-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Biblioteczka
W sumie to spodziewałem się, że lata życia Dickensa będą w tej książce pewnymi ramami czasowymi, nie spodziewałem się zaś tak wielkiej liczby odwołań do jego dzieł. Pewnie gdyby ta pozycja nazywała się "Londyn w twórczości Dickensa" czy "Londyn oczami Dickensa" to pewnie też byłyby to odpowiedni tytuły. Książka trochę się różni od innych czytanych przeze mnie w tej serii. Przede wszystkim można rzec, że jest to biografia miasta. Zobaczymy przemianę Londynu w XIX wieku, jego rozwój architektoniczny, budowę kolei czy metra czy rozwój dróg. No, ale życie codzienne w końcu nie istniałoby bez ludzi zamieszkujących miasto. Judith Flanders pokazuje w jaki sposób wyglądało przygotowywanie posiłków, co jedzono, jak wyglądał handel uliczny w tamtym czasie, jak gaszono pożary czy jak wyglądały "restauracje". Wszystko to poznamy również przez pryzmat prozy Dickensa. Jeśli mamy fragmenty o samobójstwach, pobycie w celi czy smrodzie w Londynie, to z pewnością dowiemy się jak opisywał je ów pisarz w swojej twórczości. Siłą rzeczy jest to w dużej mierze książka poświęcona biedocie, czyli głównym bohaterom dzieł Dickensa. Raczej mało miejsca poświęcono tutaj arystokracji, ale na przykład bardzo podobał mi się fragment o pogrzebie Wellingtona. Książka ma świetne momenty jak opis pożaru przy Tooley Street w 1861 roku czy katastrofa na ślizgawce w Regent's Park, ale jednak czasami jest to dosyć ciężka lektura dla kogoś, kto tak jak ja nie fascynuje się twórczością Dickensa. Mimo to, książkę uważam za kopalnię wiedzy na temat XIX-wiecznego Londynu, pełną ciekawostek i interesujących faktów.
W sumie to spodziewałem się, że lata życia Dickensa będą w tej książce pewnymi ramami czasowymi, nie spodziewałem się zaś tak wielkiej liczby odwołań do jego dzieł. Pewnie gdyby ta pozycja nazywała się "Londyn w twórczości Dickensa" czy "Londyn oczami Dickensa" to pewnie też byłyby to odpowiedni tytuły. Książka trochę się różni od innych czytanych przeze mnie w tej serii....
więcej mniej Pokaż mimo toDziennikarz i laureat Nagrody Pulitzera Robert Massie przedstawia w "Stalowych Fortecach" niemiecko-brytyjską rywalizację na morzach podczas pierwszej wojny światowej. W polskiej edycji pierwszy tom opowiada o walkach w 1914 roku. No i przyznam, że jest to fascynująca lektura. W dużej mierze jest to opowieść o najważniejszych postaciach marynarek wojennych tamtego okresu - Johnie Jellicoe, Davidzie Beattym, Johnie Fisherze, Maksymilaianie von Spee, Ludviku Battenbergu. Poznajemy ich życiorysy, sposób w jaki postrzegali flotę, ich miejsce w pewnego rodzaju marynarskim ekosystemie. Sporo miejsca autor poświęca również nowinkom technicznym jak miny, ale też sposobom w jaki sposób fortyfikowano (lub nie) morskie bazy jak Scapa Flow. Najważniejszym jednak tematem książki są działania wojenne. Autor przedstawia takie wydarzenia jak ucieczka Goebena, bitwa koło Helgolandu czy bitwa pod Coronel. Wszystkie opisane w niezwykle barwny oraz interesujący sposób i jednocześnie Massie potrafił w ciekawy sposób pokazać osobiste tragedie takich postaci jak Ernest Troubridge czy Christopher Cradock. Ocena jest obniżona ze względu na niechlujność polskiego wydania. Już pal sześć to sztuczne dzielenie publikacji, ale niestety tłumaczowi często brakowało konsekwencji. Klasy okrętów raz są przedstawiane jako city, town lub miasta, Maksymilian von Spee jest tytułowany count, Maurycy nagle przeistacza się w Maurice'a, zatoka Złoty Róg tutaj na ilustracjach widnieje jako Golden Horn. No i przy takiej pozycji, aż prosi się o większą liczbę map, zwłaszcza dotyczących bitew. Tutaj mamy kilka map ogólnych, do tego nieprzetłumaczonych na język polski.
