Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Scott Hepburn
14
6,6/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
278 przeczytało książki autora
150 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Deadpool. Weasel idzie do Piekła. Tom 3
Scott Hepburn, Skottie Young
6,8 z 24 ocen
38 czytelników 3 opinie
2022
Deadpool: Najemnika śmierć nie tyka
Scott Hepburn, Skottie Young
7,1 z 54 ocen
74 czytelników 7 opinii
2021
Deadpool: Deadpool leci Szekspirem
Scott Hepburn, Ian Doescher
6,5 z 31 ocen
52 czytelników 5 opinii
2020
Star Wars: Rycerze Starej Republiki #3
John Jackson Miller, Scott Hepburn
7,5 z 21 ocen
41 czytelników 0 opinii
2018
Flash: Cofnąć czas
Scott Hepburn, Chris Sprouse
Cykl: Flash (tom 4)
6,4 z 38 ocen
69 czytelników 4 opinie
2017
Batman - Detective Comics: Ikar
Scott Hepburn, Werther Dell'Edera
6,7 z 40 ocen
64 czytelników 3 opinie
2017
Orchid Volume 3
Scott Hepburn, Tom Morello
Cykl: Orchid (tom 3)
6,5 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
2013
Orchid Volume 2
Scott Hepburn, Tom Morello
Cykl: Orchid (tom 2)
5,7 z 3 ocen
3 czytelników 0 opinii
2012
Orchid Volume 1
Scott Hepburn, Tom Morello
Cykl: Orchid (tom 1)
6,0 z 3 ocen
4 czytelników 0 opinii
2012
Star Wars: Wektor. Tom 1. Rycerze Starej Republiki tom 5. Mroczne Czasy tom 3
7,1 z 35 ocen
68 czytelników 1 opinia
2010
Najnowsze opinie o książkach autora
Deadpool: Deadpool leci Szekspirem Scott Hepburn
6,5
No i mamy powrót starego, dobrego Deadpoola. Wygadanego, tym razem w nieco odmiennym stylu, co sugeruje już sam tytuł. Pierwsze dwa zeszyty znajdujące się w tym albumie ciągną główną fabułę, gdzie mamy problemy małżeńskie naszego herosa i wątek z Kapitanem Ameryką na usługach Hydry. Innymi słowy - nic szczególnie wyszukanego. Ot klasyczna powtórka z tego, co czytelnicy tej serii doskonale znają. No może z wyjątkiem wątku walentynkowego. Krótkiego i tak sobie rozegranego. Prawdziwa zabawa zaczyna się potem, gdy Deadpool trafia do sztuki Szekspira. A w zasadzie czterech jego sztuk.
Pierwsze co rzuca się w oczy to zmiana języka, tak aby przypominał on ten, którym posługiwał się w swych utworach Szekspir. Wypada to obłędnie i sam Deadpool zauważa, że coś mu się nie zgadza w jego wymowie, a gdy próbuje przestawić się na "normalne" słownictwo, niezbyt mu to wychodzi. W rezultacie nasz bohater zaczyna rzucać swoimi żartami w zupełnie innym stylu, co wielokrotnie rozbawiło mnie do łez. Naprawdę przednia robota ze strony autora tekstu, jak i polskich tłumaczy.
Po drugie zmienia się cały wystrój i mamy coś pomiędzy sceną teatralną, a rzeczywistością. Do tego całość zostaje przeniesiona kilka wieków wstecz, do czasów w których rozgrywają się poszczególne sztuki, a są to najbardziej znane utwory, czyli Romeo i Julia, Makbet, Hamlet i Król Lear. Na dokładkę wszystkie są ze sobą fabularnie wymieszane, co prowadzi do jeszcze zabawniejszych sytuacji. Sam finał jest natomiast iście... Deadpoolowy, jeśli rozumiecie, co mam na myśli. Dlatego polecam ten konkretny album, bo nawet nie śledząc tej serii, przy lekturze samego wątku z Szekspirem, można paść ze śmiechu.
Deadpool: Deadpool leci Szekspirem Scott Hepburn
6,5
Historia z Madcapem dalej trwa i przedstawiony zeszyt wydaje się interesujący. Szkoda, że dostajemy spoiler do serii z Kapitanem Ameryką, które tom jest w kolejności wydawania kilka numerów dalej. Jeśli chodzi o szekspirowy motyw to jest to ciekawa zabawa konwencją, z niczym specjalnym. Czas trwania jest bardzo dobrze dobrany - jeden zeszyt więcej i czytelnik zacząłby się nudzić. Określiłbym ten tom jako: ciekawa zapchajdziura. Komiks bardzo cienki, tylko 3 zeszyty, gdyby był odrobinę grubszy to ocena podniosłaby się o 1 stopień.