Książka będąca na pierwszy rzut oka irytującym zbiorem szowinistycznych twierdzeń i przypowieści, mocno zyskuje końcowym plot twistem. Właściwie, w świetle zakończenia, wypadałoby całość odczytać na nowo, z zupełnie innym nastawieniem. (w warstwie odczytu literalnego jest bowiem rozpraszająco irytująca:).
Wątpię jednak, bym zdobyła się kiedykolwiek na poświęcenie jej kolejnej porcji czasu, zabieg zakwalifikować więc można jako ciekawy, aczkolwiek chybiony:P
Generalnie biorąc pod uwagę sypiące się szczodrze na jej kartach ciekawostki z dziedzin wszelakich, zakwalifikować można do pożytecznego leasure reading. Nie odradzam.

Książka będąca na pierwszy rzut oka irytującym zbiorem szowinistycznych twierdzeń i przypowieści, mocno zyskuje końcowym plot twistem. Właściwie, w świetle zakończenia, wypadałoby całość odczytać na nowo, z zupełnie innym nastawieniem. (w warstwie odczytu literalnego jest bowiem rozpraszająco irytująca:).
Wątpię jednak, bym zdobyła się kiedykolwiek na poświęcenie jej...

Rozbawiła mnie:)

Rozbawiła mnie:)

Nuuuuda. Z każdą stroną początkowy humor zaczyna tracić swój blask. Gdyby nie przytaczanie sporej ilości ciekawostek ze świata zwierząt ciężko byłoby przebrnąć do końca. Książka zdecydowanie tylko do luźnego poczytania i to najlepiej w stanie wskazującym

Nuuuuda. Z każdą stroną początkowy humor zaczyna tracić swój blask. Gdyby nie przytaczanie sporej ilości ciekawostek ze świata zwierząt ciężko byłoby przebrnąć do końca. Książka zdecydowanie tylko do luźnego poczytania i to najlepiej w stanie wskazującym

Książka składa się głównie z wykładów na temat życia samca-człowieka oraz samca w świecie zwierząt. Znajdziemy tu wiele ciekawostek przekazanych w dowcipny sposób choć... trochę przydługawych. Wykłady przeplatane są rozdziałami z życia głównego bohatera-wykładowcy (te znowu są za krótkie).

Książka składa się głównie z wykładów na temat życia samca-człowieka oraz samca w świecie zwierząt. Znajdziemy tu wiele ciekawostek przekazanych w dowcipny sposób choć... trochę przydługawych. Wykłady przeplatane są rozdziałami z życia głównego bohatera-wykładowcy (te znowu są za krótkie).

Wodolejstwo gawędziarza erotomana. Gdzieniegdzie jaka ciekawostka lub kilka podanych w niestrawnej formie. Czytając miałam przed oczyma autora- zramolałego emeryta co dorabia zanudzając studentów na śmierć wykładami. A oni nie mogą powiedzieć co myślą. Sprawdziłam na necie -okazuje się ,że autor jest kilkadziesiąt lat młodszy niż myślałam. I to było śmieszne.

Wodolejstwo gawędziarza erotomana. Gdzieniegdzie jaka ciekawostka lub kilka podanych w niestrawnej formie. Czytając miałam przed oczyma autora- zramolałego emeryta co dorabia zanudzając studentów na śmierć wykładami. A oni nie mogą powiedzieć co myślą. Sprawdziłam na necie -okazuje się ,że autor jest kilkadziesiąt lat młodszy niż myślałam. I to było śmieszne.

Niesamowicie dowcipna i pełna błyskotliwego humoru. Bawi bez względu na płeć czytelnika.

Niesamowicie dowcipna i pełna błyskotliwego humoru. Bawi bez względu na płeć czytelnika.

Pierdoły takie, że wydawanie takich książek powinno być karalne.

Pierdoły takie, że wydawanie takich książek powinno być karalne.

Trochę denerwująca książka...

Trochę denerwująca książka...

Odrywając się od wszelkich niepochlebnych opinii, uważam książkę za ciekawą, szczególnie ze względu na oryginalny styl układu rozdziałów. Sama fabuła także interesująca. Każdy (także samica) może poznać wiele intrygujących ciekawostek.

Odrywając się od wszelkich niepochlebnych opinii, uważam książkę za ciekawą, szczególnie ze względu na oryginalny styl układu rozdziałów. Sama fabuła także interesująca. Każdy (także samica) może poznać wiele intrygujących ciekawostek.

Pierwsze 100 stron przeczytałam z uśmiechem na twarzy, z przekonaniem, że pomimo, że samcem nie przyszło mi się urodzić ani w trakcie mojego żywota nim nie zostać, to może jednak rozumuję jak samiec:).
Zagłębiając się dalej w lekturę, okazało się, że ...zaczynam się nudzić, co naprawdę nieczęsto mi się zdarza.
Proszę mi wierzyć - bardzo starałam się rozbudzić ciekawość, wyzwolić energię z wszelkich zakamarków...
Nie udało się.
Może po prostu wyszło ze mnie kobiece postrzeganie różnych kwestii życiowych, a może jednak ten mój męski pierwiastek, samozwańczo stwierdził, że już nudno i czas uciekać jak najdalej! ...więc uciekłam...:))

Pierwsze 100 stron przeczytałam z uśmiechem na twarzy, z przekonaniem, że pomimo, że samcem nie przyszło mi się urodzić ani w trakcie mojego żywota nim nie zostać, to może jednak rozumuję jak samiec:).
Zagłębiając się dalej w lekturę, okazało się, że ...zaczynam się nudzić, co naprawdę nieczęsto mi się zdarza.
Proszę mi wierzyć - bardzo starałam się rozbudzić ciekawość,...