-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński4
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1158
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać413
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński23
Biblioteczka
2017-05-15
2016-06-17
2017-06-05
2017-06-24
2017-07-13
2017-07-16
Jedna z gorszych książek Horsta jakie przeczytałam. Miałam wrażenie, że zarówno on jak i jego bohater, William Wisting wypalili się zawodowo. A może to po prostu wina dużej ilości przeczytanych przeze mnie kryminałów i trochę wygórowanych wymagań względem Horsta. Przekonałam się, że ten autor potrafi dobrze pisać. Jednym słowem - kompletnie mi się ta książka nie podobała. Odniosłam wrażenia, że Horst trochę odświeżył i przeinaczył historię z ''Gdy mrok zapada''. Tam też był motyw pieniędzy z napadu i porzuconego samochodu. Mam wątpliwości czy sięgnąć po kolejną część, wychodzącą za miesiąc.
Jedna z gorszych książek Horsta jakie przeczytałam. Miałam wrażenie, że zarówno on jak i jego bohater, William Wisting wypalili się zawodowo. A może to po prostu wina dużej ilości przeczytanych przeze mnie kryminałów i trochę wygórowanych wymagań względem Horsta. Przekonałam się, że ten autor potrafi dobrze pisać. Jednym słowem - kompletnie mi się ta książka nie podobała....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-08-14
To była jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier tego roku. Poprzednie trzy tomy tej serii oraz następne trzy książki prezentowały wysoki poziom i byłam przekonana, że ''Nocny człowiek'' ten poziom utrzyma. Horstowi prawie zawsze udawało się utrzymać we mnie zainteresowanie opisywaną historią. W przypadku tej powieści tak się nie stało. Owszem, na samym początku książka mnie wciągnęła ale później odnosiłam wrażenie, że autor bardziej skupił się na wątkach pobocznych niż na głównym wątku zamordowania dziewczynki. Oczekiwałam dynamicznej akcji a ta była mętna i ciągnęła się jak surowe ciasto. Jak dla mnie było za mało policyjnego dochodzenia w stosunku do dziennikarskiego śledztwa Line, która znowu była główną postacią irytującą w tej powieści. Pod koniec już mi nie zależało na tym by dowiedzieć się co się stało i kto jest sprawcą. Podczas lektury nudziłam się jak nigdy przedtem.
Chyba miałam zbyt duże oczekiwania co do ostatniego tomu tej serii i naprawdę żałuję, że z Wistingiem rozstaję się, będąc rozczarowana.
Miałam zamiar przeczytać wszystkie książki chronologicznie ale chyba na razie sobie odpuszczę. Czwórkę daję chyba tylko z sentymentu do śledztw komisarza Wistinga.
To była jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier tego roku. Poprzednie trzy tomy tej serii oraz następne trzy książki prezentowały wysoki poziom i byłam przekonana, że ''Nocny człowiek'' ten poziom utrzyma. Horstowi prawie zawsze udawało się utrzymać we mnie zainteresowanie opisywaną historią. W przypadku tej powieści tak się nie stało. Owszem, na samym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-09-16
Bardzo dobry kryminał, Horst udowadnia, że jest w dobrej formie. Pomimo tego, że od razu domyśliłam się pewnych powiązań, zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się takiego rozwiązania sprawy. Horst cały czas wodził mnie za nos i gdy myślałam, że wiem już co się stało, nagle na jaw wychodziły nowe tropy. Świetny, dynamiczny kryminał.
Bardzo dobry kryminał, Horst udowadnia, że jest w dobrej formie. Pomimo tego, że od razu domyśliłam się pewnych powiązań, zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się takiego rozwiązania sprawy. Horst cały czas wodził mnie za nos i gdy myślałam, że wiem już co się stało, nagle na jaw wychodziły nowe tropy. Świetny, dynamiczny kryminał.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-11-25
I tym razem Horst mnie nie zawiódł. W tej książce cały czas coś się dzieje. Wątki, które z pozoru nie są ze sobą związane, nagle się krzyżują i komplikują całe śledztwo. Wartka akcja nie pozwalała mi się nudzić. Jest to chyba jedna z lepszych książek z tej serii i już z niecierpliwością czekam na dwie ostatnie części przygód komisarza Wistinga i jego zespołu.
