Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Jak ja bardzo żałuję, że tak późno sięgnęłam po tę książkę! Oczywiście jednocześnie jestem dumna, że w ogóle się na nią skusiłam.

Historia pochłonęła mnie od pierwszych rozdziałów. Z zapartym tchem śledziłam losy Ami. Byłam bardzo ciekawa samych Eliminacji. Jednak najbardziej w pamięci zostanie mi sama historia Illei i bardzo chętnie dowiem się, o co w tym chodzi. Śmierdzi tu jakimś kłamstwem.

Okładka w żadnym stopniu nie oddaje tego, co kryje środek. To naprawdę dobra, emocjonująca historia i mimo tego, że kręci się dookoła królestwa i przyszłych księżniczek, to w żadnym stopniu nie jest żenująca.

No i oczywiście kocham Maxona. Ale to tak tylko zostawiam tutaj

Jak ja bardzo żałuję, że tak późno sięgnęłam po tę książkę! Oczywiście jednocześnie jestem dumna, że w ogóle się na nią skusiłam.

Historia pochłonęła mnie od pierwszych rozdziałów. Z zapartym tchem śledziłam losy Ami. Byłam bardzo ciekawa samych Eliminacji. Jednak najbardziej w pamięci zostanie mi sama historia Illei i bardzo chętnie dowiem się, o co w tym chodzi. Śmierdzi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zatańcz ze mną od pierwszych stron pochłonęła mnie bez reszty. Z przyjemnością wraz z bohaterami wróciłam do czasów licealnych.

I przez pierwszą połowę ta historia miała naprawdę duży potencjał. Bardzo mocno kibicowałam Wiktorii i z zapartym tchem śledziłam jej losy. Szczególnie moment wyjazdu na Bal Absolwentów

Od połowy, to jakaś jedna wielka chodząca drama, wywlekanie problemów z czasów szkolnych, niezagojone rany. Jak na ludzi dorosłych, to powiem wam, że jestem mocno szokowana takim zachowaniem.

Autorka stworzyła ciekawy, acz skomplikowany świat, bo motyw powrotu do liceum i ogólnie Bal absolwentów to naprawdę ciekawe fragmenty. Jednak ta cała dramatyczna otoczka mocno wszystko zepsuła.

Myślę, że mimo wszystko wielu osobą przypadnie do gustu, ze względu na lekkie pióro autorki, obyczajowy klimat i pikantne sceny. Niestety do mnie nie trafiła.

Zatańcz ze mną od pierwszych stron pochłonęła mnie bez reszty. Z przyjemnością wraz z bohaterami wróciłam do czasów licealnych.

I przez pierwszą połowę ta historia miała naprawdę duży potencjał. Bardzo mocno kibicowałam Wiktorii i z zapartym tchem śledziłam jej losy. Szczególnie moment wyjazdu na Bal Absolwentów

Od połowy, to jakaś jedna wielka chodząca drama, wywlekanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czuje się wymęczona tą historią. Chociaż może precyzyjniej będzie napisać, że główną bohaterką.

Było to moje drugie i wydaje mi się, że ostatnie spotkanie z piórem autorki. Z przykrością stwierdzam, że kompletnie do mnie ona nie trafia.

Łatwopalna miała bardzo mocny potencjał. Myślę, że jeśli chodzi o samą historię bohaterki i tego, co potrafiła, to był dobry pomysł. Czegoś takiego jeszcze nie czytałam, więc za to duży plus.

Jednak bohaterka. Iście niezdecydowana baba, z masą traum, próbująca zbudować na tych traumach związek. Jej niezdecydowanie przez większość książki sprawiało, że niejednokrotnie miała ochotę rzucić słuchanie tego audiobooka. Nie wspominając o jej tendencji do kłamania.

Zakończenie też jakoś nie powaliło mnie na kolana. Szczerze to nawet nie wiem czego się spodziewałam, ale chociaż po tych mękach liczyłam na jakieś zadośćuczynienie.

Także jak dla mnie szkoda na nią czasu.

Czuje się wymęczona tą historią. Chociaż może precyzyjniej będzie napisać, że główną bohaterką.

