-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2015
2015
2016
2013
2015
2014-09-09
"W zapomnieniu "to moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Lingas -Łoniewskiej . Czy okazało się ono udane?. Zaraz się o tym przekonacie. Już na pierwszych stronach powieści przenosimy się do Wałbrzycha i poznajemy głównych bohaterów . Chociaż w dzieciństwie chodzili razem do szkoły teraz., życie napisało dla nich dwa zupełnie odmienne scenariusze. Magda właśnie skończyła studia pedagogiczne. Po latach wraca w rodzinne strony , aby podjąć pracę w miejscowej szkole. Z kolei Michał samotnie wychowuje młodszego brata Marcina, który często sprawia problemy wychowawcze. Chcąc zarobić na utrzymanie nie zawsze postępuje zgodnie z prawem. Ta dwójka jest jak żywioły ogień i woda. Inne osobowości, marzenia i priorytety. Różni ich bardzo wiele czy mają więc szansę na wspólne i szczęśliwe życie? . Wszystko zależy od nich jeśli będą chcieli spróbować zdarzyć się może wiele.
Z dnia na dzień ich stosunki polepszają się . Lasocka bo tak brzmi nazwisko głównej bohaterki poznaje chłopaka coraz lepiej. Zaczyna odkrywać tajemnice związane z jego przeszłością. Choć mężczyzna wielokrotnie są okłamuje i rani ona nadal jest przy nim. Wszystko dlatego , że zrozumiała jedną istotną rzecz. Dotarło do niej , że kocha Michała i nie wyobraża sobie życia bez Langera , którego ponownie spotkała po latach. Czy związek dwójki ludzi, który tak bardzo się od siebie różnią ma jakikolwiek sens? Odpowiedz na to pytanie poznasz gdy książka znajdzie się w Twoich rękach.i zaczniesz czytać tę niezwykła historię.
Pisarka pokazała nie tylko relacje pomiędzy bohaterami ale też polskie realia. Miejsca zapomniane w których liczą się tylko pieniądze, brudne interesy i kobiety. Język powieści jest specyficzny. Nie brakuje tu sformułowań charakterystycznych dla slangu młodzieżowego ale także wulgaryzmów. To celowy zabieg .Wszystko po to aby pokazać emocje jak towarzyszą postaciom w poszczególnych fragmentach książki. Czytamy o ich frustracji , smutkach i radościach. Emocje te udzielają się również czytelnikowi. Czasem są tak silne , że trudno dobrać odpowiednie słowa aby je opisać.
Chłopak wielokrotnie zawiódł i oszukał ukochaną mimo to dziewczyna nigdy się nie poddała i ani na moment nie zwątpiła. Michał Langer często przestawał wierzyć i stawiał siebie na przegranej pozycji. Wtedy zawsze pojawiała się Magda , która robiła wszystko aby zarówno jej ukochany jak i jego młodszy brat patrzyli w przyszłość z optymizmem.
Od pierwszych stron z ogromną ciekawością śledziłam losy tej dwójki . Zastanawiałam się czy osoby tak różne pod względem charakterologicznym są w stanie się porozumieć. Jakie będą ich dalsze losy, pokonają przeciwności i problemy , które spotykają na swojej drodze?. Chcesz się przekonać czy tak będzie? Zapraszam do lektury.
"W zapomnieniu " to powieść o ogromnej sile miłości, poszukiwaniu właściwej drogi życia oraz nadzieji , na to , że choć czasem jest ciemno kiedyś znów pojawi się słońce. Autorka pragnie uświadomić czytelnikowi pewną prawdę o , której w dzisiejszym świecie często zapominamy. Przypomina o potrzebie przebaczenia i próbie zrozumienia drugiej osoby. Pokazuje, że miłość jeśli jest prawdziwa przetrwa wszystko. Z drugą osobą u boku i świadomością , że ona zawsze na nas czeka i wspiera możemy zdziałać wiele. Udaje się nawet to co jeszcze nie tak dawno wydawało się nierealne. Wtedy możemy pokonać wszystkie stojące na drodze do szczęścia przeszkody. Jesteśmy w stanie walczyć z demonami przeszłości i poradzić sobie nawet w najtrudniejszych chwilach w naszego życia. Moim zdaniem takie właśnie przesłanie niesie ten utwór.
Na pewno sięgnę po kolejne książki Agnieszki Lingas- Łoniewskiej.
"W zapomnieniu "to moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Lingas -Łoniewskiej . Czy okazało się ono udane?. Zaraz się o tym przekonacie. Już na pierwszych stronach powieści przenosimy się do Wałbrzycha i poznajemy głównych bohaterów . Chociaż w dzieciństwie chodzili razem do szkoły teraz., życie napisało dla nich dwa zupełnie odmienne scenariusze. Magda właśnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czasem zdarza się tak , że w poprzednich częściach jakieś serii wszystko zostaje dokładnie wytłumaczone wątki się zamykają a bohaterowie nie mają przed czytelnikiem żadnych tajemnic. W takiej sytuacji rodzi się pytanie po co na siłę tworzyć następny tom? . Jednak w przypadku trylogii "Zakręty losu" decyzja o napisaniu kolejnej książki która jest dopełnieniem całości. była jak najbardziej słuszna. W trzeciej części opowieści o rodzinie Borowskich autorka skupia się tylko i wyłącznie na starszym z braci. Tutaj to Łukasz a nie Krzysztof jest najważniejszą postacią.
Obaj spędzają wspólnie wieczór kawalerski. Już za kilka dni Łukasz będzie przysięgał miłość swojej ukochanej , tej, która odmieniła jego życie. Niedługo na świecie pojawi się również jego pierwsze dziecko. Zanim to jednak nastąpi mężczyzna decyduje się wyznać bratu całą prawdę o sobie- opowiedzieć straszną, pełną niedorzeczności i sprzeczności historię Lukasa. Obiecuję, że powie absolutnie wszystko nawet to o czym nigdy wcześniej nie wspominał. Wie, że jego słowa czasem Krzysztofa zdziwią , przestraszą lub przypomną o wydarzeniach, które prawnik chciałby wymazać z pamięci. Mimo to nie rezygnuje, chce raz na zawsze rozliczyć się z przeszłością by móc wreszcie zostawić ją za sobą i zacząć nowy etap w swoim życiu.
To Łukasz " Lukas" gra główną rolę w tym szalonym filmie. Młodszy z braci robi tylko jedno - słucha, od czasu do czasu dorzuca swoje trzy grosze , dopytuje o szczegóły, lub pokazuje jak bardzo jest zaskoczony tym co właśnie usłyszał. Rozpoczynając lekturę dowiadujemy się iż Łukasz jak każdy pełnił wiele ról społecznych. Był synem i bratem , który dobrze się uczył i chciał związać swoją przyszłość z muzyką. To członek szczęśliwej kochającej się rodziny osoba, której nigdy niczego nie brakowało. Zawsze miał bowiem wsparcie oraz miłość rodziców, dobre stopnie a nawet zapewnione studia na wyższej uczelni. Jednak pewnego dnia jego życie zmieniło się diametralnie. W jednej chwili wszystko straciło swoje znaczenie . Wtedy stało się coś czego konsekwencje bohater ponosi do dziś: Znikał Łukasz zamiast niego pojawił się " Lukas" Borowski . Chłopak , który dotąd był dobrym bratem i wzorowym uczniem staje się pewnym siebie , aroganckim, bezwzględnym , pozbawionym uczuć przestępcą. Teraz znany jest jako gangster i handlarz narkotykami . To co jeszcze niedawno było na pierwszym miejscu już się nie liczy. Wszystkie pozytywne uczucia zostały jeśli nie zniszczone to bardzo głęboko ukryte. Małgosia - dziewczyna marzeń . On ją skrzywdził choć jak sam mówi potrafił kochać. Gdy wspomina o swojej pierwszej młodzieńczej miłości, która początkowo miała być nic nie znaczącym epizodem w jego głosie słychać żal, poczucie winy i ból. Takich sytuacji jest na kartach tej książki zdecydowanie więcej. Wreszcie uzyskujemy odpowiedzi na pytania jakie być może pojawiały się podczas czytania dwóch poprzednich części. Już wiemy co doprowadziło do nagłej zmiany zachowania chłopaka. Znamy przyczyny postępowania, oraz motywy działania bohatera. Czytamy o tym dlaczego nastolatek "zszedł na złą drogę", wkroczył w mafijne środowisko stając się kimś zupełnie innym. Poznajemy istotne szczegóły z życia i skrywane przez Lukasa tajemnice. Historia , którą opowiada nam pisarka w trzeciej części Zakrętów losu jest dowodem na to , że jeśli się czegoś bardzo pragnie można to osiągnąć. Łukasz myślał ,iż już wszystko stracone , nie dawał sobie szansy na szczęście a mimo to dostał od losu "drugie życie". Choć sięgnął dna jego rodzina a przede wszystkim brat nigdy się od niego nie odwróciła. Krzysztof, Katarzyna i ukochana Magda , oni wszyscy pomogli mu powstać z kolan, odbić się od dna. Mężczyzna teraz już wie, że choć "dług pozostał jeszcze nie spłacony" warto czasem postawić wszystko na jedną kartę.
"Zakręty losu Historia Lukasa" to przejmująca opowieść człowieka , który zebrał się na odwagę. Powiedział głośno o własnych odczuciach , błędnych wyborach i ich konsekwencjach. Podczas swojej opowieści jest szczery do bólu , niczego nie ubarwia. Nie próbuje się tłumaczyć ani usprawiedliwiać. Chce tylko aby brat wiedział jak było naprawdę. Może dzięki temu , że wysłucha będzie w stanie go zrozumieć i wybaczyć?.
