Studiowała polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Przez wiele lat współpracowała z redakcjami „Płomyczka”, „Płomyka” i innych pism dla dzieci i młodzieży. Po zakończeniu II wojny światowej przez 3 lata była redaktorką Polskiego Radia w Łodzi, potem przeniosła się do Warszawy. Pisała wiersze (np. zbiór „Ele-mele dudki”, „Srebrna kózka”, „Wilanowska bajka”),opowieści rymowaną prozą („O kocie, co faję kurzył i o innych dziwach”, „Złota legenda warszawska”),bajki („Z góry na Mazury”),baśnie („Jawor, jawor”, „Złota jesień”),sztuki dla dzieci („Smocza awantura”). Hanna Januszewska jest autorką książek dla dzieci, które zostały przetłumaczone na wiele języków obcych. Jest laureatką nagród resortowych, państwowych i międzynarodowych. Jej twórczość jest oparta na folklorze i zawiera wiele wartości wychowawczych. Pisała również utwory o tematyce historycznej i współczesnej, a także opowiadania i powieści fantastyczne.
To nie jest książeczka tylko dla dzieci, które mogą mieć problemy ze zrozumieniem języka i postrzeganiem świata przez chłopca sprzed czasu internetu. To jest książka przede wszystkim dla dorosłych wyrosłych w epoce podwórek, gospoś i mleka w butelce pod drzwiami. To jest książka dla tych co zapominają co oznacza zwrot: "Czemuś się przedtem nie zastanowił?"
Jedna z ulubionych książek dzieciństwa, głównie dzięki pięknym ilustracjom całej serii, tutaj: Bożeny Truchanowskiej.
Poza tym miałam zbiór baśni braci Grimm, o których dotąd myślałam, że to oni spisali najstarszą wersję Kopciuszka.
Tymczasem wcześniejszy był Charles Perrault.
A sama baśń wydaje się nie mieć miejsca ani poczatku, w każdym razie wersja chińska z VIII wieku wcale nie jest najstarsza.
Chinski Kopciuszek zatytułowany jest YE XIAN bądź Yeh Hsien i też pięknie ilustrowany dostępny jest na Amazonie. Bohaterka jest sierotą żyjąca w domu macochy i jej córki. Przyjaznym zwierzęciem jest ryba, a później nawet jej duch.
Motyw balu, przyjęcia i czarującego małego bucika jest bardzo podobny.
W rosyjskiej baśni o mądrej Wasilisie zamiast ślicznej wróżki (z niektórych wersji) mamy groźną Babę Jagę, u której pracuje bohaterka i to jest główny trzon baśni. Królewicz czyli carewicz pojawia się gdzieś na końcu i właściwie tylko jest wzmianką.
Co daje mi do myślenia.
Bo tak jakby wychodzi, że jedna z najpopularniejszych do dziś baśni (wielka liczba np. adaptacji filmowych dla nastolatków) opisuje proces intrygowania, zaciekawiania mężczyzny, żeby przez małżeństwo uciec z domu?
Na szczęście psychoanalitycy się nie zgodzą (tak przypuszczam) i dalej będziemy cieszyć się Kopciuszkiem 😉