Dziennikarz i laureat Nagrody Pulitzera Robert Massie przedstawia w "Stalowych Fortecach" niemiecko-brytyjską rywalizację na morzach podczas pierwszej wojny światowej. W polskiej edycji pierwszy tom opowiada o walkach w 1914 roku. No i przyznam, że jest to fascynująca lektura. W dużej mierze jest to opowieść o najważniejszych postaciach marynarek wojennych tamtego okresu -...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-23
Obraz Edwarda I Długonogiego wykreowany przez popkulturę jest dość negatywny i przez takie filmy jak na przykład Braveheart odbieramy króla Anglii jako historyczny czarny charakter. Prawda historyczna jest oczywiście bardziej złożona. Niewątpliwie mamy do czynienia z interesującym monarchą, a jego długie życie i panowanie tego władcy obfitowało w przeróżne przełomowe wydarzenia. Historyk opisuje powstanie baronów w Anglii, udział Edwarda w krucjacie, pobyt we Francji i negocjacje pokojowe z Aragończykami, bunty w Walii, walki w Szkocji, ale też problemy wewnętrzne państwa. Książka Marca Morrisa napisana jest przyjemnym stylem, autor nie skupia się tylko na samej postaci Edwarda, ale też szerzej opisuje kontekst wydarzeń, w których bohater brał udział, sporo miejsca poświęca również sąsiadom Anglii, czyli takim krajom jak Walia i Szkocja, ale także Irlandii. Ostatecznie wizerunek władcy trochę się różni od tego wykreowanego przez różne produkcje, dlatego warto zapoznać się z tą biografią i samemu ocenić postać Edwarda Długonogiego.
Obraz Edwarda I Długonogiego wykreowany przez popkulturę jest dość negatywny i przez takie filmy jak na przykład Braveheart odbieramy króla Anglii jako historyczny czarny charakter. Prawda historyczna jest oczywiście bardziej złożona. Niewątpliwie mamy do czynienia z interesującym monarchą, a jego długie życie i panowanie tego władcy obfitowało w przeróżne przełomowe...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-10
Ta biografia świetnie pokazuje jak nie należy rządzić państwem. Jan bez Ziemi zraził do siebie większość społeczeństwa, stracił ziemie we Francji, popadł w konflikt z papiestwem, doprowadził do wojny domowej we własnym królestwie. Dla niedzielnego czytelnika książka Marca Morrisa, może być trochę chaotyczna, gdyż autor rozpoczyna narrację od 1203 roku, czyli ataku króla Francji Filipa Augusta na Andegawenię. Narracja do pewnego momentu prowadzona jest dwutorowo, niektóre rozdziały opowiadają o latach wcześniejszych, przedstawiają andegaweńskie imperium, panowanie Ryszarda Lwie Serce, początki rządów Jana, inne opowiadają o wydarzeniach po 1203 roku, dopiero od IX rozdziału czytelnik otrzymuje ułatwioną opowieść. Nie jest to oczywiście zbyt wielki zarzut do autora, jednak osoby niezaznajomione wcześniej z jakąkolwiek literaturą na ten temat mogą mieć problem odnaleźć się w dość specyficznych relacjach panujących wówczas na francuskich i angielskich terenach. Sama biografia jest natomiast znakomita, autor przedstawia działania militarne podczas walk we Francji czy w Anglii, pokazuje charakter polityki wewnętrznej Jana, bunty możnowładców, kiepską politykę fiskalną oraz ogólne okrucieństwo i tyranię rządów Jana bez Ziemi. W kwestii dodatków, książka zawiera kilka map, drzewo genealogiczne króla Jana i tłumaczenie Magna Carta na polski.
Ta biografia świetnie pokazuje jak nie należy rządzić państwem. Jan bez Ziemi zraził do siebie większość społeczeństwa, stracił ziemie we Francji, popadł w konflikt z papiestwem, doprowadził do wojny domowej we własnym królestwie. Dla niedzielnego czytelnika książka Marca Morrisa, może być trochę chaotyczna, gdyż autor rozpoczyna narrację od 1203 roku, czyli ataku króla...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-20
Ryszard Lwie Serce-król krzyżowiec, jeden z najsłynniejszych i najciekawszych średniowiecznych monarchów, władca z całą pewnością nieprzeciętny. Tłem opisywanych wydarzeń stanowi rywalizacja między Ryszardem a królem Francji, Filipem II Augustem. W zasadzie Gillingham mocno koncentruje się na tych dwóch postaciach, starając się ukazać motywacje obu monarchów i ostatecznie pokazać wyższość Ryszarda nad władcą Francji. Mamy więc tutaj kawał historii walk o Akwitanię, Andegawenię i Normandię między królestwami Anglii i Francji. Gillingham zresztą bardzo dobrze czuje się w tematach polityki i dyplomacji i z chęcią opisuje kampanie we Francji, sojusze Ryszarda i relacje z innymi władcami czy szlachcicami. Dodatkowym smaczkiem jest oczywiście udział obu monarchów w wyprawie krzyżowej. Autor szczegółowo opisuje podróż do Ziemi Świętej, sam pobyt Ryszarda i konflikt z Filipem, powrót i późniejszą niewolę. Ciekawy jest również rozdział o obrazie Ryszarda w oczach arabskich kronikarzy.
