Śmiertelne zespolenie
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Zapiski Liebermanna (tom 5)
- Tytuł oryginału:
- Deadly Communion
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Dolnośląskie
- Data wydania:
- 2012-01-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-31
- Liczba stron:
- 280
- Czas czytania
- 4 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324590872
- Tłumacz:
- Beata Hrycak-Domke
- Tagi:
- Kryminał historyczny psychoanaliza wiedeń freud
Po ulicach cesarskiego Wiednia grasuje morderca, którego ofiarami padają młode kobiety. Nie jest to zwykły przestępca seksualny - kolejne zabójstwa są dziełem zagmatwanego umysłu, hołdującego mrocznym upodobaniom epoki. Inspektor Oskar Rheinhardt prosi o pomoc przyjaciela, Maxa Liebermana. Psychoanalityk próbuje przeniknąć mechanizm popełnionych zbrodni.
Czy teorie doktora Freuda wystarczą, by rozwikłać zagadkę tajemniczych morderstw? Co tak naprawdę kryje się za efektowną fasadą świata sztuki i mody? Skąd u wiedeńskich dekadentów bierze się obsesja śmierci?
Rheinhardt i Liebermann zabierają nas w podróż po mrocznym Wiedniu i niezbadanych obszarach ludzkiej psychiki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kryminał w kolorach retro
„Śmiertelne zespolenie” to książka bardzo nietypowa. Z jednej strony kryminał w kolorach retro, z drugiej – skrócony wykład psychoanalizy z wyraźnym ukierunkowaniem na aberracje seksualne. Nie brakuje tutaj zagadkowych morderstw, emocjonujących dochodzeń, ale też… relacji z kozetki w gabinecie psychologa.
Chociaż głównym bohaterem jest Max Lieberman, od którego nazwę wzięła seria książek, równie obszernie opisywane są przygody jego przyjaciela, inspektora Oskara Rheinhardta. Obaj panowie, na co dzień trudniący się zupełnie innymi zajęciami, lubią spędzać razem czas po godzinach. A czasem łączą swoje siły w policyjnym śledztwie, zwłaszcza, jeśli do akcji wkroczył seryjny morderca, o wyraźnym skrzywieniu na tle seksualnym.
Akcja toczy się w cesarskim Wiedniu, mieście muzyki i kawiarni, z których wiele poznajemy na kartach powieści. Sielankę kulturalnego życia przerywa seria morderstw młodych kobiet. Ich związek jest ewidentny, bowiem, jak stwierdza współpracujący z policją patolog doktor Mathias, każda z ofiar została zabita po odbyciu stosunku seksualnego, na który się zgodziła. Z wywiadu zebranego przez Rheinhardta szybko wyłania się postać tajemniczego mężczyzny o smoliście czarnych włosach, błękitnych oczach i… szpitalnym zapachu. Tutaj ślad się niestety urywa, nikt bowiem nie wie nic więcej na jego temat. Do akcji wkracza doktor Lieberman, który analizując dotychczasowe zachowanie, próbuje tropić mordercę. Jednocześnie konsultuje przypadek ze swoim autorytetem – profesorem Sigmundem Freudem. Ten zabieg pozwolił autorowi, który sam przecież jest praktykującym psychologiem klinicznym, wprowadzić na karty powieści znanego naukowca i pozwolić mu opowiedzieć o psychoanalizie. Co ciekawe, wątek ten wcale nie wydaje się sztuczny, doskonale komponuje się z całością książki.
Absolutnym mistrzostwem są kreacje bohaterów „Śmiertelnego zespolenia”. Każda została stworzona z niezwykła precyzją i dokładnością wyrażającą się w szczegółach – codziennych zwyczajach, drobnych wadach. To sprawia, że nabierają życia, przestają być płaskie i papierowe, ale wciągają nas w wir wydarzeń. Sam inspektor z jednej strony jest doskonałym detektywem, surowym stróżem prawa, wymagającym zwierzchnikiem, a z drugiej kochającym mężem i miłośnikiem ciasteczek swojej żony, rozczulającym się nad kształtem foremki, której użyła do pieczenia. Jest zwyczajnym człowiekiem, takim, jak każdy z nas, dlatego trudno go nie lubić. Inaczej sprawa ma się z mordercą, którego dokładny portret psychologiczny również z czasem poznajemy. I on jest bardzo realistyczny, a przez to… przerażający. Trudno się dziwić perfekcji autora w tym względzie, który jako psycholog doskonale wiedział, jak wykreować każdą z osób. Może nawet niektóre z nich miały swój pierwowzór, zaczerpnięty z lekarskiej praktyki ich twórcy?
