rozwińzwiń

Tajne służby kapitalizmu. Skąd firmy tyle o nas wiedzą?

Okładka książki Tajne służby kapitalizmu. Skąd firmy tyle o nas wiedzą? Vadim Makarenko
Okładka książki Tajne służby kapitalizmu. Skąd firmy tyle o nas wiedzą?
Vadim Makarenko Wydawnictwo: Znak nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
236 str. 3 godz. 56 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
236
Czas czytania
3 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-240-0940-4
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
75 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
39
36

Na półkach:

Aktualnie trochę przeterminowana odkąd wszystko dzieje się w internetach. Niemniej cenne jest, że już wtedy autor dostrzegał niebezpieczne postępowania korporacji (które obecnie chyba nikogo już nie dziwią).

Aktualnie trochę przeterminowana odkąd wszystko dzieje się w internetach. Niemniej cenne jest, że już wtedy autor dostrzegał niebezpieczne postępowania korporacji (które obecnie chyba nikogo już nie dziwią).

Pokaż mimo to

avatar
104
29

Na półkach: ,

Kiedy pada tytuł "Tajne służby kapitalizmu" miny osób którym o tym opowiadam maja taki grymas, za którym zapewne skrywa się myśl " oho jakiś polityczno/ekonomiczny bełkot". Ta książka nie jest o niczym takim. Opowiada ona jak wielkie firmy i korporacje pozyskują informacje na nasz temat, aby sprzedać nam jeszcze więcej. Makarenko prezentuje masę zakulisowych ciekawostek branży marketingowej. Dowiedziałem się o wielu nietypowych, jednak dość skutecznych formach i miejscach zbierania o nas informacji. Udamy się do ekspertów oraz przeczytamy o metodach badać które mogą przypominać te które wykorzystują właśnie tajne służby. I uwierzcie mi, nie posiadanie telefonu czy nie podawanie danych nie uchroni was przed tym. Pozycję polecam tym, którzy chcą poszerzyć wiedzę w zakresie badań marketingowych, ale również miłośnikom książek pisanych lekkim piórem. To się po prostu bardzo dobrze i przyjemnie czyta.

Kiedy pada tytuł "Tajne służby kapitalizmu" miny osób którym o tym opowiadam maja taki grymas, za którym zapewne skrywa się myśl " oho jakiś polityczno/ekonomiczny bełkot". Ta książka nie jest o niczym takim. Opowiada ona jak wielkie firmy i korporacje pozyskują informacje na nasz temat, aby sprzedać nam jeszcze więcej. Makarenko prezentuje masę zakulisowych ciekawostek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Vadim Makarenko (ur. 1973),Białorusin, od 1991 w Polsce, dziennikarz "Gazety Wyborczej" przedstawił w tym reportażu szeroką analizę metod marketingu. Jest tak wstrząsająca, że czyta się ją jak kryminał. Zasygnalizuję tylko trzy z tych metod:

Neuromarketing (s.202,4 – e-book):
"...W 2004 roku Commercial Alert zaapelował do Komisji Handlu, Nauki i Transportu Senatu USA o wszczęcie dochodzenia w sprawie neuromarketingu oraz jego skutków w polityce i zdrowiu publicznym. „Neuromarketing używa takich urządzeń jak funkcjonalny rezonans magnetyczny nie po to, by leczyć, lecz by sprzedawać produkty. Widzimy tu trzy potencjalnie duże problemy: coraz częstsze zaburzenia psychiczne i emocjonalne wynikające z oglądania reklam, bardziej skuteczną propagandę polityczną oraz bardziej efektywną promocję spodlonych wartości” – pisze Ruskin na stronie internetowej Commercial Alert..."

Cool hunters (s. 217,1):
"...Na świecie instytuty specjalizujące się w badaniach młodzieży za pomocą niestandardowych technik działają od początku lat dziewięćdziesiątych. Prasa ochrzciła je mianem „cool hunters” – „łowcami tego, co jest w porzo”. Jedna z największych na świecie agencji coolhunterskich – amerykańska Look-Look – zatrudnia 10 tysięcy „szpiegów” na całym świecie. Płaci im 120–200 dolarów tygodniowo za informacje o tym, co dzieje się w ich mieście...."

Mystery shopping (s. 304,5):
"....Udawanie robi więc teraz zawrotną karierę. Szacuje się, że firmy na świecie wydają na badania tego typu ponad półtora miliarda dolarów rocznie. Na Zachodzie badają się już prawie wszystkie większe firmy mające bezpośredni kontakt z konsumentem – banki, stacje benzynowe, telekomunikacja, hipermarkety, sklepy odzieżowe...."