Historia napisana jest bardzo przystępnym językiem. Inne jej atuty to wartka akcja , plastyczne opisy zarówno miejsc jak i wydarzeń. Książka warta przeczytania i polecenia.Powieść pełna wzruszeń i zaskakujących wyzwań człowieka , który przedstawia się czytelnikowi mówiąc:
"Ja jestem Lukas prosty chłopak z miasta o gorącym sercu i zimnym spojrzeniu"*
Tych , którzy do tej pory nie mieli okazji poznać twórczości Agnieszki- Lingas Łoniewskiej zachęcam do nadrobienia zaległości . Natomiast osoby , które czytały dwie pierwsze części historii o braciach Borowskich gorąco namawiam do zapoznania się również z tym tytułem. Naprawdę warto.
* Agnieszka Lingas - Łoniewska "Zakręty losu Historia Lukasa str 320.
Czasem zdarza się tak , że w poprzednich częściach jakieś serii wszystko zostaje dokładnie wytłumaczone wątki się zamykają a bohaterowie nie mają przed czytelnikiem żadnych tajemnic. W takiej sytuacji rodzi się pytanie po co na siłę tworzyć następny tom? . Jednak w przypadku trylogii "Zakręty losu" decyzja o napisaniu kolejnej książki która jest dopełnieniem całości. ...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-08-22
Czy jedna przypadkowa napotkana osoba jest w stanie spowodować , że całe nasze dotychczasowe życie zmienia się a plany nie zostają zrealizowane? . Książka "Zakład o miłość pokazuje ,że tak.
Już w prologu poznajemy pierwszą z dwóch głównych postaci utworu -Sylwię Kujawczyk . Dziewczyna ma 24 lata i jest na ostatnim roku studiów. Czternaście dni tyle brakuje do chwili kiedy stanie przed ołtarzem aby przysięgać wierność i miłość. Jej przyszłość także jest doskonale zaplanowana. Po ślubie ma ona zabrać
pałeczkę ojcu i prowadzić galerię sztuki. Na pozór bajkowa sytuacja . Wszystko gotowe do tego by mieć udane małżeństwo. Jest tylko jedna niewielka rysa , nieistotny dla wszystkich szczegół. Kobieta zawsze szła szlakiem wytyczonym przez rodziców. Nigdy nie mogła obrać własnej drogi. Musiała być posłuszną i trzymającą się narzuconych reguł córką.
Całkowicie innym człowiekiem jest Aleks Cichocki. Matka zostawiła go gdy miał zaledwie rok . Wychowywany przez tatę poszedł jego śladem . Stał się osobą szalenie pewną siebie i cyniczną. Pozytywne uczucia są mu zupełnie nieznane. Sam o sobie mówi :
" Jedyne co potrafiłem odczuwać to złość ". Kobiety natomiast traktuje jak marionetki i zabawki . Tych dwoje po raz pierwszy styka się ze sobą w klubie podczas imprezy. Bohaterka zjawia się tam wraz ze swoimi koleżankami. Tymczasem "Cichy" ( tak nazywają chłopaka koledzy) chce pokazać swoim przyjaciołom na co go stać. Dlatego zgadza się na pewien zakład, którego przedmiotem jest właśnie ona ułożona i dodatkowo urodziwa dziewczyna z dobrego domu.
Młodzieniec od samego początku skrzętnie realizuje to co sobie założył. Pomiędzy nim a młodą hrabianką zaczyna iskrzyć. Do dziewczyny powoli ale dociera to, że przecież sama może decydować o tym jak i z kim chce żyć. Sylwia odkrywa iż nowo poznany chłopak nosi maskę . Dostrzega kim jest naprawdę. Próbuje uświadomić mu to czego nigdy wcześniej nie chciał przyjąć do wiadomości. Dziewczyna wie , że mężczyzna potrafi być osobą szczerą i wrażliwą. Jego serce wcale nie jest z kamienia. Aleks umie okazywać uczucia innym choć wcześniej wmawiał sobie iż nigdy nie będzie do tego zdolny. Idylla nie mogła jednak trwać wiecznie. Kłamstwo jakiekolwiek by nie było za każdym razem wyjdzie na jaw.....
Zanim wydam osąd i odpowiem na pytanie czy warto jest przeczytać tę powieść jeszcze słów kilka o narracji i języku utworu.
Historia opowiadana jest przez dwóch głównych bohaterów. Każdy opisuje zdarzenia z własnej perspektywy. Dowiadujemy się co myśli Sylwia , ale wiemy też jak w danej sytuacji czuje się Aleks. Taki literacki zabieg pozwala nam czytelnikom lepiej zrozumieć postępowanie głównych postaci .Mało tego możemy też poznać przyczyny decyzji jakie podejmują młodzi.
Język , którym posługuję się autorka nie jest zmetaforyzowany. W powieści znajdziemy dużo zwrotów stricte młodzieżowych i takich , których używamy każdego dnia. Wbrew pozorom nie jest to pospolita historia o miłości . Co prawda pełni ona w tym utworze znaczącą rolę , ponieważ doprowadza do zmiany nastawienia i priorytetów. Widzimy rozmaite odcienie tego uczucia. Jest ono autentyczne i wiąże się z trudnymi decyzjami podejmowanymi dla dobra drugiej osoby. Jednak "Zakład o miłość" to również powieść o poszukiwaniu własnej życiowej drogi i zmaganiu się z bolesną przeszłością.
Moja ocena końcowa jest jak najbardziej pozytywna choć przyznam , ten tytuł nie zauroczył mnie tak bardzo jak "W zapomnieniu". Nie mniej jednak myślę , że powieść spodoba się molom książkowym lubiącym utożsamiać się z bohaterami i wraz z nimi czytając kolejne kartki odczuwać coraz to nowe emocje. Chociaż często bywają one skrajnie różne.
Czy jedna przypadkowa napotkana osoba jest w stanie spowodować , że całe nasze dotychczasowe życie zmienia się a plany nie zostają zrealizowane? . Książka "Zakład o miłość pokazuje ,że tak.
Już w prologu poznajemy pierwszą z dwóch głównych postaci utworu -Sylwię Kujawczyk . Dziewczyna ma 24 lata i jest na ostatnim roku studiów. Czternaście dni tyle brakuje do chwili kiedy...
2012-09-03
Agnieszka Lingas - Łoniewska to autorka , której twórczość bardzo polubiłam. Na liście przeczytanych przeze mnie książek znajdują się już dwie jej powieści . Niedawno wpadła mi w ręce kolejna . Jest ona zupełnie inna niż pozostałe. Głównie ze względu na ciekawy zabieg literacki . Akcja powieści toczy się bowiem w dwóch okresach czasowych. Na pierwszych stronach poznajemy maturzystkę Kasię. Dziewczyna wraz ojcem ma zamieszkać w domu swej macochy . Jest też Małgorzata córka nowej wybranki taty , której nastolatka nie darzy zbytnią sympatią. Już pierwszego dnia podczas wieczornego spaceru poznaje Krzysztofa. Pomiędzy nią a chłopakiem rodzi się uczucie . Planują nawet wspólne studia , nie chcą już nigdy się ze sobą rozstawać. Jednak los decyduje inaczej. Ich drogi rozchodzą się po zakończeniu liceum. Tak kończy się pierwsza część utworu. Akcja kolejnego fragmentu rozgrywa się trzynaście lat później. Życie dwójki kiedyś bliskich sobie ludzi zmieniło się diametralne. Ona używa nazwiska zmarłej matki i jest bardzo dobrym prokuratorem. On natomiast stał się zimnym, pozbawionym uczuć adwokatem . W kancelarii , którą prowadzi wszyscy bez mrugnięcia okiem spełniają każdą prośbę szefa. Choć Kasia i Krzysztof w młodości byli parą teraz w sądzie muszą stanąć po przeciwnych stronach barykady . Co z ich uczuciem ?. Czy mają szansę wybaczyć sobie błędy jakie popełnili ponad dekadę temu?. Na drodze do ich szczęścia staje Łukasz. Chłopak jest starszym bratem Borowskiego i od lat obraca się w mafijnym środowisku. Zrobił już wiele złego , ale czy pokaże na co jeszcze go stać?
Pierwsza część trylogii o Krzysztofie, Łukaszu i Katarzynie to książka w, której bohaterowie muszą dokonać trudnego wyboru pomiędzy dwiema rodzajami miłości. Co stoi wyżej w hierarchii ?. Uczucie do ukochanej czy to , którym prawnik mimo wszystko darzy własnego brata?. Na te i wiele innych pytań odpowiadają sobie pierwszoplanowe postaci. Autorka porusza w tej powieści wiele drażliwych tematów. Jest oczywiście wątek miłosny , ale mamy też obraz tego co z człowiekiem potrafią zrobić narkotyki. Wykreowani przez pisarkę bohaterowie jak wszyscy młodzi ludzie przeżywają lepsze i gorsze chwilę Język książki nie jest wyrafinowany . Jedynym minusem tej warstwy powieści są zdrobnienia . Pojawiały się one zbyt często i odrobinę irytowały.
" Zakręty losu" to opowieść o miłości, niełatwych do podjęcia decyzjach i ponownym zmaganiu się z bolesną przeszłością. Tytuł utworu dotyczy sytuacji w jakiej znalazła się dwójka głównych bohaterów. Krzysiek przez przypadek spotkał kobietę , którą kiedyś pokochał. Kasia ponownie natknęła się na chłopaka sprzed lat. Jaki ten los potrafi być przewrotny. Każdy nowy życiowy zakręt to coś niebezpiecznego i tajemniczego Komu polecam utwór ?. Na pewno spodoba się on fanom twórczości Pani Agnieszki. Powinien przypaść do gustu także miłośnikom powieści trzymających czytelnika w napięciu.
