-
ArtykułyNajlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułySięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2
-
Artykuły„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać8
-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać5
Biblioteczka
2023-08-22
2023-08-16
2023-03-10
2023-03-01
2022-09-07
Najzwyczajniej w świecie zawiodłam się na tej książce. Do połowy czytało mi się ją naprawdę dobrze, podobała mi się zmiana nastawiania bohaterki do jednego z bohaterów, subtelne gesty, spojrzenia, uczucia kiełkujące między nimi i nagle BAM! Wszystko szlag trafił. Nagle ze świetnie zapowiadającego się romansu zrobił się jakiś beznadziejny czworokąt, bohaterka zaczęła latać za każdym facetem, sceny rodem jak z jakiegoś pornosa (niby można się spodziewać takich scen, jeśli czytało się inne książki autorki, ale nie tego oczekiwałam tym razem). Niezdecydowanie bohaterki działało mi na nerwy, a i tak ostatecznie wybrała faceta, z którym romans zrodził się ni z gruchy ni z pietruchy. Trzeba przyznać jednak autorce, że mimo wielu wad książkę czyta się szybko i dobrze. Mimo tego, że nie podoba mi się wybór docelowego partnera dla bohaterki, przyjemnie czytało mi się zakończenie, było nawet wzruszające i słodkie.
Ostatecznie historia podobała mi się tylko w połowie, tak do ok 200 strony i kilka ostatnich rozdziałów, ale środek to jakaś porażka. Lubię utożsamiać się z bohaterami, ale w tym przypadku za cholerę nie rozumiem postępowania ani dziewczyny, ani facetów. Relacje między bohaterami są niezdrowe i toksyczne, jest sporo kontrowersyjnych scen. I choć lubię kiedy w książce dochodzi do sytuacji zmiany obiektu uczuć, to musi być to przeprowadzone sensownie i logicznie, a cóż w tym przypadku tak nie było według mnie.
Najzwyczajniej w świecie zawiodłam się na tej książce. Do połowy czytało mi się ją naprawdę dobrze, podobała mi się zmiana nastawiania bohaterki do jednego z bohaterów, subtelne gesty, spojrzenia, uczucia kiełkujące między nimi i nagle BAM! Wszystko szlag trafił. Nagle ze świetnie zapowiadającego się romansu zrobił się jakiś beznadziejny czworokąt, bohaterka zaczęła latać...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-07-22
2021-01-24
2020-11-07
2020-11-30
Powiem jedno - to się nazywa zaskakujące zakończenie. Zapewniam, że chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć tego, co znajduje się na końcu tej historii. Zakończenie po prostu miażdży czytelnika.
Ogólnie książka jest bardzo wciągająca, szybko się ją czyta, jednak jest też brutalna, więc nie polecam czytać jej osobom wrażliwym na tego typu sceny. Miłośnikom mrocznych opowieści oczywiście tę pozycję polecam, przede wszystkim ze względu na nieprzewidywalne zakończenie. Ciągle zbieram szczękę z podłogi. Więcej nie chcę zdradzać, aby broń Boże nikomu czegokolwiek nie zaspojlerować, chociaż w środku aż krzyczę, żeby podzielić się z wami wrażeniami po tej lekturze strona po stronie.
Powiem jedno - to się nazywa zaskakujące zakończenie. Zapewniam, że chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć tego, co znajduje się na końcu tej historii. Zakończenie po prostu miażdży czytelnika.
Ogólnie książka jest bardzo wciągająca, szybko się ją czyta, jednak jest też brutalna, więc nie polecam czytać jej osobom wrażliwym na tego typu sceny. Miłośnikom mrocznych...
2018-08-19
2018-08-15
2018-08-14
2017-02-22
Książka jest rewelacyjna. Historia Eriki i Michaela wzbudza w czytelniku wachlarz różnych emocji, często bardzo skrajnych. W jednej chwili darzycie ich sympatią, by moment później czuć do nich wstręt, nienawiść, a zaraz współczucie, litość czy zrozumienie.