Sam autor zauważył, że postać Ryszarda jest niezwykle niejednoznaczna. Kiedyś porównywany do najwybitniejszych postaci jak Karol Wielki czy król Artur aż do przedstawiania go jako awanturnika nietroszczącego się o losy Anglii. Duża szkoda, że Gillingham nie pokusił się o odniesienia do popkultury i o współczesny obraz króla, a takich przykładów jest oczywiście bardzo dużo-poczynając od Ryszarda, który w serialu "Robin of Sherwood" podstępnie każe zamordować sławnego banitę aż do Ryszarda z utworu zespołu Saxon.
Ryszard Lwie Serce-król krzyżowiec, jeden z najsłynniejszych i najciekawszych średniowiecznych monarchów, władca z całą pewnością nieprzeciętny. Tłem opisywanych wydarzeń stanowi rywalizacja między Ryszardem a królem Francji, Filipem II Augustem. W zasadzie Gillingham mocno koncentruje się na tych dwóch postaciach, starając się ukazać motywacje obu monarchów i ostatecznie...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-15
Każdy archiwista kojarzy Filipa II Augusta, dlatego, że w 1194 roku w bitwie pod Freteval utracił swoje archiwa na rzecz Ryszarda Lwie Serce. Doprowadziło to do utworzenia stałych depozytów i od tego momentu, dokumenty miały być przechowywane w Paryżu. Król jest kojarzony z tą kompromitacją, ale Jim Bradbury pokazuje, że Filip II August był kompetentnym władcą i przyczynił się do rozwoju Francji. Król Filip przegrał swą batalię o pamięć historyczną. Bardziej kojarzone są takie postacie jak królowie Anglii - Ryszard Lwie Serce i Jan bez Ziemi czy papież Innocenty III związany z wyprawami krzyżowymi. Okazuje się, że całkiem niesłusznie.
Autor rozpoczyna swoją książkę od pokazania dziedzictwa Filipa II i ukazuje panowanie poprzedników - Ludwika VI i Ludwika VII oraz skomplikowaną sytuację polityczną na ziemiach francuskich związanych z Imperium Andegaweńskim. Kolejne rozdziały koncentrują się już na samym Filipie, początkach jego panowania, małżeństwach, wyprawie krzyżowej czy zwycięskiej wojnie z Ryszardem Lwie Serce. Kulminacyjnym punktem panowania była oczywiście bitwa pod Bouvines, w której Filip pokonał cesarza Rzeszy Ottona IV wraz ze wspierającymi go Flamandami i Anglikami. Bradbury nie gloryfikuje króla. Stara się go ukazać jako przyzwoitego władcę i kompetentnego dowódcę. Nie pomija również ciemnych stron jego panowania takich jak kwestia wypędzenia żydów czy drugie małżeństwo z Ingeborgą Duńską, która była przetrzymywania w klasztorze. Ponadto, Bradbury opisuje jak kształtowała się władza królewska we Francji, jak wyglądały kwestie administracyjne za panowania Filipa II czy relacje z papiestwem i kościołem francuskim.
Książka zwiera dwie tablice genealogiczne, pięć map oraz indeks.
Każdy archiwista kojarzy Filipa II Augusta, dlatego, że w 1194 roku w bitwie pod Freteval utracił swoje archiwa na rzecz Ryszarda Lwie Serce. Doprowadziło to do utworzenia stałych depozytów i od tego momentu, dokumenty miały być przechowywane w Paryżu. Król jest kojarzony z tą kompromitacją, ale Jim Bradbury pokazuje, że Filip II August był kompetentnym władcą i przyczynił...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04-25
Kilkanaście lat temu przeczytałem książkę Grzegorza Swobody na temat Powstania Wielkanocnego i od tamtej pory darzę Irlandczyków sympatią. Tematyka irlandzkiej wojny o niepodległość jest w polskojęzycznej historiografii problematyką raczej egzotyczną, dlatego bardzo się cieszę, że na naszym rynku pojawiła się biografia Michaela Collinsa. Ów mężczyzna był bowiem jednym z twórców Wolnego Państwa Irlandzkiego, uczestnikiem Powstania Wielkanocnego, ministrem finansów, przywódcą IRA, sygnatariuszem traktatu angielsko-irlandzkiego z 1921 roku. Nie da się ukryć, że dla autora jest to sprawa dosyć osobista i emocjonalna. Z treści książki można wywnioskować, że rodzina Coogana była związana z obozem Collinsa, jednak nie wpływa to znacząco na odbiór biografii. Praca została napisana w oparciu o liczne dokumenty, listy czy dzienniki Collinsa, ale także na podstawie wielu rozmów z uczestnikami tamtych wydarzeń (biografia była pisana w 1990 roku), co nadaje książce swoistego klimatu. Przede wszystkim ta obszerna książka (prawie 600 stron, nie licząc aneksów, przypisów i bibliografii) koncentruje się na wydarzeniach po 1916 roku, czyli na partyzanckiej wojnie przeciwko wojskom brytyjskim, późniejszym rozmowom pokojowym, a następnie pierwszych miesiącach Państwa Irlandzkiego. Przyznam, że wielkie wrażenie wywarł na mnie rozdział o negocjacjach angielsko-irlandzkich. Coogan znakomicie pokazuje z jakimi problemami zmagali się dyplomaci podczas rozmów, jak zmieniał się sam projekt traktatu, ale też fakt, że czasami własna drużyna sprawia więcej problemów niż rywal. Duże słowa uznania nalezą się też autorowi, za to, że jako biograf rozumie pewną historyczną odpowiedzialność i nie chce zostawiać jakichś niedomówień czy wątpliwości co do postaci Collinsa. Z tego też powodu, mimo, że nie zawsze można mieć stuprocentową pewność, Coogan stara się formułować wiele konkretnych tez czy wniosków, podpierając je materiałami źródłowymi, nie pomijając także tematów niekoniecznie wdzięcznych dla rodziny jak na przykład romanse głównego bohatera. Podsumowując, biografia Michaela Collinsa wypełnia istotną lukę na polskim rynku wydawniczym, a przy okazji jest to kawał znakomitej literatury, która przyznam, że przerosła moje oczekiwania.