Było to moje drugie i wydaje mi się, że ostatnie spotkanie z piórem autorki. Z przykrością stwierdzam, że kompletnie do mnie ona nie trafia.

Łatwopalna miała bardzo mocny potencjał. Myślę, że jeśli chodzi o samą historię bohaterki i tego, co potrafiła, to był dobry pomysł....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Okładki wywołujące konkretne wspomnienia, szczególnie te zapachowe, są moimi ulubionymi. Bo kto nie kocha szarlotki?

Odnalazłam się w tej historii już od pierwszych stron. Była to lekka historia obyczajowa z nutą romansu, która wpasowała się w moje gusta.

Nie zabrakło tu dobrego humoru, ale także chwili załamanie, które niby naprostowały życie bohaterów, jednak w taki sposób, że na koniec już nic nie było takie samo.

Jak na debiut, muszę przyznać, że autorka stworzyła tak piękny świat i ciekawych bohaterów, a jej styl pisania jest tak lekki, iż w ogóle się tego nie odczuwa.

Jest to na pewno też dobra lektura dla osób lubiących motyw robienia listy to-do, bo główna bohaterka przed swoimi 30 urodzinowi chce zrobić parę ciekawych i odważnych rzeczy.

Jestem ciekawa, co autorka zgotuję bohaterom w kolejnym tomie i czy komuś się upiecze?

Okładki wywołujące konkretne wspomnienia, szczególnie te zapachowe, są moimi ulubionymi. Bo kto nie kocha szarlotki?

Odnalazłam się w tej historii już od pierwszych stron. Była to lekka historia obyczajowa z nutą romansu, która wpasowała się w moje gusta.

Nie zabrakło tu dobrego humoru, ale także chwili załamanie, które niby naprostowały życie bohaterów, jednak w taki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubię trudną tematykę. Czuję się również zszokowana, że książka została napisana przez siedemnastoletnią dziewczynę!

Ślady nocy to mocna opowieść o nierówności, braku wsparcia i staniu na granicy moralności a życia. Momentami przykra, ale dająca nadzieję na zmianę, na pomoc i przede wszystkim otwierająca oczy na problem, który istnieje, a który jest bagatelizowany.

Bohaterka bardzo odważnie przedstawia nam swoje życie, które nie jest usłane różami. Nie czytało się tego łatwo. Często musiałam ją odkładać, aby móc uspokoić swoje myśli i nie wyrwać sobie wszystkich włosów z bezradności. Jednak nie powstrzymywało mnie to przed chęcią poznania zakończenia tej historii.

Choć, prawdę mówiąc, zabrakło mi tu emocji. Dostałam masę traumatycznych opisów, historię o życiu bohaterki. To wszystko to były fakty. Bez emocji. Zabrakło mi miejsca na uronienie chociażby jednej łzy nad tą książką. Tematyka nie należy do łatwych, więc liczyłam na emocjonującą opowieść.

Bądź co bądź warto ją poznać.

Lubię trudną tematykę. Czuję się również zszokowana, że książka została napisana przez siedemnastoletnią dziewczynę!

Ślady nocy to mocna opowieść o nierówności, braku wsparcia i staniu na granicy moralności a życia. Momentami przykra, ale dająca nadzieję na zmianę, na pomoc i przede wszystkim otwierająca oczy na problem, który istnieje, a który jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opis tej książki był tak dobry, że ustawiłam poprzeczkę bardzo wysoko, tym bardziej, że znam Nasz ostatni dzień i kojarzę Squid Game. Nie sugerowałabym się jednak tak bardzo tym ostatnim, bo się zawiedziecie. Tym pierwszym w sumie też.

Projekt Happy Head to bardzo dobra książka młodzieżowa. Mroczna, niepokojąca atmosfera, to coś, co lubię i na pewno będąc osobą 14+ też bym się w niej odnalazła. Bardzo podobał mi się pomysł na samą fabułę. Na zamknięciu nastolatków bez telefonów w pokojach i proponowanie im do wykonania różnych zadań.