Tajemnice, zdrada, zemsta, romans, pożądanie - piekielnie dobre połączenie. Jestem pod ogromnym wrażeniem, to co zrobiła tutaj Penelope Douglas zwala z nóg.
Nie wiem pod jaką kategorię umieścić tę powieść, ale wiem, że nie jest ona skierowana do młodszych czytelników - wg mnie 18+ to absolutne minimum. Język jest bardzo wulgarny, sceny erotyczne są mocne, wyraziście opisane i często tak wyuzdane, że łapałam się za głowę, no i jest ich dużo.
Jeśli chodzi o bohaterów, mamy tu dwie główne postacie, czyli Erikę i Michaela, oraz wiele drugoplanowych, a nawet trzecio. Nie mogę powiedzieć, że utożsamiałam się z którymś z bohaterów, nawet z Eriką ze względu na to, że postępowali oni w sposób zupełnie inny, niż zachowywałabym się ja na ich miejscu. Chodzi mi po głowie jedna taka scena, oczywiście nie zdradzę żadnych szczegółów, ale wciąż nie mogę uwierzyć, że to było w książce, że Erika odważyła zrobić się coś tak... niecodziennego, coś, czego nie potrafię sobie wyobrazić, żebym ja zrobiła. Doznałam takiego szoku, z którego długo nie mogłam wyjść.
Osobiście polecam, najchętniej wszystkim, ale wiem, że wielu z Was ta powieść może się nie spodobać. Jeśli ktoś nie przepada za przekleństwami, mocnymi scenami erotycznymi to prawdopodobnie książka nie przypadnie mu do gustu. Ale zaręczam, że fabuła jest wyśmienita, wciągająca (choć przyznaję się bez bicia, że przez kilka pierwszych rozdziałów nie mogłam wgryźć się w historię), wiele zaskakujących, a nawet szokujących momentów, fenomenalne zakończenie - serio, poziom akcji pod koniec książki sprawiał, że śledziłam losy bohaterów ze ściśniętym gardłem.
Jestem ciekawa, czy "Corrupt" zostanie wydany w Polsce, mam ogromną nadzieję, że tak! Z chęcią przeczytam to jeszcze raz, a z jeszcze większym zainteresowaniem sięgnęłabym po kolejne tomy tej serii.
Polecam!
Książka jest rewelacyjna. Historia Eriki i Michaela wzbudza w czytelniku wachlarz różnych emocji, często bardzo skrajnych. W jednej chwili darzycie ich sympatią, by moment później czuć do nich wstręt, nienawiść, a zaraz współczucie, litość czy zrozumienie.
Tajemnice, zdrada, zemsta, romans, pożądanie - piekielnie dobre połączenie. Jestem pod ogromnym wrażeniem, to co...
2017-10-01
Od jakiegoś czasu mam małą niechęć do czytania, bardzo mnie to smuci, ale nie mogę nic na nią poradzić. Jednak mimo wszystko postanowiłam zabrać się za jakąś opowieść i mój wybór padł na "His" Aubrey Dark.
Autorka o mrocznym nazwisku stworzyła równie mroczną historię, która plasuje się w kategorii erotyki. Książki z kategorii Dark erotic albo się lubi albo nie. Te pozycje są brutalne, niekiedy obrzydliwe, pełne przemocy - to nie są książki dla każdego.
A jakie było "His"?
