-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-06-10
2023-12-19
2023-12-21
2023-11-01
2023-10-21
2022-10-28
2022-12-07
2020-07-08
2022-11-25
2022-06-23
2021-05-08
Kontynuuję reread Ani i jak dotąd ten, piąty tom jest moim ulubionym. Pojawiają się w nim - moim zdaniem - najciekawsze postacie, do których zaliczam kapitana Jima i Ewę Moore. Uwielbiam również Cztery Wiatry - to malownicze miejsce akcji, położone nad samym morzem, przemawia do mnie zdecydowanie bardziej niż na przykład Szumiące Topole. Uwielbiam ciepło bijące z Wymarzonego Domku, który ma swoją historię, bo mieszkało w nim wielu szczęśliwych ludzi. Doceniam też, że ten tom pokazuje, że w życiu Ani są nie tylko róże, ale również ciernie - chociaż ona wciąż niestrudzenie stara się dostrzegać przede wszystkim róże (za co ją podziwiam). Wreszcie - cieszę się, że w tym tomie jest tak dużo Gilberta i jego relacji z Anią!
Kontynuuję reread Ani i jak dotąd ten, piąty tom jest moim ulubionym. Pojawiają się w nim - moim zdaniem - najciekawsze postacie, do których zaliczam kapitana Jima i Ewę Moore. Uwielbiam również Cztery Wiatry - to malownicze miejsce akcji, położone nad samym morzem, przemawia do mnie zdecydowanie bardziej niż na przykład Szumiące Topole. Uwielbiam ciepło bijące z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-05-14
"Słowik" Kristin Hannah to historia dwóch sióstr, które muszą zmierzyć się z trudną rzeczywistością w okupowanej Francji w czasie II wojny światowej. Ponieważ skrajnie różniące się charakterami, również na wojnę reagują w różny sposób. Vianne pragnie jedynie spokoju i stabilizacji, które odnalazła u boku męża. Teraz jednak został powołany do wojska, a w jego miejsce w jej domu kwateruje niemiecki żołnierz. Isabel od zawsze była niepokorna i buntownicza, bo też wiecznie czuła się niechciana. Poszukuje więc miejsca, gdzie byłaby ceniona, potrzebna - i znajduje je we francuskim ruchu oporu.
Nie czytałam wcześniej książek Kristin Hannah, ale już od początku lektury "Słowika" widać w nim rękę autorki książek obyczajowych. Miałam wrażenie, że takie podejście nie wyjdzie na dobre tej powieści, bo stanie się ona zbyt ułagodzona. Nie do końca tak było - a przynajmniej nie przez cały czas.
Rzeczywiście jest to raczej powieść obyczajowa, a nie wojenna. Zaletą tego jest to, że bardzo dobrze poznajemy postacie, ich myśli i motywy. Wadą - to, że w niektóre wydarzenia i zbiegi okoliczności w wojennych realiach trudno mi uwierzyć. Nie wszystko można przecież załatwić uśmiechem - nawet jeśli jest się tak "zniewalająco pięknym".
Zakończenie było jednak zaskakująco satysfakcjonujące. Niektóre sprawy nie zostały do końca dopowiedziane, co w tym przypadku bardzo dobrze się sprawdziło. W książce pojawia się też kilka rozdziałów rozgrywających się w roku 1995, które z początku wydawały się zbędne, bo wytrącały z akcji. Po zakończonej lekturze uważam, że jednak były one potrzebne. By pokazać, że życie toczyło się dalej. Że były w nim zarówno radość, jak i ból, zarówno szczerość, jak i tajemnice.
