O książce dowiedziałem się z CD Action,więc jako ktoś, kto lubi sobie od czasu do czasu pogiercować na X-Boxie 360 nie mogłem odpuścić :)

Pierwsza rzecz - Egmont ma u mnie wielkieeeeeego minusa (i to pomimo faktu, że jest wydawcą tak uwielbianego przeze mnie w podstawówce Kaczora Donalda). Czemu, do diaska zdradza na tylnej okładce zdarzenie, które ma miejsce dopiero w połowie książki, i zapewne wywołało by u mnie opad szczęki, gdybym tego wcześniej nie przeczytał własnie na tylnej okładce? Takie coś powinno być zakazane ;P

A sama treść książki? Cóż.... mamy do czynienia z thrillerem młodzieżowym. Jakoś zawsze mnie "młodzieżówki" omijały, i sam byłem zaskoczony jak mocno wciągnęła mnie ta książka. Co najmniej równie mocno, jak gra wciągnęła głównego bohatera. Historia jest bardzo fajnie opowiedziana, nie nuży w ogóle. Na początku może nieco przygnieść liczba bohaterów pobocznych, zwłaszcza jak się zsumuje tych z gry (tak, część akcji dzieje się w Erebosie), jak i ze świata zewnętrznego. Szybko jednak te "zbędne" imiona zostają zepchnięte na dalszy plan, pozostaje grupka tych ważniejszych - naprawdę łatwo się w tym ogarnąć. Coś, co nie uszło mojej uwadze, to fakt, że autor w bardzo ciekawy sposób opisuje, jak Nick (główny bohater) zatraca się w grze, jego rozterki, wątpliwości, myśli.... Za poprowadzenie akcji autor zarabia u mnie plusa.

Osobna pochwała należy się za opisy świata "Erebosa". Przyznam szczerze, że gdyby taka gra wpadła mi w ręce pewnie bym się skusił :). Tak naprawdę gra jest przedstawiona jako inny świat, ze swoimi bohaterami, swoimi prawami, z ciekawymi istotami, które go zamieszkują. Świat Erebosa żyje. Widać, że autor odrobił pracę domową (może sam lubi czasem pograć?) i nie gada głupot o grach, zna się na rzeczy.

Podstemplowując - warto sięgnąć po Eerebosa, i niekoniecznie trzeba mieć -naście lat by się dobrze bawić. Taki stary koń jak ja, a książka mnie wciągnęła do tego stopnia, że będąc już za połową miałem myśli typu "jeszcze 100 stron i koniec.... jaka szkoda"). Ciekawy pomysł, fajni bohaterowie, wartka akcja, napięcie, i tajemniczość, to najważniejsze atuty Erebosa. Gdyby tylko Egmont bardziej trzymał język za zębami.....

O książce dowiedziałem się z CD Action,więc jako ktoś, kto lubi sobie od czasu do czasu pogiercować na X-Boxie 360 nie mogłem odpuścić :)

Pierwsza rzecz - Egmont ma u mnie wielkieeeeeego minusa (i to pomimo faktu, że jest wydawcą tak uwielbianego przeze mnie w podstawówce Kaczora Donalda). Czemu, do diaska zdradza na tylnej okładce zdarzenie, które ma miejsce dopiero w...