Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Powieść „Schronisko, które przetrwało” zdobyła tytuł „Książki roku” w kategorii kryminał/ sensacja, zatem sięgnęłam po nią z olbrzymią ciekawością. Mamy tu dwie płaszczyzny czasowe tj. lata wojny i krótko po wojnie oraz współczesność (2006 rok). Autor niewątpliwie ma dużą wiedzę na temat historii Dolnego Śląska, a w szczególności Karkonoszy. Da się jednak wyczuć „młode pióro” i pewnego rodzaju niedojrzałość. Jestem fanką powieści Macieja Siembiedy, który też słynie z powieści z historią w tle, zatem porównania same się nasuwają. I tu bardzo młody Sławomir Gortych w mojej opinii nie dorównuje mistrzowi. Jest to poprawna powieść, jednak bardzo przewidywalna. Brak tu elementów zaskoczenia. Czyta się dobrze, aczkolwiek nie przyznałabym jej zaszczytnego tytułu „Książki roku”.

Powieść „Schronisko, które przetrwało” zdobyła tytuł „Książki roku” w kategorii kryminał/ sensacja, zatem sięgnęłam po nią z olbrzymią ciekawością. Mamy tu dwie płaszczyzny czasowe tj. lata wojny i krótko po wojnie oraz współczesność (2006 rok). Autor niewątpliwie ma dużą wiedzę na temat historii Dolnego Śląska, a w szczególności Karkonoszy. Da się jednak wyczuć „młode...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię powieści Maciej Siembiedy przede wszystkim dlatego, że nie są sztampowe. Autor wyróżnia się ogromną wiedzą historyczną, dzięki temu każda z jego książek jest niezmiernie ciekawa. Fikcja literacka przeplata się z prawdziwymi wydarzeniami. W powieści „Kołysanka” Jakub Kania powraca z kolejnym śledztwem prowadzonym z ramienia IPN-u. Jak to z Kanią bywa popada w niezłe tarapaty przy okazji odsłaniając czytelnikowi kawałek historii Śląska Opolskiego. W mojej opinii to jedna z lepszych powieści z tej serii. Czyta się rewelacyjnie, uwielbiam styl autora, jego poczucie humoru. Bardzo polecam.

Lubię powieści Maciej Siembiedy przede wszystkim dlatego, że nie są sztampowe. Autor wyróżnia się ogromną wiedzą historyczną, dzięki temu każda z jego książek jest niezmiernie ciekawa. Fikcja literacka przeplata się z prawdziwymi wydarzeniami. W powieści „Kołysanka” Jakub Kania powraca z kolejnym śledztwem prowadzonym z ramienia IPN-u. Jak to z Kanią bywa popada w niezłe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Michała Śmielaka. Autor starał się stworzyć klimat tajemniczości, grozy. Dobry pomysł na fabułę, jednak niewykorzystany. Początek mocno przegadany, wręcz nudny. Według mnie wydarzenia przedstawione w powieści są mało realistyczne, co obniża ocenę ogólną. Należało się spodziewać zaskakującego zakończenia i za takie można je uznać. Niektóre wątki zupełnie niepotrzebne, nic nie wnoszące. Takie sobie czytadło na wieczór.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Michała Śmielaka. Autor starał się stworzyć klimat tajemniczości, grozy. Dobry pomysł na fabułę, jednak niewykorzystany. Początek mocno przegadany, wręcz nudny. Według mnie wydarzenia przedstawione w powieści są mało realistyczne, co obniża ocenę ogólną. Należało się spodziewać zaskakującego zakończenia i za takie można je uznać. ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Obowiązkowa pozycja dla osób interesujących się polityką. Książka zawiera zbiór anonimowych wypowiedzi polityków PiS. Każdy rozdział poświęcony został wybranemu, ważnemu politykowi lub grupie. Całość tworzy przerażający obraz partii niedawno rządzącej. Z uwagi na to, że interesuję się polityką to nie czułam się zaskoczona, aczkolwiek niektóre "smaczki" były dla mnie nowością. Bardzo ciekawa pozycja.

