-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2017-03
2016-06
2016-05-19
Kto czytał "Stulecie chirurgów" i "Triumf chirurgów", ten na pewno się nie zawiedzie. Kto nie czytał, a lubi medyczne zagadnienia, ten na pewno powinien sięgnąć po te tytuły.
"Ginekolodzy" to książka, którą powinna przeczytać każda kobieta, ale biorąc pod uwagę, jak wielu istotnych zagadnień dotyczy, to ważna lektura nie tylko dla tej płci. Ba, biorąc pod uwagę historię ginekologii, można śmiało powiedzieć, że warto, by przeczytało ją jak najwięcej mężczyzn. To, co kiedyś robiono kobietom potrafi mocno zszokować. Ale jeszcze gorsze jest to, co sądzono na wiele tematów związanych z seksualnością, rodzicielstwem, macierzyństwem i rolą kobiety w świecie, mimo posiadanej coraz większej wiedzy! Jest jednak jeszcze coś, co więcej niż szokuje i jest nie tylko okropne. Coś, co mnie przeraża. Zaczęłam tę książkę czytać w momencie, gdy do naszej polityki powrócił temat aborcji. I jeśli nic się nie zmieni, to jestem pewna, że kolejne wydanie "Ginekologów" zostanie zwiększone o rozdział na temat prawa i podejścia obowiązującego u nas. Najpierw opis ginekologii z lat 1800-1900, a później Polska z 2016 roku - nowy czarny rozdział w historii ginekologii. Naprawdę trudno nie podjąć tego wątku w recenzji tej książki.
Kto czytał "Stulecie chirurgów" i "Triumf chirurgów", ten na pewno się nie zawiedzie. Kto nie czytał, a lubi medyczne zagadnienia, ten na pewno powinien sięgnąć po te tytuły.
"Ginekolodzy" to książka, którą powinna przeczytać każda kobieta, ale biorąc pod uwagę, jak wielu istotnych zagadnień dotyczy, to ważna lektura nie tylko dla tej płci. Ba, biorąc pod uwagę historię...
2016-03
Ta książka z jednej strony odrywa od rzeczywistości, a z drugiej zmusza, by się jej dogłębnie przyglądać i zdobywać związaną z nią, niecodzienną wiedzę. Nie każdemu się spodoba. Kto nie znosi tematu zwłok i daleki jest od zgłębiania tajników ludzkiej fizjologii, ten niech lepiej zatrzyma się na wiedzy z lekcji biologii w szkole. Chociaż... może dzięki tej książce otworzy się na - co by nie było - własne ciało?
"Sztywniak" wciąga, rozbawia i daje do myślenia. Tak jak wielokrotnie zaznacza autorka: martwi, choć są martwi, to wciąż mogą zrobić wiele dobrego. Dobrego dla nas, dla tych, którzy jeszcze żyją i chcą żyć jak najlepiej. Naprawdę warto dowiedzieć się, dlaczego.
A pióro p. Roach? Jest świetne, lekkie, idealnie pasujące do tematyki. Na pewno sięgnę także po inne jej dzieła.
Ta książka z jednej strony odrywa od rzeczywistości, a z drugiej zmusza, by się jej dogłębnie przyglądać i zdobywać związaną z nią, niecodzienną wiedzę. Nie każdemu się spodoba. Kto nie znosi tematu zwłok i daleki jest od zgłębiania tajników ludzkiej fizjologii, ten niech lepiej zatrzyma się na wiedzy z lekcji biologii w szkole. Chociaż... może dzięki tej książce otworzy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Z góry ostrzegam - nie przeczytałam "Epoki hipokryzji" do końca. Zatrzymałam się mniej więcej w połowie i bez wstydu (z tego powodu) odłożyłam ją na półkę. Po prostu mnie nudziła. Niby treść podzielona jest na rozdziały, ale odnosiłam wrażenie, że autor mówi cały czas to samo, mieli, mieli i nie może dojść do końca. Jasne, pojawiały się ciekawe wątki i fakty, ale mimo to nie miałam ochoty wracać do tej książki. Może kiedyś dam jej jeszcze szansę.
Z góry ostrzegam - nie przeczytałam "Epoki hipokryzji" do końca. Zatrzymałam się mniej więcej w połowie i bez wstydu (z tego powodu) odłożyłam ją na półkę. Po prostu mnie nudziła. Niby treść podzielona jest na rozdziały, ale odnosiłam wrażenie, że autor mówi cały czas to samo, mieli, mieli i nie może dojść do końca. Jasne, pojawiały się ciekawe wątki i fakty, ale mimo to...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to