"Słowik" Kristin Hannah to historia dwóch sióstr, które muszą zmierzyć się z trudną rzeczywistością w okupowanej Francji w czasie II wojny światowej. Ponieważ skrajnie różniące się charakterami, również na wojnę reagują w różny sposób. Vianne pragnie jedynie spokoju i stabilizacji, które odnalazła u boku męża. Teraz jednak został powołany do wojska, a w jego miejsce w jej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-26
Niestety "Ania z Szumiących Topoli" jest słabsza niż trzy poprzednie tomy. Może sprawił to brak Zielonego Wzgórza z jego magiczną, poetycką atmosferą; brak widoków i zapachów Avonlea - ale to nie tylko to, bo Szumiące Topole również są miłym zakątkiem. Po prostu większość przygód Ani w Summerside była dość powtarzalna. W tej powieści na zmianę przewija się swatanie małżeństw i próby dotarcia do ludzi, którzy z pozoru wydają się gburowaci i nieżyczliwi, a ostatecznie okazują się dla Ani wspaniałymi przyjaciółmi. Jest tego trochę za dużo.
Podobały mi się elementy czarnego humoru obecne w przemyśleniach Ani, a związane z rodziną Pringlów, która próbowała uprzykrzyć jej życie w Summerside. Oczywiście sama postać głównej bohaterki również zachowała swój charakter. Gdyby jednak pomiędzy listami Ani do Gilberta umieścić też listy OD Gilberta, na pewno stanowiłyby one ciekawą odmianę - może to przerwałoby monotonię, jaka niestety panuje na kartach tej powieści.
* Z sentymentu dodaję o jedną gwiazdkę więcej.
Niestety "Ania z Szumiących Topoli" jest słabsza niż trzy poprzednie tomy. Może sprawił to brak Zielonego Wzgórza z jego magiczną, poetycką atmosferą; brak widoków i zapachów Avonlea - ale to nie tylko to, bo Szumiące Topole również są miłym zakątkiem. Po prostu większość przygód Ani w Summerside była dość powtarzalna. W tej powieści na zmianę przewija się swatanie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011
2011
2012
2014
2016-10-05
2018-11-18
Przemogłam się, by przeczytać książkę, na którą nie miałam siły ani czasu. Przemogłam się i co otrzymałam? Sympatyczną bohaterkę, której motywacje i uczucia potrafię zrozumieć; romantyczną relację; piękne, metaforyczne opisy przeżyć i umiejętnie zawoalowane aluzje do nieudanego zrywu wraz z jego następstwami.
Powieść, do której byłam nastawiona sceptycznie, okazała się promienną furtką do świata natury. Sama się sobie dziwię, ale udało mi się zanurzyć w świecie "Nad Niemnem", znaleźć się razem z Janem i Justyną we wsi Bohatyrowicze i cieszyć się jej urokami. Najbardziej wczułam się w historię miłosną w momencie wesela i późniejszego pływania łodziami po wodach Niemna. Nawet jeśli Eliza Orzeszkowa bije rekordy w długości zdań, które ciągną się na prawie pół strony (!), jestem w stanie nie skreślać jej z tego powodu. Kto wie, może był to spisek mający uśpić cenzora nad tekstem powieści, gdyż akurat takie zdanie pojawia się tuż przed dotarciem na mogiłę powstańczą...
Przemogłam się, by przeczytać książkę, na którą nie miałam siły ani czasu. Przemogłam się i co otrzymałam? Sympatyczną bohaterkę, której motywacje i uczucia potrafię zrozumieć; romantyczną relację; piękne, metaforyczne opisy przeżyć i umiejętnie zawoalowane aluzje do nieudanego zrywu wraz z jego następstwami.
Powieść, do której byłam nastawiona sceptycznie, okazała się...
2019-04-07
"Granica" Nałkowskiej od strony fabularnej i interpretacyjnej zapewne jest powieścią, którą można się zainteresować. Porusza kilka interesujących kwestii, między innymi dobrze oddaje różnice między grupami społecznymi stosując analogię do zachowań psów. Dotyka też trudnej problematyki, między innymi tego, gdzie leży granica moralna naszego postępowania, po której przekroczeniu nieuchronnie staczamy się na dno...
