-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2015-10-02
2015-08-03
Fenomenalna książka, zbiór esejów - niby o czcionkach, a tak naprawdę o kulturze. Pierwsza połowa bardziej o Polsce i polskiej kulturze, druga połowa bardziej o kulturze wzornictwa i projektowania. Fascynująca wycieczka w świat liter, którymi opisujemy nasz świat. Bogato ilustrowana (choć chciałoby się więcej!), zmienia sposób patrzenia na tekst. Na dodatek - jak zwykle w Karakterze - przepięknie złożona i wydana. Gorąco polecam!
Fenomenalna książka, zbiór esejów - niby o czcionkach, a tak naprawdę o kulturze. Pierwsza połowa bardziej o Polsce i polskiej kulturze, druga połowa bardziej o kulturze wzornictwa i projektowania. Fascynująca wycieczka w świat liter, którymi opisujemy nasz świat. Bogato ilustrowana (choć chciałoby się więcej!), zmienia sposób patrzenia na tekst. Na dodatek - jak zwykle w...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-06-11
Kupiłem w outlecie za 1/4 ceny i przeczytałem, czy raczej: wymęczyłem 1/4 książki. Spuśćmy zasłonę milczenia, czy raczej: miłosierdzia.
Kupiłem w outlecie za 1/4 ceny i przeczytałem, czy raczej: wymęczyłem 1/4 książki. Spuśćmy zasłonę milczenia, czy raczej: miłosierdzia.
Pokaż mimo toBardzo ciekawa biograficzna książka o losach polskich matematyków. Nie ma w niej ani jednego wzoru, jest za to mnóstwo anegdot.Pobudza refleksję nad "charakterem narodowym polaków", dawną i obecną kulturą uniwersytecką, wreszcie jest kalejdoskopem pokazującym nieistniejący już świat przedwojnia. Dynamicznie napisana, to duża zaleta.
Bardzo ciekawa biograficzna książka o losach polskich matematyków. Nie ma w niej ani jednego wzoru, jest za to mnóstwo anegdot.Pobudza refleksję nad "charakterem narodowym polaków", dawną i obecną kulturą uniwersytecką, wreszcie jest kalejdoskopem pokazującym nieistniejący już świat przedwojnia. Dynamicznie napisana, to duża zaleta.
Pokaż mimo to2015-02
Ważny podręcznik projektowania, adresowany raczej dla początkujących. Nieco namolny, miejscami się dłuży. Zaletą jest pokazanie różnych perspektyw osób zaangażowanych w projektowanie, co nieco burzy mury i zasypuje fosy pomiędzy "nami" i "nimi", jakiekolwiek działy organizacji pod te określenia podepniemy.
Ważny podręcznik projektowania, adresowany raczej dla początkujących. Nieco namolny, miejscami się dłuży. Zaletą jest pokazanie różnych perspektyw osób zaangażowanych w projektowanie, co nieco burzy mury i zasypuje fosy pomiędzy "nami" i "nimi", jakiekolwiek działy organizacji pod te określenia podepniemy.
Pokaż mimo to2015-02
Podręcznik stosowanej psychologii poznawczej, napisany mądrze, dowcipnie i inspirująco. Krótkie, nasycone przykładami rozdziały dostarczają rzetelnej wiedzy i świeżego spojrzenia na temat projektowania.
Podręcznik stosowanej psychologii poznawczej, napisany mądrze, dowcipnie i inspirująco. Krótkie, nasycone przykładami rozdziały dostarczają rzetelnej wiedzy i świeżego spojrzenia na temat projektowania.
Pokaż mimo to2015-05-22
Jest to książka bardzo smutna, stanowi studium żeru na ludzkim nieszczęściu, nieradzeniu sobie i bezradności. Warto jednak ją przeczytać, aby zobaczyć różne perspektywy konfliktu wokół RM.
Jest to książka bardzo smutna, stanowi studium żeru na ludzkim nieszczęściu, nieradzeniu sobie i bezradności. Warto jednak ją przeczytać, aby zobaczyć różne perspektywy konfliktu wokół RM.
Pokaż mimo to2015-05-21
Oprócz mrożących krew w żyłach historii kryminalnych (życie JEST dziwniejsze i straszniejsze niż fikcja) mamy szkic portretu wybitnego medyka sądowego, Jerzego Kaweckiego, który nie ogranicza się w dociekaniach stricte do swojej specjalizacji. Mamy też kilka bardziej osobistych "migawek" Marka Krajewskiego. Wielbiciele Mocka znajdą tutaj kilka smaczków, a wszyscy dowiedzą się, że barszcz można zagryzać rafaello ;)
Oprócz mrożących krew w żyłach historii kryminalnych (życie JEST dziwniejsze i straszniejsze niż fikcja) mamy szkic portretu wybitnego medyka sądowego, Jerzego Kaweckiego, który nie ogranicza się w dociekaniach stricte do swojej specjalizacji. Mamy też kilka bardziej osobistych "migawek" Marka Krajewskiego. Wielbiciele Mocka znajdą tutaj kilka smaczków, a wszyscy dowiedzą...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-02
Historia, która może drażnić, a może inspirować. Czyta się nadzwyczaj szybko, więc czytelnik nie inwestuje wiele a może zyskać refleksję nad tym, czemu go drażni lub inspiruje. To może być nadzwyczaj cenne.
