rozwiń zwiń

Szaleństwo władzy

Okładka książki Szaleństwo władzy
Barbara Tuchman Wydawnictwo: Książnica powieść historyczna
495 str. 8 godz. 15 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Tytuł oryginału:
March of folly
Wydawnictwo:
Książnica
Data wydania:
1992-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1992-01-01
Liczba stron:
495
Czas czytania
8 godz. 15 min.
Język:
polski
ISBN:
8385348549
Tłumacz:
Andrzej Michejda, Maria Janina Michejda
Tagi:
władza państwowa absolutyzm tyrania demokracja
Średnia ocen

                6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
56 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
674
258

Na półkach: ,

Po bardzo solidnej, mocno monograficznej pracy Barbary Tuchman pod tytułem „Sierpniowe salwy” spodziewałem się kontynuacji tego poziomu także i w tej pozycji. Już na samym początku tytuł „Szaleństwo władzy” wskazywał na coś zupełnie odwrotnego i tak zresztą jest. Tytuł książki prowokujący niczym z okładki „Superexpressu” czy innego „Faktu” jest dość adekwatny do jej treści. Badaczka wysnuwa tezę, że w historii często można się spotkać z działaniami państw czy indywidualnych przywódców, które są w sposób oczywisty szkodliwe, bądź nawet samobójcze dla autorów. Pomimo to czynią oni swoje, nie bacząc na konsekwencje. Moim zdaniem ocenianie historii z perspektywy dzisiejszej, gdy się tę historię zna, jest bardzo wygodne i niesprawiedliwe zarazem dla tych, co ją tworzyli. Z drugiej strony pokusa osądzania minionych pokoleń jest bardzo kusząca i sam ją maniakalnie uprawiam. Poza tym, jest to najprostszy sposób, aby wyciągnąć jakieś wnioski z poczynań wcześniejszych pokoleń. Nie wiem czemu, ale Barbara Tuchman rozpoczęła swoją pracę od wojny trojańskiej i przeprowadziła jej analizę tak, jakby była ona w pełni udokumentowania i wiarygodna. Antyczni Ilionczycy według autora wykazali się karygodną głupotą polityczną, zaciągając w mury swego miasta konia trojańskiego. Traktując tę historię dosłownie, pewnie tak można ich ocenić, ale przecież wiadomo, że cała legenda z makietą konia jest tylko alegorią na odśrodkowe zdemontowanie obrony miasta. Większość skutecznych oblężeń miast w starożytności i średniowieczu było rozwiązywanych przez odśrodkowy sabotaż, np. przekupiona część ludności otwierała bramy miejskie napastnikom. Ale czy nie przyjemniej jest czytać o wielkim drewnianym koniu, w którym czai się zastęp zbrojnych wojowników? 😉 Kolejna sprawa, którą roztrząsa autor to degeneracja i całkowite bankructwo moralne papiestwa w dobie renesansu. Wszytko to, co opisała badaczka, jest prawdą. Ale trzeba pamiętać, że ówcześni papieże to były dzieci swoich czasów, sprawowali rządy w stylu, w jakim to można było zaobserwować dokoła państwa kościelnego. Byli to tacy mali, włoscy tyranii, jak ich ziomkowie z sąsiednich miast-państw. Więc trudno się dziwić, że zamiast dbać o sprawy duchowe, to papież Juliusz II preferował brutalną wojaczkę z sąsiadami, gdzie mógł nasycić swoją rządze sławy i łupów. Identycznie zachowywali się jego sąsiedzi, to przecież z nimi walczył. Czy papież Aleksander VI, który pochodził z najwyższej warstwy arystokracji włoskiej, naprawdę tak dalece odbiegał od swoich współczesnych jawną rozpustą seksualną i ostentacyjnym hedonizmem? Taka była wtedy obyczajowość północnowłoskich tyranów. Trzecia tematyka poruszona przesz autora dotyczy polityki brytyjskiej w stosunku do jej kolonii w Nowym Świecie. Imperium Brytyjskie przez cały okres swego istnienia było nastawione na jednotorową eksploatację swoich kolonii i nie inaczej poczynało sobie w Ameryce Północnej. Dlaczego ówcześni decydenci brytyjscy mieli zakładać, że ten niemalże bezludny, półdziki kontynent za 200 lat wytworzy państwo, które zdetronizuje Wielką Brytanie w dominacji nad Światem? Co jak co, ale brytyjska polityka zagraniczna korony brytyjskiej była i jest stała i konsekwentna od 300 lat. Każdy wiedział czego może się spodziewać od zamorskiego imperium. Na przykład stare porzekadło, że ‘Anglia walczy do ostatniego żołnierza swojego sojusznika’ było znaną maksymą na salonach dyplomatycznych. Tej gorzkiej prawdy nie rozumiał minister Józef Bak w 1939 r. Na samym końcu znajduje się temat współczesny dla autora, mianowicie wojna w Wietnamie. Z proporcji, jakie wytworzyły się między tym ostatnim rozdziałem a resztą książki należy wywnioskować, że tak naprawdę o ten temat autorowi chodziło, a reszta to takie sztuczne uniwersalizowanie tez, które stawiała Tuchman amerykańskiemu rządowi ws. jego polityki w Indochinach. Oczywiście oceniając te wydarzenia post factum łatwo jest mówić, że ta przegrana i brudna wojna była głupotą polityczną. No tak, ale czy tak samo ocenimy bardzo podobny konflikt koreański? Tam udało się powstrzymać komunizm pomimo sporych strat w ludziach i zniszczeń. Czy ten zwycięski dla USA konflikt również był głupota polityczną? To jest normalne, że każdy kraj stara się chronić i możliwie najbardziej rozszerzać swoje strefy wpływów. Tak to robili amerykanie w Wietnamie, tak teraz robi to samo Putin na Ukrainie. Jednym słowem historia słynie z tego, że nie do końca uczy swoich miłośników. Wraz z każdym nowym pokoleniem polityków przychodzą te same stare błędy, popełniane tylko w innej inscenizacji, właściwej dla danych czasów.

Po bardzo solidnej, mocno monograficznej pracy Barbary Tuchman pod tytułem „Sierpniowe salwy” spodziewałem się kontynuacji tego poziomu także i w tej pozycji. Już na samym początku tytuł „Szaleństwo władzy” wskazywał na coś zupełnie odwrotnego i tak zresztą jest. Tytuł książki prowokujący niczym z okładki „Superexpressu” czy innego „Faktu” jest dość adekwatny do jej treści....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    256
  • Przeczytane
    69
  • Posiadam
    13
  • Teraz czytam
    5
  • Historia
    4
  • Ulubione
    2
  • Popularnonaukowe
    2
  • Historyczne
    2
  • Ameryka
    1
  • Azja Wschodnia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Szaleństwo władzy


Podobne książki

Przeczytaj także