Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ciekawy zbiór. Niektóre opowiadania bardzo słabe. Ale większość daje radę. A kilka jest wybitnych. Warto.

Ciekawy zbiór. Niektóre opowiadania bardzo słabe. Ale większość daje radę. A kilka jest wybitnych. Warto.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa pozycja. Długo była u mnie na liście do przeczytania. Wiele ciekawostek, i w zasadzie tylko ciekawostek. Bo książka krótka, a o każdym zagadnieniu można by napisać osobną, a i to pewnie niejedną. Może w tym jest jej czar. Nie ma za dużo szczegółów czy naukowego żargonu, autor po prostu stara się czytelnika zaciekawić naturą. A także tym, jak pomysły z natury można przenieść na coś użytecznego człowiekowi.

Trochę mnie zdenerwowało, że kilka razy przywołane są różne zagadnienia z fizyki. W zasadzie tylko wymienione z nazwy. Zakładając chyba, że każdy musi je znać. Natomiast drukarka 3D opisana jest dość szczegółowo. Ale może się czepiam.

Polecam, bo mało jest tego typu pozycji. Czyta się szybko, człowieka interesują opisywane zagadnienia i ma ochotę dowiedzieć się więcej.

Ciekawa pozycja. Długo była u mnie na liście do przeczytania. Wiele ciekawostek, i w zasadzie tylko ciekawostek. Bo książka krótka, a o każdym zagadnieniu można by napisać osobną, a i to pewnie niejedną. Może w tym jest jej czar. Nie ma za dużo szczegółów czy naukowego żargonu, autor po prostu stara się czytelnika zaciekawić naturą. A także tym, jak pomysły z natury można...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ktoś polecał w necie, a że była „za darmo”… Nie warto, nawet za darmo. Chyba, że już absolutnie nie ma nic do czytania. Nie wiem dla kogo są pisane takie książki, ale zdecydowanie nie dla mnie.

Zero napięcia, zero emocji. Fabuła to praktycznie sam dialog (albo monolog w głowie „cyborga”). Nie jest może źle napisana, ale tak jakby na odwal. Zdecydowanie cykl umarł dla mnie na pierwszej części.

Ktoś polecał w necie, a że była „za darmo”… Nie warto, nawet za darmo. Chyba, że już absolutnie nie ma nic do czytania. Nie wiem dla kogo są pisane takie książki, ale zdecydowanie nie dla mnie.

Zero napięcia, zero emocji. Fabuła to praktycznie sam dialog (albo monolog w głowie „cyborga”). Nie jest może źle napisana, ale tak jakby na odwal. Zdecydowanie cykl umarł dla mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Film widziałem... No, więcej niż raz. Przyszedł czas na książkę. Są momenty, gdzie książka jest lepsza. Ale np. wstawki szeryfa lepiej działały w filmie, tu trochę denerwowały.

Jest dobrze. Zdecydowanie lepsza niż Droga. Człowiek się wczuwa i lubi, albo nienawidzi, bohaterów. Jest klimat. Nie ma się czego przyczepić, ale też nie urywa.

Film widziałem... No, więcej niż raz. Przyszedł czas na książkę. Są momenty, gdzie książka jest lepsza. Ale np. wstawki szeryfa lepiej działały w filmie, tu trochę denerwowały.

Jest dobrze. Zdecydowanie lepsza niż Droga. Człowiek się wczuwa i lubi, albo nienawidzi, bohaterów. Jest klimat. Nie ma się czego przyczepić, ale też nie urywa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra, nie tak jak "Bad Blood", ale czyta się. Może trochę za dużo jest historii rodu Sacklerów, a za mało o ich nadużyciach, ale solidna. Ogólnie nic nowego, "nam bogatym wszystko wolno" i "bogaci nie idą do więzienia", tak można streścić sprawę. Ale warto przeczytać, bo o zwyrodnieniach należy pamiętać.

Dobra, nie tak jak "Bad Blood", ale czyta się. Może trochę za dużo jest historii rodu Sacklerów, a za mało o ich nadużyciach, ale solidna. Ogólnie nic nowego, "nam bogatym wszystko wolno" i "bogaci nie idą do więzienia", tak można streścić sprawę. Ale warto przeczytać, bo o zwyrodnieniach należy pamiętać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Leżała u mnie na półce już od jakiegoś czasu, trzeba się było w końcu dowiedzieć co tak ciekawiło zabójcę Lennona, i niedoszłego zabójce Reagana. Przeczytałem i wciąż nie wiem. Bo książka jest przeciętna. Dobrze napisana i ma momenty, że człowiek się nawet trochę wczuje. Ale większość nuży, a to krótka pozycja.