Mimo to jednak, nie jestem w stanie tej książki polecić. Od pierwszych stron czytało mi się ją źle, niestety odnosiłam wrażenie, jakbym wzięła do ręki kiepskie tłumaczenie zagranicznej powieści. Zdania bywają tak wielokrotnie złożone, że można się w nich zgubić, ale to jeszcze nie byłby duży problem. Stanowią go natomiast usterki językowe - wychwyciłam wiele błędnych zastosowań podmiotu domyślnego, zaburzony szyk zdania, pleonazmy i różne dziwne twory językowe. Chętnie zdobyłabym nawet własny egzemplarz "Granicy", by osobiście dokonać korekty. Dzierżąc czerwony długopis.
"Granica" Nałkowskiej od strony fabularnej i interpretacyjnej zapewne jest powieścią, którą można się zainteresować. Porusza kilka interesujących kwestii, między innymi dobrze oddaje różnice między grupami społecznymi stosując analogię do zachowań psów. Dotyka też trudnej problematyki, między innymi tego, gdzie leży granica moralna naszego postępowania, po której...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Lubię czasem sięgnąć po powieści z historią w tle, ale choć niezwykle ciekawe, bywają one trudne w odbiorze. Okazuje się, że „Aptekarka”, w której dużą rolę odgrywają wątki obyczajowe, wyłamuje się z tego schematu.
Tytułową aptekarką jest zielarka Katja. Po śmierci jej przybranego ojca, dziewczynę wzięli pod swój dach państwo Kowalscy. Bynajmniej nie z dobroci serca, choć tak usiłują to przedstawiać – Katja zna się na ziołolecznictwie jak mało kto. Nieoczekiwanie jednak Kowalscy „użyczają” ją rodzinie Tyszkowskich, by opatrzyła nogę pewnego szlachcica, którą, biedaczysko, niefortunnie skręcił przy upadku z konia, kiedy to strzelał do leśniczego. Problem w tym, że rzeczony szlachcic wcale nie chce, by leczyła go znachorka…
Książka rozwija się w innym kierunku, niż można by się spodziewać. Nie jest to bowiem płomienna historia wiodąca od nienawiści do miłości. Ma w sobie dużo realizmu, co widać już w postaci bohaterki. Katja jest silną kobietą, z którą łatwo sympatyzować, ale jej charakter nie jest na tyle współczesny, by wydawał się niewiarygodny. W starciu z Antonim Tyszkowskim, niestety często to on wygrywa. Powodem jest pozycja społeczna, która każe Katji gryźć się w język – bo siła charakteru i cięty dowcip są u nich na porównywalnym poziomie.
Istotnym elementem „Aptekarki” jest humor – dawno się tak nie śmiałam przy książce! Choć trzeba przyznać, że dowcip Tyszkowskiego bywa bardzo krzywdzący, a jego zachowanie grubiańskie. Jestem pod wrażeniem tego, jak Magda Skubisz wykreowała tę postać, bo wierzę, że dokładnie tak mógłby się zachowywać arogancki szlachcic.
A skoro jestem przy autorce, to warto zaznaczyć, że przed napisaniem tej książki świetnie się przygotowała, uczęszczając na kurs zielarstwa. Historię Tyszkowskich, którzy istnieli naprawdę, opisała w bardzo angażujący sposób, przedstawiając jednocześnie rzetelny obraz wsi, w której wciąż świeże jest wspomnienie rabacji galicyjskiej.
Lubię czasem sięgnąć po powieści z historią w tle, ale choć niezwykle ciekawe, bywają one trudne w odbiorze. Okazuje się, że „Aptekarka”, w której dużą rolę odgrywają wątki obyczajowe, wyłamuje się z tego schematu.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTytułową aptekarką jest zielarka Katja. Po śmierci jej przybranego ojca, dziewczynę wzięli pod swój dach państwo Kowalscy. Bynajmniej nie z dobroci serca, choć...