Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Zazwyczaj nie oceniam książki po przeczytaniu 2/3 ale więcej nie zdzierżyłem.
Mamy tu tajemnicze wegetariańskie stwory, przetrzymywane w supertajnym ośrodku. W tym to supertajnym i wyjątkowo dobrze strzeżonym miejscu przygodny sprzedawca kiełbasy z dzika dostaje się bez większych przeszkód do tychże tajemniczych stworów, wędlinirarz próbuje karmić te stwory cukierkami (!) a one urywają mu rękę (ale jej nie zjadają, bo są przecież wegeterianami) dlatego że wyczuły u niego aurę myśliwego!
I reszta książki w podobnym stylu..
Do tego łopatologicznie podawane przesłanie, obowiazkowo przystojni bohaterowie: piękne naukowczynie (?), supermęskie machiny sexu które w mgnieniu oka załatwiają miliony dolarów, by owe piękne naukowczynie mogły zająć się propagowaiem swojego światopoglądu wśród gawiedzi. Notorycznie powtarzany greps o "jedzeniu zwłok zwierząt" itd.
Miałem wrażenie, ze to nie pełnowartościowa książka, a wykwit jakiejś działaczki która pod pretekstem serii absurdalnych zdarzeń i feerii kartonowych postaci przyobleczonych w pozór książki próbuje przedstawiać swoje wyraziste poglądy.
Dla mnie niestrawne.

Zazwyczaj nie oceniam książki po przeczytaniu 2/3 ale więcej nie zdzierżyłem.
Mamy tu tajemnicze wegetariańskie stwory, przetrzymywane w supertajnym ośrodku. W tym to supertajnym i wyjątkowo dobrze strzeżonym miejscu przygodny sprzedawca kiełbasy z dzika dostaje się bez większych przeszkód do tychże tajemniczych stworów, wędlinirarz próbuje karmić te stwory cukierkami (!)...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Skierowana do pań (dziewcząt?) książka miksująca fantasy z elementami grozy. Element romansowy męczący, a bohatera- początkującego szamana jęczącego po raz setny coś o "słodkiej Konstancji" i nagrzewającego się na "słodką Konstancję" w różnych absurdalnych sytuacjach chętnie wytargałbym za ucho, kara adekwatna dla mentalnego czternastolatka.
Natężenie superbohaterek na metr kwadratowy lekko oszałamia...
Ogólnie - nie moja bajka. Daję 3 gwiazdki bo książka ewidentnie skierowana do innego czytelnika niż ja, więc nie będę tak ostro oceniał jak mnie kusi ;)

Skierowana do pań (dziewcząt?) książka miksująca fantasy z elementami grozy. Element romansowy męczący, a bohatera- początkującego szamana jęczącego po raz setny coś o "słodkiej Konstancji" i nagrzewającego się na "słodką Konstancję" w różnych absurdalnych sytuacjach chętnie wytargałbym za ucho, kara adekwatna dla mentalnego czternastolatka.
Natężenie superbohaterek na metr...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka wydana w końcówce lat 80' czyli wtedy gdy wiek dziecięcy kończyłem, czyli tuż przed erą gier komputerowych, konsoli, telefonów komórkowych i tego wszystkiego co różniło dzieciństwo dzisiejszych 40-50 latkow od dzieciństwa obecnych 30 latków :) Piszę o tym, bo to może wyjaśnić dlaczego ta ciekawa i dobrze napisana książka dla dzieci/ "mlodszej młodzieży" nigdy nie osiągnęła popularności na jaką moim zdaniem zasługiwała.
Na początku lat 90' świat baśni, bajek, tajemniczych opowieści zastąpił świat rozrywek elektronicznych z którymi "Pan Bałagan" nie miał szans. Dzieci o kilka lat młodsze od dziecięcego bohatera "Bajek" fascynowały się raczej kolorowym światem 8 bitowych komputerów a nie długimi opowiadaniami o zamkach, królewnach i rycerzach...
A szkoda, bo Bajki Pana Bałagana to przygoda, przygoda podróży w świat magiczny, w świat wyobraźni, świat bajek, ale nie takich bajek jakie opowiadali nam nasi rodzice i dziadkowie ale bajek "zabałaganionych", poprzestawianych, poprzekręcanych ale przez to... ciekawszych ;)
Ja z sentymentu wróciłem do tej książki po prawie 35 latach i bawiłem się tak dobrze jak wtedy gdy czytałem "Bajki" w swoim dziecięcym pokoju w otoczeniu ołowianych żołnierzy i pistoletów na kapiszony.
W skrócie warto dać szansę Panu Bałaganowi, a naszym dzieciom nie nabałagani w głowach jak większość współczesnej rozrywki.

