-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2018-06-06
2017-12-27
2017-12-06
2017-11-30
2017-11-17
2017-11-08
No to Pan Twardoch dowalił do pieca.
Ksionżka je możno i mocno chaotyczno, ale bardzo dobro, pedziołbych, że wybitno, ale pisza to jako Ślonzok, beztoż moga mieć doś subiektywne spojrzynie na nia. Autor napisoł ksionżka tak znakomito jak "Grzeszny żywot Francka Buły", jak piosynka o gelendrze Tolusia Skupińskiego, jak bombony kopalnioki rozpuszczone w gorzole.
Jeśli ktoś nie zna gwary i podstaw niemieckiego, nie ma czego szukać w tej książce, bo nic nie zrozumie. Pan Twardoch znów pozytywnie mnie zaskoczył (po znienawidzonej przeze mnie "Morfinie") i powoli staję się Jego fanem. O fabule nie ma co pisać, dzieje jednej rodziny na przestrzeni ponad stu lat, opisane po byronowsku, przemieszane z sobą, w stylistyce mogącej irytować. Ale widać taki styl autora.
Polecam, ale z ostrożnością, bo to nie jest książka dla każdego.
No to Pan Twardoch dowalił do pieca.
Ksionżka je możno i mocno chaotyczno, ale bardzo dobro, pedziołbych, że wybitno, ale pisza to jako Ślonzok, beztoż moga mieć doś subiektywne spojrzynie na nia. Autor napisoł ksionżka tak znakomito jak "Grzeszny żywot Francka Buły", jak piosynka o gelendrze Tolusia Skupińskiego, jak bombony kopalnioki rozpuszczone w gorzole.
Jeśli ktoś...
2017-10-29
2017-10-15
Stary, dobry King. Opowieść jest spokojna, rozwija się powoli ale nieuchronnie prowadzi do jedynego możliwego zakończenia. Zdecydowanie dla fanów, bo ktoś inny może się zanudzić.
Główny bohater to debil, nie da mu się kibicować. Miałem nadzieję, że wcześniej go szlag trafi albo co, ale oczywiście nie mogło się tak skończyć.
Stary, dobry King. Opowieść jest spokojna, rozwija się powoli ale nieuchronnie prowadzi do jedynego możliwego zakończenia. Zdecydowanie dla fanów, bo ktoś inny może się zanudzić.
Główny bohater to debil, nie da mu się kibicować. Miałem nadzieję, że wcześniej go szlag trafi albo co, ale oczywiście nie mogło się tak skończyć.
2017-10-05
Trochę niepewnie sięgnąłem po kontynuację wg Lagercrantza, streszczenia fabuły, które czytałem wcześniej przerażały mnie ilością wątków i stopniem komplikacji, a po obejrzeniu "Twin Peaks" moja łepetyna nie była w stanie przyjąć kolejnej wielowątkowej historii.
I rzeczywiście autor nagromadził tego bardzo dużo, ale udało mu się to podać w dość przystępnej formie, prostym, łatwym językiem (w paru momentach nawet rzekłbym prostackim, ale takie czasy) i akcja gnała do przodu jak wkurzony hipopotam. Jednakże cały czas miałem wrażenie, że to dopiero początek, że akcja się rozkręca, bo tak też autor prowadził narrację i nagle po około 4/5 książki połapałem się, że zaraz będzie koniec, a ja ciągle odnoszę wrażenie że to dopiero pierwszy akt.
Samo zakończenie nastąpiło niespodziewanie szybko, znienacka rozwiązały się wszystkie sprawy i pięknie połączyły w jedną całość. Tak że pod względem tempa autor brał chyba korepetycje u Pilipiuka.
Książka jest typowym bestsellerem, chociaż nie takim jak pierwsze części. Raczej odradzałbym osobom, które ich nie przeczytały, pozostałym zdecydowanie polecam.
Trochę niepewnie sięgnąłem po kontynuację wg Lagercrantza, streszczenia fabuły, które czytałem wcześniej przerażały mnie ilością wątków i stopniem komplikacji, a po obejrzeniu "Twin Peaks" moja łepetyna nie była w stanie przyjąć kolejnej wielowątkowej historii.
I rzeczywiście autor nagromadził tego bardzo dużo, ale udało mu się to podać w dość przystępnej formie, prostym,...
2017-09-25
2017-09-25
2017-08-29
2017-08-09
2017-07-30
Książka wywołująca ambiwalentne uczucia.
Z jednej strony mamy dobrze nakreśloną fabułę, bardzo dobry język powieści, ciekawe i realistyczne postaci, wiarygodne motywy i wreszcie Śląsk opisany tak, jakby Autorzy mieszkali od dziecka na Orzegowie, czy Kleinfeldzie...
Z drugiej strony, gdyby ta książka startowała w konkursie na najbardziej przeciętną książkę, zajęłaby przeciętne miejsce. Nuda panie, wieje nudą, akcji nie ma, sensacji nie ma, bohaterowie łażą, gadają, a gdy pojawia się jakiś element akcji, przyspieszenia, to jest nudny i niestety, opisany tak, że nie wywołuje żadnych uczuć.
Książka jest płaska jak biust mojej byłej, pusta jak bęben Rolling Stonesów, miałka jak..
Dobra starczy.