Ponadto dużo o reklamach, a na końcu o wykrywaczach kłamstw. Po lekturze zadaję sobie pytanie: jaką część ceny stanowią koszty marketingu?

Wniosek z lektury jest przerażający: żyjemy w świecie, w którym metody inwigilacji każdego obywatela są perfekcyjne i wielokrotnie przerosły dokonania NKWD/KGB. Czas umierać!

A o opracowaniu Vadima Makarenko powiem tak z amerykańska: "Good job!"

Vadim Makarenko (ur. 1973),Białorusin, od 1991 w Polsce, dziennikarz "Gazety Wyborczej" przedstawił w tym reportażu szeroką analizę metod marketingu. Jest tak wstrząsająca, że czyta się ją jak kryminał. Zasygnalizuję tylko trzy z tych metod:

Neuromarketing (s.202,4 – e-book):
"...W 2004 roku Commercial Alert zaapelował do Komisji Handlu,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
122
42

Na półkach:

Książka o różnych nieoczywistych sposobach zbierania danych o klientach i pracownikach. Wydana w 2008 roku i trąci już nieco myszką, ale wciąż ciekawa. Napisana przez świetnego dziennikarza, w stylu książek pisanych przez amerykańskich dziennikarzy, mamy więc długie wstępy i odległe paralele. Dla osoby zajmującej się badaniami nie wniesie wiele nowego (oprócz walorów historycznych),dla laika w tym obszarze może być ciekawa, mimo, że opisuje jedynie mały wycinek rynku badań.

Książka o różnych nieoczywistych sposobach zbierania danych o klientach i pracownikach. Wydana w 2008 roku i trąci już nieco myszką, ale wciąż ciekawa. Napisana przez świetnego dziennikarza, w stylu książek pisanych przez amerykańskich dziennikarzy, mamy więc długie wstępy i odległe paralele. Dla osoby zajmującej się badaniami nie wniesie wiele nowego (oprócz walorów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
542
523

Na półkach: ,

Książka o czymś, o czym nie miałem pojęcia. Bo nie każdy ma świadomość, że jego śmieci mogą być przeglądane i analizowane. Trochę śmieszne i trochę ciekawe. Ale nie jestem pewien czy wartościowe.

Książka o czymś, o czym nie miałem pojęcia. Bo nie każdy ma świadomość, że jego śmieci mogą być przeglądane i analizowane. Trochę śmieszne i trochę ciekawe. Ale nie jestem pewien czy wartościowe.

Pokaż mimo to

avatar
101
5

Na półkach:

Dla studentów ekonomii, marketingu i przedmiotów pochodnych - pozycja obowiązkowa. Nie jest to podręcznik pełen teorii, raczej studium przypadku, a wciąga się jak dobrą powieść kryminalna.
Dla przeciętnego konsumenta ostrzeżenie - literatura moralnego niepokoju. Otwiera oczy na "permanentną inwigilację" cytując "Seksmisję". Od teraz wyrzucaniu śmieci będzie Wam towarzyszył lekki niepokój.

Dla studentów ekonomii, marketingu i przedmiotów pochodnych - pozycja obowiązkowa. Nie jest to podręcznik pełen teorii, raczej studium przypadku, a wciąga się jak dobrą powieść kryminalna.
Dla przeciętnego konsumenta ostrzeżenie - literatura moralnego niepokoju. Otwiera oczy na "permanentną inwigilację" cytując "Seksmisję". Od teraz wyrzucaniu śmieci będzie Wam towarzyszył...

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
100

Na półkach: ,

Vadim Makarenko - dziennikarz "Gazety Wyborczej" białoruskiego pochodzenia - odsłania kulisy działania mechanizmów marketingowych wielkich korporacji oraz firm działających na ich zlecenie. Myślisz, że Twoje śmieci są kompletnie bezużyteczne? Nigdy w życiu. Może się w nich przecież znaleźć opakowanie po jogurcie, który lubisz, szamponie, którego używasz czy rachunek, który zdradzi częstotliwość Twoich rozmów telefonicznych. I pewnie jeszcze nie wiesz, że odbyły się już takie badania, podczas których analizowano zawartość tego, co wyrzucali mieszkańcy miasta. Wszystko po to, żeby nakłaniać konsumentów do kupowania ich produktów. Ale to tylko jeden z omówionych sposobów poznawania preferencji (potencjalnych) klientów.

