rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Historia wydaje się banalna, ale sposób jej poprowadzenia, przedstawienia bohaterów, to już świetna robota!
Muszę przyznać, że nie mogłam się oderwać od tej książki. Czułam się zaintrygowana, podskurnie czułam napięcie, że coś się "musi" wydarzyć.
Polecam! Książka zostanie w mojej pamięci na długo.

Historia wydaje się banalna, ale sposób jej poprowadzenia, przedstawienia bohaterów, to już świetna robota!
Muszę przyznać, że nie mogłam się oderwać od tej książki. Czułam się zaintrygowana, podskurnie czułam napięcie, że coś się "musi" wydarzyć.
Polecam! Książka zostanie w mojej pamięci na długo.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka idealna w wieczór. Niewymagająca, taka trochę "na zabicie czasu".

Książka idealna w wieczór. Niewymagająca, taka trochę "na zabicie czasu".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dawno nie czytałam historii, która wciąga, intryguje i jednocześnie krzepi. Nie jest ckliwa, tylko prawdziwie szczera. Polecam!

Dawno nie czytałam historii, która wciąga, intryguje i jednocześnie krzepi. Nie jest ckliwa, tylko prawdziwie szczera. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Człowiek równa się mężczyzna” to zdanie wielokrotnie powtarzane w książce. I za każdym razem dające przykłady na potwierdzenie tych słów.

Właściwie moja wiedza na temat nierównego traktowania kobiet i mężczyzn sprowadzała się do systemu wynagrodzeń, ale autorka przedstawia ten temat szerzej i głębiej.

Na każdy temat przytaczane są wyniki badań i totalny reaserch, aż momentami czułam się przytłoczona liczbami i konsekwencjami. „ Wszystko to oznacza, w szerszej perspektywie, że demokracja wcale nie daje każdemu i każdej z nas równych szans - nie sprzyja kobietom (...) . Kobiety wiodą inne życie niż mężczyźni ze względu na swoją płeć biologiczną i kulturową. Są inaczej traktowane. Inaczej postrzegają świat, a to prowadzi do różnych potrzeb i różnych priorytetów”.

Mogłabym przytoczyć setkę takich trafnych spostrzeżeń, ale lepiej będzie jeśli same przeczytacie CAŁĄ książkę. Absolutnie polecam!

Książka skłania do refleksji. Teraz na 1000 % popieram feministki ( wcześniej tylko na 100%) walczące o prawa kobiet.
Czytajcie i podawajcie dalej!!!

„Człowiek równa się mężczyzna” to zdanie wielokrotnie powtarzane w książce. I za każdym razem dające przykłady na potwierdzenie tych słów.

Właściwie moja wiedza na temat nierównego traktowania kobiet i mężczyzn sprowadzała się do systemu wynagrodzeń, ale autorka przedstawia ten temat szerzej i głębiej.

Na każdy temat przytaczane są wyniki badań i totalny reaserch, aż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Odkąd mam czytnik to zaczęłam czytać więcej książek, których raczej bym nie kupiła. Teraz co miesiąc mogę w ramach abonamentu „wybrać i wypróbować” aż 7 książek. Jakoś łatwiej mi zacząć i nie skończyć 😉

Zaczynając czytać „Zjadaczkę grzechów” liczyłam się z tym, że mogę ją porzucić przed końcem.
Początkowo fabuła delikatnie się rozkręca nakreślając tło społeczne Anglii czasów Elżbiety 1 ( a przynajmniej tak sądzę). Jest biedota, żebracy, trupy teatralne, intrygi na dworze królewskim, ale również pozycja zjadaczki grzechów. Podobno autentycznie ktoś taki funkcjonował.
Zjadaczka jest wzywana przed śmiercią człowieka, który się jej spowiada, a ona potem zjada potrawy odpowiadające tym złym uczynkom.
Generalnie można by się zastanowić „i o co tyle zamieszania, aby pisać książkę”.
- Po pierwsze jest zagadka kryminalna.
- Po drugie uważam, że to świetnie pokazuje ludzką naturę. Nasze przywary, ale przede wszystkim to, że KAŻDY, bez względu na to skąd pochodzi zmaga się z tymi sami pokusami i słabościami. Można by podciągnąć tę historię pod rozprawę o ludzkiej naturze.
Książka napisana prostym językiem, bez ozdobników stylistycznych, chociaż historia momentami dość naiwnie się rozwija.
Każdy kto odrzuci tę pierwszą oczywistą warstwę ma szansę odkryć wspaniałe studium człowieka.

