rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , ,

Krótka i intensywna opowieść o końcu, odkupieniu i próbie pogodzenia się z losem i z samym sobą. Nie znajdziemy w niej zbędnych słów i wypełniaczy przestrzeni - widać, że autor od początku miał jasną wizję jak poprowadzić tą opowieść. Co najważniejsze - nie ma tu miejsca na bezsensowną brutalność, a w zasadzie, oprócz sensacyjnego początku, można "Galveston" uznać za spowiedź kogoś, kto w życiu dokonywał samych złych wyborów i teraz przychodzi mu za nie płacić. Ciekawa rzecz.

Krótka i intensywna opowieść o końcu, odkupieniu i próbie pogodzenia się z losem i z samym sobą. Nie znajdziemy w niej zbędnych słów i wypełniaczy przestrzeni - widać, że autor od początku miał jasną wizję jak poprowadzić tą opowieść. Co najważniejsze - nie ma tu miejsca na bezsensowną brutalność, a w zasadzie, oprócz sensacyjnego początku, można "Galveston" uznać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

O czym by tu książkę napisać? - pomyślał autor siedząc i pijąc gazowaną wodę - O Hitlerze ! - podpowiedzieli mu życzliwi. Tak ! Tak ! Tak ! - zakrzyknął wesoło autor i zabrał się do pracy, przekonany, że sam pomysł wystarczy. Drogi autorze ! - szepnął cichutko ktoś - a gdzie jakaś puenta, gdzie jakiś głębszy sens? Gdzie ta iskierka, która rozpali czytelniczą wyobraźnię i spowoduje zadumę nad światem? Czy nie uważasz, że tu potrzeba czegoś więcej niż tania kontrowersja, w dodatku ani śmieszna ani straszna? Autorze... - ale nie odpowiedział nikt.

O czym by tu książkę napisać? - pomyślał autor siedząc i pijąc gazowaną wodę - O Hitlerze ! - podpowiedzieli mu życzliwi. Tak ! Tak ! Tak ! - zakrzyknął wesoło autor i zabrał się do pracy, przekonany, że sam pomysł wystarczy. Drogi autorze ! - szepnął cichutko ktoś - a gdzie jakaś puenta, gdzie jakiś głębszy sens? Gdzie ta iskierka, która rozpali czytelniczą wyobraźnię i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Meteorologiczne ciągoty Ciszewskiego do nazywania powieści powracają, dając nam to co znamy i niestety nic nowego : poprawna intryga, twardzi faceci i wartka akcja - można, ale nie trzeba.

Meteorologiczne ciągoty Ciszewskiego do nazywania powieści powracają, dając nam to co znamy i niestety nic nowego : poprawna intryga, twardzi faceci i wartka akcja - można, ale nie trzeba.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Parowa rewolucja w Świecie Dysku przynosi odstąpienie od groteskowego humoru, większy nacisk kładzie na sprawy poważniejsze, ale mimo wszystko nie powoduje bólu zębów nadmiernym dydaktyzmem.

Parowa rewolucja w Świecie Dysku przynosi odstąpienie od groteskowego humoru, większy nacisk kładzie na sprawy poważniejsze, ale mimo wszystko nie powoduje bólu zębów nadmiernym dydaktyzmem.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mistrz deja vu powraca w swoim stylu - jeden patent na powieść i bohatera, który, im dalej w las, robi się coraz bardziej nudny i nijaki.

Mistrz deja vu powraca w swoim stylu - jeden patent na powieść i bohatera, który, im dalej w las, robi się coraz bardziej nudny i nijaki.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Nieograniczona wyobraźnia autora, w połączeniu ze sprawnym operowaniem słowem i ciekawą intrygą, dała mieszankę iście wybuchową i smakowitą - idealną książkę przygodową w sztafażu fantastycznym.

Nieograniczona wyobraźnia autora, w połączeniu ze sprawnym operowaniem słowem i ciekawą intrygą, dała mieszankę iście wybuchową i smakowitą - idealną książkę przygodową w sztafażu fantastycznym.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jack Reacher i kolejna męska przygoda, gdzie liczy się siła i bystry umysł; chociaż formuła cyklu robi się trochę męcząca w swym braku zaskoczenia, to jednak wciąż warto.