Nie jestem socjologiem, ale książka żywo mnie zainteresowała. Miałem świadomość, że firmy, dążąc do maksymalizacji swoich zysków, uciekają się do różnych sztuczek na granicy prawa czy moralności. Autor zdobywał wiedzę poprzez rozmowy z konkretnymi firmami, często z podaniem ich nazw oraz nazwisk osób obytych z branżą i technikami marketingowymi. Brakuje tu (i bardzo dobrze!) niczym niepopartych teorii spiskowych, tylko fakty. Chwali się, że nie jest to tłumaczenie amerykańskiej pozycji, w książce mowa jest głównie o polskim rynku. Warto wiedzieć, w jaki sposób jesteśmy kontrolowani i nakłaniani do określonych zachowań - zarówno w sklepie, jak i w miejscu pracy.

Vadim Makarenko - dziennikarz "Gazety Wyborczej" białoruskiego pochodzenia - odsłania kulisy działania mechanizmów marketingowych wielkich korporacji oraz firm działających na ich zlecenie. Myślisz, że Twoje śmieci są kompletnie bezużyteczne? Nigdy w życiu. Może się w nich przecież znaleźć opakowanie po jogurcie, który lubisz, szamponie, którego używasz czy rachunek, który...

więcej Pokaż mimo to

avatar
329
30

Na półkach: ,

Świetna książka dla wszystkich socjologów i nie tylko, również dla tych, którzy chcą mieć świadomość jak wiele mówimy o sobie, nie wypowiadając ani słowa.

Świetna książka dla wszystkich socjologów i nie tylko, również dla tych, którzy chcą mieć świadomość jak wiele mówimy o sobie, nie wypowiadając ani słowa.

Pokaż mimo to

avatar
155
20

Na półkach:

Autorem książki „Tajne służby kapitalizmu” jest Vadim Makarenko, od 1999 redaktor w dziale gospodarczym „Gazety Wyborczej. Absolwent Instytutu Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. Jako dziennikarz pisze głównie o reklamie i mediach. Kilkukrotnie był nominowany do nagrody Grand Press.
„Tajne służby kapitalizmu” to literatura faktu przedstawiająca czytelnikowi za pomocą serio artykułów/ historii, w jaki sposób spece od marketingu pozyskują o nas wiedzę. Książka co prawda nie zawiera mniej lub bardziej misternych historii szpiegowskich, ale potwierdza przypuszczenia przeciętnego Kowalskiego, spece od reklamy mają „na nas teczki”. Sposoby pozyskiwania o konsumentach informacji przez agencje reklamowe i agencje statystyczne wynajmowane przez olbrzymie, międzynarodowe koncerny, niczym się nie różnią od szpiegostwa.
Jest podzielona na trzy części: I. „W domu”, II. „Poza domem”, III. „W pracy” . Jest to podział nieprzypadkowy. Dlaczego? Bo to właśnie w tych trzech obszarach jesteśmy obserwowani, wręcz inwigilowani, właśnie w domu, poza nim i w pracy. Czyli wszędzie. Zasze, w każdym wieku, w każdej sytuacji, niezależnie od zasobności portfela, płci, orientacji seksualnej jesteśmy czyjąś grupą docelową. Oczywiście inną markę będzie interesowała zamożna kobieta sukcesu, a inną pan Henio prowadzący kiosk, u którego kupuje się gazety i bilety MZK. W sumie to nawet krzepiąca myśl, że jednak kogoś obchodzę i chce wiedzieć o mnie wszystko.
Mnie najbardziej zainteresował artykuł „Templariusze coca coli” . Przeraziło mnie, że ci młodzi ludzie (w moim wieku),którym koncern coca coli opłacił wycieczkę (oczywiście bez ich wiedzy z kim tak naprawdę jadą),myślą tak jak ja. Martwią się o to czy po studiach znajda pracę, denerwuje ich wyścig szczurów, mogą liczyć na rodziców, z przymrożeniem oka podchodzą o lansowanej samorealizacji i indywidualizmie. Zburzono moje naiwne myślenie, że reklamy tego napoju podobają się mi nie dla tego, że ktoś coś wymyślił i akurat trafił w moje gusta. Tylko dlatego, że jestem jedną z wielu osób grupy docelowej, której gusta są dobrze znane i pod ich potrzeby tworzy się reklamy.
Książka naprawdę warta przeczytania.

Autorem książki „Tajne służby kapitalizmu” jest Vadim Makarenko, od 1999 redaktor w dziale gospodarczym „Gazety Wyborczej. Absolwent Instytutu Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. Jako dziennikarz pisze głównie o reklamie i mediach. Kilkukrotnie był nominowany do nagrody Grand Press.
„Tajne służby kapitalizmu” to literatura faktu przedstawiająca czytelnikowi za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2169
832

Na półkach:

“Tajne służby kapitalizmu” to kolejna, po “Nielegalnych” Vincenta Severskiego, książka, która wylądowała na mojej elektronicznej półce dzięki sprytnym promocjom księgarni (a raczej: platformy) Woblink. I tak, jak w przypadku poprzedniej, nie spodziewałem się niczego super specjalnego po pozycji za 1 PLN - i miło się zdziwiłem.