Jednakże nie można zapominać o tym, co w książce jest najważniejsze, a mianowicie tempo akcji. I tu niestety jest mocny minus. Za każdym razem jak już czułam się oczarowana, to nagle pojawiały się jakieś przerywniki, akcja zwalniała. Brakowało mi tego bardzo, bo przez to odnosiłam wrażenie, że momentami pomysł się wyczerpał i autor na siłę coś pisał.

Zabrakło mi także dobrze rozbudowanego wątku między chłopakami. Autor potraktował temat trochę po macoszemu i niestety czuję niedosyt na tej płaszczyźnie. Liczyłam, że może ostatnie strony spowodują, że zabije mi mocniej serce, jednak autor miał zupełnie inne plany.

Duży plus natomiast za warsztat autora i lekkie pióro. Poza niektórymi momentami to przez tę historię naprawdę się płynęło.

Opis tej książki był tak dobry, że ustawiłam poprzeczkę bardzo wysoko, tym bardziej, że znam Nasz ostatni dzień i kojarzę Squid Game. Nie sugerowałabym się jednak tak bardzo tym ostatnim, bo się zawiedziecie. Tym pierwszym w sumie też.

Projekt Happy Head to bardzo dobra książka młodzieżowa. Mroczna, niepokojąca atmosfera, to coś, co lubię i na pewno będąc osobą 14+ też bym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To jakim ta książka była emocjonalnym rollercoasterem, jest nie do opisania. Nie spodziewałam się, że thriller może tak rozłożyć mnie na łopatki.

Osobiście uwielbiam takie klimaty, szczególnie jeśli tymi „złymi” okazują się dzieci. Bałam się jedynie tego, jakie opisy mogą mnie tu czekać i do czego może się posunąć mała Hannah. Jednak nie sądziłam, że to, co najlepsze czeka mnie wtedy, gdy ona dorośnie.

Nie raz stanęło mi serce, gdy w opisach znajdował się mały Toby i nie dwa byłam naprawdę przerażona. Jednak im więcej miałam okazji się dowiedzieć, tym bardziej trochę rozumiałam postępowanie Hannah. Tylko trochę, bo to, co ona wyczyniała, było po prostu okrutne.

Podobały mi się dwie linie czasowe, opowiedziane z kilku perspektyw, bo dodało to taki ciekawy zabieg odwleczenia w czasie teraźniejszości, a jednocześnie pozwalało na odkrycie tego, o co w tym wszystkim chodzi.

Autorka ma świetne pióru, pomimo tematyki bardzo lekko czyta się tę historię. Dodatkowo na sam koniec pozostawia nas ona w moim odczuciu z otwartym zakończeniem, przez co ta historia na pewno na długo zostanie w mojej pamięci.

To jakim ta książka była emocjonalnym rollercoasterem, jest nie do opisania. Nie spodziewałam się, że thriller może tak rozłożyć mnie na łopatki.

Osobiście uwielbiam takie klimaty, szczególnie jeśli tymi „złymi” okazują się dzieci. Bałam się jedynie tego, jakie opisy mogą mnie tu czekać i do czego może się posunąć mała Hannah. Jednak nie sądziłam, że to, co najlepsze czeka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo szybko wkręciłam się w tę historię. Bardzo polubiłam bohaterów, rozumiałam ich życiowe rozterki/problemy. Losy tej dwójki śledziłam z zapartym tchem.

Jednak im dalej, tym gorzej pod względem relacji głównych bohaterów. Odniosłam wrażenie, że bawią się oni w ciuciubabkę i zamiast usiąść i pogadać, to snuli domysły tak niedorzeczne, że, pozostało mi już tylko przewracać oczami. Przestaliśmy się rozumieć.

Autorka stworzyła przepiękny świat, pełny niepokoju i strachu o najbliższą osobę, jednak te infantylne zachowania trochę to przyćmiły. Lubię takie wartościowe książki, pokazujące, że nie zawsze człowiek człowiekowi wilkiem.

Jestem fanką motywu fake dating, tak że odnalazłam się tu, jak w domu! Styl autorki jest bardzo przyjemny i rzeczowy, więc bardzo szybko się ją czytało.

Ogólnie historia bardzo na plus, nie spodziewałam się, że tak mi się spodoba. Pomijając oczywiście te dramy po drodze.