Kilkanaście lat temu przeczytałem książkę Grzegorza Swobody na temat Powstania Wielkanocnego i od tamtej pory darzę Irlandczyków sympatią. Tematyka irlandzkiej wojny o niepodległość jest w polskojęzycznej historiografii problematyką raczej egzotyczną, dlatego bardzo się cieszę, że na naszym rynku pojawiła się biografia Michaela Collinsa. Ów mężczyzna był bowiem jednym z...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-07-26
Jeśli lubicie opowieści w stylu "od zera do bohatera" to życiorys i biografia Roberta Clive'a przypadnie wam do gustu. Oddany na wychowanie wujostwu denerwował wszystkich wokół, aż w końcu w młodym wieku wyjechał do Indii jako prosty kancelista w Kompanii Wschodnioindyjskiej z marną pensją. Następnie poświęcił się karierze wojskowej i dzięki swojej odwadze i sprytowi zaczął piąć się w hierarchii organizacji z czasem zostając gubernatorem Bengalu. Co ciekawe, Bidwell dość często krytycznie odnosi się do działalności Clive'a oraz samej Kompanii, ale jednocześnie wskazuje, że sam bohater był postacią niejednoznaczną, która po prostu korzystała z sytuacji wykreowanej przez Brytyjczyków w Indiach. Sama postać budziła i budzi kontrowersje, ze względu na ogromny majątek zgromadzony w mocno kontrowersyjnych okolicznościach, co też stało się przyczyną jego upadku. Trzeba jednak zauważyć, że Clive umiał szczęściu dopomóc, wygrywał bitwy, decydował się na odważne kroki na stopie militarnej, oszukiwał oszustów i na tym tle na pewno jawi się jako nieprzeciętna postać epoki, z której życiorysem na pewno warto się zaznajomić.
Jeśli lubicie opowieści w stylu "od zera do bohatera" to życiorys i biografia Roberta Clive'a przypadnie wam do gustu. Oddany na wychowanie wujostwu denerwował wszystkich wokół, aż w końcu w młodym wieku wyjechał do Indii jako prosty kancelista w Kompanii Wschodnioindyjskiej z marną pensją. Następnie poświęcił się karierze wojskowej i dzięki swojej odwadze i sprytowi zaczął...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-07-30
Postać księcia Wellingtona nieodzownie kojarzy się nam z epoką napoleońską - walkami w Indiach, na Półwyspie Iberyjskim, czy w końcu pod Waterloo, ale trzeba też pamiętać, że książę miał później całkiem udaną karierę polityczną. Był między innymi naczelnym dowódcą armii brytyjskiej, ministrem spraw zagranicznych czy premierem. Biografia autorstwa Christophera Hibberta sprawnie omawia te zagadnienia. Przede wszystkim otrzymujemy dokładny obraz Wellingtona - żołnierza, Wellingtona - polityka oraz Wellingtona - arystokraty. Autor, oczywiście poza wspomnianymi już wyżej zagadnieniami związanymi bezpośrednio z samą postacią, szeroko odnosi się także do innych kwestii. Dużo miejsca poświęcono chociażby dyscyplinie armii brytyjskiej podczas walk w Hiszpanii, ale przede wszystkim jest książką przedstawia szeroką panoramę życia towarzyskiego elit brytyjskich, która podparta jest licznymi cytatami z listów czy pamiętników. Co ciekawe, Hibbert koncentruje się także na takich zagadnieniach jak portrety czy rzeźby przestawiające Wellingtona oraz sposób ich powstawania, co może szczególnie zainteresować osoby interesujące się sztuką.