Powiem tak, nie jest to tak mroczny erotyk jakiego się spodziewałam, ale całościowo historia mi się podobała. Spodobał mi się pomysł na fabułę, która w największym skrócie opowiada losy porwanej przez seryjnego mordercę dziewczyny. I jeśli jak już wspomniałam fabuła przypadła mi do gustu, to nie mogę tego powiedzieć o bohaterach, a w szczególności o żeńskiej postaci - Kat. Ta dziewczyna niekiedy niezmiernie działała mi na nerwy swoim zachowaniem. Od pierwszego momentu nie zapałałam do niej sympatią i tak było do końca książki. Kat to typ szarej myszki, która mimo swojej niepewności i nieśmiałości wewnątrz pragnie dominującego i brutalnego kochanka, który będzie sprawiał jej ból i rozkosz jednocześnie oraz myśli, że dzięki jej miłości może zmienić bad boya w grzecznego chłopca. Generalnie nie przeszkadza mi taki typ bohaterek, ale Kat po prostu mnie denerwowała, nie polubiłam jej i koniec.
Czy polecam? Jak najbardziej. Mimo wad jest to intrygująca historia, którą warto poznać. Z chęcią zabiorę się wkrótce po kontynuację.
Od jakiegoś czasu mam małą niechęć do czytania, bardzo mnie to smuci, ale nie mogę nic na nią poradzić. Jednak mimo wszystko postanowiłam zabrać się za jakąś opowieść i mój wybór padł na "His" Aubrey Dark.
Autorka o mrocznym nazwisku stworzyła równie mroczną historię, która plasuje się w kategorii erotyki. Książki z kategorii Dark erotic albo się lubi albo nie. Te pozycje...
2016-01-01
Właśnie z 5 minut temu skończyłam czytać i w mojej głowie jest tylko jedno słowo - WOW!
Z opisu książki dowiadujemy się, że jest to powieść erotyczna, w której jeden z głównych bohaterów - Caleb, tresuje osiemnastoletnią Livvie na seksualną niewolnicę.
Czytając słowo "erotyka" od razu w myślach błądzi mi ten nieszczęsny tytuł "50 twarzy Greya". Tam mamy historię gościa mającego hopla na punkcie kontroli, który lubi podczas seksu bawić się w Pana i Uległą ze swoją głupiutką Anastasią.
Jednak Dotyk ciemności jest zupełnie czymś innym, porusza kompletnie inne tematy, problemy niż w Grey'u (i Bogu dziękować!). Przy tej książce Grey to kabaret, a nie erotyk. Jestem naprawdę zadowolona, że ta książeczka wpadła w moje łapki i mogłam ją przeczytać.
To nie jest cudowny romans, w którym główni bohaterowie zakochują się bez pamięci i żyją długo i szczęśliwie. Jest to brutalna i okrutna opowieść, momentami musiałam na chwilę oderwać się od lektury, choćby na 2 minutki, musiałam uspokoić rozszalałe serducho.
Livvie polubiłam od razu. Jest to piękna, odważna, mądra dziewczyna z charakterem, której nie w głowie było przystosowanie się do zaistniałej sytuacji. Walczyła ze swoim porywaczem często nie zdając sobie sprawy z konsekwencji, ale gdy już poznała karę za nieposłuszeństwo, to i tak nie była stuprocentowo uległa. Dziewczyna miała ciężkie życie, dorastała wśród licznego rodzeństwa, matki, która powiedzmy, że nie była dla niej przyjaciółką, a także zmieniających się w kółko ojczymów. No jej życie nie było sielanką. Dzieciństwo Caleba również nie było kolorowe. W trakcie czytania, poznajemy mroczne życie chłopaka. Czytając niektóre fragmenty łapałam się za głowę nie mogąc uwierzyć w okrucieństwo jakie doznał. Włoski jeżyły mi się na karku.
Polecam gorąco. Oczywiście nie jest to książka dla każdego, tylko dla tych z mocnymi nerwami. Jeśli o mnie chodzi to już teraz zabieram się za drugą część i sądząc po opiniach innych czytelników na pewno się nie zawiodę ;)
Właśnie z 5 minut temu skończyłam czytać i w mojej głowie jest tylko jedno słowo - WOW!
Z opisu książki dowiadujemy się, że jest to powieść erotyczna, w której jeden z głównych bohaterów - Caleb, tresuje osiemnastoletnią Livvie na seksualną niewolnicę.