Bardzo szybko wkręciłam się w tę historię. Bardzo polubiłam bohaterów, rozumiałam ich życiowe rozterki/problemy. Losy tej dwójki śledziłam z zapartym tchem.

Jednak im dalej, tym gorzej pod względem relacji głównych bohaterów. Odniosłam wrażenie, że bawią się oni w ciuciubabkę i zamiast usiąść i pogadać, to snuli domysły tak niedorzeczne, że, pozostało mi już tylko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Słyszę strzały. Wiem, że wydarzyło się coś złego, jednak to, co widzę, gdy dobiegam na miejsce zdarzenia, jest nie do opisania.

Bardzo mnie ta historia zmęczyła. Chyba najbardziej ze wszystkich męczących, jakie przyszło mi czytać. Ta historia nie ma ani ładu, ani składu, a rzekoma „intryga”, jest zbudowana na tak niskim poziomie, że miałam ochotę wyrwać sobie włosy z głowy.

Autor przez ponad 300 stron opisuję historię, odkrywa karty, po czym stwierdza, że historia wcale tak nie wygląda i zaczyna wątki opowiadać właściwie, ale nie do końca, bo zaraz znowu okazuje się, że coś źle opisał – rozumiecie moje poirytowanie?

Bohaterowie są tak fatalni, jeśli tacy ludzie istnieją naprawdę, to boję się, kiedykolwiek takich poznać. Mam wrażenie, że mają oni co najwyżej po 5 lat i przez całą książkę bawią się w berka.

Rzekoma zbrodnia i rzekoma miłość, bo podobno o to tu chodzi, to motywy, na które bardzo mocno liczyłam, ale i tu się zawiodłam, bo nie zabrakło super (nie) fajnie wykreowanej I N T R Y G I.

Także czas zmarnowany, ale tak już czasem bywa.

Słyszę strzały. Wiem, że wydarzyło się coś złego, jednak to, co widzę, gdy dobiegam na miejsce zdarzenia, jest nie do opisania.

Bardzo mnie ta historia zmęczyła. Chyba najbardziej ze wszystkich męczących, jakie przyszło mi czytać. Ta historia nie ma ani ładu, ani składu, a rzekoma „intryga”, jest zbudowana na tak niskim poziomie, że miałam ochotę wyrwać sobie włosy z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ostatnio sięgając po młodzieżówki, czuje się w nie tak zaangażowana, że świat dookoła mnie nie istnieje. Nie wiem, czy trafiam na same świetne historie, czy to może kwestia wartościowych treści.

Ta książka pochłonęła mnie już od pierwszej strony. Z zapartym tchem śledziłam losy Harrisa oraz jego rodziny i przyjaciół. Znalazło się tu miejsce równie na chwile, gdy można było się pośmiać oraz takie gdzie z niepewności wstrzymywało się oddech.

Podobało mi się to, jak w wielu aspektach ukazana była choroba bohatera, a także jego życie pod względem choroby czy poruszania się na wózku inwalidzkim. Na pewno bardzo na plus, że pomimo tego, jaki los go spotkał, nie był on bohaterem użalającym się nad sobą.

Na pewno ta książka trafi również do osób uwielbiających motyw szkoły, ponieważ mamy okazję towarzyszyć Harrisowi w życiu licealnym. Dzięki niemu poczułam się, jakbym sama tam jeszcze chodziła.

Autor książki nie tylko stworzył wartościową historię o bohaterze, który zawalczył o siebie. To również historia o dostosowywaniu się, miłości, przyjaźni a przede wszystkim o tym, że nie szata zdobi człowieka i warto dać się poznać. I poznawać innych.

Ostatnio sięgając po młodzieżówki, czuje się w nie tak zaangażowana, że świat dookoła mnie nie istnieje. Nie wiem, czy trafiam na same świetne historie, czy to może kwestia wartościowych treści.

Ta książka pochłonęła mnie już od pierwszej strony. Z zapartym tchem śledziłam losy Harrisa oraz jego rodziny i przyjaciół. Znalazło się tu miejsce równie na chwile, gdy można było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zapowiadała się historia pełna miłości, pełna łez. To miała być historia, która otula niczym koc.

