Najnowsze artykuły
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant5
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
- ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant970
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Beth Morrey
1
7,2/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
216 przeczytało książki autora
137 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Uratować Missy Beth Morrey
7,2
"Jeśli naprawdę czegoś chcecie, nigdy nie wypuszczajcie tego z rąk. Nie poddawajcie się. Chwyćcie to tak, jakby od tego zależało wasze życie."
Cieszę się, że zdecydowałam się sięgnąć po ten tytuł, przyciągnął zapowiedzią ciepłej historii, nad którą warto pochylić się. I faktycznie, wchodząc w powieść na kilka godzin zapomniałam o otaczającym świecie, zaś losy Missy stały się epicentrum refleksyjnych przeżyć. Beth Morrey podjęła się niełatwego zadania, przedstawienia opowieści o osiemdziesięciolatce tak by nie zakrzywiać plusów i minusów codzienności starszej osoby. Nie wszystkie zdarzenia przekonały, czasami były oderwane od rzeczywistości, potraktowane powierzchownie, ale literackie dzieło rządzi się swoimi prawami. Niekiedy warto odrzucić realność, by historia nabrała kolorytu.
Powieść o ostatnim etapie życia prowadzonym początkowo przez samotność, a następnie z wiodącą rolą niezwykłej przyjaźni. Ale nie tylko, to także rzut oka na uwarunkowania społeczne współczesnego świata. Autorka dotykała aspektów, których wydźwięk wyraźnie odbieramy, jak choćby zmiany wzorców etykiety, związku dwóch kobiet, decyzji o aborcji, przemocy domowej, oddania się macierzyństwu i rezygnacji z zawodowych ambicji, wykluczenia w tłumie, życia niejako obok ludzi, pokoleniowego niezrozumienia, braku sięgania młodych po doświadczenia starszych. Echa wymienionych zagadnień kształtują spojrzenie na świat głównej postaci, od surowego i zniechęcającego, poprzez trudny do uwierzenia i zaufania, na końcu wypełniony optymizmem i zrozumieniem. Przez wszystkie elementy przebiegały cienkie linie pozytywnych myśli, brania świata takim, jakim jest. Jednocześnie, walka o prawa do samodzielnych decyzji, własnego sposobu na codzienność, wsłuchiwaniem się samego w siebie, bez oceniania innych.
Morrey wyczuwała, co powinno pojawić się i w jakiej części fabuły, lecz nie rozwijała dogłębnie. Jakby za dużo chciała zgromadzić w jednej powieści, a szkoda, bo bliższe spojrzenia wiele by jeszcze wniosły. Jednak czuło się wyraźne przesłania, ciekawe, motywujące, przestrzegające. Przyjemnie spędziłam czas z książką, dała optymistycznego powera, uwrażliwiła na potrzeby starszych ludzi. Seniorom do szczęścia potrzeba spokojnej rutyny chwytania tego, co najlepsze, z każdego dnia i bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem. A kiedy pojawiają się szczere rozmowy, bazujące na szacunku, także rodzinne tajemnice wyjaśniają się w naturalny sposób. Wszyscy wówczas na tym korzystają, widzą się wzajemnie, wychodzą na przeciw potrzebom, a nawet marzeniom. Książka pozwoliła na moment zatrzymać się w pędzie życia, zwróciła uwagę na to, co w nim najważniejsze, o co tak naprawdę chodzi, jak dbać o relacje i słuchać innych.
bookendorfina.pl
Uratować Missy Beth Morrey
7,2
Znacie może kogoś starszego ,marudengo ,wiecznie niezadowolonego , próbującego przy każdej okazji każdemu wbić szpile ?
Bo ja i owszem .
Co dzień spotykam wielu takich ludzi ,którzy tak naprawdę wcale tacy nie są . Po części zapomnieli jak być sobą albo odpychają każdego,bo tak jest prościej .
Ci ludzie nie są źli ,są samotni .
A samotność zmienia człowieka niewyobrażalnie.
Z tą historią ,kojarzy mi się jedno przysłowie ,,starość nie radość".
I myślę ,że właśnie ono w całości opisuje historię Missy . Kobiety w pięknym wieku , pamiętającej czasy wojny , która przeżyła w swoim życiu wiele dobra jak i ciężkich momentów.
Sama w wielkim domu ,po śmierci męża ,zdala od ukochanego syna i wnuka oraz córki z którą relacje są burzliwe.
Wspomina dawne czasy,bo jak się wydawać może tylko to jej zostało .
Okazuje się że nasza bohaterka to niezłożony pokład dobrej energii .
Kiedy poznaje nowych przyjaciół zaczyna się zmieniać w tak niesamowita osobę ,że chciałoby się ją poznać i mieć gdzieś w pobliżu .
Jak widać warto dać komuś szansę i wyciągnąć pomocną dłoń.
Choć w tym przypadku każdy z bohaterów coś zyskał .
Kiedy przeczytałam ,że to debiut ale już po lekturze,byłam w szoku.
Bo ta książka była cholernie dobra.
Można się przy niej śmiać , płakać i tęsknić , gdy akcja toczy się wartkim tempem wyrzucając z siebie dawkę różnych emocji .
Dość długo przy tej lekturze zgrywalam twardzielke jednak oprócz Missy to właśnie Bobby skradła moje serce, które później po prostu pękło , jeśli przeczytacie to gwarantuje że zrozumiecie co mam na myśli.
Nie mogłam się oderwac ,a gdy strony się skończyły zaczęło mi brakować tej historii.
Jak dla mnie to jedna z najlepszych książek tego roku .
Piękna historia o dawaniu sobie drugiej szansy , sprawdźcie .