-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1191
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
Książka nietuzinkowa, nie w kwestii tematyki, bo wojna została opisana już z każdej chyba strony. Wyjątkowy klimat książki, to sukces autora.
Nie trafiłam wcześniej na tak ujmującą narrację, może nieco przypomina mi tę w "Złodziejce książek", jest intymna, czuła a przy tym trochę groźna.
Czytałam i mój zachwyt rósł w miarę jak uświadamiałam sobie, że jestem świadkiem myśli głównego bohatera. Tego podłego pijaka, którego chaotyczne myśli bezustannie krążyły wokół alkoholu, narkotyków, kobiet, tożasamości z którą nie mógł się uporać.
Mnóstwo powtórzeń jednego słowa/wyrażenia, jakby chciał je wypróbować, zanim zdecyduje, które jest właściwe, które jego dotyczy, czy nie dotyczy wcale? Czy jest coś co go dotyczy? A jeśli dotyczy to czy ma to dla niego wartość? Czy powinno?
Obraz bardzo niepoukładanej głowy dodatkowo na tle zatrważającyh wydarzeń, wymuszających na ludziach podejmowanie ważnych decyzji, świadomych i wiążących. Ale co jeśli niewiadomo czego się chce, na czym zależy i co jest własnymi decyzjami? Własne wymuszone decyzje? Dlaczego? A skoro dlaczego, to może lepiej zrobić jedynie co należy i znaleźć tylko siebie? I tam koniec, spokój, może...
Nie do końca jestem zadowolona z ilości erotyzmu w książce. Bohater to szelma i łajdak, więc było dużo, bardzo dużo o kobietach, ale ta mania bywała uciążliwa. Szczęśliwie pan Twardoch ma wyczucie i gdy scena zaczynała być nużąca następowało przejście do kolejnej.
Barwna historia, oniryczne, płynne opisy stanu odurzenia, pięknie, nie grubiańsko o kobietach, wspaniały język.
Książka do której można wrócić, bo nie chodzi w niej o porywającą fabułę, a mimo to lub dzięki temu jest wspaniałą literacką ucztą.
Książka nietuzinkowa, nie w kwestii tematyki, bo wojna została opisana już z każdej chyba strony. Wyjątkowy klimat książki, to sukces autora.
Nie trafiłam wcześniej na tak ujmującą narrację, może nieco przypomina mi tę w "Złodziejce książek", jest intymna, czuła a przy tym trochę groźna.
Czytałam i mój zachwyt rósł w miarę jak uświadamiałam sobie, że jestem świadkiem...
Autor nie tylko napisał powieść porywającą zarówno młodzież jak i dorosłych, ale i wyrywającą serce, nakazującą wstrzymywać oddech aż jest to bolesne.
Mimo chęci jak najdłuższego rozkoszowania się lekturą ta nie pozwala odłożyć się na później. Czułam się oczarowana, niezwykle związana z opowieścią, po jej zakończeniu siedziałam w ciszy, czując smutek wobec losów bohaterów oraz podziw dla autora za stworzenie tak zajmującej i pięknej historii.
Autor nie tylko napisał powieść porywającą zarówno młodzież jak i dorosłych, ale i wyrywającą serce, nakazującą wstrzymywać oddech aż jest to bolesne.
Mimo chęci jak najdłuższego rozkoszowania się lekturą ta nie pozwala odłożyć się na później. Czułam się oczarowana, niezwykle związana z opowieścią, po jej zakończeniu siedziałam w ciszy, czując smutek wobec losów bohaterów...
Książka wykraczająca poza strefę komfortu.
Komu zdarzyło się podróżować autostopem lub w inny szalony sposób, tego kilkukrotnie nawiedzi myśl 'skąd ja to znam...'. Problemy dalekiej wyprawy, gdy jesteśmy zdani na wsparcie towarzysza oraz nieuniknione kłótnie, które trzeba znieść, bo trudno jest pójść w drugą stronę, gdy jesteśmy tysiące kilometrów od domu. Cudowna wolność, inne poczucie czasu podróży emanuje z każdego fragmentu książki.