Polecam jako czytadło na długie jesienne wieczory, ale także okazję do zadumy.

Odkąd mam czytnik to zaczęłam czytać więcej książek, których raczej bym nie kupiła. Teraz co miesiąc mogę w ramach abonamentu „wybrać i wypróbować” aż 7 książek. Jakoś łatwiej mi zacząć i nie skończyć 😉

Zaczynając czytać „Zjadaczkę grzechów” liczyłam się z tym, że mogę ją porzucić przed końcem.
Początkowo fabuła delikatnie się rozkręca nakreślając tło społeczne Anglii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Polityka to nie jest moja mocna strona. W domu rodzinnym nie specjalnie była obecna, więc muszę sama się uświadamiać 🤪

Biografie to już inna sprawa. Od zawsze mnie interesowali ludzie i ich historie, punkt widzenia i podejście do różnych spraw.

Donald Tusk - Szczerze to okno na świat polityki zagranicznej, a dokładnie Unii Europejskiej. Książka zburzyła moje naiwne myślenie, że problemy świata są pod JAKĄŚ kontrolą! Wszędzie rządzą układy i próby przeforsowania własnych interesów. Niby to wszystko wiem, ale ...

Czytając czułam dumę, że Polak tak świetnie sobie radził i nadal radzi w międzynarodowym towarzystwie. Jestem pełna uznania dla pracowitości, odpowiedzialności i przyzwoitości . Mimo iż pada sporo krytycznych uwag odnośnie polskiego rządu czy też innych personalnych „wycieczek” to i tak jest to z klasą i wyczuciem. Na pewno nie znajdziecie w książce chamstwa, oczerniania czy tanich plotek.

Jest trochę prywaty, ale nic wielkiego. Służy to raczej ociepleniu książki , żeby nie był to tylko traktat o polityce i Unii Europejskiej. Bo muszę przyznać, ze dla mnie jako totalnego laika, momentami było ZA DUŻO tego...

Po przeczytaniu tej książki trochę inaczej odbieram informacje z prasy czy radia na tematy Europy. Tego jak funkcjonuje, kto zarządza poszczególnymi krajami, konfliktami.

Myślę, ze książka warta przeczytania.

Polityka to nie jest moja mocna strona. W domu rodzinnym nie specjalnie była obecna, więc muszę sama się uświadamiać 🤪

Biografie to już inna sprawa. Od zawsze mnie interesowali ludzie i ich historie, punkt widzenia i podejście do różnych spraw.

Donald Tusk - Szczerze to okno na świat polityki zagranicznej, a dokładnie Unii Europejskiej. Książka zburzyła moje naiwne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka, którą pochłonęłam. Historia dość banalna, wydawałoby się, że schematyczna. Przemyca jednak temat, z którym bardzo rzadko się spotykam w literaturze, bądź co bądź, kobiecej. Mam na myśli okres, czyli comiesięczną menstruację.
Połowa ludzkości co miesiąc krwawi, spora cześć tej grupy okrutnie cierpi, ale nie ma tego tematu poruszanego ani w literaturze, ani w filmie.
Wielkie brawa dla Abby Jimenez za napisanie wciągającej „love story” z motywem PRAWDZIWIE kobiecym. Szacun. Mimo przewidywanego zakończenia, ale nie oszukujmy się: każda z nas potrzebuje od czasu do czasu banalnej historii miłosnej 🤪

Książka, którą pochłonęłam. Historia dość banalna, wydawałoby się, że schematyczna. Przemyca jednak temat, z którym bardzo rzadko się spotykam w literaturze, bądź co bądź, kobiecej. Mam na myśli okres, czyli comiesięczną menstruację.
Połowa ludzkości co miesiąc krwawi, spora cześć tej grupy okrutnie cierpi, ale nie ma tego tematu poruszanego ani w literaturze, ani w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moja ulubiona autorka ostatnich miesięcy! Żaden pisarz do tej pory nie trafiał w moje myśli i uczucia jak KH.