Agnieszka Lingas - Łoniewska to autorka , której twórczość bardzo polubiłam. Na liście przeczytanych przeze mnie książek znajdują się już dwie jej powieści . Niedawno wpadła mi w ręce kolejna . Jest ona zupełnie inna niż pozostałe. Głównie ze względu na ciekawy zabieg literacki . Akcja powieści toczy się bowiem w dwóch okresach czasowych. Na pierwszych stronach...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-09-06
• Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
• Seria/cykl wydawniczy: Seria z kokardką tom 2
• Rok wydania: 2012
• Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
• Ilość stron: 283
• Gatunek: Literatura piękna, powieść obyczajowa
„Zniosę każdy cios przeznaczenia, Bezsilność, łzy, strach i ból, Tylko bądź obok, przyjacielu, Po prostu przy mnie stój”
Przyjaciel, ktoś szczególny, ktoś kto wspiera i pociesza gdy trzeba. Osoba, która rozświetla każdy dzień i niejednokrotnie poprawia zły nastrój. Prawdziwy przyjaciel, to ktoś kto jest zawsze, i w dobrych i w złych chwilach. Właśnie o takich osobach opowiada w drugiej części serii z kokardką Katarzyna Michalak. Jakie przygody i problemy czekają grupę przyjaciółek z miejscowości Pogodna?
" Ucieczką przed kłopotami ich nie rozwiążesz"
Bogusia, Adela, Lidka, Stasia i Konstancja pięć kobiet z różnym temperamentem i innym spojrzeniem na świat. Nadal spotykają się w "Sklepiku z niespodzianką", gdzie plotkują, omawiają różne sprawy przy kawałku ciasta i filiżance herbaty. Ich ukochane miasteczko choć wciąż tak samo przytulne staje się dziwnie inne. Spokój mieszkańców zakłóca niespodziewane pojawienie się, od trzech lat uznawanej za zaginioną, Anny Potockiej. Kobieta przypomina Bogusi, że jej serce na papierze wciąż należy do Wiktora. Jednak to nie właścicielka sklepu jest najważniejszą postacią w tym tomie. Pierwsze skrzypce tym razem gra tytułowa bohaterka czyli Adela. Jej życie przewraca się o sto osiemdziesiąt stopni, niespodziewana wiadomość sprawia, że kobieta zmienia priorytety i odkrywa co tak naprawdę jest w życiu najważniejsze. Dzięki zamieszczonym w książce wpisom z pamiętnika czytelnik ma okazję bliżej poznać dziewczynę, która sporo w życiu przeszła i została odrzucona przez człowieka, którego kochała. Widzi on, że Adela nie jest taka jak mu się na początku wydawało. Pod maską twardej i pewnej siebie femme fatale skrywa się niezwykle wrażliwa dziewczyna, która potrzebuje miłości i którą bardzo łatwo zranić. U pozostałych bohaterek też nie jest kolorowo. Bogusia wciąż czeka na powrót ukochanego, Lidka rozpaczliwie pragnie potomstwa, a Konstancja choć spodziewa się dziecka tak naprawdę wcale go nie chce. Jak potoczą się dalsze losy przyjaciółek? Czy Anna w końcu wyjaśni rodzinie dlaczego wróciła? Czemu pozwoliła mężowi Wiktorowi i synowi Bartoszowi myśleć, że nie żyje? Co się z nią działo przez ten czas? Czy teraz znów będzie chciała kogoś skrzywdzić? Odpowiedzi na te pytania czytelnik znajdzie w pełnej zaskoczeń i wzruszeń powieści.
"Wykorzystam każdy dany mi dzień, każdą minutę, byle być szczęśliwą i dawać szczęście innym”
Polska powieściopisarka po raz kolejny nie zawiodła (przynajmniej mnie). Stanęła na wysokości zadania i oddała w ręce czytelnika książkę, którą czyta się błyskawicznie. Znów wzrusza, rozśmiesza i zaskakuje.
Sklepik z niespodzianką Adela to opowieść o sile przyjaźni, poznawaniu bolesnej, skrywanej przez lata prawdy, walce z chorobą, rozterkach młodej mamy i poszukiwaniu szczęścia. Tu tak jak w życiu przeplatają się ze sobą miłość i nienawiść, małe radości i trochę większe smutki. Niekiedy jest (jak dla mnie) trochę za słodko i za bajkowo, ale książkę czyta się bardzo przyjemnie. Tytuł ten gwarantuje czytelnikowi sporo emocji i po prostu miło spędzonych chwil z książką w ręku.
Źródło cytatów:
[1] Katarzyna Michalak, Sklepik z niespodzianką Adela, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, s. 8.
[2] Katarzyna Michalak, Sklepik z niespodzianką Adela, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, s. 32.
[3] http://lubimyczytac.pl/cytaty/119601/ksiazka/sklepik-z-niespodzianka-adela
• Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
• Seria/cykl wydawniczy: Seria z kokardką tom 2
• Rok wydania: 2012
• Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
• Ilość stron: 283
• Gatunek: Literatura piękna, powieść obyczajowa
„Zniosę każdy cios przeznaczenia, Bezsilność, łzy, strach i ból, Tylko bądź obok, przyjacielu, Po prostu przy mnie stój”
Przyjaciel, ktoś szczególny, ktoś kto wspiera i...
2014-07-14
• Tytuł oryginalny: Everlasting
• Tłumaczenie: Marta Kitowska
• Wydawnictwo: Dolnośląskie
• Seria/cykl wydawniczy: Nieśmiertelni, tom 6
• Rok wydania: 2012
• Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
• Ilość stron: 271
• Gatunek: Literatura piękna, Literatura młodzieżowa, Fantastyka, Paranormal-romance
„Cisza jest nieprzyjemna, znacznie gorsza niż jakiekolwiek słowa.”
Cykl Nieśmiertelni powstał trochę "na fali" sagi Zmierzch. Po spektakularnym sukcesie paranormalnej serii autorstwa Stephanie Meyer, nastąpił prawdziwy wysyp pisanych w podobny sposób, opartych na niemal identycznym schemacie powieści. Dwoje nastolatków: Ona zwykła dziewczyna z amerykańskiego liceum, On nieziemsko przystojny wampir, wilkołak, upadły anioł, do wyboru do koloru. Podobnym śladem poszła Amerykanka Alyson Noel. Tyle, że u niej to dziewczyna jest tą, która potrafi czytać w myślach, unaoczniać przedmioty, walczyć z każdym, a dzięki swoim mocom zawsze może cieszyć się z wygranej. Powieściopisarka wykreowała całkiem ciekawy i na początku pełen magii i uroku świat, przygotowała dla bohaterów, wydawać by się mogło, intrygujące zadania. Pierwszy tom wciąga czytelnika w wir wydarzeń do tego stopnia, że z wypiekami na twarzy śledzi on losy postaci, z, którymi z racji tego, że jest to literatura typowo młodzieżowa, może się utożsamiać. Jedna każda kolejna odsłona tego cyklu to coraz większe rozczarowanie. Powodów takiego stanu rzeczy raczej nie należy upatrywać w braku pomysłu, w każdym razie nie tylko tam. Małe umiejętności pisarskie, chęć sprostania oczekiwaniom młodego czytelnika, które powiedzmy sobie szczerze raczej nie są wygórowane? A może i to i to? Trudno powiedzieć. Części trzecia i czwarta zawodzą swoją banalnością, przewidywalnością i schematycznością. Tom numer pięć również nie powala na kolana. Jak na ich tle wypadła ostatnia odsłona cyklu zatytułowana Na zawsze? Czy autorka potrafiła jakoś sensownie zakończyć całą tę historię? Udało jej się wzruszyć, albo chociaż zaskoczyć tego, kto zdecydował się na lekturę finałowego tomu?
"Nie wiedzą tego co ja: że raniąc innych ranimy i siebie"
Nastoletnia Ever musiała wybierać kogo ratować. W efekcie straciła przyjaciółkę, ale też szansę na uzyskanie upragnionego antidotum. Stosunki z ciotką nie układają się najlepiej, matura za pasem, a, problemów coraz więcej. Choć dziewczyna obiecała sobie, że chociaż nie musi skończy liceum, odbierze świadectwo dojrzałości i uniesie w górę czapkę maturzysty, teraz to postanowienie staje pod znakiem zapytania. Bloom ma bowiem do wykonania zupełnie inne, o wiele trudniejsze niż matura zadanie. Musi wyruszyć w podróż, wycieczka ta ma doprowadzić ją do chwili kiedy będzie mogła powiedzieć, że wypełniła swoje przeznaczenie. W czasie tej pełnej tajemnic i pułapek wędrówki nie może towarzyszyć jej ten, którego kocha najbardziej. Damen musi zostać w tym "normalnym" świecie. Miejsce u boku Ever zajmuje jego największy konkurent - Jude. Chłopak zgodnie z instrukcjami nowej bohaterki Lotos, też musi dowiedzieć się czegoś o własnej przeszłości. Jaki będzie przebieg niespodziewanej eskapady nastolatków? Czego się o sobie dowiedzą? Przed jakimi wyborami staną? O tym już w powieści.
"Lepiej patrzeć w przyszłość, niż rozpamiętywać minioną nieodwracalnie przeszłość"
Amerykańska powieściopisarka miała na tę serię całkiem niezły pomysł. Naprawdę widać, że jakiś zamysł był, gorzej z wykonaniem. Gdyby tylko Noel trochę bardziej popracowała nad kreowaniem swoich postaci, sprawiła, że byliby oni pełni wad, oraz zalet, tak jak każdy oswający się z nową rzeczywistością nastolatek. Ale nie oni muszą być tak idealni, że aż nierealni. Jeśli autorka osadziłaby akcję w innym miejscu niż typowa amerykańska szkoła średnia, stworzyła bardziej przemyślane dialogi to mogłaby powstać interesująca, godna ekranizacji saga o miłosnych wzlotach i upadkach, dojrzewaniu, nastoletnich problemach czy dokonywanych w tym wieku wyborach. A tak? Skończyło się na banalnym romansie z paranormalem w tle. Powstała typowa młodzieżówka, o której szybko się zapomina. Choć Na zawsze jest w miarę udanym zwieńczeniem całości to jego zakończenie nie szokuje, nie wbija w fotel, nie wzrusza. Ta historia spokojnie mogłaby zamknąć się na trzech góra czterech tomach. Na koniec mam dla Ciebie Drogi Czytelniku dwie wiadomości. Jedną dobrą, drugą złą. Dobra jest taka, że jeśli polubiłeś historię Ever, możesz też poznać losy jej młodszej siostry Rilley. Autorka napisała dwie książki, których bohaterką jest właśnie ta rezolutna dwunastolatka. Ta gorsza wiadomość, którą chcę Ci przekazać mówi, iż cała saga nie jest tą, którą można z czystym sumieniem polecać. Skupi ona uwagę nastolatek uwielbiających miłosne batalie, oraz miłośników romansów paranormalnych. Oni znajdą w tej serii coś dla siebie. Tak więc nie będę ani zachęcać, ani stanowczo odradzać. Wybór Drogi Czytelniku pozostawiam Tobie.