Jack Reacher i kolejna męska przygoda, gdzie liczy się siła i bystry umysł; chociaż formuła cyklu robi się trochę męcząca w swym braku zaskoczenia, to jednak wciąż warto.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Parowski o słowach, a wraz z nim jego erudycja, trafność diagnozy i kultura wypowiedzi; takich krytyków już dzisiaj nie robią, dlatego warto czytać i się uczyć - tylko od najlepszych.

Parowski o słowach, a wraz z nim jego erudycja, trafność diagnozy i kultura wypowiedzi; takich krytyków już dzisiaj nie robią, dlatego warto czytać i się uczyć - tylko od najlepszych.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Prawie jak Don Kichote i Sancho Pansa w klimacie Westeros - i nawet bez zbędnego marudzenia - ale szału nie ma.

Prawie jak Don Kichote i Sancho Pansa w klimacie Westeros - i nawet bez zbędnego marudzenia - ale szału nie ma.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Fizyka, zdrada, Żydzi, nauka, śmierć - mogłoby brzmieć jak mokry sen tropicieli teorii spiskowych, a wyszedł thriller idealny - i polski !

Fizyka, zdrada, Żydzi, nauka, śmierć - mogłoby brzmieć jak mokry sen tropicieli teorii spiskowych, a wyszedł thriller idealny - i polski !

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Dzięki książkom Jo Nesbo Norwegia nie kojarzy się już tylko z depresją, śniegiem, Breivikiem i fiordami. Teraz nadszedł czas by dodać kolejne określenie: cholernie dobre kryminały.
Harry Hole na stałe wrył się w świadomość wielbicieli mrocznych historii z morderstwem w tle. Niebanalne charaktery, pojawiające się na kartach powieści, sugestywne opisy i spektakularne zwroty akcji stanowią siłę książek Nesbo.
Nie inaczej jest i z Policją, którą należy czytać dopiero po lekturze Upiorów. Kolejny raz dostajemy to co lubimy, kolejny raz jesteśmy zaskakiwani przez autora. Chociaż podczas lektury, nauczony doświadczeniem z poprzednich powieści Nesbo, szukałem tego momentu gdy nastąpi wolta to i tak zostałem zaskoczony. Co klasa to klasa. Kolejny raz za to utwierdzam się w przekonaniu, że umysł autora podąża mrocznymi ścieżkami, tworząc historię i kreując bohaterów. Trochę to momentami przerażające, ale jednak książka tylko na tym zyskuje. Jedyny mankament, moim zdaniem, to rozłożenie akcentów : Harry jest teraz jednym z wielu w machinie policyjnej, ale z drugiej strony tytuł jednak zobowiązuje. Dla fanów pozycja obowiązkowa, dla nowych czytelników rada by zaczęli od Człowieka nietoperza.

Dzięki książkom Jo Nesbo Norwegia nie kojarzy się już tylko z depresją, śniegiem, Breivikiem i fiordami. Teraz nadszedł czas by dodać kolejne określenie: cholernie dobre kryminały.
Harry Hole na stałe wrył się w świadomość wielbicieli mrocznych historii z morderstwem w tle. Niebanalne charaktery, pojawiające się na kartach powieści, sugestywne opisy i spektakularne zwroty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Kronikarski styl Forsythe'a powraca w kolejnej powieści. W zasadzie, opisując Czarną Listę, można by ograniczyć się do stwierdzenia, że dostajemy typowy wytwór pisarski Forsyth'a będącego w słabszej formie. Ci, którzy znają już twórczość autora Dnia Szakala, doskonale wiedzą czego się spodziewać i po tej. Drobiazgowe opisy, żmudne przygotowania i końcówka tocząca się w szybkim tempie. Dla nowych czytelników jest to z kolei dobry start z autorem. Współczesne czasy, aktualne problemy to dobry początek na zapoznanie się z mistrzem powieści sensacyjnej. Jeśli się spodoba można sięgnąć po starsze rzeczy.

