Z tą znakowo-długościową definicją opowiadania bywa różnie,  Białość[bookLink]5095871|Białość[/bookLink] to niby nowela, a stron ma 40, tymczasem  Matka Joanna od Aniołów[bookLink]23149|Matka Joanna od Aniołów[/bookLink] jest niby opowiadaniem i ma stron 100 z okładem. Wiem, że istnieje jeszcze rozróżnienie kompozycyjne, ale dla mnie gmatwa to sprawy jeszcze bardziej. Ja opowiadań nie lubię (z wymienionym właśnie Saundersem mi się kojarzą) i na dosłownie palcach jednej ręki wymienię te, których autorów podziwiam: Conrad, Poe, wymieniona wyżej noblistka, Czechow (choć to chyba nowele...), PKD i ewentualnie na szósty paluszek może być Lovecraft. (Mogę też taktycznie schować jedną rękę za plecami na klasyków typu Borowski, Kafka). Co nie zmienia faktu, że praktycznie każdy z wymienionych (poza Czechowem i Poe'm) pisał lepsze powieści. W opowiadaniach irytuje mnie też, że najczęściej są w zbiorkach, a te bywają nierówne jak płyty tektoniczne, tzn. kolejność czytania idzie wektorem: świetne-szmira-średnie-szmira i to nawet u uznanych twórców.

Z tą znakowo-długościową definicją opowiadania bywa różnie,  Białość[bookLink]5095871|Białość[/bookLink] to niby nowela, a stron ma 40, tymczasem  Matka Joanna od Aniołów[bookLink]23149|Matka Joanna od Aniołów[/bookLink] jest niby opowiadaniem i ma stron 100 z okładem. Wiem, że istnieje jeszcze rozróżnienie kompozycyjne, ale dla mnie gmatwa to sprawy jeszcze bardziej. Ja...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Późno przekonałam się do opowiadań - może trafiałam na jakieś... przeciętne - w każdym razie wydawały mi się z założenia czymś gorszym niż powieści. Oczywiście nie miałam racji. Momentem przełomowym był zbiór opowiadań Himilsbacha; nawet nie wiedziałam, że poza upijaniem się i grą w filmach, robił coś jeszcze. 

Późno przekonałam się do opowiadań - może trafiałam na jakieś... przeciętne - w każdym razie wydawały mi się z założenia czymś gorszym niż powieści. Oczywiście nie miałam racji. Momentem przełomowym był zbiór opowiadań Himilsbacha; nawet nie wiedziałam, że poza upijaniem się i grą w filmach, robił coś jeszcze. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Jedną z moich pierwszych poważnych lektur (koniec SP) były Opowiadania zebrane, T. 1-2[bookLink]291903|Opowiadania zebrane, T. 1-2[/bookLink] Julio Cortazara. Gdybym nie trafił na króliczki wyłaniające się z gardła jednego z bohaterów, nie wiem jak potoczyłaby się moja dalsza przygoda w galaktyce Gutenberga. Z innych przypominam sobie Wojnę czasu[bookLink]92295|Wojnę czasu[/bookLink] Alejo Carpentiera, które ustrzeliły mnie już w LO. Potem długo, długo nic. Ostatnie kilka lat to debiut Pawła Sołtysa Mikrotyki[bookLink]4802166|Mikrotyki[/bookLink], a ostatnie miesiące to Białe noce[bookLink]4994128|Białe noce[/bookLink] Urszuli Honek i kilka zbiorów Philipa K. Dicka[authorLink]15544|Philipa K. Dicka[/authorLink], który małe formy szpikował pomysłami i wizjami starczającymi na pełnometrażowe filmy.

Z ciekawostek jedna z nominowanych do nagrody im. Kapuścińskiego książka po lekturze okazała się bliższa zbioru opowiadań niż reportaży: To nie jest Miami[bookLink]5058398|To nie jest Miami[/bookLink].

Jedną z moich pierwszych poważnych lektur (koniec SP) były Opowiadania zebrane, T. 1-2[bookLink]291903|Opowiadania zebrane, T. 1-2[/bookLink] Julio Cortazara. Gdybym nie trafił na króliczki wyłaniające się z gardła jednego z bohaterów, nie wiem jak potoczyłaby się moja dalsza przygoda w galaktyce Gutenberga. Z innych przypominam sobie Wojnę czasu[bookLink]92295|Wojnę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Bardzo rzadko czytam opowiadania, bo ledwo się zaczną, to już się kończą i to mnie denerwuje. Muszą być naprawdę wbijające w fotel, żeby mi się spodobały - jak np. swego czasu opowiadania Etgara Kereta.
Z wymienionych mam i zamierzam przeczytać opowiadania Katherine Mansfield, bo ciekawi mnie osoba autorki, odkąd przeczytałam o niej w "Wiośnie" mojej ukochanej Ali Smith.
A za mistrza opowiadań uważam Ernesta Hemingway'a, choć jego twórczości nie lubię. Trudno jednak nie zauważyć, że to najwyższa półka.

Bardzo rzadko czytam opowiadania, bo ledwo się zaczną, to już się kończą i to mnie denerwuje. Muszą być naprawdę wbijające w fotel, żeby mi się spodobały - jak np. swego czasu opowiadania Etgara Kereta.
Z wymienionych mam i zamierzam przeczytać opowiadania Katherine Mansfield, bo ciekawi mnie osoba autorki, odkąd przeczytałam o niej w "Wiośnie" mojej ukochanej Ali Smith.
A...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Moje TOP 3 zbiorów opowiadań, jakie przeczytałem, to: 
#3   Bliźnięta Fahrenheit[bookLink]24439|Bliźnięta Fahrenheit[/bookLink]
#2   Opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze[bookLink]54166|Opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze[/bookLink]
#1   Opowiadania zebrane[bookLink]121814|Opowiadania zebrane[/bookLink]. 

Moje TOP 3 zbiorów opowiadań, jakie przeczytałem, to: 
#3   Bliźnięta Fahrenheit[bookLink]24439|Bliźnięta Fahrenheit[/bookLink]
#2   Opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze[bookLink]54166|Opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze[/bookLink]
#1   Opowiadania zebrane[bookLink]121814|Opowiadania zebrane[/bookLink]. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Opowiadania są specyficznym rodzajem literatury. Nie nadają się do czytania ciągiem, za to są idealne przed snem. Jedno co wieczór. Ponieważ ostatnio czytam właśnie głównie w ten sposób- coraz bardziej doceniam opowiadania. Zamknięte historie pozwalają spokojnie zasnąć, nie ma ryzyka zarwnia nocy. Nie interesuje nas "co dalej", bo już wiemy. Spokojnie możemy poczekać do natępnego wieczoru na kolejna historię. Co za odpoczynek od serii powieściowych, tasiemcowych seriali, niedomkniętych wątków! Z podanych zbiorów opowiadań zainteresowały mnie właściwie wszystkie, niestety żadnego nie ma w mojej bibliotece...

Opowiadania są specyficznym rodzajem literatury. Nie nadają się do czytania ciągiem, za to są idealne przed snem. Jedno co wieczór. Ponieważ ostatnio czytam właśnie głównie w ten sposób- coraz bardziej doceniam opowiadania. Zamknięte historie pozwalają spokojnie zasnąć, nie ma ryzyka zarwnia nocy. Nie interesuje nas "co dalej", bo już wiemy. Spokojnie możemy poczekać do...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Zapraszam do dyskusji.

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post