-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2024-04-30
2012-09-12
„Kaszmir jest zbyt piękny, by ktokolwiek mógł się tu czuć nieszczęśliwy.”
Cóż wiemy o Indiach my - Europejczycy...
O to samo mogłaby zapytać Anita Delgado - główna bohaterka powieści Javiera Moro pt. "Hinduska Miłość" - hiszpańska dziewczyna, która w wieku 17 lat pojechała do dalekiego, obcego kraju, aby tam zamieszkać wraz ze swoim przyszłym mężem - radżą Kapurthali. O jej przyszłości w pierwszej kolejności zadecydowało zrządzenie losu - przypadkowe spotkanie z Jagatjitem Sighem - radżą Kapurthali podczas uroczystości ślubnych króla Hiszpanii Alfonsa XIII, w drugiej zaś decyzja rodziców co do zapewnienia córce dostatniego i wygodnego życia.
Anita pochodzi z biednej hiszpańskiej rodziny. Obdarzona niezwykłą urodą i nieodpartym wdziękiem próbuje pomagać finansowo swojej rodzinie tańcząc wraz z siostrą w madryckim kabarecie. Rodziców nie stać na takie wykształcenie o jakim marzyliby dla swoich córek, ale wpoiwszy im podstawowe zasady i wartości, jakimi należy kierować się w życiu mają nadzieję zapewnić dziewczętom dobrą przyszłość.
Indyjski władca oczarowany i zaintrygowany urodą młodej Hiszpanki od pierwszego spotkania zainteresował się Anitą. Nie ustawał w dążeniu do uczynienia z niej swojej przyszłej żony i tym samym księżnej Kapurthali. Porozumiał się też z rodzicami dziewczyny i zapewniając im odpowiednio wysokie dożywotnie uposażenie wyjednał sobie u nich zgodę na ślub. Nie szczędził Anicie podarunków, postarał się dla niej o odpowiednie przygotowanie, zapewnił mieszkanie i lekcje języków w Paryżu pod okiem zaufanej guwernantki. Jednym słowem uczynił wszystko, aby z Kopciuszka zmieniła się w dojrzałą kobietę godną tytułu małżonki hinduskiego radży. Dziewczyna poznawała tajniki wschodniej kultury, nabierała odpowiedniego obycia i zachowania, aby po roku zostawić wszystko, dom, rodziców i wraz z pokojówką i guwernantką wsiąść na statek do Indii, gdzie czekało ją nowe życie.
I tu od samego początku czeka Anitę wiele niespodzianek...
Dowiaduje się o ciąży, która na początku trochę ją przeraża, ale powoduje, że dziewczyna musi ostatecznie wydorośleć będąc odpowiedzialna już nie tylko za siebie, ale również za dziecko - potomka radży.
Zamieszkuje wraz z przyszłym mężem w pięknym pałacu, w Pendżabie, w państewku Kapurthali stworzonym przez Jagatjita Sigha, który zafascynowany kulturą zachodu wykreował dla siebie namiastkę europejskiej stolicy połączonej z przepychem i bogactwem orientu.
Dowiaduje się, że będzie piątą z kolei żoną swego męża i choć ten przewidział dla niej specjalne względy jako dla pani jego serca, to jednak będzie musiała zaakceptować poprzednie żony i czterech synów Jagatjita. Ale czy rodzina radży zaakceptuje ją - Europejkę?
Jak dalej potoczą się losy mieszanego małżeństwa i z czym przyjdzie się zmierzyć młodej europejce w dalekim kraju, otoczonej nie zawsze życzliwymi ludźmi?
Javier Moro napisał piękną biograficzną powieść, w której obok niezwykle interesujących losów głównych bohaterów - postaci historycznych, odnajdujemy wspaniałe zestawienie dwóch zupełnie różnych od siebie kultur - cywilizowanego zachodu i egzotycznego wschodu. Przepych i bogactwo rządzących kontrastuje z biedą i nędzą szarych obywateli. Następuje tu prawdziwe zderzenie tych kultur - to co jest zwyczajne i proste na zachodzie staje się nagle niemożliwe i niedopuszczalne na wschodzie, i na odwrót. Niewyobrażalne bogactwo większości władców poszczególnych indyjskich kolonii końca XIX wieku jest dla Europejczyka czymś niebywałym i niezwykłym. Z drugiej strony otaczanie się szeroko pojętym luksusem, spełnianie wszelkich zachcianek, sprowadzanie z Europy wszelkich nowinek technicznych i cywilizacyjnych, a jednocześnie dbanie o interesy kraju i mieszkających w nim ludzi to cecha Jagatjita Sigha, którą niestety nie wszyscy władcy mogli się poszczycić.
W książce tej odnajdziemy również piękne opisy oddające klimat i egzotykę poszczególnych Indyjskich prowincji pozostających do I wojny światowej pod zwierzchnictwem Anglii. A wszystko to zostało przedstawione w niezwykle realistyczny sposób. Możemy delektować się piękną, subtelnie przedstawioną miłością księcia do Kopciuszka, która z czasem ewoluuje, by zakończyć się w dość nieprzewidziany sposób.
Te wszystkie atuty stawiają "Hinduską miłość" bardzo wysoko na liście lektur. Na pewno też zachęcają do dokładniejszego zapoznania się z losami Anity Delgado i Jagatjita Sigha. Sięgnijcie po tę powieść, bo naprawdę warto!