Źródło cytatów:
[1] Alyson Noel, Na zawsze, Wydawnictwo Dolnośląskie, Poznań 2012, s. 189.
[2] Alyson Noel, Na zawsze, Wydawnictwo Dolnośląskie, Poznań 2012, s. 125.
[3] Alyson Noel, Na zawsze, Wydawnictwo Dolnośląskie, Poznań 2012, s. 70.
• Tytuł oryginalny: Everlasting
• Tłumaczenie: Marta Kitowska
• Wydawnictwo: Dolnośląskie
• Seria/cykl wydawniczy: Nieśmiertelni, tom 6
• Rok wydania: 2012
• Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
• Ilość stron: 271
• Gatunek: Literatura piękna, Literatura młodzieżowa, Fantastyka, Paranormal-romance
„Cisza jest nieprzyjemna, znacznie gorsza niż jakiekolwiek słowa.”
Cykl...
2014-07-09
• Tytuł oryginalny: Night Star
• Tłumaczenie: Maria Jaszczurowska
• Wydawnictwo: Dolnośląskie
• Seria/cykl wydawniczy: Nieśmiertelni, tom 5
• Rok wydania: 2012
• Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
• Ilość stron: 284
• Gatunek: Literatura piękna, fantastyka, paranormal romance
„Przeszłość może nas kształtować, ale nie określa nas w stu procentach"
Są serie książkowe, które od pierwszego tomu potrafią zainteresować czytelnika, takie w których na każdą kolejną cześć czeka się z ogromną niecierpliwością. Niestety zdarzają się również cykle, gdzie najlepsza jest premierowa część, następne natomiast nie trzymają poziomu poprzedniczki, pisane są trochę na siłę i zaniżają ocenę końcową całości. Do której kategorii zalicza się saga Nieśmiertelni autorstwa Alyson Noel? O tym później. Najpierw kilka słów na temat fabuły piątego tomu zatytułowanego Nocna gwiazda. Co tym razem wymyśliła autorka?
„Ten świat nie składa się tylko z nienawiści i problemów. Od czasu do czasu przy dobrych wiatrach, można trafić na odrobinę szczęścia”
Czwarta (jak dla mnie) bardzo słaba część zakończyła się śmiercią jednego z bohaterów, Ever straciła przyjaciółkę, która zmieniła się nie do poznania, a dodatkowo nie zdobyła tego na czym zależy jej najbardziej. Nadal poszukuje tajemniczego antidotum. Czeka na nią także pewna niespodzianka. Koleżanka sugeruje jej, że ukochany ukrywa przed nią pewien sekret, a przecież miłość, szczerość i zaufanie to podstawa tego, aby być z kimś szczęśliwym. Nastolatka zaczyna zastanawiać się czy chłopak rzeczywiście jest tym jedynym, z, którym była od zawsze i na zawsze? Ile będzie w stanie poświęcić tylko po to by zdobyć buteleczkę z upragnionym płynem? Co wybierze: życie u boku Damena i odkrywanie tajemnic czy bezpieczne pełne miłości chwile, które może zagwarantować jej Jude? Pomoże dawnej przyjaciółce czy ją odtrąci? O tym już w powieści.
„Wiele można powiedzieć o człowieku widząc, jak zachowuje się w sytuacjach dużego napięcia i stresu.”
Nocna gwiazda wcale nie jest lepszą książką niż poprzedni tom serii. Przewracając kolejne strony powieści czytelnik może odnieść wrażenie, że autorce zabrakło pomysłów na ciekawe kontynuowanie tej historii. Język jest prosty, a fabuła skupiona wokół konfliktu dwóch nastolatek (Jestem w stanie to zrozumieć, ponieważ cała seria skierowana jest raczej do młodszego czytelnika, choć nie mówię, że dorośli nie mogą sięgać po taką literaturę). Akcja rozwija się bardzo powoli, rzekomy "wielki sekret" Damena okazuje się być tak banalny, że aż śmieszny. Bohaterowie, których czytelnik zdążył mniej lub bardziej polubić nadal są tak samo sztuczni jak w tomie poprzednim. Ever - jak zwykle nie wie czego chce, kogo tak naprawdę kocha i komu ufa. Damen – chłopak, na, którego idealnym obrazie nieoczekiwanie pojawia się mała rysa. Haven - kiedyś najlepsza kumpela, teraz ta pragnąca wszystko zepsuć, zepchnąć pannę Bloom na boczny tor i zacząć grać pierwsze skrzypce. Jest motorem napędowym działań wszystkich pozostałych postaci. To od jej ruchu zależy to co potem zrobią inni. Jude - od dawna zakochany w Ever, choć wie, że serce dziewczyny należy do rywala, nie zamierza oddać jej walkowerem. Jest jeszcze Miles - zwykły uczeń z marzeniami o karierze aktora i najlepszy przyjaciel głównej bohaterki. Tylko on już na starcie zyskuje sympatię czytelnika. Autorka starała się uatrakcyjnić całą historię, dodając trochę zagadek i dylematów, miała pomysł, ale go nie zrealizowała. Zbudowała napięcie nie tam, gdzie powinno się ono pojawić. Zdecydowanie obniżyła loty. Każda kolejna powieść w tym cyklu jest coraz bardziej naciągana. To co ma zaskakiwać jest oczywiste, to co ma wzruszać, powoduje uśmiech, nie z powodu zabawnej sytuacji, lecz ze względu na przewidywalność zaproponowanych przez pisarkę rozwiązań. Stać ją na to, by bardziej dopracować tę opowieść.
„Prawdziwe cechy charakteru ujawniają się wtedy, kiedy trzeba sobie radzić z poważnymi wyzwaniami.”
Przedostatnia część sagi o nieśmiertelnych to opowieść, której raczej nie warto rekomendować, chyba że osobom szukającym lekkiej lektury na leniwe letnie popołudnie. Żeby ją przeczytać i "połapać" się o co chodzi, trzeba znać poprzednie tomy lub chociaż trochę orientować się w ich fabule. Książka spodoba się miłośnikom romansów paranormalnych, fanom pisarki i tym, którzy polubili Ever i jej przyjaciół.
Źródło cytatów:
[1] Alyson Noel, Nocna gwiazda, Wydawnictwo Dolnośląskie, Poznań 2012, s. 60.
[2] Alyson Noel, Nocna gwiazda, Wydawnictwo Dolnośląskie, Poznań 2012, s. 115.
[3] Alyson Noel, Nocna gwiazd, Wydawnictwo Dolnośląskie, Poznań 2012, s. 272.
[4] Alyson Noel, Nocna gwiazda, Wydawnictwo Dolnośląskie, Poznań 2012, s. 272.
• Tytuł oryginalny: Night Star
• Tłumaczenie: Maria Jaszczurowska
• Wydawnictwo: Dolnośląskie
• Seria/cykl wydawniczy: Nieśmiertelni, tom 5
• Rok wydania: 2012
• Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
• Ilość stron: 284
• Gatunek: Literatura piękna, fantastyka, paranormal romance
„Przeszłość może nas kształtować, ale nie określa nas w stu procentach"
Są serie książkowe, które od...
"Dla Ciebie wszystko" to już moje dwunaste spotkanie z piórem Nicholasa Sparksa. Amerykański pisarz jest autorem bardzo popularnym. Jego dzieła przetłumaczone zostały na ponad trzydzieści języków i wydane w milionowych nakładach Najnowsza powieść twórcy bestselerów nie urzekła mnie tak bardzo jak poprzednie. Pomimo tego myślę, że czas który na nią przeznaczyłam wcale nie był stracony. Po raz kolejny czytelnik odbywa wędrówkę do świata uczuć i poznaje historię wielkiej miłości głównych bohaterów Amandy i Dawsona. Choć rodzice dziewczyny nie akceptują chłopaka ona nic sobie z tego nie robi. Dla niej liczą się uczucia jakie żywi do szkolnego kolegi. Po kilku miesiącach znajomości tych dwoje musi się rozstać. Mężczyzna decyduje się zerwać z ukochaną ,aby nie odbierać jej możliwości dalszego rozwoju i edukacji. Zdaje sobie sprawę z konsekwencji . Wie też , że nie może postąpić inaczej. W czasie gdy nastolatka najpierw kończy studia a potem zakłada rodzinę Dawson idzie zupełnie inną drogą. Spędza kilka lat w więzieniu. Po odbyciu kary nieustanie wędruje unikając spotkań z innymi ludźmi. Do rodzinnego miasteczka powraca tylko w jednym celu. Chce uczcić pamięć człowieka na , którego w trudnych chwilach zawsze mógł liczyć. Dobry kolega postarał się również o to aby chłopak po powrocie znów spotkał kobietę, która kiedyś skradła jego serce. Czy dojdzie do spotkania?, Co z niego wyniknie?, Dlaczego mężczyźnie tak bardzo zależało aby ta dwójka ponownie się zobaczyła?.
Początkowe rozdziały powieści zawierają niezwykle dokładną charakterystykę pierwszoplanowych postaci, opowiadają o ich przeszłości. Opisy te nie są zbyt pasjonujące i mogą odebrać ochotę do dalszej lektury. Na szczęście były to złe miłego początki. Choć historia opisana w powieści nie zbyt wyszukana (dwoje kochających się ludzi rozdzielonych przez najbliższych na wiele lat) to jednak mimo wszystko ma w sobie to coś co przyciąga uwagę czytelnika. Autor co prawda skupia się przede wszystkim na relacjach pomiędzy Amandą a Dawsonem , ale nie zapomina o przedstawieniu pozostałych postaci w tym rodziców bohaterki. Wątki poboczne , które początkowo wydają się być nieistotne ostatecznie okazują się być tak samo ważne jak ten główny.