Główny bohater jest denerwującym, rozpieszczonym dzieciakiem, który o wszystkich mówi "old", nawet o swojej młodszej siostrze. Ciekawe jak sobie z tym tłumacz poradził, bo polskie "stary" to chyba nie całkiem to. Nadużywa też "hot" i "killed me". Denerwował mnie strasznie. Ja teraz jestem stary, ale nie wydaje mi się, że nawet jako nastolatek bym tą postać zaakceptował.

Jak ktoś chce koniecznie zaliczyć klasyka, to można. Ale jest wiele zdecydowanie lepszych książek.

Leżała u mnie na półce już od jakiegoś czasu, trzeba się było w końcu dowiedzieć co tak ciekawiło zabójcę Lennona, i niedoszłego zabójce Reagana. Przeczytałem i wciąż nie wiem. Bo książka jest przeciętna. Dobrze napisana i ma momenty, że człowiek się nawet trochę wczuje. Ale większość nuży, a to krótka pozycja.

Główny bohater jest denerwującym, rozpieszczonym dzieciakiem,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czasami lubię sobie poczytać humanistyczne "pitolenie o Chopinie". Książki w stylu "przeczytałem x książek, wyciągnąłem takie oto wnioski". Wnioski które obali kolejny humanista, który przeczytał y książek, gdzie y > x. Taka to już "nauka", gdzie mówią ci co masz czytać i co masz myśleć o tym co przeczytałeś.

Książka pewnie wzbudzi zachwyt w każdym kto uwielbia moc cytatów i popisywanie się oczytaniem. Większa część tak wygląda. Ale jest też trochę przemyśleń, a nawet kilka trafnych. Pozycja krótka, ale w sumie można by z niej zrobić góra pięć stron treści.

Warto jednak przeczytać chociażby po to, żeby się dowiedzieć, że są jeszcze lewicowcy, którzy widzą słabość lewicy. Autor widzi to doskonale, chociaż sam też nie ma pomysłu jak to rozwiązać. Chyba, że ktoś przyjmuje ogólne rady typu potrzebujemy tego i tamtego, bez pomysłu jak to osiągnąć, ani nawet czym to dokładnie jest, jako rozwiązania. Niemniej jest to trafna analiza lewicy, która miota się bez celu i nie ma nic do zaoferowania ludziom, którzy myślą logicznie. Dlatego właśnie skrajna prawica, która jest obrzydliwa światopoglądowo, ale ma przynajmniej jakiś pomysł na ekonomię, wygrywa z lewicą, która chce dać wszystkim po równo, tylko nie ma pomysłu z czego.

Czasami lubię sobie poczytać humanistyczne "pitolenie o Chopinie". Książki w stylu "przeczytałem x książek, wyciągnąłem takie oto wnioski". Wnioski które obali kolejny humanista, który przeczytał y książek, gdzie y > x. Taka to już "nauka", gdzie mówią ci co masz czytać i co masz myśleć o tym co przeczytałeś.

Książka pewnie wzbudzi zachwyt w każdym kto uwielbia moc cytatów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lepsze niż Kroniki Rumowe. I bardziej zrozumiałe niż filmowa adaptacja. Czytało się. A nawet można coś wynieść, jak się bardzo wczyta.

Lepsze niż Kroniki Rumowe. I bardziej zrozumiałe niż filmowa adaptacja. Czytało się. A nawet można coś wynieść, jak się bardzo wczyta.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pan Carlin to dla mnie geniusz komedii. Książka pokazuje, że też trochę szaleniec. Jak każdy geniusz. Nic specjalnego, zbiór luźnych przemyśleń. Jedne mniej trafne, inne bardziej. Jest śmieszno, ale jakby mi audiobooka sam autor nie czytał, to pewnie ocena byłaby o jeden niższa.

Pan Carlin to dla mnie geniusz komedii. Książka pokazuje, że też trochę szaleniec. Jak każdy geniusz. Nic specjalnego, zbiór luźnych przemyśleń. Jedne mniej trafne, inne bardziej. Jest śmieszno, ale jakby mi audiobooka sam autor nie czytał, to pewnie ocena byłaby o jeden niższa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Film jest mistrzostwem, więc zawsze chciałem przeczytać książkę. W końcu nadszedł jej czas.