Podczas lektury poznajemy też realia życia w ówczesnym Wiedniu. Jednymi z ciekawszych zagadnień są kwestie wchodzenia kobiet w męskie dotąd zawody oraz… ich ubioru. Poznajemy Frau Vogl kierującą znanym zakładem krawieckim, wprowadzającą nowy model kobiecej sukni, pozbawionej gorsetu i luźnej, a przez to dającej swobodę ruchu. Jesteśmy też świadkami uroczej wymiany zdań bohaterów na ten temat, dzięki czemu możemy się przekonać jak wówczas mężczyźni zapatrywali się na tą kwestię. Przykładem kobiety pracującej w „męskim zawodzie” jest przyjaciółka doktora Liebermana, doskonała mikroskopistka i początkująca patolog, która wkupi się w łaski doktora Mathiasa (co nie udało się dotąd żadnemu mężczyźnie!).
Jedyny i w dodatku drobny minus opowieści to duże skupienie autora na kwestiach seksualnych zboczeń, obfitość ich opisów i dość plastycznie odmalowane sceny sekcji zwłok. Dodają realizmu, owszem, ale nie polecam lektury podczas posiłku.
Podsumowując, mogę z czystym sumieniem polecić „Śmiertelne zespolenie” fanom kryminałów, zwłaszcza tych, rodem z minionych epok. Również miłośnicy psychologii, nie tylko psychoanalizy i Freuda, znajdą w niej wiele interesujących wątków.
Katarzyna Marondel
Oceny
Książka na półkach
- 146
- 101
- 47
- 4
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Niezwykle polecam wszystkim! Doskonała seria :)
Niezwykle polecam wszystkim! Doskonała seria :)
Pokaż mimo to"Śmiertelne zespolenie" to kolejna książka napisana przez Franka Tallisa. Kryminał połączony z psychoanalizą i naukami Freuda.
Akcja ma miejsce w Wiedniu z początku XX wieku. Tym razem ofiarami są młode kobiety zamordowane za pomocą ozdobnej szpilki od kapelusza. Co ciekawe, zostały zamordowane w trakcie seksu, a morderca wbił im szpilkę prosto w rdzeń kręgowy u podstawy czaszki. Musicie przyznać, że to dość nietuzinkowy sposób na zabójstwo.
"Śmiertelne zespolenie" to kolejna książka napisana przez Franka Tallisa. Kryminał połączony z psychoanalizą i naukami Freuda.
więcej Pokaż mimo toAkcja ma miejsce w Wiedniu z początku XX wieku. Tym razem ofiarami są młode kobiety zamordowane za pomocą ozdobnej szpilki od kapelusza. Co ciekawe, zostały zamordowane w trakcie seksu, a morderca wbił im szpilkę prosto w rdzeń kręgowy u podstawy...
Książka była ciekawa. Na samym początku akcja była nieciekawa. Natomiast później gdy poznajemy bliżej postacie i ich historie możemy dojść do wniosku kto jest prawdziwym mordercą a właściwie kim są ci zabójcy.
Książka była ciekawa. Na samym początku akcja była nieciekawa. Natomiast później gdy poznajemy bliżej postacie i ich historie możemy dojść do wniosku kto jest prawdziwym mordercą a właściwie kim są ci zabójcy.
Pokaż mimo to5/10 – PRZECIĘTNY
W cesarskim Wiedniu ktoś morduje młode kobiety. Prowadzący dochodzenie inspektor Oskar Rheinhardt prosi swego przyjaciela, młodego psychoanalityka Maxa Liebermana, o pomoc w śledztwie. Wspólnie próbują przeniknąć mroczny umysł zabójcy i schwytać go zanim jego ofiarą padną kolejne dziewczęta. By odkryć tożsamość zafascynowanego śmiercią seksualnego dewianta, detektywi zmuszeni będą wkroczyć w dekadencki świat sztuki i mody.
Frank Tallis jest praktykującym psychologiem klinicznym i wpływ jego zawodu na fabułę tej powieści, jest aż nadto widoczny. Autor wielokrotnie przywołuje postać Sigmunda Freuda, stara się też w rzetelny sposób zobrazować psychikę mordercy. W tym celu w treść utworu wprowadza między innymi krótkie przerywniki w postaci pamiętnika zwyrodnialca. Manewr ten jest prostym, ale moim zdaniem dość pretensjonalnym i raczej niekoniecznie udanym zabiegiem. Z kart tego quasi pamiętnika, będącego niejako genezą psychopaty nie dowiedziałem się niczego specjalnie ciekawego ani o psychice seryjnego mordercy, ani o mechanizmach jego działań. Intryga kryminalna też nie jest jakoś specjalnie porywająca, tym bardziej, że rozdrabnia się na kilka pomniejszych motywów. Autor chciał stworzyć wielowątkową fabułę, ale wyszło mu to raczej średnio, ponieważ żadna ze spraw (ani ta główna, ani poboczne) nie okazała się porywająca. Śledztwo toczy się w jednostajnym tempie, brakuje w nim zaskakujących zwrotów akcji, a finał jest całkiem oczywisty. To co Tallisowi wyszło naprawdę nieźle, to kreowanie niektórych postaci (w szczególności mającego słabość do słodyczy inspektora Rheinhardta),oraz jak się wydaje bardzo rzetelne przedstawienie otoczki oraz klimatu Wiednia z początku XX wieku. Mam wrażenie, że autor poświęcił sporo czasu na analizę charakterystycznych dla epoki niuansów (wspomina o tym w posłowiu),dzięki czemu jego powieść nabrała znamion większego realizmu.