Kronikarski styl Forsythe'a powraca w kolejnej powieści. W zasadzie, opisując Czarną Listę, można by ograniczyć się do stwierdzenia, że dostajemy typowy wytwór pisarski Forsyth'a będącego w słabszej formie. Ci, którzy znają już twórczość autora Dnia Szakala, doskonale wiedzą czego się spodziewać i po tej. Drobiazgowe opisy, żmudne przygotowania i końcówka tocząca się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Joe. Nazwiska nie podano. Detektyw z zawodu, czytelnik pulpowatych powieści sensacyjnych z zamiłowania. Amator
whisky. Bohater powieści. Postać pozszywana z kilku. Postać, której specjalnością są kłopoty zwłaszcza jeśli w grę wchodzi piękna kobieta. Do tego można dodać świat cieni, złych facetów w ciemnych garniturach, spelunki, opium i Osamę. Mieszanka, która wydawałoby się, nie ma prawa się udać. No cóż. Jednak się udała.
Poprzez, wydawałoby się, rutynowe śledztwo śledzimy wraz z bohaterem inny świat. Świat gdzie terroryzm występuje tylko na kartach słabych książek. Podróż przez kolejne lokacje zmienia się w poszukiwanie, już nie autora powieści o Osamie - Mścicielu, a wręcz własnej tożsamości.
Zanurzając się w ten oniryczny świat, zbierając okruchu informacji, dowiadujemy się o Joe więcej, co nie znaczy, że dowiemy się wszystkiego. Przenikanie się dwóch światów powoduje niejaki chaos w poczynaniach detektywa, jak i w dociekaniach czytelnika. Śmiało można stawiać różne tezy co z tego co nam serwuje autor jest prawdziwe, ale równie łatwo można by je obalać. I chyba jedynie te skąpo wydzielane informacje mogą zepsuć odbiór powieści. Przydałoby się więcej konkretów by łatwiej można było znaleźć punkt zaczepienia. Cała reszta tej oniryczno-kryminalnej jazdy zasługuje na wysoką ocenę. Bo jak przystało na pozycję z Uczty Wyobraźni podczas lektury Osamy wyobraźnia pracuje na pełnych obrotach.

Joe. Nazwiska nie podano. Detektyw z zawodu, czytelnik pulpowatych powieści sensacyjnych z zamiłowania. Amator
whisky. Bohater powieści. Postać pozszywana z kilku. Postać, której specjalnością są kłopoty zwłaszcza jeśli w grę wchodzi piękna kobieta. Do tego można dodać świat cieni, złych facetów w ciemnych garniturach, spelunki, opium i Osamę. Mieszanka, która wydawałoby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Życie Pi to przykład książki, która obiecuje wiele, a summa summarum nie spełnia większości ze swych obietnic. A takich książek to ja nie lubię.
Górnolotne hasło na okładce, że po lekturze książki uwierzę w Boga potraktowałem jak wyzwanie rzucone racjonalnej części mojej osoby. Wyzwanie, które miałem nadzieje, skłoni mnie do przemyślenia na nowo pewnych założeń mojego światopoglądu. Cóż. Znowu wygrałem. W Boga nie uwierzyłem, za to utwierdziła się we mnie wiara w człowieka. W hart ducha, pomysłowość i siłę przeżycia za każdą cenę.
Sama historia wydaje się z początku ciekawa, momentami nawet zabawna, ale szybko zaczyna nużyć. Twist fabularny, występujący pod koniec książki, jest łatwy do przewidzenia. Zresztą samo zakończenie jest skopane: wykładanie czytelnikowi wszystkich sekretów, nie pozostawiając niczego w niedopowiedzeniu, uważam za uwłaczające w stosunku do inteligencji odbiorcy. Jeśli książka miała by 50 stron mniej z pewnością by zyskała.
Życie Pi niestety nie jest żadną przełomową pozycją. Napisana przeciętnym językiem historia o podróży i poszukiwaniu Boga, jawi się jako pozycja o zmarnowanym potencjale, do tego w pewnych momentach ocierająca się o łatwy dydaktyzm. Nie jest Życie Pi niczym do czego warto wracać.

Życie Pi to przykład książki, która obiecuje wiele, a summa summarum nie spełnia większości ze swych obietnic. A takich książek to ja nie lubię.
Górnolotne hasło na okładce, że po lekturze książki uwierzę w Boga potraktowałem jak wyzwanie rzucone racjonalnej części mojej osoby. Wyzwanie, które miałem nadzieje, skłoni mnie do przemyślenia na nowo pewnych założeń mojego...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Spowiedź heretyka. Sacrum profanum Krzysztof Azarewicz, Adam Darski, Piotr Weltrowski
Ocena 7,2
Spowiedź heret... Krzysztof Azarewicz...