Postać księcia Wellingtona nieodzownie kojarzy się nam z epoką napoleońską - walkami w Indiach, na Półwyspie Iberyjskim, czy w końcu pod Waterloo, ale trzeba też pamiętać, że książę miał później całkiem udaną karierę polityczną. Był między innymi naczelnym dowódcą armii brytyjskiej, ministrem spraw zagranicznych czy premierem. Biografia autorstwa Christophera Hibberta...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-09-23
Po Alienor z Akwitanii i Blance Kastylijskiej jest to kolejna pozycja Regine Pernoud z serii Biografie Sławnych Ludzi po którą sięgnąłem. I jak zwykle chyba już w przypadku tej autorki, nie jestem zaskoczony. Jeśli chodzi o styl, to w zasadzie niczym się nie różni od innych książek mediewistki. Częste nawiązania do poezji trubadurów, liczne cytaty z ich utworów oraz kronik budują całkiem przyjemny średniowieczny klimat. Ponadto w książce pojawia się także sporo informacji o innych osobach, które w jakiś sposób powiązane były z Ryszardem: Alienor z Akwitanii, Henryk II czy Filip August. Osobiście też podobało mi się, że autorka sporo miejsca poświęciła Ryszardowi Lwie Serce i krucjacie w której wziął udział. Pewnym rozczarowaniem, co w sumie jest dosyć oczywiste, jest to że jednak w biografii Ryszarda pojawia się sporo powtórzeń, które czytelnik mógł już przeczytać w książce poświęconej Eleonorze Akwitańskiej, aczkolwiek jeśli ktoś nie zamierza czytać tych pozycji w krótkim odstępie czasowym, to nie powinien być rozgoryczony.
Po Alienor z Akwitanii i Blance Kastylijskiej jest to kolejna pozycja Regine Pernoud z serii Biografie Sławnych Ludzi po którą sięgnąłem. I jak zwykle chyba już w przypadku tej autorki, nie jestem zaskoczony. Jeśli chodzi o styl, to w zasadzie niczym się nie różni od innych książek mediewistki. Częste nawiązania do poezji trubadurów, liczne cytaty z ich utworów oraz kronik...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-07-22
Bardzo interesujący "marmurek" poświęcony jednemu z najbardziej znanych korsarzy w historii - Francisowi Drake'owi. Podobało mi się, że autor nie stworzył hagiografii swojego bohatera, Drake jawi nam się tutaj jako człowiek pełen sprzeczności. Z jednej strony uprzejmy, honorowy i miłosierny wobec Hiszpanów, z drugiej zaś cieniem na jego życiu kładą się liczne konflikty z towarzyszami oraz surowość wobec podwładnych. Poza oczywistym omówieniem wielu wypraw Drake'a oraz starć z hiszpańskimi okrętami dużą zaletą jest też umiejscowienie postaci w kontekście rywalizacji hiszpańsko-angielskiej. Nie chodzi tu tylko o kolonie, Wielką Armadę, ale też chociażby o poparcie roszczeń do tronu portugalskiego Dom Antonia. Niezwykle interesujące są również dwa ostatnie rozdziały poświęcone obrazowi korsarza w literaturze hiszpańskiej i angielskiej. Całość prezentuje się niezwykle solidnie, ciekawa narracja oparta na licznych relacjach uczestników wydarzeń po obu stronach konfliktu. Minusem są jedynie mapy, w książce jest ich niby pięć, ale przy takiej ilości wypraw, przedstawiają one często tylko jakiś wycinek ekspedycji, a brak mi z kolei całościowego przedstawienia tras na planach.
Bardzo interesujący "marmurek" poświęcony jednemu z najbardziej znanych korsarzy w historii - Francisowi Drake'owi. Podobało mi się, że autor nie stworzył hagiografii swojego bohatera, Drake jawi nam się tutaj jako człowiek pełen sprzeczności. Z jednej strony uprzejmy, honorowy i miłosierny wobec Hiszpanów, z drugiej zaś cieniem na jego życiu kładą się liczne konflikty z...