Pierwsza część jest wspaniała. Dobrze się czyta. Człowiek wczuwa się w świat wielkich korporacji nastawionych jedynie na zysk. Budzi emocje, nie nudzi. Zupełnie inaczej niż w filmie, gdzie pierwsza połowa to masakra. Jak ostatnio pokazywałem go dzieciom, to się czułem jak Bolec pokazujący film o facecie w łódce, zaraz się rozkręci.

I film się rozkręcił, druga połowa świetna. Trzyma w napięciu, wszystko ze sobą fajnie współgra. Niestety w książce jest gorzej. Niby brutalniej. Niby ma być straszniej, a jednak czegoś zabrakło. Może nie nudzi, ale czegoś wyraźnie brakuje. Jak kto pisał w swoich poradach facet od kosmitów, dla których jesteśmy mięsem, "akcja w książkach jest przereklamowana". I film miał wg mnie lepsze zakończenie.

Film jest mistrzostwem, więc zawsze chciałem przeczytać książkę. W końcu nadszedł jej czas.

Pierwsza część jest wspaniała. Dobrze się czyta. Człowiek wczuwa się w świat wielkich korporacji nastawionych jedynie na zysk. Budzi emocje, nie nudzi. Zupełnie inaczej niż w filmie, gdzie pierwsza połowa to masakra. Jak ostatnio pokazywałem go dzieciom, to się czułem jak Bolec...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po książkę sięgnąłem, bo pojawiła się jak czytałem "Atlas zbuntowany", a chciałem też przeczytać coś o tym okresie co nie jest fikcją. Bardzo dobra kompilacja tekstów. Co ciekawe nawet dość obiektywna, a autorka jest republikanką z krwi i kości. Czyta się dobrze, mimo iż teksty mają już 100 lat.

Nie można tego samego powiedzieć o wstępie, który jest dość jadowity i jednostronny, trochę mnie zniechęcił i bałem się co będzie dalej. Na szczęście ludzie z tamtego okresu byli mniej spolaryzowani niż autorka.

Trochę się to czyta jak Politykę, czy podobne pisma, za czasów rządów PiSu. Mądrzy ludzie ostrzegają, piszą jak jest i jak jeszcze może być, a lud głosuje na tych co dadzą więcej, nie patrząc w ogóle w przyszłość. Co jest zrozumiałe, bo człowiek najpierw napełnia brzuch, a później myśli o tym co będzie jutro. Ale czy nasze brzuchy wciąż są puste? I czy tym ludziom chodzi o brzuchy, czy o ideologię?

Po książkę sięgnąłem, bo pojawiła się jak czytałem "Atlas zbuntowany", a chciałem też przeczytać coś o tym okresie co nie jest fikcją. Bardzo dobra kompilacja tekstów. Co ciekawe nawet dość obiektywna, a autorka jest republikanką z krwi i kości. Czyta się dobrze, mimo iż teksty mają już 100 lat.

Nie można tego samego powiedzieć o wstępie, który jest dość jadowity i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Długo nie mogłem się przekonać do tego pisarza. Słyszałem same dobre rzeczy, ale coś mi nie pasowało. Niedawno obejrzałem dokument o nim, i z nim, na Apple TV i mnie zainteresował. A najbardziej ta właśnie powieść, która była w filmie wspomniana.

Jest dobrze, bardzo dobrze. Nie ma tu gadżetów. Szpiedzy nie zachowują się jak celebryci. Każda akcja jest sumiennie planowana, a przygotowania do niej wymagają czasu i poświęceń. Agenci potrzebują wsparcia, bo samemu to można najwyżej czapę dostać. Wspaniała. Zupełnie co innego niż powieści o Bondzie, które nie są takie złe jakby wynikało z filmów, ale le Carre jest klasę wyżej.

Długo nie mogłem się przekonać do tego pisarza. Słyszałem same dobre rzeczy, ale coś mi nie pasowało. Niedawno obejrzałem dokument o nim, i z nim, na Apple TV i mnie zainteresował. A najbardziej ta właśnie powieść, która była w filmie wspomniana.

Jest dobrze, bardzo dobrze. Nie ma tu gadżetów. Szpiedzy nie zachowują się jak celebryci. Każda akcja jest sumiennie planowana,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Warto przeczytać, bo komunizm to choroba, której zawsze należy się bać i leczyć wszelkie jej oznaki.

Można się przyczepić, że jest jednostronna, bo jest. Większość (są wyjątki, ale nikłe) przedsiębiorców, to ludzie perfekcyjni, fizycznie i intelektualnie. A większość komuchów jest odrażająca fizycznie i głupia. Męczy też wszechobecny patos i to, że postacie nie rozmawiają, a przemawiają do siebie tonem księdza z ambony.

