Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Przyjemna lektura, trochę śmiechu, trochę „awwww” i naprawdę w porządku poruszenie nietypowych tematów. Audiobook naprawdę dobrze się słuchało. Taki vibe „Autoboyography” trochę. Końcowe wątki trochę miałam wrażenie, że zostały potraktowane po łebkach, ale nie były rozegrane źle.

Przyjemna lektura, trochę śmiechu, trochę „awwww” i naprawdę w porządku poruszenie nietypowych tematów. Audiobook naprawdę dobrze się słuchało. Taki vibe „Autoboyography” trochę. Końcowe wątki trochę miałam wrażenie, że zostały potraktowane po łebkach, ale nie były rozegrane źle.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo mi się podobała komunikacja między bohaterami. Nawet jak nie była idealna to dalej rozmawiali i mówili co mają w głowach. I choć wątek zrobienia z Eastona psychopaty bardzo mi się podobał, tak rozwiązanie tego wątku z nim jakoś takie wybrakowane mi się wydawało. I końcówka już za szybko została zrobiona na mój gust, wolałabym jednak trochę zwolnić. A ten epilog? Ósmy cud świata, zakochałam się i nawet jeśli wolałaby sceny dodatkowe nieco dłuższe i normalnie w fabule, dla takiego epilogu były tego warte.

Bardzo mi się podobała komunikacja między bohaterami. Nawet jak nie była idealna to dalej rozmawiali i mówili co mają w głowach. I choć wątek zrobienia z Eastona psychopaty bardzo mi się podobał, tak rozwiązanie tego wątku z nim jakoś takie wybrakowane mi się wydawało. I końcówka już za szybko została zrobiona na mój gust, wolałabym jednak trochę zwolnić. A ten epilog? Ósmy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Podobał mi się ten wątek psychologiczny w tej książce. Choć uważam, że można było go bardziej zgłębić, to i tak cieszę się, że od tej strony autorka do tego podeszła. Bardzo mi się też podobało to, że Reed na wykładach początkowo nie wiedział o istnieniu Bri, w sensie, że jej nie pytał i nie było tego wątku, że zwrócił na nią uwagę w sali wykładowej , który jednak się pojawia w większości tego typu książek. Przemówił też do mnie wątek tego, że ona na codzień była przytłoczona, a potem podczas weekendu z nim po raz pierwszy od dawna się zrelaksowała, bo pozwoliła sobie oddać komuś kontrolę.

Podobał mi się ten wątek psychologiczny w tej książce. Choć uważam, że można było go bardziej zgłębić, to i tak cieszę się, że od tej strony autorka do tego podeszła. Bardzo mi się też podobało to, że Reed na wykładach początkowo nie wiedział o istnieniu Bri, w sensie, że jej nie pytał i nie było tego wątku, że zwrócił na nią uwagę w sali wykładowej , który jednak się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To nie jest zła lektura, ale jednak rzuciło mi się w oczy parę niedociągnięć. Po pierwsze po lekturze pierwszej części w żaden sposób nie mamy wyjaśnione dlaczego nagle Oliver zdecydował się na zatrudnienie asystentki. Najpierw mówi, że nikogo nie potrzebuje, a potem nagle decyduje się zatrudnić niemalże losowo wybraną kandydatkę i nie poznajemy w ogóle powodu dla którego on uznał to nagle za dobry pomysł. Było też parę takich akcji, które były dla mnie mało realne - akcja z kupieniem choinki była dla mnie szczególnie absurdalna, bo Violet była tam ledwo parę dni czy tygodni i nagle postanawia udekorować obcą przestrzeń bez żadnego zapytania czy pozwolenia. Ale też sytuacja z symulacją procesu w sądzie była dziwna, bo byliśmy na etapie w którym Olivier nie lubi Violet, a nagle specjalnie jedzie do sądu, gdzie nie ma żadnego innego biznesu, aby odprawić jakąś dziwną symulację trwającą paręnaście minut, gdzie stoi absurdalnie blisko niej i wręcz chucha jej na kark, co byłoby trochę molestowaniem, gdyby jej się nie podobał. Plus mocno mnie zbiło z tropu to jej jęknięcie w momencie w którym on tylko dotykał jej pleców, aby się nie garbiła.

