Kiedy byłem głodny takich pozycji, pojawiła się ta.
Wtedy zrobiła na mnie piorunujące wrażenie- chyba najlepsza dotychczas książka opisująca powstanie rejwu i kultury psychodelicznej, psytrance.
Świetne jest w niej to, że można podczas czytania niejako spotkać np. Terence McKenna i jemu ówczesnych

Kiedy byłem głodny takich pozycji, pojawiła się ta.
Wtedy zrobiła na mnie piorunujące wrażenie- chyba najlepsza dotychczas książka opisująca powstanie rejwu i kultury psychodelicznej, psytrance.
Świetne jest w niej to, że można podczas czytania niejako spotkać np. Terence McKenna i jemu ówczesnych

Książka wzbudziła we mnie sprzeczne uczucia. Z jednej strony opowieść o hakerach tworzących wciąż jeszcze młody internet, o muzykach pełnych sprzeciwu wobec głównego nurtu, tworzących nowe, fascynujące gatunki oraz o całej palecie buntowników i twórców, którzy połączeni są w pewien osobliwy, nieoczywisty sposób. Są to tematy, dla mnie, bardzo ważne i ciekawe, cenie sobie nowe wiadomości zdobyte dzięki tej książce.
Z drugiej jednak strony razi silenie się autora na obiektywizm. Mimo, że zapewnia on, że stoi po stronie faktów i zimnego opisu, nie udało mu się uniknąć uniesień i bezkrytycznej gloryfikacji przedstawianych postaci. Czuć, że jest on częścią środowiska które opisuje -- i nie było by w tym nic złego, gdyby nie niesmak pozostawiony przez zasugerowaną obiektywność.
Książka jest pełna tez i teorii pozanaukowych, nie warto się nimi zrażać, dużo lepiej postrzegać je jako klucz do zrozumienia działań przedstawionych postaci.

Książka wzbudziła we mnie sprzeczne uczucia. Z jednej strony opowieść o hakerach tworzących wciąż jeszcze młody internet, o muzykach pełnych sprzeciwu wobec głównego nurtu, tworzących nowe, fascynujące gatunki oraz o całej palecie buntowników i twórców, którzy połączeni są w pewien osobliwy, nieoczywisty sposób. Są to tematy, dla mnie, bardzo ważne i ciekawe, cenie sobie...

Alternatywna, kwaśna historia powstania internetu:) Momentami trochę naiwna gloryfikacja dopalaczy... Dzięki tej książce, rozfilozofowana ćpuneria ma teraz dobry podtekst ideologiczny do usprawiedliwiania swoich zachowań. Ale tak poza tym, to super.

Alternatywna, kwaśna historia powstania internetu:) Momentami trochę naiwna gloryfikacja dopalaczy... Dzięki tej książce, rozfilozofowana ćpuneria ma teraz dobry podtekst ideologiczny do usprawiedliwiania swoich zachowań. Ale tak poza tym, to super.