Tytuł utworu można zrozumieć dopiero po zakończeniu lektury. Każda interpretacja jest na swój sposób poprawna. Książkę mogę polecić temu kto po pierwsze uwielbia te klimaty i tak jak ja jest fanem lub fanką twórczości Nicholasa Sparksa.
"Dla Ciebie wszystko" to już moje dwunaste spotkanie z piórem Nicholasa Sparksa. Amerykański pisarz jest autorem bardzo popularnym. Jego dzieła przetłumaczone zostały na ponad trzydzieści języków i wydane w milionowych nakładach Najnowsza powieść twórcy bestselerów nie urzekła mnie tak bardzo jak poprzednie. Pomimo tego myślę, że czas który na nią przeznaczyłam wcale...
więcej mniej Pokaż mimo to
Tytuł oryginalny :Cut
Tłumaczenie: Joanna Puchalska
Wydawnictwo: Hachette
Seria wydawnicza: Pisane przez życie.
Rok wydania:2012
Oprawa: miękka
Ilość stron: 328
Gatunek :Powieść obyczajowa.
„Pomożesz mi stać się lepszą? Żebym była taka jak Adrian, kiedy będzie w moim wieku? Ja nie chcę robić więcej tych złych rzeczy. One się same dzieją. Chcę, żebyście byli ze mnie dumni"
Powyższe słowa wypowiada trzynastoletnia Dawn, główna bohaterka debiutanckiej powieści brytyjskiej pisarki i matki zastępczej Cathy Glass. Gdy autorka opiekuje się nastolatką , której historię opisuje w tej książce jest młodą , pełną zapału i energii kobietą pragnącą pomagać innym. Jej doświadczenie jako matki zastępczej jest niewielkie. Wcześniej
zajmowała się tylko piętnastoletnim Jackiem , a chłopak nie sprawiał żadnych problemów wychowawczych .
Po przybyciu do nowego miejsca dziewczynka zachowuje się bez zarzutu. Wypełnia wszystkie polecenia, wstaje i chodzi spać o ustalonych porach , odrabia lekcje , chętnie pomaga w pracach domowych i bawi się z małym Adrianem - synkiem Cathy. Nic nie wskazuje na to , że mała będzie sprawiać jakiekolwiek kłopoty, do czasu. Pewnego dnia dziewczynka zaczyna dziwnie chodzić po domu tak jakby była lunatyczką lub czegoś szukała. Często staje przed łóżeczkiem chłopczyka , ale nie robi mu nic złego. Nocne wędrówki stają się coraz częstsze i coraz bardziej uciążliwe dla wszystkich domowników. Sama zainteresowana za każdym razem twierdzi, że nie pamięta co się wydarzyło i pełna skruchy obiecuje, że postara się więcej nikogo nie obudzić. Jednak to nie wszystkie zmartwienia jakich przysparza młodym małżonkom ich nowa podopieczna. Nastolatka zaczyna wagarować, wychodzić wieczorami nie wiadomo dokąd ani z kim( dziwnym trafem dostaje na to zgodę swojej kuratorki , która ciągle przebywa na urlopie i nie interesuje się losem dziewczynki). Ponadto Dawn raz w tygodniu spotyka się z matką ,choć ta i tak nie poświęca jej zbyt wiele czasu ani uwagi. Bohaterka wykorzystuje zaufanie jakim obdarzyli ją nowi opiekunowie i wielokrotnie wystawia ich i tak anielską cierpliwość na ciężką próbę. Pomimo wielu próśb nie chce szczerze rozmawiać , ani nikomu się zwierzać. Choć trudności jakie napotyka przerastają ją stara się to ukryć, zamiast wspólnych woli samotne wieczory, często płacze a chcąc ukoić ból zaczyna się ciąć a jej samo okaleczenia powodują rany i zostawiają blizny. Czy prawda o tym, że mała się rani wyjdzie na jaw? Jak z tym i innymi problemami poradzą sobie pełni empatii , ale jednak nie doświadczeni rodzice zastępczy? Najważniejsze czy młoda bohaterka uwierzy , że jest ktoś naprawdę chce jej dobra i komu zależy na jej szczęściu ? Pozwoli sobie pomóc ? O tym już w powieści.
Okaleczona jest książką zupełnie inną od tych, które Glass napisała w latach późniejszych. Oczywiście nie chodzi o różnice w fabule , stylu czy języku jakim posługuje się autorka. Te trzy elementy są na równie dobrym poziomie jak w pozostałych publikacjach ( piszę tak bo przeczytałam już wszystkie jej książki, które zostały dotąd wydane w Polsce). Ową odmienność widać przede wszystkim w sposobie prezentowania historii dziewczynki. Tym razem pisarka nie serwuje czytelnikowi opisów tego jak okrutne było życie jej podopiecznej, bo sama nie ma takiej wiedzy. Zdobywa ją stopniowo poprzez obserwacje , rozmowy z kuratorką i z samą Dawn. Powoli odkrywa kolejne karty dowiadując się prawdy o tym przez co ta wciąż bardzo młoda i bezbronna osoba musiała przechodzić . Próżno szukać tam także zbyt wielu radosnych momentów . Dziewczynka bardzo często zamyka się w sobie , izoluje od Cathy, Johna , a nawet małego Adriana. Nic nie jest w stanie poprawić jej humoru . Nieliczne chwile radości szybko odchodzą w zapomnienie. Na ich miejscu pojawia się mnóstwo strachu, niepewności, chwil słabości , bezradności i momentów gdy wydaje się, że sytuacja jest tą najgorszą, ostatnią i bez wyjścia...
Takiej powieści raczej nie można przeczytać jednym tchem , w ciągu kilku godzin. Ona wymaga od czytelnika skupienia , dokładnego przeanalizowania każdej ukrytej gdzieś między wierszami wskazówki, która potem w połączeniu z innymi da odpowiedź na pytanie dlaczego życie nastolatki potoczyło się tak, a nie inaczej. Glass oddaje w ręce swoich czytelników utwór słodki gorzki, pełen goryczy i negatywnych emocji. Choć całość jest przepełniona bólem i smutkiem, zawiera kilka "promyków słońca", które powodują, że czytelnik w trakcie lektury nie tylko ociera łzy i zgrzyta zębami ze złości, ale też się uśmiecha. Pierwszą pozycję literacką,która wyszła spod pióra brytyjskiej pisarki warto zarekomendować nie tylko fanom jej twórczości ,ale także wszystkim tym, którzy lubią od czasu do czasu sięgnąć po coś co będzie inne niż bajkowa opowieść o łatwo spełniających się marzeniach, stworach z magicznymi mocami , idealnej miłości czy kolejnym detektywie. Na koniec Drogi Czytelniku mam do Ciebie jedno małe pytanie . Lubisz książki, które niełatwo jest czytać i zrozumieć, a które zostały napisane przez życie? Jeśli Twoja odpowiedź brzmi tak to nie wahaj się sięgnąć po Okaleczoną bo to powieść, która idealnie wpasowuje się w Twoje czytelnicze gusta.
Tytuł oryginalny :Cut
Tłumaczenie: Joanna Puchalska
Wydawnictwo: Hachette
Seria wydawnicza: Pisane przez życie.
Rok wydania:2012
Oprawa: miękka
Ilość stron: 328
Gatunek :Powieść obyczajowa.
„Pomożesz mi stać się lepszą? Żebym była taka jak Adrian, kiedy będzie w moim wieku? Ja nie chcę robić więcej tych złych rzeczy. One się same dzieją....
2013-12-21
Wydawnictwo : Literackie
Rok wydania: 2013
Oprawa: miękka
Ilość stron: 270
Gatunek: powieść obyczajowa
Katarzyna Michalak debiutowała w 2008 r. W ciągu pięciu lat napisała aż osiemnaście powieści, z, których każda bardzo szybko zyskiwała uznanie polskich czytelniczek. Autorka sprawdza się w różnych gatunkach literackich. Tworzy powieści obyczajowe, te nieco bajkowe, ale też takie, w, których dotyka tematów trudnych i bolesnych. Do tej drugiej grupy należy "W imię miłości". Książkę tę chciałam przeczytać odkąd tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach wydawniczych. Porównanie do "Ani z Zielonego Wzgórza", które znalazłam na okładce sprawiło, że jeszcze przed rozpoczęciem czytania postawiłam jej poprzeczkę bardzo wysoko. Autorce udało się spełnić moje oczekiwania. Jednak są pewne rzeczy, które mi się w tej książce nie podobały, ale o tym później. Najpierw przybliżę Ci, drogi czytelniku, fabułę utworu.
Główna bohaterka dziesięcioletnia Ania Kraska, zupełnie sama przyjeżdża do niewielkiej aczkolwiek malowniczej wsi Koniecdroga. Mieszka tam jej dziadek Edward Jabłonowski, który choć jeszcze o tym nie wie będzie musiał zaopiekować się dziewczynką mimo, iż jeszcze kilka lat wcześniej wrzucił ją i jej matkę na bruk. Dziś kobieta jest poważnie chora, straciła wzrok, pozostało jej tylko kilka miesięcy życia, ponieważ operacja, która mogłaby dać jej jakąkolwiek szansę na powrót do zdrowia jest zbyt kosztowna. Kobieta powoli się poddaje, ale Ania nie przestaje walczyć, ukrywa chorobę matki, robi wszystko, aby udało im się przetrwać kolejne miesiące, szuka pomocy u zagranicznych lekarzy. Pewnego dnia jednak nawet ona czuje się bezradna. Pisze list, który dyktuje jej mama i wyrusza na "Jabłoniowe Wzgórze". Dotrzeć tam nie jest łatwo. Na szczęście na jej drodze pojawił się mężczyzna o dość dziwnym imieniu. Kim jest Ned? Jak na przyjazd Ani zareaguje Edward? Czy przyjmie dziecko z otwartymi ramionami? Odpowiedzi na te pytania zdobędziesz przewracając kolejne strony powieści.