Historia, która może drażnić, a może inspirować. Czyta się nadzwyczaj szybko, więc czytelnik nie inwestuje wiele a może zyskać refleksję nad tym, czemu go drażni lub inspiruje. To może być nadzwyczaj cenne.
Pokaż mimo to2015-05-10
Książka o różnych nieoczywistych sposobach zbierania danych o klientach i pracownikach. Wydana w 2008 roku i trąci już nieco myszką, ale wciąż ciekawa. Napisana przez świetnego dziennikarza, w stylu książek pisanych przez amerykańskich dziennikarzy, mamy więc długie wstępy i odległe paralele. Dla osoby zajmującej się badaniami nie wniesie wiele nowego (oprócz walorów historycznych), dla laika w tym obszarze może być ciekawa, mimo, że opisuje jedynie mały wycinek rynku badań.
Książka o różnych nieoczywistych sposobach zbierania danych o klientach i pracownikach. Wydana w 2008 roku i trąci już nieco myszką, ale wciąż ciekawa. Napisana przez świetnego dziennikarza, w stylu książek pisanych przez amerykańskich dziennikarzy, mamy więc długie wstępy i odległe paralele. Dla osoby zajmującej się badaniami nie wniesie wiele nowego (oprócz walorów...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05-03
Książka zbliżyła mnie do tematu "mody" i zrozumienia czym jest "moda", czym dla ludzi jest "strojenie się". Z drugiej strony pokazuje PRL-owski system wraz z jego wszelkimi niewydolnościami. A wszystko to z perspektywy projektantów, przemysłu i "ulicy". Pierwszą połowę połknąłem w zasadzie za jednym zamachem, potem tempo nieco spadło. Pod koniec fajna refleksja o specyfice ludzkiej pamięci. Polecam zaciekawionym zarówno tematem mody, jak i PRL-u.
Książka zbliżyła mnie do tematu "mody" i zrozumienia czym jest "moda", czym dla ludzi jest "strojenie się". Z drugiej strony pokazuje PRL-owski system wraz z jego wszelkimi niewydolnościami. A wszystko to z perspektywy projektantów, przemysłu i "ulicy". Pierwszą połowę połknąłem w zasadzie za jednym zamachem, potem tempo nieco spadło. Pod koniec fajna refleksja o specyfice...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-02-03
Pytanie nie jest CZY czytać tę książkę, tylko JAK ją czytać. Rozdział dziennie? Ale wtedy co z 29 lutego w roku nieprzestępnym? Czy rozpoczynać od 1 stycznia czy od dnia bieżącego? Na chybił-trafił? Kilka rozdziałów dziennie?
Pytanie nie jest CZY czytać tę książkę, tylko JAK ją czytać. Rozdział dziennie? Ale wtedy co z 29 lutego w roku nieprzestępnym? Czy rozpoczynać od 1 stycznia czy od dnia bieżącego? Na chybił-trafił? Kilka rozdziałów dziennie?
Pokaż mimo to2015-02-03
Jeśli szukacie odpowiedzi na pytanie dlaczego Szaniawski/Kula/Lipski/Boniecki/Hennelowa/Schiller/Jaracz/Warmiński/Korzeniewski/Holoubek/Łomnicki/Dejmek/Mikołajska/Swinarski (niepotrzebne skreślić) wzbudza w nas zachwyt i miłość, to znajdziecie ją w tej książce.
Dwa teksty: o Kotarbińskim i Ossowskich są inne, ale też ich bohaterowie są z nieco innej bajki i innych czasów niż cała reszta.
Zainteresowani historią polskiego teatru na pewno będą bardziej zadowoleni. Mnie męczył ten intelektualny i artystowski etos. Książka opowiada o świecie, którego już nie ma jednocześnie będąc reliktem tego świata.
Jeśli szukacie odpowiedzi na pytanie dlaczego Szaniawski/Kula/Lipski/Boniecki/Hennelowa/Schiller/Jaracz/Warmiński/Korzeniewski/Holoubek/Łomnicki/Dejmek/Mikołajska/Swinarski (niepotrzebne skreślić) wzbudza w nas zachwyt i miłość, to znajdziecie ją w tej książce.
Dwa teksty: o Kotarbińskim i Ossowskich są inne, ale też ich bohaterowie są z nieco innej bajki i innych czasów...
2014-09-13
O ile poprzednia książka, "W odchłani mroku" opowiadała o festynie chaosu, zła rozpasanego i bezgranicznego, o tyle teraz obserwujemy pewną normalizację. Przejawia się ona nie tylko w normalizacji politycznej (na to za wcześnie: akcja dzieje się latem 1956 roku), ale pewnym uporządkowaniu zła, z którym walczy Popielski.
