż naprawdę ciężko trafić na perełkę, takowe się zdarzają i dziękuję Bogu, że coraz częściej mi je podsyła. Mimo, że do Nowego Roku mamy jeszcze dość daleko, nie zniechęciło mnie to by sięgnąć po powieść Jolanty Kwiatkowskiej, w której znalazłam barwną historię o pewnej emerytce. Zaciekawieni? Zapraszam na recenzję.

Bohaterką powieści "Pułapka nowego roku" jest pięćdziesięcioletnia Katarzyna, która w dzień na który przypada Sylwester postanawia zrobić szczery i obszerny rachunek sumienia. Jako iż zostaje sama, ma pełne pole do popisu i rozprzestrzenia myśli na wysoką skalę. Począwszy od dzieciństwa w którym znana była z prześmiesznego nazwiska Bubel wspomina niełatwe czasy dorastania, by za chwilę przejść do pierwszego małżeństwa w którym znana była jako pani Tylko. I z którego ma już dorosłą córkę Ewę. Na koniec zostawia sobie ostatnią historię miłosną z Robertem, z której do tej pory nosi nazwisko Rajska. Czy bilans "zysków i strat" przyniesie jej lepsze jutro? Czy emerytce należy się coś jeszcze od życia? I jak wprowadzić nowe postanowienia w życie? A tego to już dowiecie się czytając książkę.

Powiem tyle: jeśli dożyję 50 lat, to chcę być jak pani Kasia. Po mimo iż życie doświadczyło ją na całej linii, kopnęło porządnie nie raz, bohaterka nie traci energii, pogody ducha i wiary w ludzi. Jest pełna sił witalnych i wierzy, że wszystkie przemyślenia i wnioski z nich wyciągnięte doprowadzą ją na nowy etap życia. Bo przecież, życie nie kończy się na emeryturze. Historia napisana przez Kwiatkowską ukazuje blaski i cienie życia po pięćdziesiątce, relacje z córką i więzi rodzinne, jakie mogą spotkać - i spotykają, typowe polskie rodziny.

Całość napisana jest lekkim stylem, z bogatym słownictwem i plastycznym tłem. Bohaterowie - przemyślani, dopracowani, nie ma gdzie się przyczepić. Sama autorka jest zwykłą kobietą, która jak mówi: "Nie zdobyła żadnego szczytu, nie odkryła żadnego lądu." I to się czuje w jej książce. Obyczajowa historia która może spotkać każdą z nas, daje lekcje, że marzenia i postawione cele mogą zacząć się realizować niezależnie do wieku. Trzeba tylko chcieć.

Skromna okładka nie oddaje całej głębi tej lektury. Osobiście jestem oczarowana światem przedstawionym przez Jolantę i chętnie sięgnę po jej dalsze powieści z nadzieją, że będą tak samo dobre jak i ta. Polecam każdemu, kto lubi dobrą literaturę, ciekawą i wciągającą fabułę, barwnych bohaterów i morał na końcu. Jestem pewna, że spodoba wam się historia Kasi tak samo jak mi.

Ocena: 5/6
larysa-recenzuje.blogspot.com

Czytanie książek polskich autorów jak widać weszło mi w krew. Uprzedzenia zostawiłam daleko za sobą i delektuję się polską literaturą, od której stroniłam przez ostatnie 8 lat. Chociaż naprawdę ciężko trafić na perełkę, takowe się zdarzają i dziękuję Bogu, że coraz częściej mi je podsyła. Mimo, że do Nowego Roku mamy jeszcze dość daleko, nie zniechęciło mnie to by sięgnąć...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    49
  • Chcę przeczytać
    49
  • Posiadam
    13
  • Ulubione
    4
  • Na poprawę nastroju
    1
  • 2020
    1
  • Do recenzji
    1
  • 2013
    1
  • ( __ )
    1
  • Przeczytane 2012
    1

Cytaty

Więcej
Jolanta Kwiatkowska Pułapka Nowego Roku Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także