więcej mniej Pokaż mimo toBardzo ciekawa biografia królowej Wiktorii, władczyni rządzącej Imperium Brytyjskim w latach 1837-1901. Autor koncentruje się przede wszystkim na życiu prywatnym monarchini. Poznajemy jej dwór, zwyczaje, służbę, co lubiła jadać, jak wyglądały pogrzeby najbliższych jej osób czy królewskie rezydencje. Misztal bardzo ochoczo korzystał z korespondencji Wiktorii i jej rodziny czy przyjaciół, mamy więc więc spojrzenie bardzo "osobiste" na jej kontakty z otoczeniem. Nie brakuje też bardzo krytycznego spojrzenia na jej małżeństwo z Albertem, kontakty z dziećmi, postępowanie z niektórymi dworzanami, napady melancholii, no nie jest to w każdym razie cukierkowy obraz królowej. Zabrakło mi trochę szerszego spojrzenia na politykę wewnętrzną i zewnętrzną Wielkiej Brytanii. Wiktoria rządziła przecież bardzo długo, a w jej biografii praktycznie tego nie dostrzegamy. Owszem, autor czasami nawiązuje do różnych ustaw czy wydarzeń w odległych częściach Imperium jak wojny zuluskie, powstanie Sipajów, wojny burskie, ale często sprowadza się do tego jakie opinie Wiktoria miała o premierze Gladstonie czy Disraelim i jak wyglądały ich spotkania. Dużym problemem jest też to, że książka jest napisana bardzo chaotycznie. Gdybym za kilka miesięcy miał odnaleźć fragmenty o stosunkach Wiktorii do kartek świątecznych czy herbaty, to chyba musiałbym przejrzeć całą książkę, bo takie ciekawostki są rozsiane bez ładu i składu po całej pozycji, a opisy tego co jadła królowa znajdują się przynajmniej w kilku miejscach. Podsumowując, z jednej strony mamy więc bardzo ciekawą biografię, skupiającą się naprawdę dogłębnie na życiu konkretnej osoby, ukazujące jej życie towarzyskie, rodzinne, prywatne, pełną wielu naprawdę ciekawych anegdot z życia monarchini, z drugiej strony książka ma kilka wad utrudniających nie tyle samą lekturę, co raczej wyszukiwanie potrzebnych informacji na konkretne tematy.
Bardzo ciekawa biografia królowej Wiktorii, władczyni rządzącej Imperium Brytyjskim w latach 1837-1901. Autor koncentruje się przede wszystkim na życiu prywatnym monarchini. Poznajemy jej dwór, zwyczaje, służbę, co lubiła jadać, jak wyglądały pogrzeby najbliższych jej osób czy królewskie rezydencje. Misztal bardzo ochoczo korzystał z korespondencji Wiktorii i jej rodziny...
więcej mniej Pokaż mimo toAdmirał Nelson to oczywiście znana postać, ale najczęściej jest kojarzona z Trafalgarem, Abu Kirem czy Kopenhagą, a ten dzielny żeglarz ma sporo więcej ciekawych kart w swoim życiorysie. Horatio pływał bowiem do Arktyki, walczył w Nikaragui, na Korsyce, Morzu Śródziemnym, u wybrzeży Hiszpanii. Było więc Hibbertowi co opisywać. Autor skupiał się jednak bardziej na życiu towarzyskim niż na aspektach militarnych owych wypraw. Trochę tu brakuje morskiej taktyki, marynarskiego podejścia, natomiast inne aspekty są pokazane dość dobrze. Przede wszystkim poznajemy Nelsona nie jako kryształową postać, lecz jako surowego dowódcę, człowieka zdradzającego żonę, ale też czułego, lubiącego dzieci, ceniącego i szanującego sowich podwładnych. Aspekt towarzyski jest tu niezwykle istotny, bo często też obserwujemy krytyczne opinie o admirale, krytykę jego bezguścia, romansu z lady Hamilton, ale też właśnie obserwujemy jego relacje rodzinne, listy wysyłane do kochanki etc. Dobrze też prezentuje się część polityczna, chyba najciekawiej wypada w tym względzie pobyt Nelsona w królestwie Sycylii i walka między rojalistami a republikanami w tym kraju.
Admirał Nelson to oczywiście znana postać, ale najczęściej jest kojarzona z Trafalgarem, Abu Kirem czy Kopenhagą, a ten dzielny żeglarz ma sporo więcej ciekawych kart w swoim życiorysie. Horatio pływał bowiem do Arktyki, walczył w Nikaragui, na Korsyce, Morzu Śródziemnym, u wybrzeży Hiszpanii. Było więc Hibbertowi co opisywać. Autor skupiał się jednak bardziej na życiu...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-02-07
Książka Thomasa Costaina to pierwsza część czterotomowego cyklu poświęconego Plantagenetom i historii Anglii. Ten tom koncentruje się na dziejach od podboju Anglii przez Wilhelma Zdobywcę do końca panowania Jana bez Ziemi, czyli obejmuje okres 150 lat od 1066 do 1216 roku. Autor był dziennikarzem i pracował w kanadyjskich praz amerykańskich gazetach, a "Ród zdobywców" ukazał się w 1949 roku. Z tego też powodu w niektórych momentach książka jest trochę przestarzałą, co widać po przypisach, gdzie tłumaczka koryguje pewne błędne twierdzenia pisarza. Ponadto, autor zrezygnował w swojej książce z aparatu naukowego, co z pewnością może razić niektórych czytelników. Jak już wspomniałem autor był dziennikarzem, więc styl, mimo, że czasami bywa on fantazyjny, jest mocną stroną książki. Costain osadził fabułę mocno w realiach epoki, więc w pracy nie brakuje szerokiego spojrzenia na wiele pobocznych kwestii jak ubiór czy wygląd średniowiecznej angielskiej wsi. Na pewno plusem jest też bardzo biograficzna optyka na historię Anglii. Costain opisując liczne intrygi czy małżeństwa lubi skupiać się na postaciach, które przedstawia. Ilość bohaterów przewijających się na stronach książki jest bardzo duża, co może powodować pewne zagubienie zwłaszcza wśród czytelników do tej pory nie interesujących się historią Anglii i wymuszać na nich sięgnięcie do drzewa genealogicznego Plantagenetów. Całość, mimo upływu lat wygląda jednak bardzo korzystnie i z pewnością jest to przyjemna lektura, która znajdzie spore grono fanów i którzy tak jak ja będzie oczekiwać wydania kolejnych tomów tej tetralogii.