Obowiązkowa pozycja dla osób interesujących się polityką. Książka zawiera zbiór anonimowych wypowiedzi polityków PiS. Każdy rozdział poświęcony został wybranemu, ważnemu politykowi lub grupie. Całość tworzy przerażający obraz partii niedawno rządzącej. Z uwagi na to, że interesuję się polityką to nie czułam się zaskoczona, aczkolwiek niektóre "smaczki" były dla mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tym razem autor przenosi czytelnika w lata 90-te ubiegłego wieku. Jakub Kania, jako jeszcze bardzo młody prokurator zajmuje się śledztwem, którego początki sięgają okresu II wojny światowej. Akcja toczy się w Trójmieście jak i na Dolnym Śląsku. Autor z dużą precyzją opisuje zakątki mojego ukochanego Gdańska, za to duży plus. Czyta się bardzo dobrze, choć nie ukrywam, że sporo tu niemieckich nazw. Może to być dla niektórych uciążliwe. Fabuła ciekawa, zakończenie zaskakujące. Kolejna dobra powieść z wątkami historycznym. Polecam.

Tym razem autor przenosi czytelnika w lata 90-te ubiegłego wieku. Jakub Kania, jako jeszcze bardzo młody prokurator zajmuje się śledztwem, którego początki sięgają okresu II wojny światowej. Akcja toczy się w Trójmieście jak i na Dolnym Śląsku. Autor z dużą precyzją opisuje zakątki mojego ukochanego Gdańska, za to duży plus. Czyta się bardzo dobrze, choć nie ukrywam, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Maciej Siembieda mnie nie zawiódł. „Orient” to kolejna powieść z cyklu „Jakub Kania”.
Tym razem główny bohater poszukuje zaginionego lata temu składu słynnego Orient Expressu. Jak zwykle u Siembiedy akcja toczy się wielowątkowo. Autor posiada niezwykłą umiejętność przedstawiania losów różnych bohaterów tak, by na końcu ich historie się połączyły, a zagadka została wyjaśniona. Czyta się rewelacyjnie. Może zakończenie lekko mnie rozczarowało, ale nie na tyle abym nie sięgnęła po kolejną powieść autora. Polecam każdemu, kto lubi zagadki z prawdziwą historia w tle.

Maciej Siembieda mnie nie zawiódł. „Orient” to kolejna powieść z cyklu „Jakub Kania”.
Tym razem główny bohater poszukuje zaginionego lata temu składu słynnego Orient Expressu. Jak zwykle u Siembiedy akcja toczy się wielowątkowo. Autor posiada niezwykłą umiejętność przedstawiania losów różnych bohaterów tak, by na końcu ich historie się połączyły, a zagadka została...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej powieści. Jest to piąta książka Macieja Siembiedy, którą przeczytałam, niestety najsłabsza. Czasem jest tak, że nie mogę się doczekać kiedy ponownie zatopię się w lekturze, w tym przypadku było odwrotnie. Męczyłam się, ale dobrnęłam do końca. Początek powieści zapowiada się ciekawie. Fabuła rozgrywa się w kilku płaszczyznach czasowych, począwszy od okresu drugiej wojny światowej po lata dziewięćdziesiąte. Przedstawiona historia inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami. Sporo też jest fikcji literackiej. Dla mnie ta powieść jest zwyczajnie nudnawa, próżno szukać w niej spektakularnych zwrotów akcji, do których przyzwyczaił mnie autor.
Polecam książkę fanom historii, jednak Ci, którzy lubią powieści sensacyjne mogą poczuć się zawiedzeni. Oczywiście nie skreślam autora, nadal uważam, że Maciej Siembieda ma świetny styl i ogromną wiedzę historyczną, jednak ta powieść należy do mniej udanych.

Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej powieści. Jest to piąta książka Macieja Siembiedy, którą przeczytałam, niestety najsłabsza. Czasem jest tak, że nie mogę się doczekać kiedy ponownie zatopię się w lekturze, w tym przypadku było odwrotnie. Męczyłam się, ale dobrnęłam do końca. Początek powieści zapowiada się ciekawie. Fabuła rozgrywa się w kilku płaszczyznach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rzadko miewam tak, że zaczynając czytać książkę nie mam ochoty na jej kontynuowanie. Tak było niestety w tym przypadku. Postanowiłam jednak, że przeczytam do końca. Trwało to długo. Powieść ma ponad 550 stron i tak naprawdę dopiero końcówka wzbudziła we mnie pewne emocje, zaciekawienie.
Prowadzone przez komisarza Grossa śledztwo strasznie się ciągnie, nie ma wielu przełomów. Akcja toczy się wolno, za wolno, przez co powieść w moim odczuciu jest zwyczajnie nudna. Sam pomysł na fabułę niezły, ale całość jest zbyt rozwleczona. Sądziłam, że książka ta będzie równie dobra jak te z Marią Herman, jednak zawiodłam się. Po kolejne z tej serii nie sięgnę, natomiast wyczekuję kolejnego tomu z komisarz Herman. „Skaza” jest z 2018 roku. Od tego czasu autor poczynił moim zdaniem duży progres.

Rzadko miewam tak, że zaczynając czytać książkę nie mam ochoty na jej kontynuowanie. Tak było niestety w tym przypadku. Postanowiłam jednak, że przeczytam do końca. Trwało to długo. Powieść ma ponad 550 stron i tak naprawdę dopiero końcówka wzbudziła we mnie pewne emocje, zaciekawienie.
Prowadzone przez komisarza Grossa śledztwo strasznie się ciągnie, nie ma wielu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W mojej ocenie powieść zasługuje na tak wysokie noty. Nie jest to stricte kontynuacja „Katharsis”, jednak losy bohaterów obu powieści splatają się. W pierwszej części „Nemezis” autor opisuje historię braci Janoschek. Akcja rozpoczyna się tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej, kończy w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Maciej Siembieda buduje fabułę na tle wydarzeń historycznych. Bardzo umiejętnie przeplata losy postaci fikcyjnych i tych, które istniały naprawdę. Mnie mobilizuje to do poszukiwań i zgłębiania poruszanych wątków historycznych. Powieść świetnie się czyta, bardzo odpowiada mi styl autora, który posługuje się bezbłędną polszczyzną. „Nemezis” zapada w pamięć. Jest to jedna z tych książek, o której się myśli, nie zapominamy o czym była na trzeci dzień po przeczytaniu. Bardzo polecam zarówno miłośnikom historii jak i sensacji. Dla pełnego obrazu warto najpierw przeczytać „Katharsis”. Obydwie powieści są rewelacyjne.

W mojej ocenie powieść zasługuje na tak wysokie noty. Nie jest to stricte kontynuacja „Katharsis”, jednak losy bohaterów obu powieści splatają się. W pierwszej części „Nemezis” autor opisuje historię braci Janoschek. Akcja rozpoczyna się tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej, kończy w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Maciej Siembieda buduje fabułę na tle wydarzeń ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wielu ta powieść szokuje, mnie nie. Dlaczego? Otóż dlatego, że widzę podobieństwo do książek pana Kościelnego, których przeczytałam kilka. Pierwsza z nich mnie zaskoczyła swoją brutalnością, wręcz zszokowała, potem powielany był ten schemat. Tu jest bardzo podobnie. Fabuła jest bardzo przeciętna, niczym nie zaskakuje. Autor dość wyraźnie próbuje nakierować czytelnika na określony trop, jednak wytrawny czytelnik może przypuszczać, że to celowy zabieg, a rozwiązanie zagadki jest zupełnie inne. Jest tu mnóstwo brutalności, przemocy…zdecydowanie za dużo. Autor próbuje nadrobić dość banalną fabułę bestialskimi opisami. Niektóre wątki są zupełnie nierealne. Postaci policjantów mało wyraziste.
Nie wiem czy skuszę się na kolejne powieści autora.

Wielu ta powieść szokuje, mnie nie. Dlaczego? Otóż dlatego, że widzę podobieństwo do książek pana Kościelnego, których przeczytałam kilka. Pierwsza z nich mnie zaskoczyła swoją brutalnością, wręcz zszokowała, potem powielany był ten schemat. Tu jest bardzo podobnie. Fabuła jest bardzo przeciętna, niczym nie zaskakuje. Autor dość wyraźnie próbuje nakierować czytelnika na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Akcja książki toczy się w Gdańsku, mieście, w którym mieszkam. Lubię, gdy w powieściach opisywane są miejsca, które znam doskonale. Tak było i w tym przypadku. Polubiłam również komisarza Sławka Kruka. Powieść "Ćma" w mojej ocenie nie jest najlepszą z tych, które wyszły spod pióra autora. Po dwóch pierwszych, bardzo dobrych tomach, kolejne wypadają znacznie słabiej. Tak jest również w tym przypadku. Fabuła toczy się bez wyraźnego tempa, czasami się dłuży. Autor miał pomysł, powieść jest mroczna, ale nie zaskakująca. Przeczytałam bez większych emocji. Sentyment do Gdańska i sympatia do Kruka spowodowały, że daję 6,5.