Fajnie, że postać Olivera trzymała się kupy i zachowywał się tak jak osoba z jego reputacją by się zachowywała. Ruch z tym jak ojciec Violet próbował go zaszantażować był super zabiegiem fabularnym, bo to była idealna wymówka do tego, aby zmienić jego podejście. I ogólnie druga część książki była moim zdaniem nieco lepsza, bo nie było już sytuacji, które byłby nieco absurdalne.

To nie jest zła lektura, ale jednak rzuciło mi się w oczy parę niedociągnięć. Po pierwsze po lekturze pierwszej części w żaden sposób nie mamy wyjaśnione dlaczego nagle Oliver zdecydował się na zatrudnienie asystentki. Najpierw mówi, że nikogo nie potrzebuje, a potem nagle decyduje się zatrudnić niemalże losowo wybraną kandydatkę i nie poznajemy w ogóle powodu dla którego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niektóre aspekty były zbyt proste, ale to bardziej w kwestii rozwiązywania morderstw. Ale to się nazywa prawdziwy dark romance, bardzo mi się podobała ta kwestia z nożami i tonięciem, świetna sprawa. A plottwist z matką na koniec też całkiem zaskoczył, choć od początku było wiadome, że to nie Amelia zabiła Roarka.

Niektóre aspekty były zbyt proste, ale to bardziej w kwestii rozwiązywania morderstw. Ale to się nazywa prawdziwy dark romance, bardzo mi się podobała ta kwestia z nożami i tonięciem, świetna sprawa. A plottwist z matką na koniec też całkiem zaskoczył, choć od początku było wiadome, że to nie Amelia zabiła Roarka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dawno się tyle nie uśmiałam przy żadnej książce, coś cudowego. Jednak fabuła nie do końca powaliła mnie na kolana, może dlatego, że jestem totalnie innym typem osoby niż główna bohaterka, której zachowania w większości jednak irytowały przez swoją irracjonalność. Spędzili na wyspie pare tygodni i dopiero pod koniec w ogóle wpadli na pomysł zrobienia tratwy i zrobili ją w jeden dzień i na niej dopłynęli do lądu? Trochę mi to nie grało, jak i cała reszta fabuły tego co się działo po powrocie na wyspie. Wątek poruszanej choroby jak zwykłe cudowny i uwielbiam to ile się o nich uczę z książek Melissy, ale po prostu tutaj za dużo się działo, ciężko było mi się w ogóle połapać i jakikolwiek sposób wczuć po ich powrocie, bo miałam wrażenie, że to się nie trzyma kupy. W sensie rozumiem zachowania głównego bohatera, ale to zachowania Kory mnie dziwiły i były niezrozumiałe po prostu. Ale książkę pochłonęłam w jeden wieczór, więc to też o czymś świadczy.

Dawno się tyle nie uśmiałam przy żadnej książce, coś cudowego. Jednak fabuła nie do końca powaliła mnie na kolana, może dlatego, że jestem totalnie innym typem osoby niż główna bohaterka, której zachowania w większości jednak irytowały przez swoją irracjonalność. Spędzili na wyspie pare tygodni i dopiero pod koniec w ogóle wpadli na pomysł zrobienia tratwy i zrobili ją w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Naprawdę przyjemna lektura, fajny klimat tego, że było tyle narracji i tyle możliwości. Zakończenie idealnie spełniło moje oczekiwania, bo nie było z dupy, ale cudownie się wszystko połączyło

Naprawdę przyjemna lektura, fajny klimat tego, że było tyle narracji i tyle możliwości. Zakończenie idealnie spełniło moje oczekiwania, bo nie było z dupy, ale cudownie się wszystko połączyło

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka zdecydowanie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Mimowolnie spodziewałam się kolejnej dosyć banalnej opowieści, a zamiast tego dostałam naprawdę dobrze napisaną książkę, która pokazała mi, że pomimo wielu przeczytanych w życiu romansów, w dalszym ciągu można mnie zaskoczyć.

Głównie ujęła mnie "szczerość" w tej powieści i nie mam tu na myśli bohaterów, a raczej ich podejścia do różnych kwestii. Przykładowo podejście Alana do swojej kryminalnej przeszłości - od samego początku zaznaczał, że obawia się, że może mu się znowu to spodobać. Tak samo kiedy została poruszona kwestia tego, że Alan chce wyjechać z Nelą i jedna z jej pierwszych myśli to to czy przypadkiem porzucenie przez Alan zemsty o której myślał parę lat nie będzie ich późniejszą zgubą.