I powiem wam, że koc się przydał, bo przez 90% książki miałam ochotę pod nim siedzieć i nie zwracać uwagi na to, co Ci bohaterowie odwalają w tej historii.

To najgorsza książka jaką w tym roku czytałam. Tak fatalnie skonstruowanej historii już dawno nie miałam w ręce. Bohaterowie - niczym dzieciaki z przedszkola, co wydaje im się, że wiedzą co to miłość. Bohaterka bardziej naiwna już być nie mogła.

Absurd w tej książce gonił absurd.

Zapowiadała się historia pełna miłości, pełna łez. To miała być historia, która otula niczym koc.

I powiem wam, że koc się przydał, bo przez 90% książki miałam ochotę pod nim siedzieć i nie zwracać uwagi na to, co Ci bohaterowie odwalają w tej historii.

To najgorsza książka jaką w tym roku czytałam. Tak fatalnie skonstruowanej historii już dawno nie miałam w ręce....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dawno żadna książka nie podniosła mi tak ciśnienia. Główna bohaterka chyba zamieniła się na rozum z chomikiem, a i te zwierzęta są mądrzejsze od tej toksycznej kobiety. Myślę, że nawet terapia by jej nie pomogła.

Dawno żadna książka nie podniosła mi tak ciśnienia. Główna bohaterka chyba zamieniła się na rozum z chomikiem, a i te zwierzęta są mądrzejsze od tej toksycznej kobiety. Myślę, że nawet terapia by jej nie pomogła.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Śpię w swojej ulubionej pościeli, gdy nagle czuje na szyki przeszywający ból, jakby ktoś wbijał mi w nie dwie szpilki. Otwieram oczy. Nikogo nie ma. A może moje oczy nie są w stanie niczego wyłapać.

Nie sądziłam, że klasyka może mnie aż tak zachwycić. Jestem w szoku, jak w prosty, a zarazem piękny sposób została napisana ta historia. Bałam się, że książka ta będzie naszpikowana dziwnymi i niezrozumiałymi słowami, więc bardzo mocno mnie zdziwiła odwrotność sytuacji.

Pomimo tego, iż wiemy o co w tym wszystkim chodzi (w przeciwieństwie do Laury), to i tak z zapartym tchem śledziłam losy zarówno jej jak i Carmilli. Uwielbiam wampiry, więc z wyczekiwaniem czekałam na moment, aż to wszystko się rozwiąże.

Klimat w tej historii również bardzo mnie zachwycił. Ten mrok bijący z kartek i ta niepewność sprawiły, że czytając miałam ciarki na ciele.

Książka jest krótka, więc czyta się ją bardzo szybko, a dodatkowo nowe wydanie okraszone jest przepięknymi rysunkami i dodatkami. Aż żal nie mieć jej na swoim regale! Jedyne do czego można się przyczepić, to to, że ta książka nie jest dłuższa!

Śpię w swojej ulubionej pościeli, gdy nagle czuje na szyki przeszywający ból, jakby ktoś wbijał mi w nie dwie szpilki. Otwieram oczy. Nikogo nie ma. A może moje oczy nie są w stanie niczego wyłapać.

Nie sądziłam, że klasyka może mnie aż tak zachwycić. Jestem w szoku, jak w prosty, a zarazem piękny sposób została napisana ta historia. Bałam się, że książka ta będzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Otwieram oczy. Ale szczerze, to nie chciałabym widzieć tego, co mam przed oczami. To co kryje się w mroku nie ma twarzy. A może ma? Wiem tylko, że zaczyna się gra o moje życie.

Jeśli myślałam, że stopień okrucieństwa po Langerze nie może być większy, to właśnie o to w moje ręce trafiła książka, która skalę okrucieństwa wywaliła w kosmos. Także zacznijmy od tego, że to nie jest książka dla osób wrażliwych oraz tych o słabych nerwach. Okazuje się, że nawet mi ciężko było to przełknąć.