Przeglądając rozmaite blogi książkowe bardzo często natrafiałam na recenzje tej właśnie pozycji literackiej. Każda opinia była niesamowicie pozytywna. W końcu dostałam szansę, aby wyrobić sobie własne zdanie. Jakie ono jest? Muszę się zgodzić z tym, że cała historia wzrusza, rozdziera duszę, powoduje, że niejednokrotnie podczas czytania chce się płakać. Autorka stworzyła bohaterów, których się albo lubi, albo nienawidzi. I tak: Ania- dziewczynka, którą podziwiam przede wszystkim za jej ogromną dojrzałość. Choć jest jeszcze bardzo mała to potrafi się o siebie zatroszczyć. Ned - osoba tajemnicza, która coś ukrywa, kocha konie i jest niezwykle sympatycznym człowiekiem. Jeszcze jedna postać, o, której koniecznie muszę wspomnieć. Marlena - tak zwany czarny charakterek, nastoletnia żmija, jędza lubiąca uprzykrzać życie każdemu kogo spotka. Jej postępowanie doprowadzało mnie do szału.
Podczas czytania tej pozycji towarzyszyły mi spore emocje. Raz ocierałam łzę wzruszenia, potem przecierałam oczy ze zdziwienia a czasem miałam ochotę krzyknąć ze złości śledząc to co robi wspomniana chwilę temu Marlena. Cała historia opowiedziana przez Katarzynę Michalak jest z jednej strony piękna, wzruszająca i poruszająca, z drugiej trochę oderwana od rzeczywistości. Dlaczego? Niektóre rzeczy bardzo mnie w niej dziwiły. Po pierwsze trochę mało prawdopodobne wydaje się to, żeby żaden z sąsiadów nie zareagował np. na to co się dzieje w domu małej Ani. Druga rzecz, dziecko w wieku naszej bohaterki raczej nie potrafi sprzedawać rzeczy w internecie i korespondować z lekarzami w języku angielskim. Trochę absurdu chyba się tu wkradło. No, ale może przesadzam w końcu to tylko literatura a nie prawdziwe życie. Nieco sobie ponarzekałam. Teraz czas poszukać pozytywów. Po pierwsze pomysł na fabułę świetny, po drugie emocje, których nie brakuje, sceny, które się pamięta, okładka, która przyciąga wzrok. Jest w tej książce coś co nie pozwala o niej szybko zapomnieć. Ona zostawi w Twoim czytelniczym sercu ślad. Będziesz chciał do niej powrócić.
Porównanie "W imię miłości" do kultowej powieści Lucy Maund Montgomery jest moim zdaniem niezbyt trafne. To całkiem inna historia. Początek jest co prawda podobny, bohaterki noszą takie samo imię, ale to wszystko. Jeśli już miałabym porównywać książkę Katarzyny Michalak z jakimś innym utworem literackim to byłby to "Tajemniczy Ogród". Jego bohaterka mała Mary też przybywa do swojego wuja dość niespodziewanie i zmienia jego życie o 180 stopni. Podobną rzecz uczyniła Ania, ale jak to zrobiła? Tego już musicie dowiedzieć się sami czytając powieść.
A i jeszcze jedno, powyższy tytuł moim zdaniem nie pasuje do serii owocowej. Książki, które zostały wydane w tym cyklu są powieściami optymistycznymi, trochę bajkowymi. Tu mamy ludzki dramat, historię, której końca oczekujemy z wypiekami na twarzy. Według mnie powyższa pozycja powinna stać w jednym szeregu z "Nadzieją" i "Bezdomną", bo to w tych powieściach autorka dotyka trudnych problemów.
Reasumując, mimo tych wszystkich moich obiekcji książka jest jak najbardziej warta przeczytania. Polska powieściopisarka stworzyła opowieść, w której aż kipi od emocji. Jest w niej cała gama ludzkich uczuć. Miłość dziecka do matki , przebaczenie , strach, radość, samotność, ból. Na kartach tego utworu poznajemy ludzi, którzy mają za sobą trudną przeszłość, popełnili mnóstwo błędów, ale znaleźli w sobie siłę, aby je naprawić. Dostali kredyt zaufania, szansę od losu, którą na szczęście potrafili wykorzystać.
"W imię miłości" to pozycja literacka pokazująca, że każdy nawet najbardziej zły człowiek zasługuje na to, aby dać mu okazję do powrotu na właściwe tory. Jest to również utwór, który przypomina nam o tym, żeby od czasu do czasu rozejrzeć się wokół i zobaczyć czy ktoś nie potrzebuje naszej pomocy. Gorąco polecam.
Wydawnictwo : Literackie
Rok wydania: 2013
Oprawa: miękka
Ilość stron: 270
Gatunek: powieść obyczajowa
Katarzyna Michalak debiutowała w 2008 r. W ciągu pięciu lat napisała aż osiemnaście powieści, z, których każda bardzo szybko zyskiwała uznanie polskich czytelniczek. Autorka sprawdza się w różnych gatunkach literackich. Tworzy powieści obyczajowe,...
"Komunizm jest zjawiskiem wobec, którego obiektywizm jako metoda wyjaśniająca jest śmieszny w swej nieporadności".
Pojęcie cywilizacji poznajemy na lekcjach historii już w szkole podstawowej. Wtedy to nauczyciele zaczynają opowiadać , że pierwsze państwa takie jak Egipt czy Mezopotamia powstawały tam gdzie były odpowiednie do tego warunki (dobry klimat , dostęp do wody, żyzna gleba). Mówią też o tym jak doszło do powstania imperium Greków i Rzymian. To wszystko uczniowie są w stanie pojąc i opowiadać o tym przy tablicy. Jednak nigdy do końca zrozumieją czym był komunizm i jak wyglądało życie codzienne w tamtych czasach. Nawet najlepszy nauczyciel nie będzie w stanie przekazać całej wiedzy na ten temat. Powód jest prosty - tego nie da się ująć w słowa - aby zrozumieć absurdalność komunizmu trzeba go przeżyć.
W książce, którą ku przestrodze zaproponowało czytelnikom wydawnictwo MG Leopold Tyrmand postanowił wcielić się w "rolę "nauczyciela" i opowiedzieć czytelnikom o kolejnej wielkiej cywilizacji , która w ogóle nie powinna była się rozwinąć - cywilizacji komunizmu. Autor już na wstępie zaznacza, że jest to jego osobista refleksja na temat czasów w, których przyszło mu żyć. Poruszając tak trudną tematykę nie powinno się nawet próbować być obiektywnym. Nasze wysiłki i tak nie przyniosą oczekiwanych rezultatów bo ustrój tak jak komunizm nie zasługuje na obiektywizm. Myślę, że każda osoba , która na własnej skórze przekonała się jak wygląda życie za komuny i nie tylko przyzna autorowi rację. Tyrmand podkreśla również jeszcze jedną bardzo ważną kwestie. Przypomina , że tego utworu nie można zaliczyć do żadnego konkretnego gatunku . To nie powieść , ani żaden esej lecz pamflet czyli krótka rozprawa na jakiś temat. Pewnego rodzaju studium komunizmu i całkiem zamierzone przejaskrawienie rzeczywistości. Publikacja ta jest "prawdziwsza od setek innych rozmów". Pisarz nie podaje powodów aby uzasadnić dlaczego tak uważa bo nie musi. Wszyscy i tak wiedzą, że całą prawdę o tamtych czasach znają tylko ci, którzy w nich żyli. Tylko oni mogą powiedzieć jak bardzo powinniśmy dziękować za to iż mieszkamy w państwie demokratycznym. O czym dokładnie pisał urodzony w żydowskiej rodzinie publicysta? Krótko mówiąc o życiu takim , którego dziś większość ludzi zwłaszcza młodych nie jest w stanie, ale i nie chce sobie wyobrazić.
Miłość jest jedynym spośród pierwiastkowych elementów bytu wobec, którego komunizmu jest bezradny.
Leopold Tyrmand opowiada swoim czytelnikom o wszystkich etapach życia człowieka od narodzin aż do śmierci. Jest to bardzo oczywiste , ale prawdziwe stwierdzenie . Tytuły poszczególnych rozdziałów to klucze do interpretacji poszczególnych fragmentów. Każdy z nich otwiera inne drzwi , pokazuje odrębny element komunistycznej rzeczywistości. Zaczynamy od narodzin i wczesnego dzieciństwa czytając o tym czy pochodzenie ma jakiekolwiek znaczenie. Dowiadujemy się jak funkcjonowały komunistyczne, szpitale , sklepy, szkoły i uniwersytety. Uzyskujemy odpowiedzi na pytania czy istniały urzędy , telefony lub poczta. Jednak najważniejszą rzeczą o , której Tyrmand mówił głośno i bez ogródek jest brak choćby minimalnej swobody i najbardziej podstawowych praw, które przysługują każdemu człowiekowi. Władza kontrolowała wszystkie dziedziny życia obywateli. Komunistyczny słownik nie zawierał takich słów jak wolność , dobroć czy uczciwość. Te trzy wyrazy wtedy nie istniały. Był za to reżim , nędza i cenzura. Sklepowe półki świeciły pustkami inflacja rosła a mimo to można było coś kupić. Jednak tym czymś nie były potrzebne wszystkim produkty żywnościowe tylko miejsce pracy dla znajomych czy wstęp na uniwersytet dla syna. Wszelkie przekupstwa, nepotyzm, łapówki to w tamtych czasach jedyny sposób na to aby uzyskać to czego chcemy. Rozmowy telefoniczne były podsłuchiwane, listy czytane a błędy natychmiast wytykane. Jedyną sferą do , której rządzący nie mieli dostępu była sfera intymna. O małżeństwie i miłości marzyły zwłaszcza kobiety. Uczucie były dla nich azylem, schronieniem, dającym pewność , że wtedy są bezpieczne Wobec uczuć takich jak miłość nawet ci, którzy uważali się za najlepszych i najważniejszych byli bezradni .Składali broń mając świadomość porażki. Tworzyli plany, raporty, zestawienia , ale miłości w nich nie uwzględniali.