„Śmiertelne zespolenie” to pod względem warsztatowym bardzo solidnie napisany kryminał, któremu niestety brakuje najważniejszego, czyli nieco lepiej dopracowanej intrygi kryminalnej. Ta poprowadzona jest dość banalnie, rozwiązanie zagadki jest przewidywalne i w ostatecznym rozrachunku nie pomaga nawet rozbudowanie fabuły o dodatkowe wątki. Przeczytałem zbyt wiele kryminałów, by powieść Franka Tallisa mogła mnie zachwycić. Z drugiej strony tragedii nie ma. Poświęcenie kilku chwil na zapoznanie się z tą pozycją, nie powinno być dla fanów tego typu literatury czasem straconym.
5/10 – PRZECIĘTNY
więcej Pokaż mimo toW cesarskim Wiedniu ktoś morduje młode kobiety. Prowadzący dochodzenie inspektor Oskar Rheinhardt prosi swego przyjaciela, młodego psychoanalityka Maxa Liebermana, o pomoc w śledztwie. Wspólnie próbują przeniknąć mroczny umysł zabójcy i schwytać go zanim jego ofiarą padną kolejne dziewczęta. By odkryć tożsamość zafascynowanego śmiercią seksualnego...
Absolutnie nie mogłam się wciągnąć w historię, sam pomysł na serię morderstw w Wiedniu wydawał mi się interesujący, niestety książka nie zrobiła na mnie wrażenia. Zdecydowanie wolę ten klimat rozgrywający się w czasach współczesnych, z dostępem do wszelkich technologicznych nowinek.
Absolutnie nie mogłam się wciągnąć w historię, sam pomysł na serię morderstw w Wiedniu wydawał mi się interesujący, niestety książka nie zrobiła na mnie wrażenia. Zdecydowanie wolę ten klimat rozgrywający się w czasach współczesnych, z dostępem do wszelkich technologicznych nowinek.
Pokaż mimo toBardzo lubię czytać kryminały historyczne. I nieważna jest dla mnie epoka. Łapczywie pochłaniam książki Stevena Saylora i Lindsey Davis, których akcja toczy się w starożytnym Rzymie. Zaczytuję się w średniowiecznych historiach o poczciwym braciszku Cadfaelu, które wyszły spod pióra Ellis Peters. To samo mogę powiedzieć o powieściach "nowożytnych", jak choćby seria Susan Gregory o doktorze Bartholomew, albo "Fandoriny" Borisa Akunina. I wiele ciepłych słów mogę powiedzieć również o serii Franka Tallisa, której akcja dzieje się we Wiedniu przełomu XIX i XX wieku. Tallis wykreował barwny duet (policjant i psycholog),który doskonale się uzupełnia nie tylko wykonując muzykę, ale także w czasie pogmatwanych śledztw. Bardzo dobrym zabiegiem jest tu wplecenie do powieści postaci historycznych jak dr Freud, które rozbudowują tło a jednocześnie wnoszą coś świeżego do fabuły. Jednak żeby nie było tak kolorowo, polski Wydawca postanowił znów przerwać serię i wytrwałym Czytelnikom zafundować momenty złości i nerwów. Może ktoś jednak się odważy i wyda kolejne tomy? Pozostaje tylko mieć nadzieję...