Czytając słowo "erotyka" od razu w myślach błądzi mi ten nieszczęsny tytuł "50 twarzy Greya". Tam mamy historię gościa...
Co by tu napisać...
Jak wiemy z pierwszej części Ana odchodzi od Greya, ponieważ na własne życzenie dostała łomot. Nie spodobało jej się to (a to dziwne...) więc odeszła.
Już na samym początku Ciemniejszej strony Greya doznałam lekkiego, rozczarowującego szoku, gdyż spodziewałam się, że minie jakiś większy odstęp czasowy między pierwszą a drugą częścią (np. miesiąc czy dwa), a tu klops. To było zaledwie kilka dni! Kilka dni rozłąki, a oboje zachowywali się jakby co najmniej połowę rodziny im wymordowano. Rozpacz totalna. No ale cóż, taka była koncepcja pani James.
Ogólnie jak zapewne wszyscy się domyślają bohaterowie wracają do siebie (dla mnie zdecydowanie za szybko!) i postanawiają spróbować być parą. Parą - nie uległą i Panem. To nawet spoko pomysł.
Ana rozpoczyna staż w redakcji, szef ją podrywa, a Grey jest zazdrosny - to mi się całkiem podobało.
Sceny erotyczne. Jak w pierwszej części przeczytałam wszystkie możliwe tam fragmenty "miłosne", tak w tej niektóre sobie odpuściłam. Dlaczego? A dlatego, że ciągle działo się to samo, czułam się, jakbym czytała kilka razy tę samą scenę. Dlatego wolałam troszkę pominąć.
Dowiadujemy się też więcej o Grey'u i jego mrocznych przeżyciach z dzieciństwa.
Ogólnie książka nie jest tak do końca zła, niektóre rozdziały czytałam z przeogromną chęcią i wyczekiwałam na następny, ale jednak zdarzały się takie, które niemiłosiernie mi się dłużyły.
Fanom serii na pewno się spodoba.
Pozdrawiam ;)
Co by tu napisać...
Jak wiemy z pierwszej części Ana odchodzi od Greya, ponieważ na własne życzenie dostała łomot. Nie spodobało jej się to (a to dziwne...) więc odeszła.
Już na samym początku Ciemniejszej strony Greya doznałam lekkiego, rozczarowującego szoku, gdyż spodziewałam się, że minie jakiś większy odstęp czasowy między pierwszą a drugą częścią (np. miesiąc czy...
2017-05-20
„Too late” autorstwa Colleen Hoover jest pozycją zdecydowanie wyróżniającą się spośród jej pozostałych dzieł. Ta historia jest mroczna, pełna wulgaryzmów, seksu, przemocy – cóż, takiej wersji Hoover jeszcze nie znałam. I muszę przyznać, że autorka świetnie sobie poradziła pisząc tę powieść. Od początku zaintrygowała mnie swoim pomysłem, od pierwszych rozdziałów wrzuca czytelnika w ten mroczy świat, w którym obraca się główna bohaterka Sloan. Wciągnęłam się bardzo w tę historię i z niecierpliwością czekałam na zakończenie, by sprawdzić jak to wszystko się potoczy.
Pierwsza połowa książki była tak interesująca, że niemal ją połknęłam, później było tak na zmianę – raz mi się troszkę nudziło, potem ponownie się wciągnęłam, a następnie nadszedł koniec, który również był w porządku.