Poza wątkiem wyprawy interesująca jest również historia Clary Bensen. Co przywiodło ją do wyjazdu z obcym człowiekiem, jakim trudnościom musiała sprostać, co pokonać w sobie, jakim cechom pozwolić się ujawnić. Wszystko składa się na poruszającą całość, są relacje z ludźmi, wartości edukacji i naszych wyobrażeń dorosłości w czasie szkoły oraz po jej ukończeniu, ocena stylu życia współczesnego człowieka, jego priorytety, odsuwanie spełniania marzeń przez lęk przed destabilizacją ustalonej rutyny życia.
Mogłabym się rozpisywać w pochwałach dla książki, po którą sięgnęłam myśląc, że jest to fikcja literacka w wakacyjnym tonie. Czekało mnie olbrzymie zaskoczenie, którego wynikiem jest niesłabnący zachwyt historią opowiedzianą w książce, tym bardziej, że jest mi bliska.
Polecam marzycielom i realistom, odważnym i wahającym się, tym, którzy czują, że brakuje im czegoś niesprecyzowanego.
Książka wykraczająca poza strefę komfortu.
Komu zdarzyło się podróżować autostopem lub w inny szalony sposób, tego kilkukrotnie nawiedzi myśl 'skąd ja to znam...'. Problemy dalekiej wyprawy, gdy jesteśmy zdani na wsparcie towarzysza oraz nieuniknione kłótnie, które trzeba znieść, bo trudno jest pójść w drugą stronę, gdy jesteśmy tysiące kilometrów od domu. Cudowna wolność,...
Bardzo kobieca książka. Idealnie pokazuje meandry kobiecej psychiki, która każe rozmyślać nad tym, co by było, gdybym wykonała inny gest, nie spojrzała w tamtą stronę, powiedziała coś innego niż zostało powiedziane.
Ładny język pięknie opisuje losy trzech alternatywnych historii.
Co najważniejsze, żadna z wersji nie jest idealna. W każdej bohaterów spotykają tragedie, ich skrywane cechy ujawniały się w odmienny sposób, kierując wydarzenia na inne tory. Aż nasuwa się myśl, że jest jak w zwykłym życiu, nigdy nie jest tak, jak byśmy mogli sobie wymarzyć.
Myślę, że książka nadawałaby się również dla Panów, by pomoc im przybliżyć sposób, w jaki ich lepsze połowy patrzą na życie, jak oceniają różne sytuacje, zachowania, jakie mają oczekiwania oraz skrywane myśli.
Wbrew pozorom śledzenie trzech wątków jednocześnie nie jest problematyczne, mają charakterystyczny rys, dzięki czemu nie jest konieczne by dokładnie pamiętać na czym zakończyła się 1,2 czy 3 wersja w poprzednim rozdziale. Wystarczy, że uświadomimy sobie, czym kieruje się postać w każdej z możliwości, by wiedzieć co jest kontynuacją którego wątku.
Bardzo kobieca książka. Idealnie pokazuje meandry kobiecej psychiki, która każe rozmyślać nad tym, co by było, gdybym wykonała inny gest, nie spojrzała w tamtą stronę, powiedziała coś innego niż zostało powiedziane.
Ładny język pięknie opisuje losy trzech alternatywnych historii.
Co najważniejsze, żadna z wersji nie jest idealna. W każdej bohaterów spotykają tragedie, ich...
Obyczaje nie są moim ulubionym gatunkiem, jednak tu czekało mnie miłe zaskoczenie.
Książka jest lekka, przyjemna, a przy tym zaintrygowała mnie podwójna fabuła.
