rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Moje pierwsze spotkanie z autorką uważam za owocne. Pewnie sięgnę po jej inne dzieła, bo praktycznie do samego końca nie mogłam zgadnąć który z bohaterów jest mordercą. Plus duży plus za usadzanie irytujących bohaterów. Bardzo rzadko zdarza się, by w książkach irytujące osoby dostawały po nosie w tak delikatny, ale skuteczny sposób;) Taki miodzik na moje cyniczne serduszko.

Moje pierwsze spotkanie z autorką uważam za owocne. Pewnie sięgnę po jej inne dzieła, bo praktycznie do samego końca nie mogłam zgadnąć który z bohaterów jest mordercą. Plus duży plus za usadzanie irytujących bohaterów. Bardzo rzadko zdarza się, by w książkach irytujące osoby dostawały po nosie w tak delikatny, ale skuteczny sposób;) Taki miodzik na moje cyniczne serduszko.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie pamiętam kiedy ostatnio książka popularnonaukowa/historyczna wciągnęła mnie na tyle, że miałam problem z oderwaniem się. Ciekawostki, anegdotki, opowieści snute lekko i dowcipnie a przy okazji sporo wiedzy. Od razu szukam innych dzieł autora, bo jeśli pozostałe sa tak dobre, to będzie on moim odkryciem tego kwartału;)

Nie pamiętam kiedy ostatnio książka popularnonaukowa/historyczna wciągnęła mnie na tyle, że miałam problem z oderwaniem się. Ciekawostki, anegdotki, opowieści snute lekko i dowcipnie a przy okazji sporo wiedzy. Od razu szukam innych dzieł autora, bo jeśli pozostałe sa tak dobre, to będzie on moim odkryciem tego kwartału;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem feministką i nigdy nie uważałam tego za wstyd, więc teoretycznie książka pani Młynarskiej powinna być dla mnie idealna. A nie była. Pewnie usłyszałabym od niej, że jestem ofiara patriarchatu i dlatego mam zlansowany mózg. Tyle, że argument 'jesteś kobieta, więc powinnaś być ZA kobietami niezaleznie od wszystkiego" jest dla po prostu idiotyczny. No nie. Jestem za tym, kto ma rację, nie patrząc na zawartość majtek. Pani Paulina oburza się na hejt i... aż pluje na kogoś kto nie do końca wpisuje się w ramy które uważa za właściwe. Przypomina mi się jak Dziewuchy Dziewuchom zaczęły wywalać wszystkie kobiety, które chciały się dogadać z innymi, zamiast iść na barykady i palić za sobą mosty. Któż by się spodziewał, że odpadnie wtedy kilka milionów sojuszników i niczego nie przepchniemy? Najwyraźniej nie one. Nie twierdzę, że wszystkie przemyślenia są tego typu i kilka myśli ze mną zostało. Tyle, że jednak większość przystoi bardziej egzaltowanej nastolatce, która sądzi, że pozjadała wszystkie rozumy, rodzice (tu: reszta świata) to kretyni. Wymęczyłam się w tych momentach okropnie.

Jestem feministką i nigdy nie uważałam tego za wstyd, więc teoretycznie książka pani Młynarskiej powinna być dla mnie idealna. A nie była. Pewnie usłyszałabym od niej, że jestem ofiara patriarchatu i dlatego mam zlansowany mózg. Tyle, że argument 'jesteś kobieta, więc powinnaś być ZA kobietami niezaleznie od wszystkiego" jest dla po prostu idiotyczny. No nie. Jestem za tym,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety, jestem trochę rozczarowana. Miałam ochotę zanurzyć się w sielskim miasteczku a dostałam trochę mdłego potworka Frankensteina, pozszywane z wielu wątków, które się niby przenikają, ale jednak są osobnymi bytami. Trochę mnie również uraziło robienia totalnym idiotów z ludzi, którzy nie mieszkają w wielkim mieście. Rozumiem jedna taka bohaterkę (niech będzie Norma-Kretynka)ale gdy pojawia się któraś z kolei (bo to praktycznie wyłącznie kobiety) to jednak zaczynam się czuć niekomfortowo. Poza tym pisanie o ludziach w biało-czarny sposób jest mocno naiwne. Jak ktoś zrobi coś złego, to już do końca jest po prostu potworem. I na koniec...Koniec:) Rozwiązanie zagadki historii rodziny naszej bohaterki jest tak trudne do uwierzenia, że nawet zakładając, że nie mam bladego pojęcia o Ameryce tamtych czasów, brzmi po prostu jak z jakiegoś filmiku propagandowego pt. "Słowa ranią, a ludzie umierają bo jesteśmy rasistami".