Na półkach: , ,

Nergal. Naczelny zły tego kraju. Postać powodująca pianę na ustach katoli. A jak się okazuje nie taki diabeł straszny. Ta książka to rozmowa między kolegami, pokazująca, że Darski to normalny człowiek. Można czytać nawet jeśli nie jest się fanem Behemotha.

Nergal. Naczelny zły tego kraju. Postać powodująca pianę na ustach katoli. A jak się okazuje nie taki diabeł straszny. Ta książka to rozmowa między kolegami, pokazująca, że Darski to normalny człowiek. Można czytać nawet jeśli nie jest się fanem Behemotha.

Pokaż mimo to

Okładka książki Głos Lema Janusz Cyran, Alexander Gütsche, Filip Haka, Rafał Kosik, Andrzej Miszczak, Jakub Nowak, Rafał W. Orkan, Wojciech Orliński, Paweł Paliński, Krzysztof Piskorski, Wawrzyniec Podrzucki, Joanna Skalska
Ocena 6,6
Głos Lema Janusz Cyran, Alexa...

Na półkach: , , ,

Bardzo przeciętna antologia. Dość powiedzieć, że po przeczytaniu paru opowiadań najbardziej z tego wszystkiego podobał mi się wstęp. Na szczęście dzięki m.in. Kosikowi, Nowakowi, Orlińskiemu,Palińskiemu czas spędzony nad tą książką nie należał całkiem do straconych. Najwyraźniej jednak niektórzy nie wiedzieli jak tego Lema ugryźć.

Bardzo przeciętna antologia. Dość powiedzieć, że po przeczytaniu paru opowiadań najbardziej z tego wszystkiego podobał mi się wstęp. Na szczęście dzięki m.in. Kosikowi, Nowakowi, Orlińskiemu,Palińskiemu czas spędzony nad tą książką nie należał całkiem do straconych. Najwyraźniej jednak niektórzy nie wiedzieli jak tego Lema ugryźć.

Pokaż mimo to

Okładka książki Battlefield 3: Rosjanin Peter Grimsdale, Andy McNab
Ocena 7,4
Battlefield 3:... Peter Grimsdale, An...

Na półkach: , , , , ,

Nigdy nie sądziłem, że książka może być słabsza niż scenariusz gry komputerowej, którą adaptuje. A potem przyszedł BF3: Rosjanin i pokazał, że jednak się da. Miałka historia, która nie trzyma w napięciu. Bohaterowie, z którymi ciężko złapać wieź i ogólny chaos sprawiają, że lepiej sobie tą pozycję odpuścić. I chyba lepiej zagrać w grę.

Nigdy nie sądziłem, że książka może być słabsza niż scenariusz gry komputerowej, którą adaptuje. A potem przyszedł BF3: Rosjanin i pokazał, że jednak się da. Miałka historia, która nie trzyma w napięciu. Bohaterowie, z którymi ciężko złapać wieź i ogólny chaos sprawiają, że lepiej sobie tą pozycję odpuścić. I chyba lepiej zagrać w grę.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kolejna książka z serii Aktów Caine'a trzyma poziom. Dostajemy to co w poprzednich tomach było najlepsze: ciekawy świat, kwiecisty język i postaci, o których nie można powiedzieć, że są przeciętne. Plus oczywiście Caine i jego niewyparzona gęba.
Akcja Czarnego noża idzie dwutorowo (przeszłość i teraźniejszość) i dostarcza czytelnikowi mnóstwa wrażeń. Więc czy warto? Moim zdaniem jak najbardziej.

