Jakiś czas temu skończyłem czytać trylogię Pierwszego Prawa. Trylogię bardzo dobrą, ale mającą swoje wady. "Zemsta...", której akcja jest osadzona w tym samym świecie ma ich znacznie mniej.
Monza Murcatto jest generałem zwycięskiej armii. Niestety jej pracodawca zauważając, że zyskuje ona coraz większą popularność postanawia się pozbyć. W zamachu ginie brat bohaterki, a ona sama ledwo uchodzi z życiem. Od tej pory jej jedyną motywacją staje się zemsta na wszystkich osobach, które przyczyniły się do jej upadku.
Książkę mającą ponad 800 stron czyta się błyskawicznie. Akcja gna na złamanie karku i nawet się nie zorientowałem kiedy dotarłem do ostatniej strony. Bardzo dużą zaletą książki są jej bohaterowie. Z częścią z nich można było się już zapoznać w trylogii Pierwszego Prawa. Są to Dreszcz wojownik z Północy, była praktyk Vitari, czy najemnik Nicomo Cosca. Nowe postacie z główną bohaterką na czele również są świetnie skonstruowane i zapadają w pamięć.
Muszę jednak zaznaczyć, że aby w pełni czerpać przyjemność z lektury warto zapoznać się z trylogią. Ma się wtedy pełniejszy obraz wszystkich wydarzeń. Książka jak najbardziej godna polecenia.

Jakiś czas temu skończyłem czytać trylogię Pierwszego Prawa. Trylogię bardzo dobrą, ale mającą swoje wady. "Zemsta...", której akcja jest osadzona w tym samym świecie ma ich znacznie mniej.
Monza Murcatto jest generałem zwycięskiej armii. Niestety jej pracodawca zauważając, że zyskuje ona coraz większą popularność postanawia się pozbyć. W zamachu ginie brat bohaterki, a ona...