Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wojciech Natanson
11
6,6/10
Urodzony: 07.07.1904Zmarły: 02.08.1996
Polski pisarz, krytyk teatralny oraz tłumacz żydowskiego pochodzenia.
Rodowity krakowianin. Syn wybitnego fizyka, Władysława Natansona. W okresie międzywojennym publikował w małopolskiej Gazecie Literackiej. W czasie II wojny światowej, mimo swego żydowskiego pochodzenia, działał w AK. Po wojnie był recenzentem w czasopiśmie "Teatr". Wchodził także w skład działu kulturalnego "Życia Warszawy" i "Słowa Powszechnego". Jego eseje ukazywały się również w periodyku literackim "Literatura na Świecie". Tłumaczył na polski prozę pisarzy francuskich (m.in. Alberta Camusa, Juliusza Verne'a i Paula Verlaina). Wojciech Natanson żył 92 lata. Wybrane publikacje: "Mieczysława Ćwiklińska" (z Jerzym Macierakowskim, PIW, 1959),"Stanisław Wyspiański. Próba nowego spojrzenia" (Wydawnictwo Poznańskie, 1965),"Szczęście Syzyfa" (Wydawnictwo Literackie, 1980),"Boy-Żeleński" (Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1983).
Rodowity krakowianin. Syn wybitnego fizyka, Władysława Natansona. W okresie międzywojennym publikował w małopolskiej Gazecie Literackiej. W czasie II wojny światowej, mimo swego żydowskiego pochodzenia, działał w AK. Po wojnie był recenzentem w czasopiśmie "Teatr". Wchodził także w skład działu kulturalnego "Życia Warszawy" i "Słowa Powszechnego". Jego eseje ukazywały się również w periodyku literackim "Literatura na Świecie". Tłumaczył na polski prozę pisarzy francuskich (m.in. Alberta Camusa, Juliusza Verne'a i Paula Verlaina). Wojciech Natanson żył 92 lata. Wybrane publikacje: "Mieczysława Ćwiklińska" (z Jerzym Macierakowskim, PIW, 1959),"Stanisław Wyspiański. Próba nowego spojrzenia" (Wydawnictwo Poznańskie, 1965),"Szczęście Syzyfa" (Wydawnictwo Literackie, 1980),"Boy-Żeleński" (Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1983).
6,6/10średnia ocena książek autora
72 przeczytało książki autora
125 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kronika Warszawy 1971 3 (7)
Wojciech Żukrowski, Wojciech Natanson
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
1971
Stanisław Wyspiański. Próba nowego spojrzenia
Wojciech Natanson
6,3 z 3 ocen
12 czytelników 0 opinii
1965
Mieczysława Ćwiklińska
Wojciech Natanson, Jerzy Macierakowski
6,0 z 2 ocen
5 czytelników 0 opinii
1959
Najnowsze opinie o książkach autora
Boy-Żeleński Wojciech Natanson
7,0
Książek tego typu raczej nie czytam, postanowiłem jednak dowiedzieć się trochę więcej o Boyu, gdy uświadomiłem sobie, że prawie każda przeczytana przeze mnie francuska książka została właśnie przez Tadeusza Żeleńskiego przetłumaczona. Ciesze się, że trafiłem na tę pozycję, ponieważ jest to książka napisana przez osobę, która Boya-Żeleńskiego znała, rozumiała i potrafiła docenić jego pracę.
Boy-Żeleński Wojciech Natanson
7,0
Moim zdaniem bardzo dobra biografia człowieka, który pewnie większości z nas kojarzy się z Zielonym Balonikiem (o ile w ogóle),a który przyswoił naszej kulturze, dzięki świetnym tłumaczeniom, wiele arcydzieł literatury francuskiej.
Wojciech Natanson znał Władysława Boya-Żeleńskiego i wiele innych postaci z życia literackiego i teatralnego Krakowa i Warszawy.
Podobnie jak bohater napisanej przez siebie biografii uprawiał krytykę teatralną. Był w okresie powojennym kierownikiem literackim wielu teatrów, recenzentem, tłumaczem z literatury francuskiej. Boy był po prostu jego starszym kolegą po fachu.
Dzięki temu potrafił napisać zobiektywizowaną biografię tej znakomitej postaci. Przedstawił nam dzieje życia wybitnego tłumacza, ale przede wszystkim wszystkie aspekty jego pracy literackiej, translatorskiej, recenzenckiej i społecznikowskiej. Wszystko to zrobił posługując się piękną polszczyzną. Sama książka jest nieźle wydana, zamieszczono w niej wiele fotografii, ma indeks i bibliografię. Edytorsko też nie najgorzej, książka jest szyta, oprawiona w płótno i obwolutę. Oczywiście papier po przeszło 30. latach od wydania mocno już pożółkł, ale to też ma swój urok.