" Słowo w komunizmie , w sferze publicznej służy przede wszystkim ukrywaniu prawdy , następnie do porozumienia się ludzi między sobą".
Książka "Cywilizacja komunizmu " to jeden z tych tytułów, który może nie każdy ale większość powinna jeśli nie przeczytać to chociaż przejrzeć kilka rozdziałów i przeanalizować nawet parę zdań. W jakim celu?- aby poznać prawdę i lepiej zrozumieć komunizm. Pasjonaci historii na pewno sięgną po tę książkę mimo iż pisana jest dość specyficznym językiem. Warto jednak aby zapoznali się z tą publikacją także ci którzy nie lubią wracać do przeszłości , rozmawiać i czytać o tym co było. Może dzięki lekturze tej książki takie osoby czegoś się nauczą, zobaczą coś czego wcześniej nie zauważały, i wreszcie zaczną doceniać to co mają?
Źródło cytatów:
[1] Leopold Tyrmand , Cywilizacja komunizmu, Wydawnictwo MG, Łódź 2013 ,Str. 5 .
[2] Leopold Tyrmand , Cywilizacja komunizmu, Wydawnictwo MG, Łódź 2013 ,Str. 5 .
[3]Leopold Tyrmand , Cywilizacja komunizmu, Wydawnictwo MG, Łódź 2013 ,Str. 157.
[4]Leopold Tyrmand , Cywilizacja komunizmu, Wydawnictwo MG, Łódź 2013 ,Str.247.
"Komunizm jest zjawiskiem wobec, którego obiektywizm jako metoda wyjaśniająca jest śmieszny w swej nieporadności".
Pojęcie cywilizacji poznajemy na lekcjach historii już w szkole podstawowej. Wtedy to nauczyciele zaczynają opowiadać , że pierwsze państwa takie jak Egipt czy Mezopotamia powstawały tam gdzie były odpowiednie do tego warunki (dobry klimat , dostęp do wody,...
2013-11-13
Wydawnictwo : Nasza Księgarnia.
Rok wydania: 2011
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 320
Gatunek: powieść obyczajowa
"Prawdziwa głęboka miłość potrafi przełamać wszelkie tabu, należy dać jej tylko na to czas.”
Nadmorskie miasteczko Pogodna, a w nim niewielki lecz uroczy sklepik z różnościami idealnymi na prezent. Porcelanowe figurki, wazoniki, aniołki, obrazki. To wszystko ma na swoich regałach Bogusia Leszczyńska właścicielka sklepu oraz pierwszoplanowa postać części otwierającej trzytomowy cykl "Sklepik z niespodzianką" autorstwa Katarzyny Michalak. Dziewczyna ma za sobą dwuletni pobyt w Holandii. Teraz, choć początkowo planowała od razu wrócić do rodzinnego domu, zmieniła zdanie
i postanowiła zostać w miejscu, które ją zauroczyło. Tamtejsi mieszkańcy przywitali ją niezwykłe ciepło, ale czy tak będzie zawsze? Jakimi osobami są nowe koleżanki kobiety, Adela, Lidka, Stasia oraz Konstancja? Czy razem przeżyją jakieś interesujące przygody? Jaką rolę w życiu głównej bohaterki odegrają Bartek, Igor i Wiktor? Jeśli jesteście tego ciekawi, zapraszam Was serdecznie do lektury.
Powyższa lektura nie była moim pierwszym, lecz już czwartym spotkaniem z twórczością autorki. Po przeczytaniu kilku recenzji wiedziałam czego mniej więcej mogę się po tej powieści spodziewać. Oczekiwałam ciepłej, optymistycznej historii, która choć nie wbije
w fotel swoją oryginalnością i wyjątkowością, to i tak zapewni sporą dawkę rozrywki. Właśnie taki utwór otrzymałam. Autorka rzuciła kolejne z tylko sobie znanych zaklęć
i przeniosła mnie na drugi koniec Polski, nad morze, gdzie wraz z wykreowanymi przez nią bohaterami przeżywałam ich smutki i radości. Skoro już o bohaterach mowa, to muszę przyznać, że dość szybko zdobyli oni moją sympatię. Są tacy jak każdy z nas. Mają swoje zalety, wady, problemy i głowę pełną pomysłów. Polubiłam Bogusię za jej kreatywność i poczucie humoru. Choć przyznam, że osobiście dałabym jej inne imię np. Basia. Moim zdaniem bardziej do niej pasuje. Postaci jak najbardziej na plus, a co jeszcze jest warte podkreślenia? W utworze, który dzisiaj dla Was recenzuję cały czas coś się dzieje. Zdarzenia mkną jak szalone, więc czytelnik nie ma czasu na nudę. Gdy wydaje się, że nasi nowi książkowi przyjaciele będą mogli chwilę odetchnąć, los płata im kolejnego figla. Zakończenie powieści też mnie zaskoczyło, bo wyobrażałam je sobie zupełnie inaczej. Jednak Pani Kasia lubi robić swoim czytelnikom niespodzianki. I bardzo dobrze, bo dzięki temu jej książki czyta się zawsze z takim samym zainteresowaniem. Nie są one co prawda idealne, bo nikt takich nie tworzy, ale niezaprzeczalnie mają w sobie to coś, jakiś magnes, który przyciąga do nich tak ogromne rzesze czytelniczek. Pozycja literacka rozpoczynająca serię z kokardką przyciąga uwagę czytelnika nie tylko ze względu na treść. Urocza okładka też robi swoje. Znajduje się na niej młoda kobieta ze zwierzakiem na ręku
i jeszcze ta kokarda. Nic tylko rozpakować ten tajemniczy prezent i zobaczyć co kryje się
w jego wnętrzu. Ja tak zrobiłam i jestem zadowolona.
Spotkanie z kolejną publikacją Michalak uważam za udane. Co prawda nie jest to literatura wysokich lotów, książka raczej nie zostaje długo w pamięci. Jednak czyta się ją szybko, lekko i przyjemnie. Poświęcony jej czas nie był stracony. Jest to utwór optymistyczny w , którym nie brakuje emocji i chwil wzruszeń. Utwór, gdzie smutek miesza się z radością a przyjaźń z miłością. Autorka znów pokazuje, że wiara w marzenia potrafi czynić cuda. Polecam wszystkim fanom pisarki oraz miłośnikom książek obyczajowych. Natomiast smakosze znajdą tam przepisy na ciasta i nie tylko. Zachęcam i życzę miłego czytania.
Źródło cytatu : http://lubimyczytac.pl/cytaty/102146/ksiazka/sklepik-z-niespodzianka-bogusi...
Wydawnictwo : Nasza Księgarnia.
Rok wydania: 2011
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 320
Gatunek: powieść obyczajowa
"Prawdziwa głęboka miłość potrafi przełamać wszelkie tabu, należy dać jej tylko na to czas.”
Nadmorskie miasteczko Pogodna, a w nim niewielki lecz uroczy sklepik z różnościami idealnymi na prezent. Porcelanowe figurki, wazoniki,...
2013-11-28
Po debiutancką powieść Agnieszki Lingas - Łoniewskiej chciałam sięgnąć już jakiś czas temu. Gdy dowiedziałam się, że będę miała taką możliwość, byłam bardzo zadowolona. Zasiadłam do lektury z pewną wiedzą na temat twórczości autorki. Czytałam inne jej książki, więc znałam styl pisania, sposób konstruowania fabuły, kreowania bohaterów itp. Na kartach utworu zastałam dokładnie to czego się spodziewałam - historię dwójki młodych ludzi i ich szalonej miłości, takiej od pierwszego wejrzenia. Zabrakło mi tu trochę jakiegoś elementu zaskoczenia w fabule, powiewu świeżości, czegoś nowego czym można by naprawdę zaczarować czytelnika. Jednak zacznijmy od początku.
Główna bohaterka to osiemnastoletnia Paulina Litwak artystyczna dusza, laureatka wielu szkolnych konkursów plastycznych. Dziewczyna po śmierci matki, z którą nie może się pogodzić, musi zamieszkać u ojca i jego nowej rodziny. Pomysł ten nieszczególnie przypadł jej do gustu, niestety nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Niedługo po przybyciu do nowego miasta udaje się do biblioteki, aby przygotować referat na lekcję historii. Tam w dość niecodziennych okolicznościach poznaje przystojnego chłopaka a właściwie mężczyznę, który na pierwszy rzut oka wydaje się być od niej dużo starszy. Na jego widok serce zaczyna jej mocniej bić, jednak nie wie z jakiego powodu. Los bywa przewrotny i lubi robić niespodzianki. Na własnej skórze przekonała się o tym nasza młoda bohaterka. Otóż ten tajemniczy mężczyzna to Piotr Sadowski, jeden z podwładnych ojca nastolatki Adama Latkowskiego, który jest wojskowym. Porucznik i maturzystka marząca o studiach
w Akademii Sztuk Pięknych ? Nie, to nie może się udać . Tak sądzą wszyscy oprócz samych zainteresowanych. Oni obiecują sobie, iż będą walczyć o swoją miłość pomimo licznych przeszkód i kłód jakie ktoś rzuca pod ich nogi. W końcu naprawdę mocne uczucie jest w stanie pokonać wszystko i wszystkich. Czy zakochanym uda się tę walkę wygrać? Może ktoś lub coś stanie na drodze do ich szczęścia? Kto, komu i dlaczego nie może dać przebaczenia? O tym już nie tutaj lecz w powieści, ponieważ niespodzianka musi być.