Akcja książki toczy się w Gdańsku, mieście, w którym mieszkam. Lubię, gdy w powieściach opisywane są miejsca, które znam doskonale. Tak było i w tym przypadku. Polubiłam również komisarza Sławka Kruka. Powieść "Ćma" w mojej ocenie nie jest najlepszą z tych, które wyszły spod pióra autora. Po dwóch pierwszych, bardzo dobrych tomach, kolejne wypadają znacznie słabiej. Tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna po "Wiatrołomach" powieść z komisarz Marią Herman. Pierwsza część bardzo mi się podobała, ta trzyma poziom poprzedniczki. Autor niewątpliwie inspirował się wydarzeniami, które miały miejsce w Szczecinie, latem 2022 roku. Oczywiście jest to zupełnie inna historia, ale widzę tu pewne nawiązanie. Bardzo odpowiada mi styl autora, czyta się rewelacyjnie. Jedyne, czego się przyczepię, to wątek pedofilski. Niestety pojawił się, jak zresztą w co drugiej powieści. Czy naprawdę było to konieczne? W mojej ocenie nie. Byłaby ósemka, a tak daję mocne 7,5. Oby kolejna część była równie dobra, autor już ją zapowiedział. Polecam.

Kolejna po "Wiatrołomach" powieść z komisarz Marią Herman. Pierwsza część bardzo mi się podobała, ta trzyma poziom poprzedniczki. Autor niewątpliwie inspirował się wydarzeniami, które miały miejsce w Szczecinie, latem 2022 roku. Oczywiście jest to zupełnie inna historia, ale widzę tu pewne nawiązanie. Bardzo odpowiada mi styl autora, czyta się rewelacyjnie. Jedyne, czego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Marek Stelar to jeden z moich ulubionych autorów, dlatego z wielkim entuzjazmem przyjęłam wiadomość o pojawieniu się nowego cyklu z komisarz Iwoną Banach.
Książka mnie nie rozczarowała, ale też nie wzbudziła wielkich emocji.
Wątek, na którym opiera się fabuła był wielokrotnie poruszany zarówno w literaturze jak i filmie, zatem Marek Stelar nie wymyślił niczego nowego, porywającego.
Czyta się dobrze, ale niektóre sytuacje mało realne, zakończenie dziwne. Autor pozostawił sobie furtkę na kolejne tomy.
Mam wrażenie, że Stelar nie potrafi powtórzyć sukcesu powieści sprzed lat, mam tu na myśli ksiązki z komisarzem Sudarem i Rędzią, autor powiela już pewne schematy.
Mimo wszystko oceniam „Wybraną” na 7. Trochę na wyrost, ale to z sympatii dla autora.

Marek Stelar to jeden z moich ulubionych autorów, dlatego z wielkim entuzjazmem przyjęłam wiadomość o pojawieniu się nowego cyklu z komisarz Iwoną Banach.
Książka mnie nie rozczarowała, ale też nie wzbudziła wielkich emocji.
Wątek, na którym opiera się fabuła był wielokrotnie poruszany zarówno w literaturze jak i filmie, zatem Marek Stelar nie wymyślił niczego nowego,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnia część trylogii „Ukryta sieć” pt. "Gdziekolwiek spojrzysz" w moim odczuciu jest najsłabsza. Dalszy ciąg śledztwa Julity Wójcickiej i finał zgodny z oczekiwaniami. Jednak mimo wszystko mam wrażenie, że tym razem fabuła była nieco przekombinowana, wręcz nieprawdopodobna. Nie chodzi o zagadnienia związane z nowymi technologiami i sztuczną inteligencją, tylko o poczynania głównej bohaterki i jej towarzysza. Wypadło moim zdaniem mało realistycznie. Całość trylogii oceniam pozytywnie, najbardziej podobała mi się część pierwsza. Druga i trzecia nieco słabsza, ale mimo to polecam. Uważam, że powieści te wyróżniają się na tle innych. Warto przeczytać.

