Najnowsze artykuły
-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać293
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[126]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
8,2 / 10
5506 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 9393
Opinie: 252
Średnia ocen:
7,2 / 10
8929 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 15381
Opinie: 1004
Średnia ocen:
7,0 / 10
1389 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2832
Opinie: 217
Średnia ocen:
7,3 / 10
217 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 538
Opinie: 15
Średnia ocen:
8,3 / 10
1369 ocen
Ocenił na:
10 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2826
Opinie: 90
Średnia ocen:
7,0 / 10
274 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1058
Opinie: 28
Średnia ocen:
7,5 / 10
521 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1437
Opinie: 86
Średnia ocen:
7,9 / 10
55 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 90
Opinie: 6
Średnia ocen:
5,8 / 10
39 ocen
Ocenił na:
3 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 88
Opinie: 3
Średnia ocen:
7,4 / 10
21147 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 36359
Opinie: 1742
Przeczytał:
2012-07-15
2012-07-15
Średnia ocen:
7,5 / 10
1733 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 4093
Opinie: 123
Średnia ocen:
8,0 / 10
3923 ocen
Ocenił na:
5 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 6791
Opinie: 401
Średnia ocen:
7,4 / 10
8146 ocen
Ocenił na:
4 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (4 plusy)
Czytelnicy: 16565
Opinie: 731
Zobacz opinię (4 plusy)
Popieram
4
Średnia ocen:
8,1 / 10
5651 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 10236
Opinie: 575
Średnia ocen:
5,9 / 10
195 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 492
Opinie: 22
Średnia ocen:
6,6 / 10
107 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 379
Opinie: 18
Średnia ocen:
6,2 / 10
79 ocen
Ocenił na:
4 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 130
Opinie: 11
Średnia ocen:
6,9 / 10
11515 ocen
Ocenił na:
4 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 19299
Opinie: 1269
Średnia ocen:
6,0 / 10
226 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 431
Opinie: 25
Średnia ocen:
7,6 / 10
174 ocen
Ocenił na:
3 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 427
Opinie: 18
Swoją przygodę z prozą Kinga zacząłem "Lśnieniem". I zasadniczo mógłbym na niej również ją skończyć. Jednak tak nie zrobiłem. Książka na tyle mi się spodobała, że postanowiłem sięgnąć po inne pozycje tego autora, zwanego przez wielu Mistrzem Grozy. A czemu w ogóle sięgnąłem po "Lśnienie"? Cóż, nie ma lepszego sposobu na poznanie czegoś nowego, a w moim przypadku była to literatura grozy, niż zapoznanie się z najlepszą stroną niewiadomego. I mimo, iż kolejne powieści Kinga, za które się zabierałem, były zdecydowanie mniej ciekawe, niż historia rodziny Torrance'ów, brnąłem dalej w światy wykreowane przez amerykańskiego pisarza.
Ostatnio mój wybór padł na dość obfitą pod względem grubości powieść "Pod kopułą". Muszę przyznać, że ściągając ją z półki w miejskiej bibliotece trochę się wahałem. Nie powiem, że się przeraziłem liczbą stron - chociaż może powinienem, w końcu jej autorem jest pisarz grozy - ale pewne obawy w mojej głowie się narodziły. Mimo wszystko wziąłem książkę i wróciłem z nią do domu.
Polskie wydanie liczy ponad dziewięćset stron, opisujących historię, która wydarzyła się pewnej jesieni w niewielkim amerykańskim miasteczku w stanie Maine, Chester’s Mill. No cóż, takie zdarzenia nie mogą wydarzyć się nigdzie indziej, niż Stany Zjednoczone. "Pod kopułą", jak już wspomniałem, to dość gruba powieść, w której pojawia się naprawdę masa różnych postaci, co unaocznia nam już kilka pierwszych stron, na których podano listę osób uwięzionych w Chester’s Mill. Z ponad tych pięćdziesięciu postaci kluczową rolę w całej historii odgrywa zaledwie garstka. Do najważniejszych z nich należą: Dale Barbara (były żołnierz i jednocześnie pracownik lokalnej restauracji), Julia Shumway (redaktorka miejscowej gazety), Joe „Chudzielec” McClatchey (genialne dzieciak), Eric „Ryży” Everett (asystent medyczny) oraz Peter Randolph (zastępca komendanta policji), Jim Rennie (zastępca przewodniczącego Rady Miejskiej) oraz Junior Rennie (funkcjonariusz policji kryzysowej, syn Jima Rennie’ego). Czyli, przynajmniej w moim odczuciu, dość sztampowo, przewidywalnie i „amerykańsko”. Przyznam szczerze, że praktycznie przez całą książkę przytłaczał mnie ten, moim zdaniem, niepotrzebny nadmiar imion i nazwisk, często bardzo podobnych do siebie, przez co miałem mały mętlik w głowie i mylili mi się ze sobą niektórzy bohaterowie, jak chociażby Ginny Tomlinson i Gina Buffalino oraz Jack Cale, Ernie Calvert i Johny Carver. Pisarz pokroju Kinga nie powinien pozwolić sobie na tego typu błąd.