Znajomość kobiecej duszy, a do tego umiejetność kreowania bohaterów i realizm łączących ich relacji sprawiają, że czytelnik uczestniczy w opisywanej historii. Akcja toczy się gładko, nie ma tandetny i naciągania faktów, a opisy myśli i zdarzeń wciągają lepiej niż niejeden kryminał.

Uwielbiam pisarstwo Kristin Hannah, ale jednocześnie stwierdzam, że „Odległe brzegi” są jej najsłabszą powieścią. Ale, ale!!! I tak jest to perełka na polskim rynku wydawniczym. Cieszę się i dziękuję Wydawnictwu Świat Książki, że „sprowadzili” Kristin Hannah do Polski.

Polecam!

Moja ulubiona autorka ostatnich miesięcy! Żaden pisarz do tej pory nie trafiał w moje myśli i uczucia jak KH.

Znajomość kobiecej duszy, a do tego umiejetność kreowania bohaterów i realizm łączących ich relacji sprawiają, że czytelnik uczestniczy w opisywanej historii. Akcja toczy się gładko, nie ma tandetny i naciągania faktów, a opisy myśli i zdarzeń wciągają lepiej niż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejne zaskoczenie w tym roku! Przeczytałam krótki opis od wydawnictwa i założyłam, że to będzie thriller.
Książka to psychologiczne studium małżeństwa i rodzicielstwa. Zaczyna się od próby samobójstwa żony po półrocznym okresie milczenia mężczyzny. Czy spoileruję? Nie to jest w fabule najważniejsze. To punkt wyjścia to poznania historii związku, długiego okresu starania się o potomstwo, a następnie blasków i cieni bycia rodzicem.
Historię poznajemy z perspektywy Jego, a potem Jej.
Jest subtelnie, prawdziwie do bólu, bardzo uniwersalnie, ale cały czas wzruszająco.
Powieść urzeka znajomością psychiki ludzi, ich ograniczeniami, ale także motywami, którymi się kierujemy się w kluczowych wyborach życiowych.
Polecam „Ciche dni”. To wbrew mojemu opisowi powieść optymistyczna, dająca nadzieję. Tylko trzeba umieć się komunikować i pielęgnować uczucia. Czytajcie!

Kolejne zaskoczenie w tym roku! Przeczytałam krótki opis od wydawnictwa i założyłam, że to będzie thriller.
Książka to psychologiczne studium małżeństwa i rodzicielstwa. Zaczyna się od próby samobójstwa żony po półrocznym okresie milczenia mężczyzny. Czy spoileruję? Nie to jest w fabule najważniejsze. To punkt wyjścia to poznania historii związku, długiego okresu starania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Modne ostatnimi detoksy jakoś mnie nie nęcą... Ale moje zainteresowania AJURWEDĄ trwają już jakiś czas, więc gdy Agnieszka Maciąg na swoim blogu polecała tę książkę to postanowiłam do niej ZAJRZEĆ 🤪🤪🤪

Wciągnęłam się! Autorka jest lekarzem, a dokładnie NEUROLOGIEM, więc omówiła temat funkcjonowania uzależnienia od jedzenia/określonych rzeczy od strony neurologicznej. Wyjaśniła w jaki sposób to co jemy, wpływa na nasze samopoczucie, ale przede wszystkim na nasze zachowania! Okazuje się, że to co wielu z nas bierze za objaw temperamentu, tak naprawdę wynika z zapaleń w ciele. Fascynujące!!!!!!
Autorka podzieliła się również własną drogą do zdrowia i przyjęcia stylu życia według zasad ajurwedy.