Bardzo lubię czytać kryminały historyczne. I nieważna jest dla mnie epoka. Łapczywie pochłaniam książki Stevena Saylora i Lindsey Davis, których akcja toczy się w starożytnym Rzymie. Zaczytuję się w średniowiecznych historiach o poczciwym braciszku Cadfaelu, które wyszły spod pióra Ellis Peters. To samo mogę powiedzieć o powieściach "nowożytnych", jak choćby seria Susan...
więcej Pokaż mimo toInteresujące połączenie kryminału, medycyny i psychoanalizy z domieszką klimatu XIX-wiecznego Wiednia. Główny bohater doktor Max Libermann to postać inteligentna, błyskotliwa, cierpliwa, ale momentami do bólu sztywna i szara. Kobiecy trup w tej powieści ściele się gęsto, a detektywi nie mają większego pomysłu, kto może stać za tymi zbrodniami. Giną kobiety z różnych sfer, a łączy je jedynie element szpilki do kapelusza w osobliwym kształcie oraz fakt, że żadna z nich nie została zgwałcona, a oddała się oprawcy bez większego oporu. Śledczy zmuszeni są skorzystać z pomocy psychoanalityka, który mógłby stworzyć portret psychologiczny sprawcy. W tym momencie na scenę wkracza Max Libermann, który chociaż posiada spore doświadczenie w tej branży musi korzystać z pomocy...Zygmunta Freuda. Bo bez Freuda się nie obędzie. Freud wysnuwa sobie teorie na temat kompleksów Edypa, szuka powiązań pomiędzy tematyką snów a życiem erotycznym swoich pacjentów. No, jak to Freud. Trop ostatecznie prowadzi do pewnego ekscentrycznego malarza o osobliwych upodobaniach seksualnych. Czy to on stoi za tajemniczymi zgonami wiedeńskich kobiet? Książkę czyta się lekko i przyjemnie, fabuła trzyma w napięciu i rozwiewa wszystkie wątpliwości pod sam koniec. W sposób stosunkowo logiczny, muszę zaznaczyć. Czytałam bowiem i oglądałam (polski film Rh+) sporo kryminałów, w których głównym sprawcom całego zamieszania okazywała się osoba tak epizodyczna, że jej postać mogła przemknąć czytelnikowi/widzowi niezauważenie, a tu nagle bach! mamy sprawcę. Rozumiem, że autor chciał użyć elementu zaskoczenia, ale tym elementem powinna być osoba najmniej prawdopodobna,a nie wyciągnięta z kapelusza i do tego fabularnie nie odgrywająca większej roli. To tak nie działa. Autor nie popełnił tego błędu i chwała mu za to.
Interesujące połączenie kryminału, medycyny i psychoanalizy z domieszką klimatu XIX-wiecznego Wiednia. Główny bohater doktor Max Libermann to postać inteligentna, błyskotliwa, cierpliwa, ale momentami do bólu sztywna i szara. Kobiecy trup w tej powieści ściele się gęsto, a detektywi nie mają większego pomysłu, kto może stać za tymi zbrodniami. Giną kobiety z różnych sfer, a...
więcej Pokaż mimo toJeden z lepszych kryminałów, jakie czytałam. Nie dość, że ciekawa koncepcja, to jeszcze bardziej pomysłowe rozwinięcie. Pomimo iż historia opowiada o zabójstwach i ukazanych jest wiele psychologicznych spostrzeżeń na temat podejmowanych kwestii, książkę czyta się szybko i gładko. Napisana przystępnym językiem, trzyma w napięciu i rozwija wszelkie wątpliwości dopiero pod koniec - tak, jak powinien porządny kryminał.
Jeden z lepszych kryminałów, jakie czytałam. Nie dość, że ciekawa koncepcja, to jeszcze bardziej pomysłowe rozwinięcie. Pomimo iż historia opowiada o zabójstwach i ukazanych jest wiele psychologicznych spostrzeżeń na temat podejmowanych kwestii, książkę czyta się szybko i gładko. Napisana przystępnym językiem, trzyma w napięciu i rozwija wszelkie wątpliwości dopiero pod...
więcej Pokaż mimo toŚwietne połączenie wątku kryminalnego z psychologicznym. Do tego napisane fajnym językiem i ponadto osadzone w klimacie muzycznego Wiednia.
Świetne połączenie wątku kryminalnego z psychologicznym. Do tego napisane fajnym językiem i ponadto osadzone w klimacie muzycznego Wiednia.
Pokaż mimo toKsiążka dobra, chociaż nie do końca moje klimaty. Momentami była ciekawsza, momentami nudziła. Co prawda teoria, że "farbując włosy na czarno, chciał przybliżyć się do mroku" wgniotła mnie w fotel, ale zważywszy na stare czasy jakoś aż tak bardzo mnie to nie poraziło. Książkę miło i szybko się czytało, lecz już pewnie nie sięgnę po dalsze części z tego cyklu ;)
Książka dobra, chociaż nie do końca moje klimaty. Momentami była ciekawsza, momentami nudziła. Co prawda teoria, że "farbując włosy na czarno, chciał przybliżyć się do mroku" wgniotła mnie w fotel, ale zważywszy na stare czasy jakoś aż tak bardzo mnie to nie poraziło. Książkę miło i szybko się czytało, lecz już pewnie nie sięgnę po dalsze części z tego cyklu ;)
Pokaż mimo to