Po przeczytaniu tej książki mam mieszane uczucia. Z jednej strony nie była ona jakoś bardzo kiepska. Co prawda, jest mocno przewidywalna, ale ma też swoje atuty, o których za chwilę. Pozostał jednak pewien niedosyt. Być może liczyłam na trochę więcej? Wracając do atutów. Jednym z nich jest sam pomysł na fabułę, bo potencjał w tej historii był, ale nie wiem czy został do końca wykorzystany. Kolejna mocna strona to bohaterowie. Każdy z nich ma swój charakterek, własne tajemnice, których nie chce przed nikim odkryć. Miłość głównych postaci na początku jest taka niewinna, pierwsza, bez skazy. Potem staje się coraz silniejsza, mimo wystawiania jej na kolejne trudne próby. Za opisy etapów rodzącego się uczucia też daję plus. Niektóre sceny są naprawdę dobrze opisane (np. ta w ogrodzie kiedy Paulina wyjawia swój największy sekret). Nie brakowało tu emocji czy momentów kiedy
w oku zakręciła się łza. Więc czego mi było mało? Co spowodowało, że nie mogę dać tej książce noty wyższej niż czwórka? O niektórych mankamentach tj. brak zaskoczenia fabułą, pisałam już wcześniej. Muszę do nich dodać również irytujące mnie zdrobnienia imion. Choć nieustanne używanie słowa Paula jakoś specjalnie mnie nie denerwowało (bo bardzo mi się ono podoba), to już ciągłe Piotrusiu było trochę dziwne zwłaszcza w odniesieniu do dorosłego faceta, w dodatku żołnierza. Takich zdrobnień jest jeszcze kilka, ale nie będę ich wymieniać, kto ciekaw i tak je dostrzeże. Tyle o minusach. Szukając dalszych pozytywów muszę jeszcze wspomnieć o ciekawym zabiegu jaki obecny jest także w innych książkach Pani Agnieszki. Mam na myśli podział utworu na dwie części, z, których jedna rozgrywa się kilka lat później. Moim zdaniem bardzo trafiony pomysł. Historia opowiedziana w "Bez przebaczenia" niewątpliwie ma swój urok, jest w niej coś magicznego, elementy romansu, miłość, która cieszy, a zarazem boli i przyczynia się do wylania potoku łez mamy tu intrygi, tajemnice z przeszłości, nieodkryte karty. Podczas czytania byłam pochłonięta powieścią, nie mogłam się od niej oderwać. Akcja mknie bardzo szybko, dużo się dzieje. Dlatego też na początku nie zauważyłam pewnych niedociągnięć i przymknęłam oko na małe defekty. Po przewróceniu ostatniej strony jeszcze przez dłuższą chwilę byłam zachwycona tą opowieścią. Potem czar prysł i wiedziałam, że książka nie była doskonała i bez skazy. Czy debiut literacki musi taki być? Raczej nie. Czytałam kolejne dzieła autorki i muszę przyznać, że są lepsze niż ten pierwszy tytuł. Uważam również, że jest to dobra książka na rozpoczęcie przygody
z twórczością pisarki. Pozwoli ci ona drogi Czytelniku i droga Czytelniczko, poznać styl pisania, język jakim posługuje się Agnieszka Lingas - Łoniewska w swoich powieściach.
"Bez przebaczenia" to opowieść nie tylko o tytułowym uczuciu, ale również o wszelkich rodzajach miłości, jej pozytywnej i negatywnej stronie. Jest to także historia o ponoszeniu konsekwencji swoich złych wyborów i nietrafnych decyzji. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich sympatyków, autorki, miłośników prozy obyczajowej i generalnie polskiej literatury. Jeśli zaliczasz się do, którejś z wymienionych grup, nie zwlekaj tylko wypatruj gdzieś owej pozycji. Ze swojej strony polecam.
Po debiutancką powieść Agnieszki Lingas - Łoniewskiej chciałam sięgnąć już jakiś czas temu. Gdy dowiedziałam się, że będę miała taką możliwość, byłam bardzo zadowolona. Zasiadłam do lektury z pewną wiedzą na temat twórczości autorki. Czytałam inne jej książki, więc znałam styl pisania, sposób konstruowania fabuły, kreowania bohaterów itp. Na kartach utworu zastałam...
więcej mniej Pokaż mimo to
• Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
• Seria/cykl wydawniczy: Seria z kokardką tom3
• Rok wydania: 2013
• Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
• Ilość stron: 272
• Gatunek: Literatura piękna, powieść obyczajowa
"Nawet najczarniejsza noc w Twoim życiu ma swój koniec. Musisz tylko doczekać świtu"
Serie książkowe często mają to do siebie, że pierwszy tom albo zachęci, albo zniechęci do lektury kolejnych części. Może wciągnąć, zaczarować, sprawić, że z niecierpliwością czeka się na kolejne "odsłony" cyklu. Ostatnia część przez czytelników traktowana jest często jako zwieńczenie całości. Czy polskiej powieściopisarce, która stworzyła serię z kokardką, udało się zakończyć ją w sposób, który usatysfakcjonuje jej czytelniczki?
"Jeśli człowiek bardzo czegoś pragnie może stracić zdrowy rozsądek, a miłość niejedno ma imię".
Katarzyna Michalak po raz trzeci zaprasza do małej miejscowości położonej gdzieś między Koszalinem, a Kołobrzegiem. W Pogodnej już nie jest tak spokojnie jak kiedyś. Teraz bardzo dużo się tam dzieje. Każda z przyjaciółek ma swoje kłopoty i dylematy. Stęskniona Bogusia wciąż ma nadzieję, że Wiktor w końcu wróci z Antypodów i cierpliwie na niego czeka. Przebojowa pani radna Adela, staje przed nie lada wyzwaniem. Musi pełnić kilka ról jednocześnie być dobrą matką, wzorową żoną oraz prawdziwą przyjaciółką, która doradzi i uratuje z opresji. Jak i czy w ogóle uda jej się to wszystko pogodzić? Stasia wciąż pozostaje dobrym duchem miasteczka, a niedoszła top modelka Konstancja nie radzi sobie z opieką nad małym Kajtusiem, który nieustannie płacze. W tej części na plan pierwszy wysuwa się postać młodej pani weterynarz. Tytułowa bohaterka oddałaby wszystko byleby tylko móc przytulić i otoczyć opieką synka lub córeczkę. Widząc nieporadność Konstancji porywa jej dziecko. Jakie będą tego konsekwencje? Poza dobrze znanymi czytelnikowi bohaterami, na horyzoncie pojawia się nowa postać. Przystojny lekarz Oliwier Dobrzański uratuje jedną z przyjaciółek. Czy uda mu się również zdobyć jej serce? Odpowiedź na kartach powieści.
"Pamiętaj! nie zbudujesz szczęścia na cudzym nieszczęściu"
Ostatni tom serii z kokardką jest utworem wielowątkowym. Można było to przekłuć w atut, ale autorce ta sztuka chyba nie do końca się udała. W tej książce (jak dla mnie) za dużo się dzieje. Wszystkie pomysły zostały wrzucone do jednego worka "zmiksowane" i podane czytelnikowi. Owszem okładka ładna, ale wnętrze już trochę mniej dopracowane i przemyślane. Wiadomo, że pisarka w każdą tworzoną przez siebie książkę wkłada całe serce i chce dać czytelnikowi to co ma najlepszego, ale tutaj czegoś zabrakło. Bohaterki są te same, ale ich zachowanie inne niż w poprzednich częściach. Bogusia czasami zachowuje się jak naiwna nastolatka, która czeka na swojego księcia. Momentami jest taką małą zołzą. Adela stara się wszystkim pomóc, choć sama potrzebuje wsparcia. Zdesperowana Lidka bierze rozwód i zostaje bez grosza przy duszy. Obsesyjne pragnienie dziecka sprawia, że nie działa racjonalnie i odsuwa się od przyjaciółek. Miejsce akcji i bohaterowie dobrze znani, emocje i napięcie też niby są, ale to wszystko jakieś takie wymuszone, niedopracowane, napisane tak, że po zakończeniu lektury czytelnik może czuć się trochę rozczarowany(przynajmniej ja się tak czułam). Taki nawał wydarzeń chyba nie był do końca dobrym pomysłem. Plusem książki są za to retrospekcje z dzieciństwa Lidki, które pozwalają poznać jej przeżycia, zobaczyć jakie wydarzenia z przeszłości ją ukształtowały, a co za tym idzie, choć w jakimś stopniu zrozumieć jej postępowanie, motywy działań i podejmowane przez nią decyzje.
"Ludzki umysł jest łaskawy, wyrzuca z pamięci wspomnienia i widoki, z jakimi nie moglibyśmy żyć"
Sklepik z niespodzianką Lidka jest niezłym, choć nie do końca udanym zakończeniem serii. Nie jest też książką bez duszy i przesłania. To opowieść o wystawionej na próbę przyjaźni, poszukiwaniu miłości, pragnieniu dziecka i chęci niepowielania błędów popełnionych przez kogoś w przeszłości. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich tych, którzy polubili mieszkańców Pogodnej i chcą się przekonać jak autorka zakończyła rozpoczęte w poprzednich częściach wątki. Mimo wspomnianych wyżej mankamentów książka gwarantuje może nie literacką ucztę, ale całkiem ciekawą pozycję literacką dla kobiet i o kobietach. Czas poświęcony na jej lekturę wcale nie będzie czasem straconym.
Źródło cytatów:
[1] Katarzyna Michalak, Sklepik z niespodzianką Lidka, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2013, s. 7.
[2] Katarzyna Michalak, Sklepik z niespodzianką Lidka, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2013, s. 133.
[3]Katarzyna Michalak, Sklepik z niespodzianką Lidka, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2013, s. 140.
[4] http://lubimyczytac.pl/ksiazka/127910/sklepik-z-niespodzianka-lidka
• Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
więcej Pokaż mimo to• Seria/cykl wydawniczy: Seria z kokardką tom3
• Rok wydania: 2013
• Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
• Ilość stron: 272
• Gatunek: Literatura piękna, powieść obyczajowa
"Nawet najczarniejsza noc w Twoim życiu ma swój koniec. Musisz tylko doczekać świtu"
Serie książkowe często mają to do siebie, że pierwszy tom albo zachęci, albo zniechęci do...