-
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać2 -
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać468
Biblioteczka
2017-10-22
2017-09-07
Długo nie mogłam się przemóc, by zabrać się za Lśnienie. Książka czekała na swoją kolej i, kiedy zaczęłam ją czytać, długo nie mogła mnie porwać. Za każdym razem, gdy kładłam się na łóżku, po rozdziale czy dwóch nużyła mnie na tyle, by ją odłożyć i pójść spać.
Do skończenia zmotywował mnie Nocny Maraton na którym miał ten film zostać wyświetlony. I tak, gdy 3/4 książki zajęło mi kilka miesięcy, jak pozostała część kilka godzin. Nie żałuję, że ją przeczytałam - fabuła była ciekawa, czasami zbyt długie opisy, ale bohaterowie byli wyraziści i konkretni.
Zakończenie całościowe, bez niedopowiedzeń.
Długo nie mogłam się przemóc, by zabrać się za Lśnienie. Książka czekała na swoją kolej i, kiedy zaczęłam ją czytać, długo nie mogła mnie porwać. Za każdym razem, gdy kładłam się na łóżku, po rozdziale czy dwóch nużyła mnie na tyle, by ją odłożyć i pójść spać.
Do skończenia zmotywował mnie Nocny Maraton na którym miał ten film zostać wyświetlony. I tak, gdy 3/4 książki...
2017-02-14
Nareszcie koniec.
Już serdecznie dość miałam biadolenia o miłości, walce, wybaczaniu, przeciwnościach losu.
Mam wrażenie, że ta część jest napisana najgorzej. Niby się dzieje, ale wokół tego jest tak wiele niepotrzebnych opisów, że się odechciewa czytać.
Fajnie jedynie, że autorka nie postawiła na happy end, bo to byłoby już za wiele.
Nareszcie koniec.
Już serdecznie dość miałam biadolenia o miłości, walce, wybaczaniu, przeciwnościach losu.
Mam wrażenie, że ta część jest napisana najgorzej. Niby się dzieje, ale wokół tego jest tak wiele niepotrzebnych opisów, że się odechciewa czytać.
Fajnie jedynie, że autorka nie postawiła na happy end, bo to byłoby już za wiele.
2017-04-15
2017-03-29
Szału nie ma, d.py nie urywa.
Gdzieniegdzie się uśmiechnęłam, ale to nie były wybuchy niekontrolowanego rechotu. Z niektórymi stwierdzeniami się zgodziłam, ale bardziej przytakując niż się utożsamiając.
Plusem jest łatwość w czytaniu, bo tekst jest napisany bardzo lekko, zupełnie jakbym pisała z koleżanką, która się żali, co jej ostatnio nie wyszło.
Autorka wydała książkę na fali 'fejmu' facebookowego funpage'a, więc utrzymuje się w tych klimatach.
Szału nie ma, d.py nie urywa.
Gdzieniegdzie się uśmiechnęłam, ale to nie były wybuchy niekontrolowanego rechotu. Z niektórymi stwierdzeniami się zgodziłam, ale bardziej przytakując niż się utożsamiając.
Plusem jest łatwość w czytaniu, bo tekst jest napisany bardzo lekko, zupełnie jakbym pisała z koleżanką, która się żali, co jej ostatnio nie wyszło.
Autorka wydała książkę...
2017-01-07
Za Osobliwy dom zabrałam się z powodu ekranizacji, gdyż wiem, że najpierw muszę przeczytać książkę, a następnie obejrzeć film. Dobrze, że zwiastun obejrzałam już po przeczytaniu bo wiem, że zostanę zawiedziona. Czekam na odwzorowanie książki na ekranie możliwie 1:1 i chyba jeszcze trochę poczekam.
Do rzeczy.
Osobliwy dom Pani Peregrine jest pozycją zdecydowanie fantastyczną i zdecydowanie young adult. Czyta się ją szybko i przyjemnie pochłaniając strony jak głucholec osobliwce. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że zdecydowanie przeniosłam się do świata przedstawionego i pisząc te słowa nadal w nim pozostaje. Bardzo dobrym pomysłem były zdjęcia nadające książce autentyczności.
Bohaterowie byli dosyć płytcy i jednowymiarowi, ale przynajmniej wątek głównego bohatera był prowadzony przyjemnie. Jake okazał się sympatycznym chłopcem, trochę zagubionym i zdecydowanie lojalnym. Pozostali nie zostali tak szczegółowo przedstawieni, jednak każdy wydawał się głupiutki na swój dziecięcy sposób.
Logika i spójność akcji została zachowana w całości. Zakończenie jak najbardziej zaciekawia, by sięgnąć po kolejną część. Jednak zanim to uczynię pochylę się nad najnowszym dzieckiem Tima Burtona z nadzieją, że zostanę zauroczona chociaż w podobnym stopniu.
Za Osobliwy dom zabrałam się z powodu ekranizacji, gdyż wiem, że najpierw muszę przeczytać książkę, a następnie obejrzeć film. Dobrze, że zwiastun obejrzałam już po przeczytaniu bo wiem, że zostanę zawiedziona. Czekam na odwzorowanie książki na ekranie możliwie 1:1 i chyba jeszcze trochę poczekam.
Do rzeczy.
Osobliwy dom Pani Peregrine jest pozycją zdecydowanie fantastyczną...
2017-03-11
Po przeczytaniu pierwszego rozdziału byłam na tyle wstrząśnięta i dotknięta, że musiałam odłożyć lekturę na parę dni.
Niektóre dotarły do mnie bardziej niż inne. Były i zabawne i rozrywające. Mało istotne oraz takie, przy których zatrzymałam się na dłużej. Pojawiły się elementy, które miały cię zmiażdżyć, pokrzepić, pocieszyć. Znalazły się również elementy podchodzące pod feministyczne.
Jest to lektura na więcej niż jeden raz. I na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę.
Po przeczytaniu pierwszego rozdziału byłam na tyle wstrząśnięta i dotknięta, że musiałam odłożyć lekturę na parę dni.
Niektóre dotarły do mnie bardziej niż inne. Były i zabawne i rozrywające. Mało istotne oraz takie, przy których zatrzymałam się na dłużej. Pojawiły się elementy, które miały cię zmiażdżyć, pokrzepić, pocieszyć. Znalazły się również elementy podchodzące pod...
Lekka, przyjemna lektura z odpowiednio dopasowanym słownictwem.
Ilość matematyki zaskoczyła mnie, ale bardzo chętnie podstawie swoje dane do wzoru Colina.
Nie jest tak wzruszająca jak Gwiazd naszych wina, ale momentami zaskakuje i zachęca do dalszego czytania.
I to niedopowiedziane zakończenie...
Lekka, przyjemna lektura z odpowiednio dopasowanym słownictwem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toIlość matematyki zaskoczyła mnie, ale bardzo chętnie podstawie swoje dane do wzoru Colina.
Nie jest tak wzruszająca jak Gwiazd naszych wina, ale momentami zaskakuje i zachęca do dalszego czytania.
I to niedopowiedziane zakończenie...