„Kaszmir jest zbyt piękny, by ktokolwiek mógł się tu czuć nieszczęśliwy.”
Cóż wiemy o Indiach my - Europejczycy...
O to samo mogłaby zapytać Anita Delgado - główna bohaterka powieści Javiera Moro pt. "Hinduska Miłość" - hiszpańska dziewczyna, która w wieku 17 lat pojechała do dalekiego, obcego kraju, aby tam zamieszkać wraz ze swoim przyszłym mężem - radżą Kapurthali. O...
SZLAKIEM KŁAMSTW
"Wyspa Alice" Daniela Sanchez Arevalo to powieść psychologiczno - obyczajowa, którą od dość dawna miałam na liście priorytetów. Zainteresował mnie opis wydawnictwa oraz motyw wokół którego rozwija się fabuła i kiedy tylko powieść wpadła mi w ręce, od razu zabrałam się za lekturę.
Tytułowa Alice jest matką dwóch dziewczynek - Olivii i Ryby. Jej mąż Chris zginął na skutek obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym. Jego żona była wtedy w siódmym miesiącu ciąży, a starsza córeczka miała 6 lat. Alice próbuje jakoś pozbierać się po stracie męża, ale jej myśli ciągle krążą wokół tamtych tragicznych wydarzeń. Okazuje się, że Chris miał swoje tajemnice, a jego podróże służbowe opierały się na kłamstwach i przemilczeniach. Przez przynajmniej dwa lata mężczyzna budował życie swoje i swojej rodziny na pozorach. Tragiczny w skutkach wypadek miał miejsce podczas powrotu z Cape Code, rejonu, który mężczyzna omijał szerokim łukiem, co kompletnie nie zgadzało się z informacjami, jakie przekazywał żonie. Sposobem na radzenie sobie z żałobą jest dla Alice odkrycie prawdy. Przeprowadzenie śledztwa z dnia na dzień staje się jej obsesją. Zdesperowana kobieta postanawia użyć wszelkich sposobów aby poznać prawdziwy cel wyjazdów męża, a wszystkie ślady prowadzą do niewielkiego Hyannis, skąd można się dostać na małą wyspę Robin Island.
Fabuła powieści rzeczywiście mnie zaintrygowała i sprawiła, że bardzo chciałam odkryć prawdę o faktycznym życiu Chrisa, który przez przynajmniej dwa lata ukrywał przed żoną swoje tajemnice. Niestety było to trudne zadanie ponieważ lektura powieści okazała się bardzo męcząca.
Historia rozpoczyna się od szkolnego wypracowania Olivii, które dziewczynka pisze cztery lata po tym, jak straciła ojca. Potem cofamy się do dnia wypadku - czyli dnia "0" i kolejne rozdziały opisują kolejne, następujące po sobie doby po tym tragicznym wydarzeniu. Jednak co kilka rozdziałów niespodziewanie przenosimy się ponownie do czwartego roku po śmierci Chrisa i w zasadzie przez cały czas autor serwuje nam taką przeplatankę. Taki sposób prowadzenia zdarzeń wprowadza sporo chaosu do treści. Powieść jest przegadana, mnóstwo w niej słów, ale mało treści, akcja posuwa się w ślimaczym tempie, co powoduje znużenie. Momentami miałam wrażenie, że czytam niekończąca się opowieść. Narracja pierwszoosobowa została bardzo dobrze dopasowana do tej historii, ale już główna bohaterka niezbyt mi się podobała. Miałam wątpliwości co do jej stanu psychicznego i sposobu opiekowania się dziećmi.
Historia zupełnie nie przystaje do naszych realiów. Niepracująca zawodowo matka, która samotnie wychowuje dwoje dzieci wydaje ogromne ilości gotówki na łapówki, kamerki, podsłuchy tylko po to, aby odkryć prawdę o swoim nieżyjącym mężu. Rozumiem pobudki, desperację, ale w moim odczuciu było to naciągane.
Z przykrością muszę przyznać, że "Wyspa Alice" bardzo mnie rozczarowała. Tak naprawdę trudno włożyć tę książkę w ramy konkretnego gatunku. Ani to powieść psychologiczna, ani kryminał, ani thriller, może najbliżej jej do dość przeciętnej obyczajówki. Daniel Sanchez Arevalo chciał stworzyć niebanalną opowieść, ale wykonanie zawiodło. Autor kompletnie nie potrafił się wczuć w psychikę kobiety, zawiodła kreacja bohaterów, ciężki styl utrudniał czytanie i przede wszystkim zabrakło emocji.
Nie lubię pisać niepochlebnych recenzji, zawsze próbuję wyszukiwać i doceniać dobre strony. Jednak w książce Daniela Sancheza Arevalo jest ich naprawdę niewiele. Żałuję, że powieść, którą tak bardzo chciałam przeczytać, tak mocno mnie wymęczyła i rozczarowała.
SZLAKIEM KŁAMSTW
więcej Pokaż mimo to"Wyspa Alice" Daniela Sanchez Arevalo to powieść psychologiczno - obyczajowa, którą od dość dawna miałam na liście priorytetów. Zainteresował mnie opis wydawnictwa oraz motyw wokół którego rozwija się fabuła i kiedy tylko powieść wpadła mi w ręce, od razu zabrałam się za lekturę.
Tytułowa Alice jest matką dwóch dziewczynek - Olivii i Ryby. Jej mąż Chris...