Niestety, jestem trochę rozczarowana. Miałam ochotę zanurzyć się w sielskim miasteczku a dostałam trochę mdłego potworka Frankensteina, pozszywane z wielu wątków, które się niby przenikają, ale jednak są osobnymi bytami. Trochę mnie również uraziło robienia totalnym idiotów z ludzi, którzy nie mieszkają w wielkim mieście. Rozumiem jedna taka bohaterkę (niech będzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przedziwna książka. Przeczytałam ja jednym tchem, ale czując się trochę jakbym podglądała kogoś ukryta kamerą, w nawet najbardziej intymnych momentach. Łączenie idiotycznego udawania, że seks nie istnieje (nie mówiąc o czułości czy pocałunkach) mści się na wielu poziomach, bo dzieci mają mocno zaburzone odbieranie świata. Nie potrafią uporać się z emocjami. Zderzenie ze śmiercią wywołuje wiele niespodziewanych reakcji, które śledzimy niespokojnie kręcąc się na swoim czytelniczym foteliku.

Przedziwna książka. Przeczytałam ja jednym tchem, ale czując się trochę jakbym podglądała kogoś ukryta kamerą, w nawet najbardziej intymnych momentach. Łączenie idiotycznego udawania, że seks nie istnieje (nie mówiąc o czułości czy pocałunkach) mści się na wielu poziomach, bo dzieci mają mocno zaburzone odbieranie świata. Nie potrafią uporać się z emocjami. Zderzenie ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetnie się czyta, prawie zahaczając od kryminał. Twisty w narracji, niczego nie jesteśmy pewni..czułam się, jakbym razem z autorka odkrywala co się stało tamtej tragicznej nocy. Jedyny minus, ale absolutnie ine z winy Faleiro, to męczenie się czytając o patologiach w świecie Indyjskim. Miałam ochotę- momentami -krzyczeć.

Świetnie się czyta, prawie zahaczając od kryminał. Twisty w narracji, niczego nie jesteśmy pewni..czułam się, jakbym razem z autorka odkrywala co się stało tamtej tragicznej nocy. Jedyny minus, ale absolutnie ine z winy Faleiro, to męczenie się czytając o patologiach w świecie Indyjskim. Miałam ochotę- momentami -krzyczeć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jednak wole 'zwykłe' kryminały autora, aczkolwiek doceniam sznyt historyczny. Zdecydowanie ambitniejszy wydaje się thriller, gdzie zmierzamy przez wieki, prosto do wyjaśnienia tajemnicy. Gdybym zaczęła od tego, pewnie nie sięgnęłabym po inne dzieła Śiembiedy, a warto.

Jednak wole 'zwykłe' kryminały autora, aczkolwiek doceniam sznyt historyczny. Zdecydowanie ambitniejszy wydaje się thriller, gdzie zmierzamy przez wieki, prosto do wyjaśnienia tajemnicy. Gdybym zaczęła od tego, pewnie nie sięgnęłabym po inne dzieła Śiembiedy, a warto.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślę, że gdyby przyjąć, że to książka o załamaniu nerwowym, dużo lepiej by się ja czytało. Żadne tam czary mary i sny. Raczej za dużo stresu, problemy z dzieciństwa i osobiste tragedie. Wtedy się wszystko układa idealnie. Bardzo podobało mi sie przeplatanie wątków przez autorkę, zdecydowanie mniej filozofia a la Paulo Cohelo.

Myślę, że gdyby przyjąć, że to książka o załamaniu nerwowym, dużo lepiej by się ja czytało. Żadne tam czary mary i sny. Raczej za dużo stresu, problemy z dzieciństwa i osobiste tragedie. Wtedy się wszystko układa idealnie. Bardzo podobało mi sie przeplatanie wątków przez autorkę, zdecydowanie mniej filozofia a la Paulo Cohelo.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli interesuje Cie Azja, w szczególności Chiny - lektura obowiązkowa. Do tego przyjemna, ciekawa i pełna anegdot z życia. Widać, że autor spędził w Państwie Środka kawal życia i zawodowo się nimi zajmuje. Polecam!

Jeśli interesuje Cie Azja, w szczególności Chiny - lektura obowiązkowa. Do tego przyjemna, ciekawa i pełna anegdot z życia. Widać, że autor spędził w Państwie Środka kawal życia i zawodowo się nimi zajmuje. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetne poczucie humoru, barwne postacie i sympatyczne perypetie. Niby morderstwo, ale jakoś wszystko się dobrze kończy, więc nawet jeśli nie chcemy ciężkich tematów, to spokojnie możemy sięgać;)

Świetne poczucie humoru, barwne postacie i sympatyczne perypetie. Niby morderstwo, ale jakoś wszystko się dobrze kończy, więc nawet jeśli nie chcemy ciężkich tematów, to spokojnie możemy sięgać;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli bym oceniała jako komedie kryminalną to ocena byłaby dużo wyższa. Na polskim rynku jest naprawdę jak na lekarstwo dobrych pozycji w tej dziedzinie. Ale oceniam książkę jako taką, to jest ona ok. Bez szału, bo autorkę stać na dużo więcej, ale też bez wstydu. Trochę za mało się śmiałam, by uznać za porywającą. Może dlatego wolę jak Pani Kisiel trzyma się fantastyki,bo tam czuję lekkość pióra.