Książka Thomasa Costaina to pierwsza część czterotomowego cyklu poświęconego Plantagenetom i historii Anglii. Ten tom koncentruje się na dziejach od podboju Anglii przez Wilhelma Zdobywcę do końca panowania Jana bez Ziemi, czyli obejmuje okres 150 lat od 1066 do 1216 roku. Autor był dziennikarzem i pracował w kanadyjskich praz amerykańskich gazetach, a "Ród zdobywców"...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-24
Po lekturze biografii Ryszarda Lwie Serce, przyszedł czas na trochę bardziej szczegółową pozycję. Książka skupia się na historii III krucjaty ze szczególnym uwzględnieniem zdobycia Cypru przez wojska angielskie. Król Ryszard jest w tej książce centralną postacią, co nie powinno dziwić, jako, że autor opiera się głównie na relacjach osób z otoczenia monarchy. Książka ma dosyć lekki, anegdotyczny styl, rzekłbym nawet, że autor bardzo ufnie podchodzi do wszystkich legend i podań. Sporo można się dowiedzieć na temat średniowiecznych obyczajów. Autor chętnie opisuje wiele obrzędów takich jak królewski obiad w Marsylii czy koronacja królowej Berengarii czy później Amalryka de Lusignan.
Poza tytułową koronacją, autor koncentruje się na samym zdobyciu wyspy oraz sytuacji w Ziemi Świętej oraz losami Cypru pod rządami Templariuszy i Gwidona de Lusignan, aż do objęcia władzy przez jego brata, Amalryka.
Po lekturze biografii Ryszarda Lwie Serce, przyszedł czas na trochę bardziej szczegółową pozycję. Książka skupia się na historii III krucjaty ze szczególnym uwzględnieniem zdobycia Cypru przez wojska angielskie. Król Ryszard jest w tej książce centralną postacią, co nie powinno dziwić, jako, że autor opiera się głównie na relacjach osób z otoczenia monarchy. Książka ma...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04-21
Wojny baronów do tej pory kojarzyłem tylko z gry komputerowej Medieval II: Total War. Niestety do tej pory, nie doczekaliśmy się w polskiej historiografii jakiejś monografii bitwy czy konfliktu z tego okresu. Na szczęście teraz się to zmieniło i do rąk polskiego czytelnika, trafił zeszyt słynnego wydawnictwa Osprey z serii Campaign opisujący bitwy pod Lewes i Evesham z lat 1264-1265.
Bitwy te są o tyle ciekawe, że były to jedyne znaczniejsze potyczki stoczone przez angielskie armie w połowie XIII wieku. W pierwszej z nich do niewoli dostał się między innymi król Anglii, Henryk III, w drugiej, która nazywana jest również "morderstwem", poległ przywódca rebelii Szymon z Montfort. Jak to zazwyczaj w serii, autor przedstawia dowódców, siły i plany walczących stron, a następnie opisuje obie kampanie, które zakończyły się starciami pod Lewes i Evesham. Richard Brooks bardzo dużo miejsca poświęca polom bitew i ich współczesnemu wyglądowi. Ponadto, bardzo dużo jest ilustracji oraz zdjęć przedstawiających angielskie zamki czy klasztory. Niestety, wydawnictwu przytrafiła się również wpadka i opisy map, nie zostały przetłumaczone z języka angielskiego.