Tak mieszać w historii potrafi tylko Mróz. Miałam wrażenie, że z rozdziału na rozdział nie rozumiem już nic, a z drugiej strony nowe fakty przybliżały mnie do rozwiązania zagadki. Odczułam jednak z lekka, że ta historia jest momentami trochę zbyt przegadana i opisana, więc zabrakło mi jednostajnego tępa akcji.

Tematyka astrologii okazuje się, że nie będzie moim ulubionym motywem. Te wątki, gdzie bardzo dużo bohaterowie o tym wspominali bardzo mnie męczyły. Głównie dlatego, że kompletnie nie rozumiałam o czym oni dyskutują.

Za to warto poznać tę historię jako kontynuację Langera, myślę, że jego losy ciekawie się tu potoczyły. Na plus oczywiście również wątek miłosny, humor, którego tu oczywiście nie brak, no i za sam pomysł na historię. Pomimo tej astrologi, to na prawdę ciekawa historia, oczywiście pełna okrucieństwa, ale też świetnie ukazująca sposób myślenia morderców.

Otwieram oczy. Ale szczerze, to nie chciałabym widzieć tego, co mam przed oczami. To co kryje się w mroku nie ma twarzy. A może ma? Wiem tylko, że zaczyna się gra o moje życie.

Jeśli myślałam, że stopień okrucieństwa po Langerze nie może być większy, to właśnie o to w moje ręce trafiła książka, która skalę okrucieństwa wywaliła w kosmos. Także zacznijmy od tego, że to nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wchodzę do sali, w której prowadzone są zajęcia z hiszpańskiego i widzę Sloan. Jej wzrok wyraża więcej niż tysiąc słów. To przerażenie i poczucie niesprawiedliwości jakie ma w oczach będzie mi towarzyszyć przez całe życie.


I ta historia również zostanie ze mną na całe życie. Tak wściekła to już dawno nie byłam na żadną książkę. Bo z jednej strony chciałabym wam ją polecić.

Bo ma ciekawy klimat. To takie 21 Jump Street, ale ze scenami +18 i zamiast komedii czytelnik dostaje dramat.
Bo świetnie przedstawia profil psychologiczny Asy i pozwala zrozumieć jak takie osoby jak on postrzegają świat.
Ta historia jest jednocześnie piękna i bardzo bolesna, a uczucie, że chcecie powystrzelać połowę bohaterów towarzyszy wam prawie od początku. Bo mimo wszystko przez tę historię się płynie.

Ale z drugiej strony nie mogę wam jej polecić. Bo te toksyczne zachowania przechodzą ludzkie pojęcie i na samo wspomnienie o nich przechodzą mnie ciarki. Bo najzwyczajniej w świecie można wyrwać sobie włosy od samego patrzenia na konstrukcję tej książki. Przeskoki czasowe są tak pomieszane i jednocześnie kręcimy się w nich bez celu, że ta książka na spokojnie mogłaby być krótsza o te 100 stron.

Tyle. Aż pozostawię ją bez gwiazdek i może kiedyś wrócę do przemyślenia na ile ona w ogóle zasługuje.

Wchodzę do sali, w której prowadzone są zajęcia z hiszpańskiego i widzę Sloan. Jej wzrok wyraża więcej niż tysiąc słów. To przerażenie i poczucie niesprawiedliwości jakie ma w oczach będzie mi towarzyszyć przez całe życie.


I ta historia również zostanie ze mną na całe życie. Tak wściekła to już dawno nie byłam na żadną książkę. Bo z jednej strony chciałabym wam ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Siadam do tej książki z kubkiem ciepłej herbaty. Wiem, że nie będzie to łatwa droga. Wiem, że wiele razy zderzę się tu z rzeczywistością, której nie dopuszczam do siebie. Wiem też jednak, że odnajduje tu potwierdzenie na to co już naprawione. Wiem, że ta książka jest warta poznania. Siebie.

Tak dobrze skonstruowanego poradnika, to już dawno nie czytałam. Zazwyczaj znajdują się w nich niezrozumiałe terminy lub opisane sytuacje bez wyjaśnienie w czym jest problem. Tutaj wszystko tak przepięknie ze sobą gra. Autorka wszystko wyjaśnia, omawia, nie używa zbędnej psychologicznej terminologii, a dodatkowo daje poczucie, że chce dotrzeć wgłąb nas.