Ostatnia część trylogii „Ukryta sieć” pt. "Gdziekolwiek spojrzysz" w moim odczuciu jest najsłabsza. Dalszy ciąg śledztwa Julity Wójcickiej i finał zgodny z oczekiwaniami. Jednak mimo wszystko mam wrażenie, że tym razem fabuła była nieco przekombinowana, wręcz nieprawdopodobna. Nie chodzi o zagadnienia związane z nowymi technologiami i sztuczną inteligencją, tylko o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część cyklu „Ukryta sieć” to kontynuacja śledztwa dziennikarki Julity Wójcickiej. Tematyka bardzo na czasie, wszak w Polsce zbliżają się wybory. Autor, podobnie jak w pierwszej części przybliża czytelnikowi obszar nowych technologii i zagrożeń z tym związanych. Powieść czyta się rewelacyjnie, bardzo odpowiada mi styl autora. Jest wartka akcja, jest poczucie humoru, nienaganna polszczyzna. Pierwszą część cyklu wręcz pochłonęłam, ta jest w moim odczuciu odrobinę słabsza, ale również bardzo dobra. Polecam i chwytam kolejną część.

Druga część cyklu „Ukryta sieć” to kontynuacja śledztwa dziennikarki Julity Wójcickiej. Tematyka bardzo na czasie, wszak w Polsce zbliżają się wybory. Autor, podobnie jak w pierwszej części przybliża czytelnikowi obszar nowych technologii i zagrożeń z tym związanych. Powieść czyta się rewelacyjnie, bardzo odpowiada mi styl autora. Jest wartka akcja, jest poczucie humoru,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i muszę przyznać, że bardzo udane. Ciekawy pomysł na fabułę, która wyróżnia się spośród wielu kryminałów na rynku. Główna bohaterka, Julita Wójcicka, dziennikarka plotkarskich mediów, postanawia wyjaśnić przyczynę śmierci znanego aktora. Jak łatwo się domyślić sprawa nie jest oczywista. Bohaterka wkracza w świat nowych technologii, który był dla do tej pory bardzo odległy. Czytelnikom też może się taki wydać, tym bardziej, że autor nie stroni od pojęć będących dla przeciętnego użytkownika internetu abstrakcją. Mnie to absolutnie nie zraziło, książkę czyta się rewelacyjnie, a zakończenie jest w pełni satysfakcjonujące. Muszę przyznać, że mimo iż świat cyberbezpieczeństwa nie jest mi obcy, to czegoś nowego się też nauczyłam. Już chwytam za kolejną część trylogii. Polecam bardzo.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i muszę przyznać, że bardzo udane. Ciekawy pomysł na fabułę, która wyróżnia się spośród wielu kryminałów na rynku. Główna bohaterka, Julita Wójcicka, dziennikarka plotkarskich mediów, postanawia wyjaśnić przyczynę śmierci znanego aktora. Jak łatwo się domyślić sprawa nie jest oczywista. Bohaterka wkracza w świat nowych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo przeciętna pozycja. Nic zaskakującego. Pan Piotrowski powiela w swoich książkach panujące trendy, czyli obowiązkowo musiała się znaleźć w powieści tematyka handlu ludźmi i aby wzmocnić przekaz- pedofilii. Oczywiście jest też superbohaterka, w tym przypadku matka, która bez trudu radzi sobie z hordą wyszkolonych Turków. Nie kupuję tego. Szczerze... wymęczyłam się. Jak dla mnie schematyczna i nierealistyczna.