Zachwycił mnie również wątek magnesów neodymowych, bo tylko udowadnia jaki super research zrobiła autorka.

A pokazanie na sam koniec tego, że główna bohaterka czuję się sama z sobą dobrze i udowodnienie, że to nie jest uzależnienie w jakimkolwiek stopniu - podbiło moje serce w zupełnie inny sposób.

Zdecydowanie ta książka zaskoczyła mnie na wiele sposobów, których się nie spodziewałam i podniosła poprzeczkę kwestiami, których nawet nie wiedziałam, że mi brakuje.

Książka zdecydowanie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Mimowolnie spodziewałam się kolejnej dosyć banalnej opowieści, a zamiast tego dostałam naprawdę dobrze napisaną książkę, która pokazała mi, że pomimo wielu przeczytanych w życiu romansów, w dalszym ciągu można mnie zaskoczyć.

Głównie ujęła mnie "szczerość" w tej powieści i nie mam tu na myśli bohaterów, a raczej ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dawno nie czytałam tak zabawnej książki, która jednocześnie jest naprawdę dobrze napisana. Jestem szczerze zachwycona tą częścią ❤️

Dawno nie czytałam tak zabawnej książki, która jednocześnie jest naprawdę dobrze napisana. Jestem szczerze zachwycona tą częścią ❤️

Pokaż mimo to

Okładka książki Legenda o popiołach i wrzasku Anna Bartłomiejczyk, Marta Gajewska
Ocena 4,9
Legenda o popi... Anna Bartłomiejczyk...

Na półkach: , , ,

Jak dla mnie naprawdę warto było czekać na tą książkę. Bardzo przyjemnie mi się ją czytało, a po odłożeniu książki, fabuła dalej tkwiła mi w głowie i chciałam wracać do czytania, a to tylko udowadnia, że przypadła mi ta historia go gustu. Czasem przy losach Reiny i Rose miałam wrażenie, że delikatnie za łatwo jakby im wszystko idzie, aczkolwiek zakończenie ich wątku jak dla mnie bardzo fajne, bo przyznam, że w miarę oryginalne jak dla mnie. Bardzo mi się też osobiście podobało, że w wątku Nettie nie został wprowadzony romans, dzięki czemu jej relacja z arcyksięciem jeszcze bardziej mnie uwiodła, bo nie wiadomo w ogóle czego się po niej spodziewać i zdaj sobie sprawę jak bardzo może ona się zmienić w następnych tomach. Jestem naprawdę dumna z dziewczyn i nie mogę się doczekać, aż będę miała możliwość przeczytać drugi tom.

Jak dla mnie naprawdę warto było czekać na tą książkę. Bardzo przyjemnie mi się ją czytało, a po odłożeniu książki, fabuła dalej tkwiła mi w głowie i chciałam wracać do czytania, a to tylko udowadnia, że przypadła mi ta historia go gustu. Czasem przy losach Reiny i Rose miałam wrażenie, że delikatnie za łatwo jakby im wszystko idzie, aczkolwiek zakończenie ich wątku jak dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To jest zwykła książka o zwykłym romansie, która jest niezwykłą książką o niezwykłym romansie.

To jest zwykła książka o zwykłym romansie, która jest niezwykłą książką o niezwykłym romansie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Miałam dość spore oczekiwania, jeśli chodzi o tą serię ze względu na jej popularność. I nie będę ukrywać, że raczej trochę się zawiodłam.

Nie odmówię tej książce oryginalności, fajnie prowadzonej akcji, która ciągle trzyma w napięciu ani tego, że potrafiła zaskoczyć na każdym kroku.

Jednak dla mnie osobiście były 2 kwestie, które sprawiły, że nieco się na tej książce zawiodłam.