I tym razem Horst mnie nie zawiódł. W tej książce cały czas coś się dzieje. Wątki, które z pozoru nie są ze sobą związane, nagle się krzyżują i komplikują całe śledztwo. Wartka akcja nie pozwalała mi się nudzić. Jest to chyba jedna z lepszych książek z tej serii i już z niecierpliwością czekam na dwie ostatnie części przygód komisarza Wistinga i jego zespołu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-13
Jak na Horsta to bardzo słabo. Zarówno autor jak i jego bohater się wypalili, jest to widoczne już od kilku części. No i Line - naczelna postać irytująca tej serii. Czy naprawdę chociaż raz może nie wpieprzać się w sprawę prowadzoną przez ojca?Kolejny minus to bardzo rozwinięty wątek polityczny. Już chyba wolę po raz tysięczny czytać o seryjnym mordercy niż taplać się w politycznym szambie. Wiem, że w opisie było ostrzeżenie, że ta książka nie jest dla mnie ale myślałam, że nie będzie aż tak źle. No cóż, było fatalnie...
Jak na Horsta to bardzo słabo. Zarówno autor jak i jego bohater się wypalili, jest to widoczne już od kilku części. No i Line - naczelna postać irytująca tej serii. Czy naprawdę chociaż raz może nie wpieprzać się w sprawę prowadzoną przez ojca?Kolejny minus to bardzo rozwinięty wątek polityczny. Już chyba wolę po raz tysięczny czytać o seryjnym mordercy niż taplać się w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-04-09
2018-04-21
Tak dobrej książki to chyba w tym roku jeszcze nie czytałam. Książka wciągnęła mnie na długie godziny. ''Jedna jedyna'' to chyba najlepiej napisana książka Horsta. Autora cenię za realizm jego kryminałów. Od ilości faktów i tropów kręciło mi się w głowie. Horst doskonale stopniował napięcie. Przyznaję się bez bicia - znowu nie udało mi się wytypować sprawcy. Zakończenie znowu powaliło mnie na łopatki. Można nawet powiedzieć, że złamało moje czytelnicze serduszko.
Dobrze, że Line została odsunięta na boczny tor - ta dziewczyna tak bardzo mnie irytuje, że najchętniej wysłałabym ją na staż do Ameryki i niech się w Larviku nie pokazuje.
Tak dobrej książki to chyba w tym roku jeszcze nie czytałam. Książka wciągnęła mnie na długie godziny. ''Jedna jedyna'' to chyba najlepiej napisana książka Horsta. Autora cenię za realizm jego kryminałów. Od ilości faktów i tropów kręciło mi się w głowie. Horst doskonale stopniował napięcie. Przyznaję się bez bicia - znowu nie udało mi się wytypować sprawcy. Zakończenie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02-12
Nie będę ukrywać, że jestem lekko rozczarowana. Czegoś mi w tej powieści brakowało. Na pewno ta część jest trochę inna od reszty. Jest taka bardziej stonowana. Trochę byłam zła, że Wisting został odsunięty przez autora na dalszy plan. Nie ma w tej powieści dużej ilości napięcia, książka nie za bardzo utrzymywała moją uwagę. Rozwiązanie sprawy też nie było jakoś mocno trudne, już w połowie zaczęłam się domyślać co mogło się wydarzyć. Spodziewałam się czegoś mocniejszego.
Nie będę ukrywać, że jestem lekko rozczarowana. Czegoś mi w tej powieści brakowało. Na pewno ta część jest trochę inna od reszty. Jest taka bardziej stonowana. Trochę byłam zła, że Wisting został odsunięty przez autora na dalszy plan. Nie ma w tej powieści dużej ilości napięcia, książka nie za bardzo utrzymywała moją uwagę. Rozwiązanie sprawy też nie było jakoś mocno...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Dłużyła mi się ta książka. Nie wiem , może przejadły mi się już skandynawskie kryminały bo ta książka mnie nie zachwyciła i uważam ją za najgorszą książkę Horsta jaką przeczytałam. Wydawała mi się taka mdła i nijaka, pozbawiana jakiegoś dreszczyku. I bardzo irytowała mnie Line. Było jej za dużo i miałam wrażenie, że autor skupił się bardziej na jej dziennikarskim śledztwie niż na policyjnym dochodzeniu. Przynajmniej moje podejrzenia co do sprawcy okazały się prawdziwe.
Dłużyła mi się ta książka. Nie wiem , może przejadły mi się już skandynawskie kryminały bo ta książka mnie nie zachwyciła i uważam ją za najgorszą książkę Horsta jaką przeczytałam. Wydawała mi się taka mdła i nijaka, pozbawiana jakiegoś dreszczyku. I bardzo irytowała mnie Line. Było jej za dużo i miałam wrażenie, że autor skupił się bardziej na jej dziennikarskim śledztwie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to