Co do bohaterów nie mam zastrzeżeń, ale największą uwagę spośród wszystkich postaci przykuwał Asa. Choć jest to czarny charakter powieści i wiele razy miałam ochotę go po prostu zamordować, to czasami bardzo mu współczułam. Robił straszne rzeczy, krzywdził ludzi, manipulował nimi, chciał wszystko i wszystkich kontrolować, a w szczególności Sloan, to jednak ten facet nie miał fajnego życia. Jego dzieciństwo było do bani, nikt nie nauczył go co to miłość, dobroć, więc nie wiedział, że postępuje źle. Absolutnie go nie bronię, naprawdę go nie lubię, ale podczas czytania starałam się go zrozumieć, dostrzegać w nim minimalne iskierki dobra. Mimo mojej niechęci do jego osoby uważam, że Asa jest postacią wartą poznania. Poza nim mamy oczywiście inne równie interesujące postacie, m.in. Sloan, Cartera. Oboje mają mocne charaktery, świetny kontakt ze sobą od samego początku, oboje są odważni, bystrzy, lecz czasami także lekkomyślni.
Ogólnie „Too late” bardzo mi się podobało. Niekiedy coś mi w tej historii nie zgrzytało, czegoś mi brakowało, jednak cieszę się, że zapoznałam się z tą pozycją. Nie jest to może powieść tak mocna i straszna jakiej się spodziewałam po ostrzeżeniu samej autorki (czytywałam o wiele gorsze historie, które wbijają w fotel), to jednak na pewno nie mogę powiedzieć, że jest to literatura lekka. Nie wszystkim się spodoba, to jest pewne, ale ja osobiście nie narzekam i z chęcią mogę ją polecić. Mam nadzieję, że kiedyś zostanie wydana w Polsce.
„Too late” autorstwa Colleen Hoover jest pozycją zdecydowanie wyróżniającą się spośród jej pozostałych dzieł. Ta historia jest mroczna, pełna wulgaryzmów, seksu, przemocy – cóż, takiej wersji Hoover jeszcze nie znałam. I muszę przyznać, że autorka świetnie sobie poradziła pisząc tę powieść. Od początku zaintrygowała mnie swoim pomysłem, od pierwszych rozdziałów wrzuca...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-03-01
Fajne zakończenie trylogii. "Smak ciemności" był zdecydowanie spokojniejszy od poprzednich części. Możemy zaobserwować tu zmiany jakie zaszły w bohaterach, zarówno w Livvie, a w szczególności w Calebie. Oboje starają się naprawić błędy przeszłości i nie rozpamiętywać jej (chociaż nie zawsze), korzystają z uroków bycia razem oraz planują wspólną przyszłość.
Sięgając po tę lekturę spodziewałam się czegoś innego, mimo wszystko podobało mi się.
Fanom całej serii na pewno przypadnie do gustu. Aż łezka się w oku kręci na myśl, że jest to ostatnia część "Dotyku ciemności". Na pewno jeszcze wrócę do historii Caleba i Livvie.
Fajne zakończenie trylogii. "Smak ciemności" był zdecydowanie spokojniejszy od poprzednich części. Możemy zaobserwować tu zmiany jakie zaszły w bohaterach, zarówno w Livvie, a w szczególności w Calebie. Oboje starają się naprawić błędy przeszłości i nie rozpamiętywać jej (chociaż nie zawsze), korzystają z uroków bycia razem oraz planują wspólną przyszłość.
Sięgając po tę...
2016-01-09
Ta książka była niczym rollercoaster - wciąż i wciąż byłam zaskakiwana.
Pierwsza część "Dotyk ciemności" zrobiła na mnie ogromne wrażenie, jednak druga część... kosmos! "Zapach ciemności" był o wiele grubszy, co bardzo mnie ucieszyło i miło zaskoczyło. Emocje, które targały mną podczas czytania całej opowieści zmieniały się jak kalejdoskopie - raz nienawidziłam jednego z bohaterów, by po chwili pokochać go całym sercem , jednak za moment znów odczuwałam złość, wstręt czy żal. Niektóre fragmenty czytałam z otwartą z zaskoczenia buzią, albo przyciśniętą do ust dłonią nie wierząc w to co czytam.
Niektórych scen nie byłam w stanie przeczytać za jednym zamachem, musiałam zrobić sobie przerwę lub wyłączyć wyobraźnię, bym ich nie widziała. Targały mną sprzeczne emocje.