Książka wydana w końcówce lat 80' czyli wtedy gdy wiek dziecięcy kończyłem, czyli tuż przed erą gier komputerowych, konsoli, telefonów komórkowych i tego wszystkiego co różniło dzieciństwo dzisiejszych 40-50 latkow od dzieciństwa obecnych 30 latków :) Piszę o tym, bo to może wyjaśnić dlaczego ta ciekawa i dobrze napisana książka dla dzieci/ "mlodszej młodzieży" nigdy nie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Cymanowski Młyn Stefan Darda, Magdalena Witkiewicz
Ocena 6,5
Cymanowski Młyn Stefan Darda, Magda...

Na półkach:

Jak to jest, że Charlotte Link jest w stanie w wątek kryminalny wpleść element obyczajowy/ romansowy tak żeby to nie wyglądało żenująco, a tu aż zęby bolą od tego licealnego romansu?
Jakieś to wszystko tu mało wiarygodne, drętwe, irytujące...
Przeczytać się dało ale szału nie ma, jak dla mnie, to książkę nieco ratuje wątek kryminalny.

Jak to jest, że Charlotte Link jest w stanie w wątek kryminalny wpleść element obyczajowy/ romansowy tak żeby to nie wyglądało żenująco, a tu aż zęby bolą od tego licealnego romansu?
Jakieś to wszystko tu mało wiarygodne, drętwe, irytujące...
Przeczytać się dało ale szału nie ma, jak dla mnie, to książkę nieco ratuje wątek kryminalny.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przekombinowana i zarazem nużąca fabuła, wlecze się tam to wszystko bez wdzięku jak pekaes do Świdnika.
W 1/3 książki tak już mnie te drobiazgowe opisy, filozoficzne przemyślenia, dygresje i kolejne rodzinne tragedie zmęczyły, że straciłem właściwie zainteresowanie rozwiązaniem tej kryminalnej zagadki
Gdyby, to nie był audiobook z fachowym lektorem tylko papierowa wersja, to pewnie nie dobrnąłbym do końca.
Dla koneserów

Przekombinowana i zarazem nużąca fabuła, wlecze się tam to wszystko bez wdzięku jak pekaes do Świdnika.
W 1/3 książki tak już mnie te drobiazgowe opisy, filozoficzne przemyślenia, dygresje i kolejne rodzinne tragedie zmęczyły, że straciłem właściwie zainteresowanie rozwiązaniem tej kryminalnej zagadki
Gdyby, to nie był audiobook z fachowym lektorem tylko papierowa wersja,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Polska wersja Dżeka Riczera z całą piramidą nieprawdopodobnych zdarzeń. Cóż, jaki kraj taki "Riczer"
No i ci odrażający Polacy z małych miasteczek i wsi palący Żydów, Cyganów, Latynosów, a nie ... Latynosów tu akurat autor nie umieścił.
Książka pełna uprzedzeń, infantylnego spojrzenia na małe miasteczka i wsie, na ludzi tam mieszkających.
Jeśli do tego dodamy tych wszystkich chadów, inceli, przegrywów, jakich autor umieścił na kartach tego czytadła, to otrzymujemy śmieszno straszny bigos fabularny i to bigos mocno nieświeży.
Nie wiem dlaczego taki np Śmielak w "Pomruku" potrafi uniknąć przedstawiania wsi z punktu widzenia "wielkomiejskiego fajnopolaka", który polską wieś zna głównie z "Pokłosia", dlaczego Śmielak potrafi uniknąć śmieszności w przedstawianiu motywacji czarnych charakterów, nie wiem dlaczego Śmielak potrafi tworzyć barwne postacie, które jednocześnie nie są boleśnie kartonowe. Nie wiem dlaczego to wszystko potrafi Śmielak a nie potrafi tego Chmielarz?
Książka odhaczone i tyle, wracać nie ma do czego

Polska wersja Dżeka Riczera z całą piramidą nieprawdopodobnych zdarzeń. Cóż, jaki kraj taki "Riczer"
No i ci odrażający Polacy z małych miasteczek i wsi palący Żydów, Cyganów, Latynosów, a nie ... Latynosów tu akurat autor nie umieścił.
Książka pełna uprzedzeń, infantylnego spojrzenia na małe miasteczka i wsie, na ludzi tam mieszkających.
Jeśli do tego dodamy tych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetny autor, ciekawy pomysł, a efekt mizerny. Można przeczytać ale fajerwerków i uczty brak.