Czy przeprowadzę detoks według jej wskazówek? Całkiem możliwe, że zrobię z ciekawości pierwszy etap. Jest prosty i nie wymaga ode mnie wyrzeczeń 😂

Książka jest świetnym pomysłem dla osób, które interesują się naturalnym leczeniem, życiem zgodnie z zasadą zero waste i planują dożyć późnej starości w doskonałej formie. Jak ja!
Polecam książkę!

Modne ostatnimi detoksy jakoś mnie nie nęcą... Ale moje zainteresowania AJURWEDĄ trwają już jakiś czas, więc gdy Agnieszka Maciąg na swoim blogu polecała tę książkę to postanowiłam do niej ZAJRZEĆ 🤪🤪🤪

Wciągnęłam się! Autorka jest lekarzem, a dokładnie NEUROLOGIEM, więc omówiła temat funkcjonowania uzależnienia od jedzenia/określonych rzeczy od strony neurologicznej....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Każda kobieta powinna znać autorkę tej książki, bo to jedna z feministek tzw. drugiej fali.

Książka to zapis drogi -w sensie takiej, jaką Gloria Steinem przemierzała w latach ok. 1950-2000 roku w obronie osób prześladowanych, dyskryminowanych czy opuszczonych.
Chodzi również o drogę jaką pokonała od momentu, gdy była małą dziewczynką i obserwowała relacje rodziców, przez samodzielną pracę reporterską, do momentu, gdy organizowała kongresy równościowe obejmujące całe Stany Zjednoczone.

W trakcie czytania dotarło do mnie, że sprawy, o które autorka walczyła w latach 70- tych XX wieku (!!! np. prawa kobiet do decydowania o swoim ciele czy postulaty LGTB) w Polsce XXI wieku nadal nie są normą/oczywiste. Czy my naprawdę jesteśmy tak zacofani???

Książka Glorii Steinem nie jest typową biografią. To rodzaj świadectwa - walki o równe prawa każdego człowieka.
Momentami wstrząsające, całościowo dające do myślenia.

Polecam gorąco! Pozycja warta uwagi

Każda kobieta powinna znać autorkę tej książki, bo to jedna z feministek tzw. drugiej fali.

Książka to zapis drogi -w sensie takiej, jaką Gloria Steinem przemierzała w latach ok. 1950-2000 roku w obronie osób prześladowanych, dyskryminowanych czy opuszczonych.
Chodzi również o drogę jaką pokonała od momentu, gdy była małą dziewczynką i obserwowała relacje rodziców, przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Autorka przyznaje się do inspiracji znaną „Piękną i Bestią”, ale do oryginału jej daleko.

Książka ostatnio bardzo jest promowana na kontach czytelniczych, więc się skusiłam. Okazała się idealna w czasie, gdy dzieci obok oglądały „Gwiezdne wojny” po raz 9999 🤪😂🥰

„Zaczytana i Bestia” przypadnie do gustu dziewczynom w wieku 11-17... A te, których dowód osobisty podaje większe liczby niech raczej nie popełniają mojego błędu i sobie ją odpuszczą. Szkoda czasu. Znam lepsze umilacze czasu...

Autorka przyznaje się do inspiracji znaną „Piękną i Bestią”, ale do oryginału jej daleko.

Książka ostatnio bardzo jest promowana na kontach czytelniczych, więc się skusiłam. Okazała się idealna w czasie, gdy dzieci obok oglądały „Gwiezdne wojny” po raz 9999 🤪😂🥰

„Zaczytana i Bestia” przypadnie do gustu dziewczynom w wieku 11-17... A te, których dowód osobisty podaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mam dwie inne, wcześniejsze książki tej autorki, do których wracam głównie w okresie jesienno-zimowo-przeziębieniowym. Cenię sobie naturalne przepisy i podejście do leczenia.

