To tylko pierwsze wrażenie Chaz Hayden 8,3
W odmętach poszukiwań ciekawej literatury, trafiłam na młodzieżówkę. Zaskoczyła mnie jej treść, a raczej bohater; nie chciałam jej czytać. Owszem okładka wspaniała, kolorowa, miła w dotyku, jednak nie pasowała mi reszta, uwierała i gniotła. Potrzebowałam się zmusić do czytania, pomarudziłam i zasiadłam do poznania powieści. #totylkopierwszewrażenie okazało się bardzo trafionym tytułem, nastawiłam się do książki negatywnie, bez powodu, nie, i już. Uznałam jednak, że sensownym posunięciem będzie przeczytanie, ponieważ nie da mi spokoju i okładka taka ładna. Lubię swoje sprzeczności.
Książka z humorem, lekkością bytu, ale i z poważnym problemem, dla otoczenia. Nastolatek na wózku poruszający się wszędzie z opiekunką, zwaną asystentką. W przestrzeni publicznej lubimy wszystko, co ładne i pasuje do wizualnej strefy życia, brudy zostawiamy w domu, zamiecione pod dywan. Zatem chłopak poruszający się na kółkach potrzebujący pomocy przy każdej czynności nie zgrywa się nam z otoczeniem, tworzy dysharmonię w obrazie.
Polubiłam Harrisa, jego poczucie humoru, spojrzenie na świat. Nastolatek z ogromem oczekiwań i pomysłów, uwięziony w celi choroby… Może ja to tak postrzegam, nie rozumiem i widzę krzywdę, problem z poruszaniem, codziennymi zajęciami. Nie dostrzegam życzliwego, wesołego człowieka, nie daję mu szansy, tylko dlatego, że dostrzegam jego kalectwo. Może to ja jestem emocjonalnym ubytkiem opierającym swoje racje na pierwszym wrażeniu.
Nie jest to smutna książka, wręcz przeciwnie, opowiedziana z dystansem, dowcipna powieść obyczajowa, chwilami poważna, bardzo wyważona w słowach. Nie przygniata ogromem bólu, trudnych decyzji, traumatycznych przeżyć, jakie spotykają chorego człowieka i jego rodzinę. Pozwala zobaczyć zwyczajność kochającej, sympatycznej rodziny, umiejętność pogodzenia się z nieuniknionym, bez zużywania siły na niepotrzebną walkę z wiatrakami.
Potrzeba nam takich książek, opowieści. Tego jasnego spojrzenia na świat odmienny od naszego, a jednocześnie taki sam.