Świetny autor, ciekawy pomysł, a efekt mizerny. Można przeczytać ale fajerwerków i uczty brak.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Politycznie poprawna opowieść o białych teksańskich kułakach polujących na chronione gatunki zwierząt (pancerniki) oraz dręczących wrażliwych i bezbronnych Latynosów, podlane to cytatami z Herberta Marcuse. Intryga mało frapująca, rozwiązanie z tych, na które możesz wpaść przed końcem książki.
Nie wiem czy to już starość przeze mnie przemawia ale sceny w których przebiegły lis Reacher opowiada przygodnie spotkanej na drodze kobiecie, że zabijał ludzi budzi politowanie. Ja rozumiem, taka konwencja. Dobrze jednak że Lee Child nie zrobił z JR np zabójcy na zlecenie, bo wtedy pewnie na łamach książek kazałby mu rozdawać listę swoich ofiar połowie napotykanych osób.
Ogólnie- dla koneserów.

Politycznie poprawna opowieść o białych teksańskich kułakach polujących na chronione gatunki zwierząt (pancerniki) oraz dręczących wrażliwych i bezbronnych Latynosów, podlane to cytatami z Herberta Marcuse. Intryga mało frapująca, rozwiązanie z tych, na które możesz wpaść przed końcem książki.
Nie wiem czy to już starość przeze mnie przemawia ale sceny w których przebiegły...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie urzekła mnie ta historia. Niby kryminał, niby romans(idło),niby powinno być ciekawie (wątki polityczne),a było nudno...

Nie urzekła mnie ta historia. Niby kryminał, niby romans(idło),niby powinno być ciekawie (wątki polityczne),a było nudno...

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Śladem zbrodni", to takie czytadło na letni wieczór- intryga szpiegowsko- kryminalna poprowadzona względnie zgrabnie, wątek miłosny niestety powodował u mnie ból zębów- zalatywał zbyt mocno "harlekinem", przystojni agenci (z obowiązkowo białymi, równymi ząbkami), bogate piękne damy (główna bohaterka oczywiście- piękna, cudowna, bystra- bez wad!). Charlotte Link potrafi do swoich zagadek kryminalny wpleść wątek miłosny unikając kiczowatości harlekina,w tym przypadku niestety z takim kiczem mamy do czynienia. Przeczytać się da, choć nie ukrywam, że trochę przewracałem oczami gdy po raz kolejny czytałem o jego "szczupłej acz muskularnej" budowie, o jej "uroku, wspaniałej urodzie, bystrości, nieugiętości, niebywałej inteligencji" itd. Naprawdę nie musiałem cukrować kawy pitej do tej lektury, było mi aż nadto słodko...

"Śladem zbrodni", to takie czytadło na letni wieczór- intryga szpiegowsko- kryminalna poprowadzona względnie zgrabnie, wątek miłosny niestety powodował u mnie ból zębów- zalatywał zbyt mocno "harlekinem", przystojni agenci (z obowiązkowo białymi, równymi ząbkami), bogate piękne damy (główna bohaterka oczywiście- piękna, cudowna, bystra- bez wad!). Charlotte Link potrafi do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chcesz przeczytać pozbawioną pęt politycznej poprawności książkę o Afryce? Chcesz przeczytać książkę napisaną przystępnym, barwnym językiem? Chcesz poznać polityczne i gospodarcze tło wydarzeń XX/XXI wieku, które wstrząsnęły Afryką? Ta książka jest dla Ciebie.

Chcesz przeczytać pozbawioną pęt politycznej poprawności książkę o Afryce? Chcesz przeczytać książkę napisaną przystępnym, barwnym językiem? Chcesz poznać polityczne i gospodarcze tło wydarzeń XX/XXI wieku, które wstrząsnęły Afryką? Ta książka jest dla Ciebie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kim był ten niewykształcony jąkający się człowieczek z głębokiej prowincji, który doprowadził dwudziestomilionowy naród na skraj głodu? Jakim sposobem będąc wiernym druhem Chruszczowa i Breżniewa jednocześnie był przez niemałą część Zachodu uważany za konia trojańskiego sowieckiej części żelaznej kurtyny? Odpowiedź na te pytania ( i wiele innych) jest w tej książce. Polecam!