Jeśli bym oceniała jako komedie kryminalną to ocena byłaby dużo wyższa. Na polskim rynku jest naprawdę jak na lekarstwo dobrych pozycji w tej dziedzinie. Ale oceniam książkę jako taką, to jest ona ok. Bez szału, bo autorkę stać na dużo więcej, ale też bez wstydu. Trochę za mało się śmiałam, by uznać za porywającą. Może dlatego wolę jak Pani Kisiel trzyma się fantastyki,bo...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Sandman: Preludia i nokturny Mike Dringenberg, Neil Gaiman, Malcolm Jones III, Sam Kieth
Ocena 8,1
Sandman: Prelu... Mike Dringenberg, N...

Na półkach:

Zaczęłam od serialu, więc zderzenie z dużo mroczniejszą wersja papierowa było dość intensywne. Czyta się świetnie, chociaż nie do końca podoba mi się sposób rysowania. Czasem miałam kłopot z wczuciem się, gdy kreska była niezbyt wyrazista.

Zaczęłam od serialu, więc zderzenie z dużo mroczniejszą wersja papierowa było dość intensywne. Czyta się świetnie, chociaż nie do końca podoba mi się sposób rysowania. Czasem miałam kłopot z wczuciem się, gdy kreska była niezbyt wyrazista.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedyne co mogę nowego powiedzieć, po zachwytach nad poprzednimi tomami, to to, że żałuję, że autorki nie okryłam wcześniej. Jestem krok od zrobienia awantury w swojej bibliotece, że nie maja jeszcze ostatniego tomu:D

Jedyne co mogę nowego powiedzieć, po zachwytach nad poprzednimi tomami, to to, że żałuję, że autorki nie okryłam wcześniej. Jestem krok od zrobienia awantury w swojej bibliotece, że nie maja jeszcze ostatniego tomu:D

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nawet nie musnęła najzabawniejszej książki roku, ale jeśli wziąć pod uwagę sam ironiczny wydźwięk i ilość nawiązań,można zaliczyć. W kwadrans, więc nawet czekając w kolejce do lekarza;)

Nawet nie musnęła najzabawniejszej książki roku, ale jeśli wziąć pod uwagę sam ironiczny wydźwięk i ilość nawiązań,można zaliczyć. W kwadrans, więc nawet czekając w kolejce do lekarza;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeden z reportaży, gdzie nie mogłam wyjść z podziwu, jak tyle lat później udało się autorce dojśc do świadectw ludzi, których tragedia "eutanazji" dotknęła. Jakiś czas temu słuchałam wywiadu z autorką na kanale YT Imponderabilia, ale wtedy uznałam, że temat będzie dla mnie za ciężki. Ewidentnie taki był, ale po urlopie najwyraźniej miałam więcej tolerancji na piekło w czystej postaci. Bo opisy nie są stworzone z nadzieją na szok i gigantyczne emocje. Czasem nawet wydaja się za chłodne. Ale przez to dramat wybrzmiewa tak mocno.

Jeden z reportaży, gdzie nie mogłam wyjść z podziwu, jak tyle lat później udało się autorce dojśc do świadectw ludzi, których tragedia "eutanazji" dotknęła. Jakiś czas temu słuchałam wywiadu z autorką na kanale YT Imponderabilia, ale wtedy uznałam, że temat będzie dla mnie za ciężki. Ewidentnie taki był, ale po urlopie najwyraźniej miałam więcej tolerancji na piekło w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

A nawet 7,5 za uniknięcie kiczowatego happy endu, zastępując go za to ładnym domknięciem. Kiedy myślisz: faktycznie tak to się mogło wszystko potoczyć.
ps. Ostatnio w którejś recenzji napisałam, że już mam po dziurki w nosie tematu uciśnienia czarnych i wątków lgbt+. Cóż, okazuje się, że jednak dobrze podane, obydwa te tematy są nie tylko łatwe do połknięcia, ale i ciekawe.