Teoretycznie mam jeszcze trochę czasu do tego „strasznego” okresu jakim jest w życiu kobiety MENOPAUZA. Uznałam jednak, może nie taki diabeł straszny jak go malują? Może można się jakoś przygotować ? Sposobami naturalnymi? Coraz bardziej i częściej unikam chemii i bezmyślnego łykania lekarstw. Jestem krytyczna wobec zachodniego podejścia do leczenia, więc liczyłam, autorka wegetarianka, joginka, zwolenniczka naturalnego leczenia i życia blisko z naturą pokaże mi alternatywę.

I nie zawiodłam się. Okazuje się, że nie muszę mieć typowych objawów menopauzy, czyli nocnych potów, bezsenności czy np. wahań nastrojów. Tego jest więcej....
Menopauza to nie okres, gdy kobieta czeka na emeryturę, choroby i śmierć😅
Wiem. Brzmi to strasznie przygnębiająco, ale takie miałam wyobrażenie o tym okresie. A tutaj autorka mnie przekonała, że to tylko jeden z etapów z życia kobiety i nie musi być tym najgorszym.
Faktem jest, że 3 lata temu zmieniłam sposób odżywiania, więcej się ruszam i bardziej dbam o siebie od strony psychicznej, ale i tak muszę jeszcze bardziej się postarać przygotować na ten specyficzny czas. Teraz jednak już się nie boję. Patrzę z optymizmem na to co czeka mnie za kilka lat...
Chciałabym więcej napisać, ale tak bardzo jestem zachwycona książką, że uważam, ze każda kobieta powinna ją przeczytać!!!
Sama podarowałam już jeden egzemplarz przyjaciółce i całkiem możliwe, że jeszcze jakiś dokupię!!! Trzeba rozpowszechniać mądre i wartościowe treści !!!

Polecam z całego serca!!!

Mam dwie inne, wcześniejsze książki tej autorki, do których wracam głównie w okresie jesienno-zimowo-przeziębieniowym. Cenię sobie naturalne przepisy i podejście do leczenia.

Teoretycznie mam jeszcze trochę czasu do tego „strasznego” okresu jakim jest w życiu kobiety MENOPAUZA. Uznałam jednak, może nie taki diabeł straszny jak go malują? Może można się jakoś przygotować ?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z przyjemnością wróciłam do historii Igrzysk śmierci. Zdaje sobie sprawę, że te książki skierowane są do młodzieży, ale uważam, ze dobra historia broni się zawsze.

Tutaj mamy do czynienia z początkiem powstania Igrzysk śmierci w formie jaką znamy z poprzednich pozycji. I filmów. Ekranizacja historii jest równie dobra.

Głównym bohaterem jest młody Snow, który po latach zostanie przywódcą Panem. Mamy w tej książce okazję poznać okoliczności narodzenia się okrutnego i bezwzględnego organizatora Igrzysk śmierci.

Książkę pochłonęłam. Polecam gorąco nie tylko na gorące lato!!!
Jest tu wciągająca historia, ciekawie nakreśleni bohaterowie i zwroty akcji.

Z przyjemnością wróciłam do historii Igrzysk śmierci. Zdaje sobie sprawę, że te książki skierowane są do młodzieży, ale uważam, ze dobra historia broni się zawsze.

Tutaj mamy do czynienia z początkiem powstania Igrzysk śmierci w formie jaką znamy z poprzednich pozycji. I filmów. Ekranizacja historii jest równie dobra.

Głównym bohaterem jest młody Snow, który po latach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka „instagramowa”, tzn. z ładną okładką i przyjemną treścią. Bardzo promowana właśnie na Instagramie. Gdyby nie czytnik i Legimi, to pewnie bym po nią nie sięgnęła.

Trzeba przyznać, że czyta się szybko, ale książka generalnie napisania słabym językiem, bohaterowie płascy, boleśnie klasyczni. Pozycja idealna na plażę...

Książka „instagramowa”, tzn. z ładną okładką i przyjemną treścią. Bardzo promowana właśnie na Instagramie. Gdyby nie czytnik i Legimi, to pewnie bym po nią nie sięgnęła.