Kim był ten niewykształcony jąkający się człowieczek z głębokiej prowincji, który doprowadził dwudziestomilionowy naród na skraj głodu? Jakim sposobem będąc wiernym druhem Chruszczowa i Breżniewa jednocześnie był przez niemałą część Zachodu uważany za konia trojańskiego sowieckiej części żelaznej kurtyny? Odpowiedź na te pytania ( i wiele innych) jest w tej książce. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czyta się nie jak nudny podręcznik, a jak ciekawą opowieść. Warto. Polecam

Czyta się nie jak nudny podręcznik, a jak ciekawą opowieść. Warto. Polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie lubię ganić i krytykować ale w tym przypadku jestem zmuszony. Po wspaniałym "Ostatnim brzegu" Nevila Shute'a w moje ręce wpadła "Ścigana" Tess Gerritsen i moim zdaniem ta książka to pomyłka. Ta opowieść to skrzyżowanie harlequina z prostym , mało rozbudowanym kryminałem. Do tego mamy irytujące, banalne dialogi- "Skradłam ci zegarek- jedyne co mi skradłaś, to moje serce", matko bosko, aż zęby bolą +_ irytującą główna bohaterkę, która bez przerwy powtarza- "jam nie godna, jam ci go nie godna!", w połowie książki człowiek ma już dość tego powtarzającego się, przewidywalnego "jojczenia" bohaterki. Oczywiście mamy i księcia na białym koniu (złotym jaguarze) i arystokratyczne zamki, dobrodusznych, eleganckich stryjków, tajnych agentów wywiadu... A wszystko to strasznie płaskie, kartonowe, na "odwal". Właściwie jedyny plus tej książki, to jej długość- da się ją zmęczyć podczas jednego posiedzenia. Jak komuś marzy się dobry kryminał z rozbudowanymi wątkami obyczajowymi/ miłosnymi, to polecam Charlotte Link, ze "Ściganą" Gerritsen dajcie sobie raczej spokój.

Nie lubię ganić i krytykować ale w tym przypadku jestem zmuszony. Po wspaniałym "Ostatnim brzegu" Nevila Shute'a w moje ręce wpadła "Ścigana" Tess Gerritsen i moim zdaniem ta książka to pomyłka. Ta opowieść to skrzyżowanie harlequina z prostym , mało rozbudowanym kryminałem. Do tego mamy irytujące, banalne dialogi- "Skradłam ci zegarek- jedyne co mi skradłaś, to moje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moim zdaniem- arcydzieło. Żadna powieść grozy, film gore nie może się równać z tą spokojną, statyczną wręcz opowieścią. Autor leniwie snuje opowieść o ginącym świecie- naszym świecie. Uporządkowane, kulturalne społeczeństwo Zachodu czekające na zagładę, śmierć, unicestwienie, a to wszystko pokazane przez pryzmat drobnych ludzkich dramatów. Ta powieść jest jak puzzle- genialne, przerażające puzzle...

Moim zdaniem- arcydzieło. Żadna powieść grozy, film gore nie może się równać z tą spokojną, statyczną wręcz opowieścią. Autor leniwie snuje opowieść o ginącym świecie- naszym świecie. Uporządkowane, kulturalne społeczeństwo Zachodu czekające na zagładę, śmierć, unicestwienie, a to wszystko pokazane przez pryzmat drobnych ludzkich dramatów. Ta powieść jest jak puzzle-...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna książka z serii przygód niezłomnego Jacka Reachera. Tym razem Jack zostaje oskarżony o ciężkie pobicie przed wielu laty i... spłodzenie córki- grozi mu więzienie i alimenty ;-) Czy Jack wybrnie z tych kłopotów? Ano to pytanie raczej retoryczne... Nie wiem czy przejadły mi się już książki Lee Childa czy ta jest nieco słabsza od np. "Jutro możesz zniknąć" czy "Siły perswazji". Poziom oczywiście trzyma, fani Jacka Reachera zawiedzeni nie będą...