Znajdziecie tu masę pytań, na które warto odpowiedzieć, aby poznać samego siebie. Odkryć to na jakim etapie poznawania siebie jesteśmy, czy może czujemy się zagubieni i nie wiemy gdzie jest nasze JA. Autorka przedstawia tę problematykę na podstawie własnych (często nieprzyjemnych) doświadczeń, zarówno z czasów dzieciństwa jak i dorosłości.

Nie jest to lekka lektura, bo często dotyka czytelnika tam, gdzie najbardziej boli, ale jest warta tego bólu. Warta zrozumienie, że to jak jest, wcale nie musi takie być. Uwierzcie mi, że po tej książce będziecie mądrzejsi niż wam się może wydawać. Bo przede wszystkim skończycie ją odnajdując Siebie.

Siadam do tej książki z kubkiem ciepłej herbaty. Wiem, że nie będzie to łatwa droga. Wiem, że wiele razy zderzę się tu z rzeczywistością, której nie dopuszczam do siebie. Wiem też jednak, że odnajduje tu potwierdzenie na to co już naprawione. Wiem, że ta książka jest warta poznania. Siebie.

Tak dobrze skonstruowanego poradnika, to już dawno nie czytałam. Zazwyczaj znajdują...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wchodzę w tę historię trzymając Sam za rękę. Wiem, że się boi, a w głowie ma tylko liczbę 3. Chciałabym jej powiedzieć, że będzie dobrze, ale sama nie jestem tego pewna. Wiem tylko, że ta historia złamie mi serce nie raz, ale z tym plusem, że na sam koniec je poskleja.

Nie wiedziałam czego po tej historii mogę się spodziewać. Po opisie mogłam się tylko nastawić na wzruszenie i ból, ale to co dostałam jest nie do opisania.

Musicie wiedzieć, że to nie jest książka, w której tempo gna na łeb i szyję. Jest to naprawdę spokojna powieść, ale za to bardzo emocjonująca. Dostaniecie tu wszystko: śmiech, zauroczenie, ból, poczucie niesprawiedliwości, a także element zaskoczenia.

Autorka stworzyła naprawdę przepiękny w świat, w którym odnajdzie się każdy. Bohaterów nie da się nie polubić, dodatkowo z zapartym tchem śledzi się ich losy.

Chciałabym częściej sięgać po tak wartościowe historie, które zostawią po sobie ślad w mojej pamięci, żebym mogła nosić go ze sobą już na zawsze. A przede wszystkim, które będą warte polecenia. Ta właśnie taka jest!

Wchodzę w tę historię trzymając Sam za rękę. Wiem, że się boi, a w głowie ma tylko liczbę 3. Chciałabym jej powiedzieć, że będzie dobrze, ale sama nie jestem tego pewna. Wiem tylko, że ta historia złamie mi serce nie raz, ale z tym plusem, że na sam koniec je poskleja.

Nie wiedziałam czego po tej historii mogę się spodziewać. Po opisie mogłam się tylko nastawić na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co to była za historia! Do tej pory zbieram myśli, po tym co tu się wydarzyło.

To było moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i chyba nikogo nie zdziwi, jak napiszę, że pozostałe już trafiły na moją półkę Legimi.

Ta historia wciąga czytelnika już od pierwszej strony. Nic tu nie jest takie jak się wydaje, a losy bohaterów są tak pokręcone, że pozostaje tylko czytanie z szeroko otwartymi oczami.

Ja uwielbiam taki powiew świeżości w książkach. Nie lubię za bardzo powielających się motywów czy powielających się wydarzeń w książkach. A Ostatnie słowo, to właśnie taka świeżynka. Czegoś tak dobrego już dawno nie czytałam.

Bardzo spodobał mi się motyw książki w książce, bo też był nietypowy. Świetnie przedstawiony zarys psychologiczny bohaterów oraz genialne ukazanie ludzkiej psychiki.

Muszę przyznać, że zakończenie mnie po prostu rozbawiło. To co się działo przez całą książkę a to co czekało na ostatniej stronie, to po prostu jeden wielki kosmos.