Część rozgrywająca się w małej wiosce, pełnej plotek, rodzinnej atmosfery, kilku czarnych charakterów jest przyjemna, nie nudziła mnie, co dla mnie jest znakiem, że autorka postarała się dobrze wyważyć proporcje charakterów postaci, by stanowiły ciekawą kompozycję.
Tym co mnie jednak najbardziej skusiło, by sięgnąć po książkę, była część w szpitalu psychiatrycznym. Uwielbiam takie smaczki, a tu szaleństwo, wściekłość, natrętne towarzystwo, gdy upragniona jest samotność oraz nutka kryminalnej zagadki, złożyło się w radosną, groteskową i bardzo barwną opowieść.
Nie starałam się zgadywać zakończenia, więc rozwiązanie zagadek przeszłości i niejasnej przyszłości trójki psychicznie chorych bohaterów było równie zaskakujące co zadowalające.
Dobra, szybka lektura, do której nie jest konieczna znajomość wcześniejszych części.
Obyczaje nie są moim ulubionym gatunkiem, jednak tu czekało mnie miłe zaskoczenie.
Książka jest lekka, przyjemna, a przy tym zaintrygowała mnie podwójna fabuła.
Część rozgrywająca się w małej wiosce, pełnej plotek, rodzinnej atmosfery, kilku czarnych charakterów jest przyjemna, nie nudziła mnie, co dla mnie jest znakiem, że autorka postarała się dobrze wyważyć proporcje...
Uderzył mnie opis choroby psychicznej, jako podstępnej, czającej się w życiu gdzieś na skraju, w codziennych czynnościach. Niepozorny sposób w jaki jej oznaki są wplecione w opowieść. Całkowite przeciwieństwo moich wyobrażeń w tej kwestii, wykreowanych na podstawie filmów. Tutaj niemal jej nie zauważałam, uważałam bohatera za cichego, wycofanego w sposób, jaki zdarza się u dzieci. Myślę, że widząc takie dziecko, nie pomyślałabym o schizofrenii.
Ciekawa książka, zwłaszcza dla osób nieznających się na zaburzeniach psychicznych.
Jest również wzruszająca, dla mnie bardzo emocjonalna, choć zwykle książki nie poruszają mnie.
Uderzył mnie opis choroby psychicznej, jako podstępnej, czającej się w życiu gdzieś na skraju, w codziennych czynnościach. Niepozorny sposób w jaki jej oznaki są wplecione w opowieść. Całkowite przeciwieństwo moich wyobrażeń w tej kwestii, wykreowanych na podstawie filmów. Tutaj niemal jej nie zauważałam, uważałam bohatera za cichego, wycofanego w sposób, jaki zdarza się u...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Biorąc tę książkę do ręki zaskoczyła mnie opinia na tyle okładki oceniająca ją jako zabawną, przy której ktoś śmiał się bez przerwy.
Książka jest gorzko-słodka, momentami zabawna, lecz raczej nie ubawi czytelnika od pierwszej do ostatniej strony, uważam, że nie powinna.
Prawdziwy dziennik człowieka, który z konieczności zamieszkał w domu opieki, przybliża obraz smutku, opuszczenia, bezcelowości przytłaczającej człowieka, gdy nie ma już mnóstwa codziennych/zawodowych obowiązków. Jednak tu nasz bohater, a raczej bohaterowie odnajdują sens dla kolejnych wysiłków, uśmiechu, niewymuszonych rozmów.
Przypadkowo pośród znudzonych, zamkniętych w sobie, zdziwaczałych czy prześmiewczych pensjonariuszy wyłania się grupka, którą zwiąże przyjaźń. W samotności odnajdą wsparcie, które zobaczymy w najcięższych chwilach naszych bohaterów. Wzajemnie obdarzą się szczęściem, nie tylko w czasie spontanicznie organizowanych wyjazdów, które rozbudzą na nowo ich kreatywność, ciekawość i chęć działania. Piękny obraz chwytania każdej chwili, która jeszcze jest dana człowiekowi, z pełną świadomością kończącego się czasu.