Kolejna książka z serii przygód niezłomnego Jacka Reachera. Tym razem Jack zostaje oskarżony o ciężkie pobicie przed wielu laty i... spłodzenie córki- grozi mu więzienie i alimenty ;-) Czy Jack wybrnie z tych kłopotów? Ano to pytanie raczej retoryczne... Nie wiem czy przejadły mi się już książki Lee Childa czy ta jest nieco słabsza od np. "Jutro możesz zniknąć" czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niby za twórczością Koontza nie przepadam, ale jakoś zawsze sięgam po kolejna książkę tego autora. W "Mężu" mamy przedstawiona historię kolejnego zwyczajnego obywatela (jak to często u Koontza), który staje w obliczu ogromnych sił, bezwzględnych ludzi, którzy chcą go zniszczyć, zawładnąć jego życiem. Historia dość zgrabnie napisana i czyta się ją względnie przyjemnie. Nie jest to dzieło wybitne ale nie męczyłem się nawet chwili obcując z "Mężem" Koontza ;-)

Niby za twórczością Koontza nie przepadam, ale jakoś zawsze sięgam po kolejna książkę tego autora. W "Mężu" mamy przedstawiona historię kolejnego zwyczajnego obywatela (jak to często u Koontza), który staje w obliczu ogromnych sił, bezwzględnych ludzi, którzy chcą go zniszczyć, zawładnąć jego życiem. Historia dość zgrabnie napisana i czyta się ją względnie przyjemnie. Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza książka Becketta z którą się zetknąłem. Tajemnicza farma na francuskiej prowincji, antypatyczny właściciel, tajemnicze córki właściciela, rodzinne zagadki i uciekający przed przeszłością bohater... Całość komponuje się dość zgrabnie i czyta się przyjemnie. W moim kajecie, w zakładce- autorzy godni uwagi, pod literką "B" mam nowy wpis :-)

Pierwsza książka Becketta z którą się zetknąłem. Tajemnicza farma na francuskiej prowincji, antypatyczny właściciel, tajemnicze córki właściciela, rodzinne zagadki i uciekający przed przeszłością bohater... Całość komponuje się dość zgrabnie i czyta się przyjemnie. W moim kajecie, w zakładce- autorzy godni uwagi, pod literką "B" mam nowy wpis :-)

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Ciernista róża", to powieść obyczajowa z wątkiem historycznym (czas II Apokalipsy), kryminał właściwie zaczyna się tu dopiero na ostatnich kilkudziesięciu stronach i jest potraktowany dość ogólnikowo, jako zwieńczenie rozbudowanej historii obyczajowej. Ja choć miłośnikiem takich obyczajowych historii nie jestem, to do wątku kryminalnego dobrnąłem bez problemu. Ogólnie- odczucia pozytywne, choć ktoś nastawiony na kryminalne zagadki i meandry śledztwa może czuć się lekko zawiedziony- ja się tak nie czułem ;-)

"Ciernista róża", to powieść obyczajowa z wątkiem historycznym (czas II Apokalipsy), kryminał właściwie zaczyna się tu dopiero na ostatnich kilkudziesięciu stronach i jest potraktowany dość ogólnikowo, jako zwieńczenie rozbudowanej historii obyczajowej. Ja choć miłośnikiem takich obyczajowych historii nie jestem, to do wątku kryminalnego dobrnąłem bez problemu. Ogólnie-...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerze mówiąc do twórczości Stephena Kinga zaglądam raczej rzadko i "Komórka" raczej tego stanu nie zmieni. Apokalipsa zapoczątkowana połączeniem telefonicznym, telepatia, sny przeplatające się z rzeczywistością i elementy gore z fruwającymi, płonącymi ludzkimi korpusami jakoś nie trafiły w mój gust. Moim zdaniem- mocno przeciętna książka, dla fanów Kinga może i interesująca, dla reszty- niekoniecznie.

Szczerze mówiąc do twórczości Stephena Kinga zaglądam raczej rzadko i "Komórka" raczej tego stanu nie zmieni. Apokalipsa zapoczątkowana połączeniem telefonicznym, telepatia, sny przeplatające się z rzeczywistością i elementy gore z fruwającymi, płonącymi ludzkimi korpusami jakoś nie trafiły w mój gust. Moim zdaniem- mocno przeciętna książka, dla fanów Kinga może i...

więcej Pokaż mimo to