Choć zdecydowana większość książki napisana jest w pierwszej osobie, akcję widzimy z pewnego dystansu, na który może sobie pozwolić siedemdziesięcioletni bohater. Definitywnie kończy się pewna epoka. Grzeszki arystokratów, które przed wojną dodawały pikanterii i kolorytu, ekscytowały czytelnika, teraz są jedynie dowodem upadku epoki, w której wyznacznikiem wykształcenia było klasyczne gimnazjum. Ostoją normalności i porządku staje się dom: dawniej chroniony przed plugastwem pracy dzisiaj w niej pomaga.
Krajewski ma wielu czytelników, którzy żądają tego, co już było. Ja oczekuję nowości i ta książka mi je dała. Z niecierpliwością czekam nie tyle na kolejną sprawę Popielskiego, co wyglądam kierunku, w którym podąży Krajewski.
O ile poprzednia książka, "W odchłani mroku" opowiadała o festynie chaosu, zła rozpasanego i bezgranicznego, o tyle teraz obserwujemy pewną normalizację. Przejawia się ona nie tylko w normalizacji politycznej (na to za wcześnie: akcja dzieje się latem 1956 roku), ale pewnym uporządkowaniu zła, z którym walczy Popielski.
Choć zdecydowana większość książki napisana jest w...
2014-12-07
Książka o skomplikowanych wyborach i skomplikowanych relacjach. Bardzo dużo nazwisk z najnowszej historii Polski: dla osoby nie orientującej się dobrze w historii opozycji prl (jaką jestem) jest trudna w czytaniu. Wielką zaletą tej książki jest zadawanie pytań i rozumiejące podejście do bohaterów opisywanych wydarzeń.
Książka o skomplikowanych wyborach i skomplikowanych relacjach. Bardzo dużo nazwisk z najnowszej historii Polski: dla osoby nie orientującej się dobrze w historii opozycji prl (jaką jestem) jest trudna w czytaniu. Wielką zaletą tej książki jest zadawanie pytań i rozumiejące podejście do bohaterów opisywanych wydarzeń.
Pokaż mimo to2014-09-28
Kolejna supersprawna książka Robert Galbraitha. Zachwyca na wielu poziomach; zarówno poczuciem humoru jak i ironią, cyzelowaniem głównych bohaterów no i samą intrygą kryminalną. Ja do samego końca nie wiedziałem, kto zabił. Na szczęście teraz już wiem. Z niecierpliwością czekam kolejnego tomu.
Kolejna supersprawna książka Robert Galbraitha. Zachwyca na wielu poziomach; zarówno poczuciem humoru jak i ironią, cyzelowaniem głównych bohaterów no i samą intrygą kryminalną. Ja do samego końca nie wiedziałem, kto zabił. Na szczęście teraz już wiem. Z niecierpliwością czekam kolejnego tomu.
Pokaż mimo to
Niestety, to chyba najgorsza książka Marka Krajewskiego (pisane z Czubajem pomijam). Dwa lata temu obrzydlistwo "W otchłani mroku" wynagrodzone było kryminalną zagadką, teraz niestety zagadki tej nie ma. Jest za to okładkowe pytanie "Czy można dla ocalenia własnego życia zabić niewinnych ludzi?". Ale i tutaj tymi niewinnymi osobami stają się postaci anonimowe, oddalone, co skutecznie zmiękcza problem. A mimo, że Popielski znalazł odpowiedź mamy do czynienia z cudownym ocaleniem. Już dosyć.
Od kilku lat Krajewski mówi, że musi pisać to samo, bo to ludzie kupują. Ale to już nie jest to samo, brakuje tym książkom polotu. No i widać, że ciągnie Krajewskiego w innych kierunkach, to siedzenie okrakiem pomiędzy stylami, tematami, źle robi jego książkom. Analityczna interpretacja, że złości go ta sytuacja i wyraża tę złość okrucieństwem książek nawet mnie ciśnie się na usta.
Szanowny Panie! Proszę teraz napisać tę historyczną powieść, o której Pan wspominał! Powieść obyczajową, uniwersytecką! To nie musi być współczesne, nawet jakiś spin-off Popielskiego (polecam książkę "Genialni"). Znajdą się czytelnicy - duża część obecnych, ale także nowi.
Niestety, to chyba najgorsza książka Marka Krajewskiego (pisane z Czubajem pomijam). Dwa lata temu obrzydlistwo "W otchłani mroku" wynagrodzone było kryminalną zagadką, teraz niestety zagadki tej nie ma. Jest za to okładkowe pytanie "Czy można dla ocalenia własnego życia zabić niewinnych ludzi?". Ale i tutaj tymi niewinnymi osobami stają się postaci anonimowe, oddalone, co...
więcej Pokaż mimo to