Biorąc tę książkę do ręki zaskoczyła mnie opinia na tyle okładki oceniająca ją jako zabawną, przy której ktoś śmiał się bez przerwy.
Książka jest gorzko-słodka, momentami zabawna, lecz raczej nie ubawi czytelnika od pierwszej do ostatniej strony, uważam, że nie powinna.
Prawdziwy dziennik człowieka, który z konieczności zamieszkał w domu opieki, przybliża obraz smutku,...
Ta książka to gniot jakich mało. Fatalny styl, a raczej jego brak. Wygląda to bardziej jak szkice z kursu pisania niż gotowa książka. Język to kolokwializmy z wrzuconymi gdzieniegdzie archaicznymi formami, bardzo wzniosłymi i zupełnie niepasującymi do reszty tekstu. Jakby ktoś chciał się popisać jakim ślicznie brzmiącym zwrotem ( takie wiejskie 'bynajmniej bardzo mi się podobalo'). Tłumacz chyba też nie mógł się zdecydować co chce robić, bo zdarza sie, że jesteśmy uraczeni 'okey'ami, co to ma być, pongielski?
Teraz bohaterowie.. tak płaskich postaci jeszcze nie widziałam. Brak budowania ich obrazu, charakteru tyle co w papierze, bez emocji, które by budowaly sceny. A! Sceny... Skrótowce do bólu. Bez rozwinięcia fabuły, które buduje klimat. To tak jakby autorka powiedziała 'To jest ekscytujaca chwila'. I na tym koniec. Bez wyjaśnienia co właściwie było takie ekscytujące. Dialogi tego nie tłumaczą, zachowanie postaci także.
Zauważyłam również, zresztą trudno nie zwrócić na to uwagi, że autorka miesza czas. W środku sceny daje nam spojler o tym jak po fakcie odebrała coś główna bohaterka, po czym wraca do opowieści. Czy takie podsumowanie nie powinno znaleźć się na końcu sceny?...
Brak konsekwencji w pisaniu przejawia się też w narracji. Jedno zdanie napisane jest z punktu widzenia 3 osoby, a już następne w tym samym akapicie opisuje nam przeżycia w narracji pierwszoosobowej. To katastrofa.
Odradzam ten tytuł. Przebrnęłam 80 stron co chwilę wzdychając. Weltachmerz i to bardzo. I choć zwykle daję książce szansę w nadziei, że czymś mnie zaskoczy, tak tu nie widzę sensu w takim działaniu. Tu nie chodzi o brak intrygi lub o to, że być może tu wcale nie chodzi o intrygę, a o pokazanie jak wygląda sekta od środka. To byłoby ciekawe i dlatego skusiłam się na ten tytul. Ale to jest pastwienie się nad czytelnikiem przy pomocy obrzydliwie złego pisania. W dodatku wieje nudą. Bez cienia emocji. Pensjonarskie opowiastki są bardziej pasjonujące od tego co tu dostajemy. Przykro mi, że książka jest reklamowana pod wielkimi hasłami, które kuszą czytelnika skomplikowaną, dobrze zbudowaną fabułą w stylu Millenium. Bzdura. Rozczarowuje tak wysoka ocena na lubimy czytać.pl, na której zwykle polegałam, ale chyba tu się kończy moje zaufanie.
Ta książka to gniot jakich mało. Fatalny styl, a raczej jego brak. Wygląda to bardziej jak szkice z kursu pisania niż gotowa książka. Język to kolokwializmy z wrzuconymi gdzieniegdzie archaicznymi formami, bardzo wzniosłymi i zupełnie niepasującymi do reszty tekstu. Jakby ktoś chciał się popisać jakim ślicznie brzmiącym zwrotem ( takie wiejskie 'bynajmniej bardzo mi się...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to