Pierwszą był sposób prowadzenia historii. Szczególnie w pierwszej części, kiedy nastąpił moment na to, aby Jude podjęła decyzję co do tego co chce zrobić w związku z masakrą podczas koronacji, stało się dla mnie nieco męczące czytanie dalszych stron, bo z mojej perspektywy podjęła najtrudniejszą i najbardziej niemożliwą decyzję w którą aż ciężko było mi uwierzyć. Co prawda końcówka uratowała to wszystko. Co nie zmienia faktu, że w tej części również sytuacja po tym gdy Cardan został wężem, była na tyle chaotyczna, że nieco nużąca.

Drugą kwestią jest wątek romantyczny. Jest on niemalże podstawą całej trylogii, ale to co bohaterka zrobiła na samym końcu, całkowicie spłycając całą ich relację, w żaden większy sposób nie tłumacząc zachowań Cardana i nie dając bohaterom sytuacji w których byłoby widać rozwijającą się między nimi chemię, było dla mnie czymś co myślałam, że nie ma prawa się w książce zdarzyć. Pierwszy raz spotkałam się z tym, żeby w książce taki watek został tak potraktowany na odwal się w moim odczuciu.

Jednak tak jak powiedziałam na początku, książka jednak jest naprawdę na swój sposób oryginalna, zasługuje na uwagę i gratulacje dla autorki za stworzenie na tyle skomplikowanego i ciekawego świata. Myślę, że ja osobiście po prostu podeszłam do tej książki z trochę złymi oczekiwaniami ze względu na jej popularność.

Miałam dość spore oczekiwania, jeśli chodzi o tą serię ze względu na jej popularność. I nie będę ukrywać, że raczej trochę się zawiodłam.

Nie odmówię tej książce oryginalności, fajnie prowadzonej akcji, która ciągle trzyma w napięciu ani tego, że potrafiła zaskoczyć na każdym kroku.

Jednak dla mnie osobiście były 2 kwestie, które sprawiły, że nieco się na tej książce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Podeszłam do tej książki bardzo pozytywnie nastawiona, w końcu jedna z popularniejszych serii fantasy, lista bestsellerów i zachwyt ludzi widoczny szczególnie na tiktoku. I ciężko mi ukryć, że książka wcale mnie tak bardzo nie zachwyciła. Przez pierwszą połowę tak naprawdę czekałam na jakieś takie większe rozwinięcie akcji, cały czas czując niedosyt, bo bardzo ciężko było mi się wczuć w tą książkę. W drugiej połowie kiedy zostały przedstawione rozwiązania problemu, z góry założyłam, że jedno z nich jest niemożliwe, bo jest zbyt skomplikowane i nawet ja sobie go nie wyobrażam w akcji. Jakież było moje zaskoczenie i przerażenie, kiedy główna bohaterka wybrała właśnie to rozwiązanie i zaczęła podejmować w jego kierunki działania... Od tej chwili książkę bardzo ciężko mi się czytało i tak naprawdę jedyne co ją dla mnie uratowało to niespodziewane zaskoczenie, które faktycznie zachęca do sięgnięcia po kolejną część. Nie chce mówić, że ta książka jest zła, bo zdaje sobie sprawę, że zazwyczaj ta pierwsza część jest najgorsza w seriach. Ale na pewno oczekiwałam czegoś co wciągnie mnie trochę bardziej i liczę, że tego właśnie dostarczą mi kolejne części.

Podeszłam do tej książki bardzo pozytywnie nastawiona, w końcu jedna z popularniejszych serii fantasy, lista bestsellerów i zachwyt ludzi widoczny szczególnie na tiktoku. I ciężko mi ukryć, że książka wcale mnie tak bardzo nie zachwyciła. Przez pierwszą połowę tak naprawdę czekałam na jakieś takie większe rozwinięcie akcji, cały czas czując niedosyt, bo bardzo ciężko było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dla mnie niestety historia trochę zbyt płytka - dwóch bohaterów, którzy zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia - nic nowego, nic fascynującego, typowa historia. I dodatkowo miałam duże nadzieje na wątek kryminalny i zagadkowy. Ale kiedy „tajemnicza postać” jest tak przedstawiona, że w sumie to z góry wiadomo kto to, to jaki jest w ogóle sens ukrywania jej tożsamości? Szkoda, że też wszystko rozwiązało się zbyt bajecznie i nawet spotykane po drodze przeszkody za bardzo nawet przeszkodami nie były.