Kolejna książka z serii Aktów Caine'a trzyma poziom. Dostajemy to co w poprzednich tomach było najlepsze: ciekawy świat, kwiecisty język i postaci, o których nie można powiedzieć, że są przeciętne. Plus oczywiście Caine i jego niewyparzona gęba.
Akcja Czarnego noża idzie dwutorowo (przeszłość i teraźniejszość) i dostarcza czytelnikowi mnóstwa wrażeń. Więc czy warto? Moim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Polityka to błoto. Każdy to wie, że nie można w nią wejść i się nie ubrudzić. Politycy kłamią, robią wszystko swoich celów i nie cofają się przed niczym by tylko utrzymać się przy korycie. Lud się burzy? Dajmy im wroga! Niech się skupią na nim i dadzą nam święty spokój. Nie ma wroga? Trzeba jakiegoś wymyślić, w końcu robimy tak od wieków.
Simonini. Nienawidzi więc jest, Kocha dobre jedzenie i możliwości, które dają pieniądze, niekoniecznie uczciwie zdobyte. W teorii antykwariusz, w praktyce fałszerz. Nasz przewodnik po targanej konfliktami Europie przełomu wieków. Poprzez jego perypetie Eco ukazuje nam stary jak świat mechanizm odwracania uwagi opinii publicznej od problemu, poprzez wykreowanie im wroga, którego można nienawidzić. Cóż w końcu za problem sfabrykować dowody? Cóż za problem obwinić Żydów i masonów? Niech spirala nienawiści się kręci.
Cmentarz w Pradze to nie jest powieść dla każdego. Eco wierzy w inteligencję czytelnika i tylko delikatnie sygnalizuje mu gdzie ma szukać tropów. Powolnie kreśli genezę powstania "Protokołów mędrców syjonu" wplatając fikcyjnego bohatera w realia jak najbardziej autentyczne.
Powieść zarówno zachwyca i przeraża. Pewne mechanizmy się nie zmieniają.

Polityka to błoto. Każdy to wie, że nie można w nią wejść i się nie ubrudzić. Politycy kłamią, robią wszystko swoich celów i nie cofają się przed niczym by tylko utrzymać się przy korycie. Lud się burzy? Dajmy im wroga! Niech się skupią na nim i dadzą nam święty spokój. Nie ma wroga? Trzeba jakiegoś wymyślić, w końcu robimy tak od wieków.
Simonini. Nienawidzi więc jest,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Sherlock Holmes był tylko jeden. Teraz przeżywa swoją drugą młodość w serialach. Hercules Poirot przepadł . Ale nie bójcie się. Oto z głowy pewnej blondynki właśnie pojawił się detektyw - detektyw na miarę naszych czasów.
Oto Cormoran Strike.
Londyński szpicel,z barwną przeszłością, którego cechą szczególną jest brak nogi i fryzura, dzięki której dorobił się ksywki "Łonogłów". Jednak poza tym jest zawzięty, cwany i piekielnie głodny prawdy. Do tego właśnie przeżywa kryzys ekonomiczno-seksualny.
Przypadek sprawia, że w końcu dostaje sprawę, dzięki której może zarobić i oto zaczynamy.
Wsłuchując się w wołanie Kukułki przebijające się przez kolejne strony książki, śledzimy wraz z Cormoranem i jego tymczasową (choć marzącą o pracy na stałe) sekretarką, nieśpieszne tempo wydarzeń. Od pierwszego spotkania widać, że jest to kryminał w stylu retro: mało akcji, wybuchów i innych tego typu upiększaczy. W tej powieści liczą się fakty i mozolne śledztwo, przetykane momentami humoru (czarnego), w którym spotkamy całą gamę postaci w wersji Londyńskiej.
Wyższe sfery i ludzie, którzy chcieliby za takie uchodzić. Bankierzy, prawnicy i wszelakiej maści celebryci. Dziwny świat do którego jak się szybko okazuje nasz bohater nie pasuje, choć mocno się stara.
Wołanie kukułki z pewnością przypadnie do gustu czytelnikom lubiącym inteligentne kryminały, podszyte satyrą i z wyrazistymi postaciami. Czytając nową powieść J.K.R. można odnieść wrażenie, że oto na horyzoncie pojawia się detektyw mogący stawać w szranki z Poirotem czy też Holmesem. Czy tak będzie pokażą następne pozycje.

P.S. Cormoran to nie kormoran. Tak tylko wspominam bo gdzieniegdzie tak to sobie ludzi tłumaczą ;)

Sherlock Holmes był tylko jeden. Teraz przeżywa swoją drugą młodość w serialach. Hercules Poirot przepadł . Ale nie bójcie się. Oto z głowy pewnej blondynki właśnie pojawił się detektyw - detektyw na miarę naszych czasów.
Oto Cormoran Strike.
Londyński szpicel,z barwną przeszłością, którego cechą szczególną jest brak nogi i fryzura, dzięki której dorobił się ksywki...

więcej Pokaż mimo to