Jedno mogę tylko jeszcze dodać: G E N I A L N A, a wy musicie ją poznać!

Co to była za historia! Do tej pory zbieram myśli, po tym co tu się wydarzyło.

To było moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i chyba nikogo nie zdziwi, jak napiszę, że pozostałe już trafiły na moją półkę Legimi.

Ta historia wciąga czytelnika już od pierwszej strony. Nic tu nie jest takie jak się wydaje, a losy bohaterów są tak pokręcone, że pozostaje tylko czytanie z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy wiesz czego się spodziewać po bohaterze, ale i tak zbiera ci się na wymioty.

Langera miałam przyjemność poznać już w serii z Chyłką, więc jego osiągnięcia były mi znane.

To co znajduje się tutaj przeszło moje najśmielsze wyobrażenie o tym bohaterze. Dzięki tej serii mamy okazję poznać go z lat młodzieńczych i trochę zrozumieć, co się stało, że taki jest. Chociaż nawet to go nie tłumaczy.

Nie jest to książka dla wrażliwych, bo zawarte w książce opisy momentami nawet mnie przyprawiały o dreszcze, a ja dość często sięgam po takie książki. Najzwyczajniej w świecie mój mózg nie ogarniał, że można być aż tak okrutnym.

Mam za sobą już dwie książki autora, z dwóch różnych gatunków, ale to jak została poprowadzona ta historia jest czymś nowym. Muszę przyznać, że przez to jeszcze bardziej kuszą mnie pozostałe książki Mroza.

Zastanawiałam się jak autor zakończy tę historię, bo jak wiemy za kilka dni premiera drugiego tomu i przyznam, że nie zdziwiło mnie ono. Czułam, że zakończenie będzie równie pokręcone jak cała ta książka i Langer

Kiedy wiesz czego się spodziewać po bohaterze, ale i tak zbiera ci się na wymioty.

Langera miałam przyjemność poznać już w serii z Chyłką, więc jego osiągnięcia były mi znane.

To co znajduje się tutaj przeszło moje najśmielsze wyobrażenie o tym bohaterze. Dzięki tej serii mamy okazję poznać go z lat młodzieńczych i trochę zrozumieć, co się stało, że taki jest. Chociaż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytanie o mordercach chyba nigdy mi się nie znudzi. A o takich, co potrafią oczarować i omamić swoje ofiary i jeszcze przez wiele lat je wykorzystywać to już w ogóle.

Nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po tej książce, bo kompletnie nie kojarzę tej sprawy. Czułam się jednak zaciekawiona już od pierwszej strony.

Ciężko było mi się na początku połapać o co chodzi, bo jest to książka wielowątkowa i mamy tu również podziały czasowe, które się między sobą przeplatają. I chyba jest to jedyny minus jeśli chodzi o formę książki.

Autorka świetnie poradziła sobie w przedstawieniu głównego bohatera. Tego jak działał, jak to wyglądało i jak przepięknie potrafił robić z siebie niekiedy ofiarę, przy jednoczesnym byciu czarującym i dążącym do celu po trupach.

Nie jest to na pewna książka dla ludzi o słabych nerwach i wrażliwych na niektóre tematu, bo nie brak tu opisów zbrodni. Jednak jak na objętość książki nie ma ich też zbyt dużo.

Ciekawym zabiegiem jest również użycie oryginalnych sms’ów czy listów jakie były wysyłane przez Adama Szulca, do ofiar czy ich rodzin. Można dzięki temu poczuć realizm tej historii, bo mimo wszystko jest to nie do pojęcia, że jeden człowiek jest w stanie oszukać tyle osób i być przez wiele lat nieuchwytnym.

Czytanie o mordercach chyba nigdy mi się nie znudzi. A o takich, co potrafią oczarować i omamić swoje ofiary i jeszcze przez wiele lat je wykorzystywać to już w ogóle.

Nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po tej książce, bo kompletnie nie kojarzę tej sprawy. Czułam się jednak zaciekawiona już od pierwszej strony.

Ciężko było mi się na początku połapać o co chodzi, bo...

więcej Pokaż mimo to