Trochę niepotrzebne są również te wstawki "science fiction". Cudowny metal (nie było tego w Lalce?), silnik napędzany powietrzem, działo na fale dźwiękowe, a to wszystko w świecie, gdzie nie ma jeszcze komputerów.

Bywa też naiwna. Większość komuchów dochodzi w końcu do wniosku, że ich ideologia nie ma sensu. Nie sądzę, żeby to było możliwe w prawdziwym życiu na taką skalę.

Ale przekaz jest silny i budzi emocje. Nie uważam przedsiębiorców za świętych. Ktokolwiek trochę popracował, ten wie jak wyglądałby świat, gdyby to oni go urządzali. Ale komunizm jest o wiele gorszy od kapitalizmu.

Przemowa Francisco o pieniądzu wspaniała, wystąpienie Johna w radiu już mniej. Chociaż miał rację, to jednak smęcił i powtarzał to co w książce było już wcześniej wałkowane wiele razy.

Jeśli uważasz, że rząd powinien ci coś dać, a 500+ to najlepszy pomysł tego wieku, to nie czytaj. Niczego nie zrozumiesz. Reszcie polecam.

Warto przeczytać, bo komunizm to choroba, której zawsze należy się bać i leczyć wszelkie jej oznaki.

Można się przyczepić, że jest jednostronna, bo jest. Większość (są wyjątki, ale nikłe) przedsiębiorców, to ludzie perfekcyjni, fizycznie i intelektualnie. A większość komuchów jest odrażająca fizycznie i głupia. Męczy też wszechobecny patos i to, że postacie nie rozmawiają,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekaw byłem za co autora obłożyli klątwą. Już wiem, a przy okazji, przez większość czasu, dobrze się bawiłem.

Książka ma dwa poziomy. Jeden to teraźniejszość/świat rzeczywisty, gdzie mamy "anioła" Gabriela i "diabła". Ten poziom średnio mi się podobał. Początek przypomniał mi "Dobry omen", którego nie znoszę. Na szczęście autorowi szybko przeszło i później jest po prostu dziwnie. Czasami interesująco, czasami mniej. Nic specjalnego. A już to łamanie "czwartej ściany", czy jak to się tam w książkach nazywa, tylko mnie drażniło.

Drugi poziom, to opis powstawania Islamu. To jest perełka. Doskonale się czytało. I cały czas myślałem ile takich gierek przeprowadzono w mojej religii, bo przecież ona też się przez lata zmieniała.

Warto przeczytać, chociaż momentami trochę mnie męczyła.

Ciekaw byłem za co autora obłożyli klątwą. Już wiem, a przy okazji, przez większość czasu, dobrze się bawiłem.

Książka ma dwa poziomy. Jeden to teraźniejszość/świat rzeczywisty, gdzie mamy "anioła" Gabriela i "diabła". Ten poziom średnio mi się podobał. Początek przypomniał mi "Dobry omen", którego nie znoszę. Na szczęście autorowi szybko przeszło i później jest po prostu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyśmienicie się czytało. Z początku myślałem, że będzie słabo, bo główny bohater wnerwiający. I taki niestety zostaje aż do końca. Ale szybko nabrała tempa. Autor próbuje edukować czytelnika za każdym razem, gdy nasz astronauta rozwiązuje problemy. Gdyby w szkołach tak uczyli.

Zakończenie trochę przesłodzone, ale inaczej w USA by się nie sprzedało. A poza tym, nie ma się czego przyczepić. Bardzo przyjemna lektura. Zmusza do myślenia. Budzi emocje. Jakby jeszcze Rocky był główną postacią, to dałbym 10;)

Wyśmienicie się czytało. Z początku myślałem, że będzie słabo, bo główny bohater wnerwiający. I taki niestety zostaje aż do końca. Ale szybko nabrała tempa. Autor próbuje edukować czytelnika za każdym razem, gdy nasz astronauta rozwiązuje problemy. Gdyby w szkołach tak uczyli.

Zakończenie trochę przesłodzone, ale inaczej w USA by się nie sprzedało. A poza tym, nie ma się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie to co pociąg, ale daje radę. Na szczęście ta była pierwsza, więc widać, że autor się rozwija. Za dużo mistycyzmu. Może to przemawia do Japończyków, ale mnie te wszystkie duchy trochę drażniły.