Słowem, fajny pomysł, wszystko cycuś glancuś, ale napisane to to, jakby to był elaborat z antropologii.
Książka wywołująca ambiwalentne uczucia.
Z jednej strony mamy dobrze nakreśloną fabułę, bardzo dobry język powieści, ciekawe i realistyczne postaci, wiarygodne motywy i wreszcie Śląsk opisany tak, jakby Autorzy mieszkali od dziecka na Orzegowie, czy Kleinfeldzie...
Z drugiej strony, gdyby ta książka startowała w konkursie na najbardziej przeciętną książkę, zajęłaby...
2017-07-06
Pycha kroczy przed upadkiem.
Tak w skrócie można podsumować zakończenie tej książki, ale po kolei.
Po nudnej i bezdennie durnej "Morfinie" (wg mnie) pozbawionej jakichkolwiek bohaterów, których można polubić obiecałem sobie, że nigdy więcej Twardocha.
Ale...
Tematyka boksu (sam trochę napierdzielam) oraz ładna okładka sprawiły, że postanowiłem dać Panu Szczepanowi drugą szansę. I całe szczęście.
"Król" jest książka wybitną. Wspaniały styl, znakomita fabuła, klimat przedwojennej Warszawy, język jak u Łysiaka, no i bohaterowie: menażeria znakomicie nakreślonych postaci, a każdego z nich można polubić (mimo, że socjaliści). Co więcej, każdy z nich jest postacią negatywną, bandytą, a mimo to lubimy ich i im kibicujemy.
Zakończenie jest gorzkie, ale tak kończą wszyscy, którzy myślą, że nie ma na nich mocnego - a wiadomo, że na każdego zabijakę znajdzie się lepszy i jeszcze lepszy, i tak dalej.
Książka obowiązkowa.
Pycha kroczy przed upadkiem.
Tak w skrócie można podsumować zakończenie tej książki, ale po kolei.
Po nudnej i bezdennie durnej "Morfinie" (wg mnie) pozbawionej jakichkolwiek bohaterów, których można polubić obiecałem sobie, że nigdy więcej Twardocha.
Ale...
Tematyka boksu (sam trochę napierdzielam) oraz ładna okładka sprawiły, że postanowiłem dać Panu Szczepanowi drugą...
2017-06-20
Można przeczytać Wszystkie mądrości rozwoju osobistego zebrane w jedną całość, dzięki czemu nie trzeba tracić czasu na inne książki. Do tego niska cena i brak owijania w bawełnę. Jak ktoś lubi to polecam.
Można przeczytać Wszystkie mądrości rozwoju osobistego zebrane w jedną całość, dzięki czemu nie trzeba tracić czasu na inne książki. Do tego niska cena i brak owijania w bawełnę. Jak ktoś lubi to polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-06-11
Wreszcie dojrzałem do "Mrocznej wieży". Nie lubię tego typu literatury (w sensie takiego fantasy)dlatego unikałem konfrontacji z opus magnum Króla. Wreszcie zdecydowałem się... i nie żałuję.
Stary, dobry King. Niby banalna fabuła ale jak opowiedziana! Jeden koleś goni drugiego gagatka - tylko tyle i aż tyle, a wszystko ubrane w słowa, które chce się czytać.
Stary, dobry King.
Wreszcie dojrzałem do "Mrocznej wieży". Nie lubię tego typu literatury (w sensie takiego fantasy)dlatego unikałem konfrontacji z opus magnum Króla. Wreszcie zdecydowałem się... i nie żałuję.
Stary, dobry King. Niby banalna fabuła ale jak opowiedziana! Jeden koleś goni drugiego gagatka - tylko tyle i aż tyle, a wszystko ubrane w słowa, które chce się czytać.
Stary, dobry...
Biedy ten Harry Hole. Chce go pokonać każdy przestępca w Norwegii, hakatumba jak u Ojca Mateusza.
Nesbo jak zawsze daje nam bestseller, taką książkę napisać, tak mieszać, łączyć wątki, gubić tropy może tylko pisarz wybitny, chociaż popowy.
Mnie jak zawsze wkurzyły motywy sprawcy, zagmatwanie sprawy, no i geniusz złoczyńcy pozwalający uniknąć złapania, oczywiście do czasu gdy Harry Hole jak Dr. House zrozumie jakąś maksymę powtarzającą się przez całą powieść, która go doprowadzi do sprawcy.
No i znowu irytuje mnie opisanie słynnej norweskiej prohibicji. Harry kupuje bar, nigdzie nie ma wzmianki, że alkohol można sprzedawać tylko w takich a takich godzinach, że są jakieś obostrzenia.
Całość jednak rekompensuje styl w jaki książka została napisana, wciąga, bohaterowie nie są obojętni.
Oczywiście, że polecam, chociaż niech Pan Nesbo juz da spokój temu Harremu.
Albo niech go wyśle do Sandomierza.
Biedy ten Harry Hole. Chce go pokonać każdy przestępca w Norwegii, hakatumba jak u Ojca Mateusza.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNesbo jak zawsze daje nam bestseller, taką książkę napisać, tak mieszać, łączyć wątki, gubić tropy może tylko pisarz wybitny, chociaż popowy.
Mnie jak zawsze wkurzyły motywy sprawcy, zagmatwanie sprawy, no i geniusz złoczyńcy pozwalający uniknąć złapania, oczywiście do czasu...