Ale duży plus za bardzo orginalną bohaterkę, z takim czymś się jeszcze nie spotkałam. Bardzo dobry humor, trafne żarty z których ciężko było się nie śmiać. Wątek humorystyczny był świetny.

Dla mnie niestety historia trochę zbyt płytka - dwóch bohaterów, którzy zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia - nic nowego, nic fascynującego, typowa historia. I dodatkowo miałam duże nadzieje na wątek kryminalny i zagadkowy. Ale kiedy „tajemnicza postać” jest tak przedstawiona, że w sumie to z góry wiadomo kto to, to jaki jest w ogóle sens ukrywania jej tożsamości?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mimo oklepanego motywu, autorce bardzo umiejętnie udało się wpleść w historię życiowe wątki i piękne przesłanie, że w miłości nie liczy się wygląd.

Mimo oklepanego motywu, autorce bardzo umiejętnie udało się wpleść w historię życiowe wątki i piękne przesłanie, że w miłości nie liczy się wygląd.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Od razu zaznaczam, że nie skończyłam czytać, a to opinia książki po 1/5 około.

Kolejna powieść w której totalnie brak podłoża innego niż fizyczne do tego, żeby bohaterowie do siebie lgnęli. Nie wspominać o tym, że praktycznie od razu jest typowy schemat „ona musi być moja” oraz „nie jestem w stanie oprzeć się jego urokowi”... Głowni bohaterowie niestety mocno banalni i dość łatwo przewidywalni (w momentach w których nie robią totalnych głupot jak dzwonienie do prezesa z wanny po kieliszku wina). I jak można nazwać książkę „Pani Niezależna” gdzie główna bohaterka zachowuje się jak dziewczynka na posyłki? :((

Od razu zaznaczam, że nie skończyłam czytać, a to opinia książki po 1/5 około.

Kolejna powieść w której totalnie brak podłoża innego niż fizyczne do tego, żeby bohaterowie do siebie lgnęli. Nie wspominać o tym, że praktycznie od razu jest typowy schemat „ona musi być moja” oraz „nie jestem w stanie oprzeć się jego urokowi”... Głowni bohaterowie niestety mocno banalni i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Poniższa opinia może zawierać spoilery.

Na samym początku chce zaznaczyć, że niezmiernie cieszę się, że autorka po raz kolejny pokazała, że da się stworzyć romans w inny sposób niż schematyczny "idealny szef bez żadnych skaz". A dodatkowe poruszenie problemów z jakim zmaga się główny bohater - super, oby tak dalej.

Jednak niestety po lekturze "(Nie)zdobytej" oczekiwałam czegoś lepszego. Ale może to bardziej kwestia mojego gustu - preferuję romanse w których jest opisanych więcej sytuacji z życia codziennego bohaterów lub ich przygód z wplecionym wątkiem erotycznym. Tutaj dla mnie tego seksu było po prostu za dużo w porównaniu do reszty akcji. Wszystko potoczyło się może nie za szybko biorąc pod uwagę czas powieści, ale jednak zbyt wcześnie biorąc pod uwagę wcześniejszy kontakt głównych bohaterów. Tak naprawdę po skończeniu lektury mam wrażenie, że przeczytałam zaledwie parę dni z życia głównych bohaterów po ich pierwszym zbliżeniu. Dla mnie osobiście to zbyt mało, aby wczuć się w ich życie, a co dalej za tym idzie mieć "kaca książkowego".

Nie mówię, że ta powieść jest zła, bo nie jest z wielu względów chociażby tego jakie tematy porusza. Ale też chciałabym wiedzieć więcej na temat tego jak poradzili sobie wzajemnie z przeszkodami w swoim życiu, czy dalej razem pracowali i jak wyglądało ich życie po wielu latach małżeństwa.

Jak na książkę, która porusza taką tematykę, było dla mnie osobiście za dużo seksu, o czym pisałam wcześniej. Jednak cieszę się, że udało się autorce wpleść także edukacyjne informacje, które są moim zdaniem mega plusem, choć nie pogardziłabym, gdyby było ich trochę więcej.

Sumasumarum cieszę się, że przeczytałam tą książkę, ale jak napisałam na początku - po lekturze "Niezgodnej" (która jest moją ulubioną na ten moment powieścią autorki i która zauroczyła mnie totalnie) po prostu chyba oczekiwałam trochę więcej głębi, bo trochę mnie przeraziło to, że w połowie książki przez chwilę miałam wrażenie, że czytam kolejny "banalny romans".