Za to w pełni zgadzam się z myślą przewodnią, ludzkość to robactwo. A miasta to roje. Żadne zwierze nie żyłoby w takich warunkach, na które człowiek przystaje.

Trochę też się zawiodłem, że mój ulubiony wieloryb przegrał. Jakoś najbardziej podeszła mi ta postać. Za to popychacza (w sumie jestem ciekaw jak to przetłumaczyli na Polski) mogliby wepchnąć pod pociąg na samym początku i bym nie płakał.

Ciekawe zakończenie, bo zdaje się, że Suzuki wszedł do "tego" pociągu.

Nie to co pociąg, ale daje radę. Na szczęście ta była pierwsza, więc widać, że autor się rozwija. Za dużo mistycyzmu. Może to przemawia do Japończyków, ale mnie te wszystkie duchy trochę drażniły.

Za to w pełni zgadzam się z myślą przewodnią, ludzkość to robactwo. A miasta to roje. Żadne zwierze nie żyłoby w takich warunkach, na które człowiek przystaje.

Trochę też się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki The Sandman: Act III Neil Gaiman, Dirk Maggs
Ocena 8,8
The Sandman: A... Neil Gaiman, Dirk M...

Na półkach:

Ta trylogia przypomina mi husycką od Sapkowskiego. Niesamowita pierwsza część. Druga taka sobie, ale się trzyma. A trzecia nieporozumienie.

Dałem 6/10 w zasadzie tylko za opowieści na końcu. Główną część można spokojnie pominąć. Wnosi niewiele, czyta się tak sobie. Nawet nie za bardzo domyka fabułę.

Ta trylogia przypomina mi husycką od Sapkowskiego. Niesamowita pierwsza część. Druga taka sobie, ale się trzyma. A trzecia nieporozumienie.

Dałem 6/10 w zasadzie tylko za opowieści na końcu. Główną część można spokojnie pominąć. Wnosi niewiele, czyta się tak sobie. Nawet nie za bardzo domyka fabułę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Daje radę. Ciekawa. Żeby się czytało jak thriller, to bym nie powiedział. W napięciu nie trzyma, ale można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Polecam, jeśli interesuje was ta tematyka.

Daje radę. Ciekawa. Żeby się czytało jak thriller, to bym nie powiedział. W napięciu nie trzyma, ale można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Polecam, jeśli interesuje was ta tematyka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka dziwna, acz ciekawa. Budzi emocje, skłania do myślenia i koryguje to i owo w światopoglądzie. Jednak czegoś zabrakło, nie chwyciła jak ta o robocie. Może dlatego, że nie mogłem polubić bohatera. Bardziej mnie odrażał niż budził współczucie.

Oto mamy lokaja, który jest posłuszny i wierny swemu panu bardziej niż pies. Wszystko ze swego życia odsuwa na bok, praktycznie wyzbywa się człowieczeństwa, aby tylko służyć jak najlepiej. Okazuje się, że źle wybrał. Chociaż jego mitomania długo trzymała go w zakłamaniu.

Gdy opowiadał w wiosce jak to uczestniczył, a nawet miał wpływ, na największe decyzje skali międzynarodowej, to mało nie parsknąłem. Ale książka napisana bardzo dobrze i czyta się. Mogło jednak być lepiej.

Książka dziwna, acz ciekawa. Budzi emocje, skłania do myślenia i koryguje to i owo w światopoglądzie. Jednak czegoś zabrakło, nie chwyciła jak ta o robocie. Może dlatego, że nie mogłem polubić bohatera. Bardziej mnie odrażał niż budził współczucie.

Oto mamy lokaja, który jest posłuszny i wierny swemu panu bardziej niż pies. Wszystko ze swego życia odsuwa na bok,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Obyczajowa, ale coś w niej jest. I trochę szkoda, że obyczajowa, bo jak autorka opisuje zło, to aż zęby szczękają. Czytało się przyjemnie, a od momentu pojawienia się złej koleżanki, rewelacyjnie. I miałem nadzieję, że autorka pociągnie ten wątek w stronę czegoś mroczniejszego. Niestety.

Obyczajowa, ale coś w niej jest. I trochę szkoda, że obyczajowa, bo jak autorka opisuje zło, to aż zęby szczękają. Czytało się przyjemnie, a od momentu pojawienia się złej koleżanki, rewelacyjnie. I miałem nadzieję, że autorka pociągnie ten wątek w stronę czegoś mroczniejszego. Niestety.

Pokaż mimo to