Książka zdecydowanie nie jest przeznaczona dla wszystkich. Trzeba mieć naprawdę stalowe nerwy.
"Zapach ciemności" jest bardziej okrutna, brutalna i emocjonalna niż pierwsza część. Zakończenie, hmm... trochę nie pasowało mi do mrocznego klimatu książki, ale nie narzekam zbytnio. Mam nadzieję, że trzecia część trylogii spełni moje oczekiwania i elegancko zamknie całość.
Ogólnie polecam, naprawdę warto przeczytać. Ciekawa i niespotykana fabuła, super opisane postacie, można łatwo ich sobie wyobrazić i poczuć to co oni, a także autorka dokładnie opisała miejsca zdarzeń, dzięki czemu widziałam wszystko jako materialne przedmioty. Świetna powieść i jeszcze raz zachęcam do przeczytania.
Ta książka była niczym rollercoaster - wciąż i wciąż byłam zaskakiwana.
Pierwsza część "Dotyk ciemności" zrobiła na mnie ogromne wrażenie, jednak druga część... kosmos! "Zapach ciemności" był o wiele grubszy, co bardzo mnie ucieszyło i miło zaskoczyło. Emocje, które targały mną podczas czytania całej opowieści zmieniały się jak kalejdoskopie - raz nienawidziłam jednego z...
To była naprawdę świetna historia. Autorka już na samym wstępie zaznacza, czego możemy się spodziewać, że występują w niej toksyczne relacje, przemoc, że to tylko i wyłącznie fikcja literacka, a nie próba uromantycznienia takiej niezdrowej miłości. I to jest super, bo warto ostrzegać czytelników o tego typu wrażliwych elementach fabuły.
Książka podobała mi się najbardziej ze względu na to, że wszystko - fabuła, postacie, ich przemiany, ewolucja ich relacji - miało sens, wszystko trzymało się kupy. Bardzo często
w takich książkach ciężko doszukać się logicznych zachowań, a jednak tutaj wszystko miało ręce i nogi i chyba to jest największą zaletą tej historii. Relacja bohaterów zmieniała się powoli, uczucia nie pojawiły się ot tak, a bohaterka nie zakochała się w swoim prześladowcy tylko dlatego, że ma ładne oczy albo sześciopak na brzuchu (jak to często bywa w tego typu książkach). Autorka świetnie przedstawiła sprzeczności jakie ogarniały zarówno Serenę jak i Declana, ich zachowania i uczucia nie były zero-jedynkowe, czyli albo dobre albo złe, albo kocha albo nienawidzi. Te wszystkie sprzeczne odczucia raz się zacierały, raz nachodziły na siebie albo wypierały nawzajem. Mistrzostwo, jeśli chodzi o kreacje bohaterów i ich zmieniające się relacje.
Wielki plus również za opisy scen erotycznych, które nie były wulgarne, wyuzdane i obrzydliwe. Czytało mi się je naprawdę spoko, bo przyznam że przy niektórych książkach, np. Penelope Douglas, takie sceny przyprawiały mnie o zawrót głowy (i to wcale nie jest komplement 😅).
Jak najbardziej polecam, jest to moje pierwsze spotkanie z piórem Joanny Chwistek, ale na pewno nie ostatnie. Nie spodziewałam się tak dobrej historii, szczerze mogę powiedzieć, że pozytywnie mnie ona zaskoczyła. Jest to książka wciągająca, emocjonalna, sensowna, z ciekawymi bohaterami i zwrotami akcji.
To była naprawdę świetna historia. Autorka już na samym wstępie zaznacza, czego możemy się spodziewać, że występują w niej toksyczne relacje, przemoc, że to tylko i wyłącznie fikcja literacka, a nie próba uromantycznienia takiej niezdrowej miłości. I to jest super, bo warto ostrzegać czytelników o tego typu wrażliwych elementach fabuły.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka podobała mi się najbardziej...