Trzeba przyznać, że czyta się szybko, ale książka generalnie napisania słabym językiem, bohaterowie płascy, boleśnie klasyczni. Pozycja idealna na plażę...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Od dłuższego czasu z zainteresowaniem czytałam wszystko na temat przedmiotów z PRL-u. Jakaś nostalgia za domami dziadków??? Inna sprawa, że na działce mamy trochę fajansu z Włocławka z racji tego, że dziadek mojego męża tam pracował. W zeszłym roku pokusiliśmy się z Teściem, aby wyeksponować trochę ozdobnych talerzy na ścianie, a sama wybrałam sobie jeden kubek, w którym piję codziennie kawę.


Od fajansu włocławskiego zaczęłam drążyć temat STARYCH rzeczy. Może nie kupuję, ale bacznie śledzę popularne modele. Ja – jak to ja, lubię wiedzieć coś o Twórcach. Ludzie zawsze mnie interesowali ;) Nie zaprzeczę jednak, że marzy mi się jeden z modeli komody, fotela i choćby jedno krzesło. Tak dla swojej satysfakcji, że mam coś, o czym wiem coś więcej...


Książka „Asteroid i półkotapczan” to fantastyczne kompendium wiedzy o wzornictwie i jego twórcach w czasach powojennych. Duża dawka wiedzy, trochę zdjęć i jeszcze więcej przypisów ;)

Dla mnie to było fajne uzupełnienie informacji po książce „Kreatorki”, którą czytałam i opisałam całkiem niedawno.

Myślę jednak, że to taki „podręcznik” w dobrym słowa znaczeniu”, bo dający bazę do własnych dalszych poszukiwań. Polecam książkę wszystkim tym, co lubią się urządzać, kochają sztukę i uwielbiają dobrze opowiedziane historie..

Od dłuższego czasu z zainteresowaniem czytałam wszystko na temat przedmiotów z PRL-u. Jakaś nostalgia za domami dziadków??? Inna sprawa, że na działce mamy trochę fajansu z Włocławka z racji tego, że dziadek mojego męża tam pracował. W zeszłym roku pokusiliśmy się z Teściem, aby wyeksponować trochę ozdobnych talerzy na ścianie, a sama wybrałam sobie jeden kubek, w którym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Lubię książki, których akcja dzieje się w różnych okresach czasu, a losy bohaterów się łączą. I tutaj dostałam piekną opowieść o przeznaczeniu, miłości, winie i odkupieniu. Znajdziemy tu sekrety, morderstwa, kradzież, ale również świat artystów z końca XIX wieku.

Książka wciąga od pierwszych stron, bohaterowie stopniowo odkrywają swoje oblicza, a opisy pozwalają się przenieść na angielską wieś.

Momentami czułam się przytłoczona ilością wątków i postaci, ale po czasie wszystko się rozjaśnia i wyjaśnia.
To moja pierwsza powieść Kate Morton tej bardzo popularnej w Polsce pisarki, ale myślę, że jak nadarzy się okazja to chętnie jeszcze coś przeczytam.

Lubię książki, których akcja dzieje się w różnych okresach czasu, a losy bohaterów się łączą. I tutaj dostałam piekną opowieść o przeznaczeniu, miłości, winie i odkupieniu. Znajdziemy tu sekrety, morderstwa, kradzież, ale również świat artystów z końca XIX wieku.

Książka wciąga od pierwszych stron, bohaterowie stopniowo odkrywają swoje oblicza, a opisy pozwalają się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powieść, która wciąga. Chwyta za serce, pochłania myśli i pozwala odkryć nieznany świat. Nie, to nie jest sielska opowieść o hodowli pszczół w bajkowej krainie. To świat wojny w Syrii i temat uchodźców.

Książka to zebrane przez Autorkę historie ludzi szukający azylu w Atenach, na podstawie których napisała Pszczelarza z Aleppo. I doceniam ten zabieg. Myślę, że w tej formie mogłam podejść do tematu. Forma powieść, styl i język nie epatują okrucieństwem, ale pokazują inny naród jako zwykłych ludzi. Tych, którzy mają rodziny, przyjaciół i ukochany zawód, a przez politykę tracą często to, co dla niech najważniejsze.