A nawet 7,5 za uniknięcie kiczowatego happy endu, zastępując go za to ładnym domknięciem. Kiedy myślisz: faktycznie tak to się mogło wszystko potoczyć.
ps. Ostatnio w którejś recenzji napisałam, że już mam po dziurki w nosie tematu uciśnienia czarnych i wątków lgbt+. Cóż, okazuje się, że jednak dobrze podane, obydwa te tematy są nie tylko łatwe do połknięcia, ale i ciekawe.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jedna z niewielu książek, które chcialabym mieć w domu. Teksty bardzo różne. Częśc pominełam (ale gdybym miała u siebie, pewnie bym kiedys wróciła) , cześć bardzo mnie zaskoczyła tematyką, część nie zachwyciła, ale doceniam kunszt reporterski. Ewidentnie tomiszcze warte przynajmniej przeglądnięcia i czytania na wyrywki.

To jedna z niewielu książek, które chcialabym mieć w domu. Teksty bardzo różne. Częśc pominełam (ale gdybym miała u siebie, pewnie bym kiedys wróciła) , cześć bardzo mnie zaskoczyła tematyką, część nie zachwyciła, ale doceniam kunszt reporterski. Ewidentnie tomiszcze warte przynajmniej przeglądnięcia i czytania na wyrywki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Za mało Licha w tym Lichu! Ale i tak wybacze, bo kończyłam chlipiąc i smiejąc się, ciagle od nowa doceniając jak bardzo pani Kisiel potrafi wpleść w opowieści fantasy prawdy o życiu. Chyba tylko mam jedno 'ale': tytuł nie bardzo oddaje treść. Bo tych babskich sprawek to w sumie mamy może z 10%. To co mogłoby być (a zakładam, że taki bym zamysł autorki) świetnym pokazaniem dziewczyńskiej strony dorastania zostało gdzieś upchnięte na koniec. O ile oczywiście tłumaczenie, że dziewczynki to tacy sami ludzie jak chłopcy i mogą robic podobne rzeczy jest istotne dla docelowego czytelnika, to chyba wolałabym, żeby ksiązka miała te 50 stron więcej i trochę rozbudowano wątek Zmyłki. Nie przezywa się dramatów ludzi, którzy jeszcze są nam obojętni.

Za mało Licha w tym Lichu! Ale i tak wybacze, bo kończyłam chlipiąc i smiejąc się, ciagle od nowa doceniając jak bardzo pani Kisiel potrafi wpleść w opowieści fantasy prawdy o życiu. Chyba tylko mam jedno 'ale': tytuł nie bardzo oddaje treść. Bo tych babskich sprawek to w sumie mamy może z 10%. To co mogłoby być (a zakładam, że taki bym zamysł autorki) świetnym pokazaniem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Spodziewałam się raczej błyskotliwej podróżny po nieoczywistych wyborach, które mogą dotyczyć/dotyczą każdego z nas. A tu mamy jeden jedyny dylemat wagonika, tylko w różnych wariacjach i oczami różnych nurtów filozoficznych. Z jednej strony to świetne pokazanie czym one się różnią, z drugiej jesli kogoś sam problem nie wciągnął, to i wałkowanie go z różnych perspektyw pewnie nie zainteresuje, Książkę szybko się czyta, ale to co traktuje jako zarzut: absolutnie nic nie zmieniła w moim postrzeganiu. Może jedynie uśmiechnęłam się na myśl, że podobno osoby, które nie wahają sie przy tym wyborze maja większa tendencję do psychopatii. Cóż, nowy dzień, nowe informacje o samym sobie;)

Spodziewałam się raczej błyskotliwej podróżny po nieoczywistych wyborach, które mogą dotyczyć/dotyczą każdego z nas. A tu mamy jeden jedyny dylemat wagonika, tylko w różnych wariacjach i oczami różnych nurtów filozoficznych. Z jednej strony to świetne pokazanie czym one się różnią, z drugiej jesli kogoś sam problem nie wciągnął, to i wałkowanie go z różnych perspektyw...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

5,5/10. Gdyby autorka zachowała styl i formę pierwszych 2/3 do końca, książka byłaby przynajmniej dwa punkty wyżej w ocenie. Jednak od sytuacji z sąsiadem (nie chce spoilerować, więc ujmijmy to w ten sposób) zaczyna się jakieś bełkotliwe, bez ładu i składu snucie historii. Nawet potencjalnie świetna końcówka nie ratuje już treści: po prostu straciłam zainteresowanie bohaterką. Zaczęła zdawać się ni to przerysowana, ni to opisana zbyt powierzchownie. Przeciętniaczek.

5,5/10. Gdyby autorka zachowała styl i formę pierwszych 2/3 do końca, książka byłaby przynajmniej dwa punkty wyżej w ocenie. Jednak od sytuacji z sąsiadem (nie chce spoilerować, więc ujmijmy to w ten sposób) zaczyna się jakieś bełkotliwe, bez ładu i składu snucie historii. Nawet potencjalnie świetna końcówka nie ratuje już treści: po prostu straciłam zainteresowanie...

więcej Pokaż mimo to