Vadim Makarenko, białoruskiego pochodzenia dziennikarz “Gazety Wyborczej” prezentuje tu serię artykułów opowiadających o mechanizmach, na których opiera się działanie marketingu, zdobywanie wiedzy o konsumentach tak, by jak najefektywniej zareklamować towar i dzięki temu sprzedać go w jak największej ilości. Tytuł “Tajne służby kapitalizmu” nie jest sformułowany w ten sposób jedynie dla osiągnięcia ciekawszego, mocniejszego efektu. Jak się bowiem okazuje, dzisiejsze sposoby wielkich korporacji oraz specjalnych agencji zajmujących się pozyskiwaniem informacji tego typu są niebywale podobne do tych, które stosowały służby bezpieczeństwa w PRLu. Ba, są o wiele bardziej nowoczesne, są rozwinięciem pierwotnych pomysłów i przekształceniem ich w działające o wiele, wiele sprawniej i na znacznie większą skalę. Autor zadbał o dynamikę wypowiedzi oraz pokaźną ilość przykładów opartych na znanych nam brandach, markach i osobach i powiem szczerze, że choć zacząłem czytać “na raty”, artykuł dziś, kolejny jutro, od pewnego momentu wciągnąłem się całkowicie.

Książka została podzielona na trzy części, które opisują sposób działania agencji reklamowych i ich “wywiadowców” na konsumentach przebywających w domu, poza domem i w pracy. Część pierwsza jest oczywiście najciekawsza z punktu widzenia czytelnika, w domu bowiem przychodzi najłatwiej kontrolować otoczenie. Kilka słów o działaniu bezpieki w PRLu, błyskotliwe przejście do tematu głównego... i już wiemy, że po lekturze tej książki raczej nikt nie pozostanie obojętnym na wiele kwestii, które wymagają od nas niewielkiego wysiłku, a agencjom, służbom czy zwykłym złodziejom (a może zwłaszcza im!) utrudnią poszukiwanie informacji na nasz temat w znacznym stopniu. Ot chociażby sprawa tego, co wrzucamy do śmieci - Vadim Makarenko opierając się na przykładach, podając ich źródła i nazywając rzecz po imieniu uświadamia jak bezbronni jesteśmy przed fachowcami, którzy dopchają się do naszego worka w kontenerze. Po lekturze “Tajnych...” nikt nie będzie miał wątpliwości, że fachowcy wiedzą prawie wszystko.

Książka zaciekawi też wszystkich, których interesuje socjologia. Twardo i bez oszczędzania czytelnika opisane jest jak człowiek daje się porwać machinie, traci czujność, również jak jest głupi i próbuje się dostosować do panujących wkoło okoliczności. Niezwykle ciekawa lektura, z której dowiemy się wiele o prymitywizmie własnym i najbliższego otoczenia. Dowiemy się także sporo o sposobie pracy banków, i te fragmenty niejednemu zjeżą włos na głowie, gdy uświadomimy sobie ogrom informacji, jakie te najgorsze korporacje świata na nasz temat posiadają. A wszystko napisane jest w tak prosty i przystępny sposób, że zrozumienie oraz chęć podjęcia choć minimalnego wysiłku w celu utrudnienia im pracy przyjdzie po prostu samo z siebie.

Bardzo ciekawa pozycja, traktująca temat bardzo serio, ale bez typowych dla naszego kraju dodatków w stylu teorie spiskowe czy inne tego typu bzdety. Myślę, że każdy po zaliczeniu tej książki będzie mądrzejszy, nawet jeśli na co dzień stroni od lektury innej, niż beletrystyka, jak ja sam - zapewniam, warto.

“Tajne służby kapitalizmu” to kolejna, po “Nielegalnych” Vincenta Severskiego, książka, która wylądowała na mojej elektronicznej półce dzięki sprytnym promocjom księgarni (a raczej: platformy) Woblink. I tak, jak w przypadku poprzedniej, nie spodziewałem się niczego super specjalnego po pozycji za 1 PLN - i miło się zdziwiłem.

Vadim Makarenko, białoruskiego pochodzenia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    97
  • Chcę przeczytać
    94
  • Posiadam
    36
  • Ulubione
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Ebooki
    2
  • 2015
    1
  • Reportaż
    1
  • Reportaże
    1
  • Perswazja
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tajne służby kapitalizmu. Skąd firmy tyle o nas wiedzą?


Podobne książki

Przeczytaj także