Jednym z pierwszych nieszczęśników uwięzionych pod kopułą, jakiego poznajemy, jest wspomniany już Dale Barbara, który w wyniku bójki z udziałem Juniora, pragnie opuścić miasto, by uniknąć niepotrzebnych kłopotów. Niestety nie udaje mu się ta sztuka. Wraz z każdą kolejną stroną autor wprowadza następne mniej lub bardziej kluczowe postaci, które często poznajemy w dość strasznych sytuacjach, np. tuż przed utratą najbliższych. Jak przystało na niezbyt duże miasteczko, także i w Chester’s Mill każdy zna każdego, a poszczególnych mieszkańców łączą ze sobą wspólne interesy i przyjaźnie, jak również wszelkiego typu animozje, zarówno z przeszłości, jak i teraźniejszości.
Motorem całej fabuły jest konflikt między dwoma przeciwstawnymi „obozami”. Jak łatwo się domyślić, jeden z nich skupia się wokół byłego amerykańskiego żołnierza, natomiast drugi - wokół jego antagonistów, Jima Renniego i jego syna. Rzecz jasna podział na dobrych i złych jest dość przewidywalny, powiedziałbym, że wręcz banalny. Walka, oczywiście nie zawsze uczciwa, toczy się o władzę w odciętym od świata mieście. Powody, jakimi kierują się oba obozy, są różne. Z jednej strony mamy niezbyt liczebną grupkę zwolenników Dale’a Barbara’y, chcących utrzymać porządek w Chester’s Mill i odnaleźć przyczynę powstania kopuły. Natomiast z drugiej strony mamy lokalnego biznesmena i polityka w jednej osobie, który przy pomocy całej rzeszy swoich akolitów, pragnie za wszelką cenę utrzymać władze i jednocześnie pozbyć się wszystkich nieprzychylnych mu osób. Czyli sztampowo.
Ta sztampa może i nie bije zbyt mocno w trakcie czytania, jednak cały czas daje o sobie znać. Niestety, zakończenie jest dość mocno banalne i bardzo łatwe do przewidzenia. Powiedziałbym, że - zresztą jak i cała książka - typowo amerykańskie. Jednak chyba najsłabszym elementem powieści Kinga jest wytłumaczenie powstania kopuły nad Chester’s Mill. Moim zdaniem cieniutko, jakby autorowi zabrakło pomysłu. Mnie to nie przekonało.
Mimo sporej długości powieści i niezaprzeczalnej sztampy, książkę czytało się szybko i sprawnie. Język, jakim posługuje się trzecioosobowy narrator, nie należy do specjalnie wymagających. King, zdaje się umyślnie, unika jakichkolwiek zabiegów (chociażby opisów), które mogłyby sprawić, że lektura stanie się nieco bardziej trudna. Niestety, momentami poziom narracji spada niepokojąco nisko.
Ale o czym jest ta książka? No właśnie. O czym? O chorych ludzkich ambicjach? O ciemnej stronie człowieka? O żądzy władzy? O tym, co się dzieje z ludźmi, którzy zostają odcięci od świata. Pewnie tak. Ale to już było. I było w o wiele lepszym stylu.
Swoją przygodę z prozą Kinga zacząłem "Lśnieniem". I zasadniczo mógłbym na niej również ją skończyć. Jednak tak nie zrobiłem. Książka na tyle mi się spodobała, że postanowiłem sięgnąć po inne pozycje tego autora, zwanego przez wielu Mistrzem Grozy. A czemu w ogóle sięgnąłem po "Lśnienie"? Cóż, nie ma lepszego sposobu na poznanie czegoś nowego, a w moim przypadku była to...
więcej Pokaż mimo to