Bardzo przeciętna pozycja. Nic zaskakującego. Pan Piotrowski powiela w swoich książkach panujące trendy, czyli obowiązkowo musiała się znaleźć w powieści tematyka handlu ludźmi i aby wzmocnić przekaz- pedofilii. Oczywiście jest też superbohaterka, w tym przypadku matka, która bez trudu radzi sobie z hordą wyszkolonych Turków. Nie kupuję tego. Szczerze... wymęczyłam się. ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Takiego Stelara uwielbiam. Jest niebanalna fabuła, zagadka do rozwiązania i charakterystyczne dla autora poczucie humoru. Bardzo mi ten styl odpowiada. „Twardy zawodnik” to nie jest nowa powieść, powstała w 2015 roku, ale w tym roku przeszła odświeżenie redaktorskie i to wydanie miałam przyjemność przeczytać. W mojej opinii jest to jedna z lepszych powieści Stelara. Te, które wyszły ostatnio spod jego pióra są już dużo słabsze niż seria z komisarzem Suderem, Rędzią czy właśnie Krugłym. Czyta się rewelacyjnie, akcja toczy się bez zbędnych przestojów, zakończenie satysfakcjonujące. Bardzo polecam, nie tylko fanom twórczości Marka Stelara.

Takiego Stelara uwielbiam. Jest niebanalna fabuła, zagadka do rozwiązania i charakterystyczne dla autora poczucie humoru. Bardzo mi ten styl odpowiada. „Twardy zawodnik” to nie jest nowa powieść, powstała w 2015 roku, ale w tym roku przeszła odświeżenie redaktorskie i to wydanie miałam przyjemność przeczytać. W mojej opinii jest to jedna z lepszych powieści Stelara. Te,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To druga książka Macieja Siembiedy, którą przeczytałam. Kojarzy mi się nieco z książkami Dana Browna. Fabuła prowadzona jest w kilku płaszczyznach czasowych, dzięki czemu autor przenosi czytelnika do czasów sprzed II wojny światowej, duża część akcji toczy się również podczas wojny jak i współcześnie. Autor bardzo sprawnie wplata fikcję literacką w wydarzenia czy miejsca, które istniały naprawdę. Mnie skłoniło to do poszukiwania dodatkowych informacji na ten temat. Oznacza to, że autor potrafi zainteresować czytelnika tematem. Była to bardzo ciekawa odskocznia od czytanych przeze mnie kryminałów. Polecam.

To druga książka Macieja Siembiedy, którą przeczytałam. Kojarzy mi się nieco z książkami Dana Browna. Fabuła prowadzona jest w kilku płaszczyznach czasowych, dzięki czemu autor przenosi czytelnika do czasów sprzed II wojny światowej, duża część akcji toczy się również podczas wojny jak i współcześnie. Autor bardzo sprawnie wplata fikcję literacką w wydarzenia czy miejsca,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zapowiadało się bardzo dobrze. Trzy czwarte książki przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem. Wydawało się, że fabuła niebanalna, jest zagadka, jest śledztwo, wszystko gra oprócz kilku wpadek. Ale na to skłonna byłabym przymknąć oko. W mojej ocenie autor zupełnie niepotrzebnie przekombinował. Mógłby to być naprawdę dobry kryminał. Po co te dodatkowe wątki i kombinacje? Rozumiem, że chodzi o to, aby czytelnik nieprędko odgadł rozwiązanie zagadki, ale nie tędy droga. Przez takie rozwiązania powieść stała się zupełnie nierealistyczna. Szkoda, bo naprawdę dobrze się zapowiadała. Autor taki zabieg stosuje niestety w większości powieści, które czytałam. W finale jesteśmy świadkami nieprawdopodobnych wydarzeń i zbiegów okoliczności. Debiut, czyli „Martwy sad” zrobił na mnie wrażenie, niestety w kolejnych książkach autorowi już przyświeca zasada, aby jak najwięcej się działo. Mnie to nie odpowiada. Pierwszy raz w życiu spotkałam się też z sytuacją, kiedy to bohater powieści kontaktuje się z bohaterem powieści innego autora :).
Początek dobry, odpowiada mi styl, dlatego ocena 6.5.

Zapowiadało się bardzo dobrze. Trzy czwarte książki przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem. Wydawało się, że fabuła niebanalna, jest zagadka, jest śledztwo, wszystko gra oprócz kilku wpadek. Ale na to skłonna byłabym przymknąć oko. W mojej ocenie autor zupełnie niepotrzebnie przekombinował. Mógłby to być naprawdę dobry kryminał. Po co te dodatkowe wątki i kombinacje?...

więcej Pokaż mimo to