Ale droga Melisso, jeśli to czytasz - wyrażam swoja opinię tylko i wyłącznie po to, abyś ewentualnie mogła wyciągnąć wnioski do następnych powieści. Albo i nie. To twoje książki, nie moje i życzę Ci, abyś dalej rozwijała swoją pisarską karierę, bo mimo, że "Mój Szef" nie dostał się do półki moich ulubionych książek (ale jak mówiłam - kwestia gustu) to z miłą chęcią sięgnę po inne twoje pozycje, które wydasz mam nadzieję w przyszłości :)

Poniższa opinia może zawierać spoilery.

Na samym początku chce zaznaczyć, że niezmiernie cieszę się, że autorka po raz kolejny pokazała, że da się stworzyć romans w inny sposób niż schematyczny "idealny szef bez żadnych skaz". A dodatkowe poruszenie problemów z jakim zmaga się główny bohater - super, oby tak dalej.

Jednak niestety po lekturze "(Nie)zdobytej" oczekiwałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jest to dla mnie osobiście zdecydowanie dość duża nowość, jeśli chodzi o sposób przedstawienia fabuły, więc była to intrygująca pod tym względem lektura. Jednak pod pozostałymi... uczucie po paru dniach, choć było naprawdę dobrze przedstawione to był to jak dla mnie zwykły pociąg fizyczny i ewentualne zauroczenie, bo w sumie niczym więcej to być nie może po takim czasie. Bohaterowie niby nie są nieśmiertelni, ale jednak trochę są i kule oczywiście omijają ich szerokim łukiem, ale oni zawsze trafiają w cel. Wątek ciąży był naprawdę ciekawie rozwinięty, podobał mi się. Ale takie młodzieńcze zagrywki jakie Liam stosował w kierunku Melody, aby uświadomiła sobie, że go "kocha" - dla mnie lekka przesada. Też nie wiem co sądzić o przedstawieniu takich postaci w lekko "pozytywnym" sensie. W końcu powinniśmy coś takiego tępić, a nie pisać o tym jako o czymś dobrym. No cóż, przeczytam drugą cześć z ciekawości, zobaczymy czym ona mnie zaskoczy.

Jest to dla mnie osobiście zdecydowanie dość duża nowość, jeśli chodzi o sposób przedstawienia fabuły, więc była to intrygująca pod tym względem lektura. Jednak pod pozostałymi... uczucie po paru dniach, choć było naprawdę dobrze przedstawione to był to jak dla mnie zwykły pociąg fizyczny i ewentualne zauroczenie, bo w sumie niczym więcej to być nie może po takim czasie....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Początkowo spodziewałam się po tej książce typowego mafijnego romansu, ale muszę przyznać, ze pozytywnie się zaskoczyłam. Uczucie między bohaterami w miarę w porządku dorastało, przy nagłym zwrocie akcji początkowo nie wiedziałam co sądzić, ale było to zdecydowanie coś nowego. Natomiast bardzo mi się podobały te kryminalne akcenty, jeśli chodziło o to co się działo w willi. Po lekturze odnoszę wrażenie, że nie do końca zostały wyjaśnione, ale może w pozostałych częściach uzupełnię swoją wiedzę.

Początkowo spodziewałam się po tej książce typowego mafijnego romansu, ale muszę przyznać, ze pozytywnie się zaskoczyłam. Uczucie między bohaterami w miarę w porządku dorastało, przy nagłym zwrocie akcji początkowo nie wiedziałam co sądzić, ale było to zdecydowanie coś nowego. Natomiast bardzo mi się podobały te kryminalne akcenty, jeśli chodziło o to co się działo w willi....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jedyne do czego mogę się przyczepić w tej książce to za krótki epilog. Po niewielu skończonych książkach czułam taki ból w piersi świadczący o emocjach, jakie wzbudziła we mnie ta książka.

Jedyne do czego mogę się przyczepić w tej książce to za krótki epilog. Po niewielu skończonych książkach czułam taki ból w piersi świadczący o emocjach, jakie wzbudziła we mnie ta książka.

Pokaż mimo to