Wojny baronów do tej pory kojarzyłem tylko z gry komputerowej Medieval II: Total War. Niestety do tej pory, nie doczekaliśmy się w polskiej historiografii jakiejś monografii bitwy czy konfliktu z tego okresu. Na szczęście teraz się to zmieniło i do rąk polskiego czytelnika, trafił zeszyt słynnego wydawnictwa Osprey z serii Campaign opisujący bitwy pod Lewes i Evesham z lat...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-19
Wojna Krymska to jeden z ciekawszych, ale też nieco zapomnianych konfliktów. Parowce, korespondenci wojenni, telegraf, zdjęcia, linie kolejowe, turystyka wojenna spowodowały, że była to wojna inna od tych prowadzonych do tej pory. Orlando Figes zabiera w nas podróż do tamtej epoki. Autor korzystał ze źródeł osmańskich, rosyjskich, brytyjskich i francuskich, dzięki czemu dobrze oddał tło wydarzeń. Figes pokazuje również kontekst geopolityczny, kulturowy, ale również sporo miejsca poświęca kontekstowi religijnemu, który jego zdaniem do tej pory był pomijany w literaturze. I rzeczywiście, Figes bardzo mocno akcentuje przyczyny wojny wskazując na spór o miejsca święte oraz pokazując rywalizację mocarstw o wpływy w Imperium Osmańskim w latach 30-tych, 40-tych i 50-tych XIX wieku. Sam konflikt również pokazany bardzo ciekawie, autor bazuje na relacjach prasowych, listach żołnierzy, zarówno szeregowych jak i generalicji, pokazując brutalne oblicze konfliktu, ale również problemy logistyczne, z którymi armie nie potrafiły sobie radzić w trudnym, krymskim klimacie. Nie brakuje również odniesień do Lwa Tołstoja, którego "Opowiadania Sewastopolskie" są chyba najczęściej cytowanym dziełem w książce. Ciekawy jest również ostatni rozdział dotyczący rozmów pokojowych oraz nowego ładu europejskiego, który wytworzył się w Europie. Figes wybiega tutaj aż do roku 1878 i pokoju w San Stefano oraz kongresu berlińskiego, dzięki któremu Rosja odzyskała wszystko, co utraciła w wyniku Wojny Krymskiej. Na uwagę zasługuje również epilog, moim zdaniem jest to coś co brakuje wielu książkom historycznym, a mianowicie ukazanie mitów i pamięci o konflikcie. Autor pokazuje tutaj, jak wojna była ukazywana w literaturze, poezji, malarstwie, architekturze tamtego okresu. Dla Brytyjczyków Wojna Krymska wiążę się chociażby z utworzeniem Krzyża Wiktorii, najwyższym odznaczeniem Imperium Brytyjskiego, a księżna Diana zginęła na Pont de l'Alma. Niby jest to banalne, ale takie smaczki pokazują, że nawet konflikt, który miał miejsce ponad 150 lat temu, może istnieć w życiu codziennym, chociaż często nawet sobie z tego nie zdajemy sprawy. Podkreślę również świetny dobór ilustracji i zdjęć występujących w książce.
Orlando Figes jest dosyć znanym w Polsce pisarzem, przetłumaczono na język polski kilka jego pozycji, wydanie "Wojny Krymskiej" było moim zdaniem strzałem w dziesiątkę, świetna książka.
Wojna Krymska to jeden z ciekawszych, ale też nieco zapomnianych konfliktów. Parowce, korespondenci wojenni, telegraf, zdjęcia, linie kolejowe, turystyka wojenna spowodowały, że była to wojna inna od tych prowadzonych do tej pory. Orlando Figes zabiera w nas podróż do tamtej epoki. Autor korzystał ze źródeł osmańskich, rosyjskich, brytyjskich i francuskich, dzięki czemu...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka przedstawia epizod z amerykańskiej wojny domowej - zakończone amerykańskim sukcesem oblężenie Yorktown. Zanim jednak przejdziemy do tytułowej batalii to autorzy prezentują nam wydarzenia roku 1780 i 1781 - kampanię w Karolinie Południowej oraz działania w Wirginii poprzedzające oblężenie miasta. Co ciekawe, autorzy omawiają zarówno działania lądowe jak i na morzu. W tego typu książce nie mogło oczywiście zabraknąć również omówienia armii walczących stron - brytyjskiej, amerykańskiej, francuskiej czy niemieckiej (heskiej). Jak na standardy wydawnictwa jest to całkiem poprawna książka. Co prawda przytrafiają się autorom rozmaite wpadki (na przykład najpierw piszą, że Charleston dwukrotnie oparł się siłom brytyjskim - w latach 1776 i 1778, żeby stronę dalej przeczytać, iż działo się to w latach 1776 i 1779), nie brak również literówek w nazwiskach bohaterów omawianych wydarzeń, ale generalnie oczy nie bolą podczas lektury, co jestem w stanie docenić i sprawia, że nie mam nic przeciwko, żeby autorzy pokusili się o kolejną pozycję dotyczącą amerykańskiej wojny o niepodległość.
Książka przedstawia epizod z amerykańskiej wojny domowej - zakończone amerykańskim sukcesem oblężenie Yorktown. Zanim jednak przejdziemy do tytułowej batalii to autorzy prezentują nam wydarzenia roku 1780 i 1781 - kampanię w Karolinie Południowej oraz działania w Wirginii poprzedzające oblężenie miasta. Co ciekawe, autorzy omawiają zarówno działania lądowe jak i na morzu. W...
więcej Pokaż mimo to