Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jim Bradbury
2
7,6/10
Pisze książki: historia
Urodzony: 27.02.1937
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,6/10średnia ocena książek autora
52 przeczytało książki autora
138 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kapetyngowie. Królowie Francji, 987–1328 Jim Bradbury
7,5
Biografie dobre piszę się zwykle trudno, a biografie całej dynastii to zwykle mało strawne danie dla wytrwałych. Specjalista jej nie przeczyta bo zbyt ogólna, a dla fascynata historii ogólnej jest znów zbyt szczegółowa. Dlatego chylę czoła przed autorem biografii Kapetyngów bo połączył w jednym to co zwykle ciężko połączyć – solidną wiedzę historyczną z lekkością narracji. Rzetelnie napisana książka w której dostajemy portret każdego z Kapetyngów z osobna. Choć narracja zaczyna się już od Karola Wielkiego (nawet i wcześniej) to główny tekst poświęcony jest rodowi wywodzącemu się od Hugona Kapeta. Okres wczesnego i średniego średniowiecza to naprawdę kapitalne czasy i cieszę się, że autorowi udało się tą magię przekazać. W opowieściach o poszczególnych władcach ukrył tło epoki, nie stroniąc od licznych ciekawostek.
Daję 7,5!
Kapetyngowie. Królowie Francji, 987–1328 Jim Bradbury
7,5
Nieprawdopodobnie chaotycznie napisana książka. Stylistyka plotkarsko-gazetowa, słaby warsztat historyczny, momentami przypomina szkolne wypracowanie (oparte jedynie na wypisach z różnych opracowań, ale bez wyciągania własnych wniosków). Jako tako bronią się jedynie niektóre bardziej spójne rozdziały (jak np. o Ludwiku IX Świętym). Autor nie ma wielkiego daru przejrzystego opowiadania historii, a kiepskie tłumaczenie (niechlujne, zawiera błędy) jeszcze pogarsza sprawę. W niektórych miejscach potrzeba gruntownej znajomości omawianych wydarzeń, żeby zrozumieć, kto jest podmiotem w danym zdaniu.