Pszczelarz z Aleppo to niesamowita powieść. Będą ją polacała wszystkim.

Powieść, która wciąga. Chwyta za serce, pochłania myśli i pozwala odkryć nieznany świat. Nie, to nie jest sielska opowieść o hodowli pszczół w bajkowej krainie. To świat wojny w Syrii i temat uchodźców.

Książka to zebrane przez Autorkę historie ludzi szukający azylu w Atenach, na podstawie których napisała Pszczelarza z Aleppo. I doceniam ten zabieg. Myślę, że w tej...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kreatorki. Kobiety, które zmieniły polski styl życia Julia Pańków, Lidia Pańków
Ocena 6,8
Kreatorki. Kob... Julia Pańków, Lidia...

Na półkach: , ,

Bardzo lubię czytać biografie, szczególnie kobiet. A tutaj dodatkowo poznałam historię Polek, którym przyszło żyć i tworzyć w czasach PRLu. Projektantki, fotografki, ilustratorki, architektki, graficzki, scenografki, ikony i rewolucjonistki polskiego designu. Te dyscypliny były zdominowane przez mężczyzn, więc jestem wdzięczna autorkom książki za przybliżenie sylwetek tych Pań.

Część historii, życiorysów była mi pobieżnie znana, bo czytałam wcześniej przy okazji innych tematów, np. o Cepelii, czy warszawskim osiedlu odbudowywanym po II wojnie światowej.

Książka pozostawia niedosyt. Daje ogólny zarys, czym zajmowały się Kreatorki, co pozwala się zorientować, czy czytelnika to wciągnie czy też nie.

Wiem już, że chętnie poczytam o architektce Babarze Brulaskiej i desesignerce Teresie Kruszewskiej! Chcę więcej!

Polecam książkę wszystkim tym, którzy chcą się przekonać, że naszą rzeczywistość kreowały i kreują nie tylko mężczyźni. Taka kobieca solidarność!

Bardzo lubię czytać biografie, szczególnie kobiet. A tutaj dodatkowo poznałam historię Polek, którym przyszło żyć i tworzyć w czasach PRLu. Projektantki, fotografki, ilustratorki, architektki, graficzki, scenografki, ikony i rewolucjonistki polskiego designu. Te dyscypliny były zdominowane przez mężczyzn, więc jestem wdzięczna autorkom książki za przybliżenie sylwetek tych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jest to historia inspirowana prawdziwymi postaciami i wydarzeniami. Stanowi nowe spojerzenie na problem niewolnictwa, ale również emancypcji kobiet.

Akcja książki dzieje się w stanach południowych Ameryki, w czasie tworzenia się ruchów wyzwolenia i zniesienia niewolnictwa. Początek XIX wieku obserwujemy oczami dziewczynek: jedna pochodzi uprzywilejowanej białej rodziny, a druga to jej prawie rówieśniczka – służąca, niewolnica.

Czarne skrzydła to opowieść o budzącej się świadomości społecznych ograniczeń, braku perspektyw, ale również o sile kobiet.

Książkę dosłownie pochłonęłam. Autorka tak zarysowała cały świat dawnej Ameryki, niewolnictwa i otaczającego świata, że w mojej głowie całość układała się w sugestywny film.

Z całego serca polecam „Czarne skrzydła” Sue Monk Kidd.

Jest to historia inspirowana prawdziwymi postaciami i wydarzeniami. Stanowi nowe spojerzenie na problem niewolnictwa, ale również emancypcji kobiet.

Akcja książki dzieje się w stanach południowych Ameryki, w czasie tworzenia się ruchów wyzwolenia i zniesienia niewolnictwa. Początek XIX wieku obserwujemy oczami dziewczynek: jedna pochodzi uprzywilejowanej białej rodziny, a...

więcej Pokaż mimo to