-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać13
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński8
Biblioteczka
Pierwsza część("Zostań, jeśli kochasz") mnie nie porwała. A spodziewałam się arcydzieła, bo słyszałam wcześniej same dobre opinie. Pomyślałam jednak, że sięgnę po drugą część. I to był strzał w dziesiątkę! Właśnie takie książki lubię, przy których są i łzy, i śmiech. Poza tym czyta się bardzo szybko, język jest prosty, co tu dużo mówić. polecam :)
Pierwsza część("Zostań, jeśli kochasz") mnie nie porwała. A spodziewałam się arcydzieła, bo słyszałam wcześniej same dobre opinie. Pomyślałam jednak, że sięgnę po drugą część. I to był strzał w dziesiątkę! Właśnie takie książki lubię, przy których są i łzy, i śmiech. Poza tym czyta się bardzo szybko, język jest prosty, co tu dużo mówić. polecam :)
Pokaż mimo to
Zacznę od końca. Od zakończenia książki. Jak chyba każdy, zastanawiałam się przez dłuższą chwilę, jak tak właściwie skończyła się historia Ewy. I spojrzałam na tytuł ostatniego rozdziału - "Ząb". To wyjaśniło mi wszystko. Gdyby Ewa nie urodziła, czy rozdział miałby taki tytuł? Myślę, że treść ostatnich kartek to tylko pokazanie czytelnikowi, "co by było gdyby...". Ewa nie usunęła ciąży. Wybrała życie. Wybrała Ono. I rok po tej najważniejszej decyzji w jej życiu, Ono miało już Zęba...
Książka porusza wiele ważnych problemów, które zostały, czasem wydaje się, aż nadto realistycznie przedstawione. A jednak ciągle na świecie, w Polsce i tym czy innym małym miasteczku brakuje miłości. To już moja 4 książka Terakowskiej i nie zawiodłam się. Jest wybitna, przemawiająca do czytelnika pod każdym względem. Polecam i tym, którzy znają powieści tej autorki, i tym którzy jeszcze o niej nie słyszeli :)
Zacznę od końca. Od zakończenia książki. Jak chyba każdy, zastanawiałam się przez dłuższą chwilę, jak tak właściwie skończyła się historia Ewy. I spojrzałam na tytuł ostatniego rozdziału - "Ząb". To wyjaśniło mi wszystko. Gdyby Ewa nie urodziła, czy rozdział miałby taki tytuł? Myślę, że treść ostatnich kartek to tylko pokazanie czytelnikowi, "co by było gdyby...". Ewa...
więcej Pokaż mimo to