rozwiń zwiń
Domi

Profil użytkownika: Domi

Zabrze Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 dzień temu
905
Przeczytanych
książek
2 321
Książek
w biblioteczce
95
Opinii
1 170
Polubień
opinii
Zabrze Kobieta
Dodane| 9 książek
Książka to przyjaciel. Dobrze jest mieć takich przyjaciół. Warto emocjonalnie inwestować w takie znajomości. Dłuższe, krótsze, ale zawsze prawdziwe.

Opinie


Na półkach: , ,

Jeśli lubimy jakiś cykl książek, to zawsze z tą samą niecierpliwością sięgamy po kolejny tom i z sentymentem i czasem wzruszeniem, spotykamy na horyzoncie bohaterów, których w jakimś sensie "odkurzamy".


Zatem, gdy w moje ręce trafiła dziesiąta część cyklu Camilli Lackberg o Fjallbace, ucieszyłam się niezmiernie, choć przyznam szczerze nie spodziewałam się, że autorka całkowicie zaskoczy czymś nowym. Nie od dziś wiadomo, że książki są pisane w pewnym schemacie, który z jednej strony jest znakiem rozpoznawczym, a czasem drażniącym szczególikiem. Mimo tego, z chęcią zabrałam się za czytanie.


Zacznę od tego, że w "Czarownicy" jak i we wszystkich poprzednich książkach, wszystko zaczyna się w przeszłości w tym przypadku mamy rok 1671, gdzie poznajemy Elin matkę Marthy, która po stracie męża zostaje przygarnięta przez swoją siostrę przyrodnią Brittę i jej męża pastora. Nie jest jednak traktowana do końca jak członek rodziny, niemniej jest wdzięczna za pomoc i dach nad głową. Elin znana jest w okolicy z umiejętności leczenia ziołami, w różnych życiowych sytuacjach, za pomocą zaklęć i naparów. Niestety są to również czasy, gdzie kobiety zajmujące się takimi rzeczami, uznawane są za czarownice. W pierwszej chwili wydawać by się mogło, że sprawa w żaden sposób nie łączy się z tragicznymi wydarzeniami w 1985, gdzie ginie mała Stella jak i w 2015, gdzie ten sam los dopada małą Lineę. Policja nie tylko musi zająć sięodnalezieniem zabójcy Nei, ale również wrócić do wydarzeń sprzed 30 lat, ponieważ śmierć obu dziewczynek jest bardzo podobna. Zaczyna się zatem walka z czasem.



Obok wątku kryminalnego, autorka jak zwykle mocno skupia się na wątkach czysto obyczajowych, gdzie dość mocno uczestniczmy w życiu codziennym głównych bohaterów. I to z niemałymi szczegółami, co momentami, zaczyna przyprawiać o zawrót głowy i niejednokrotnie są zwyczajnie niepotrzebnie rozbudowane na kilka rozdziałów. Oprócz tego w tej części dotykany jest problem bardzo aktualny, czyli kwestia uchodźców z Syrii, którzy odgrywają tutaj niemałą rolę, a także jak reaguje na nich szwedzkie społeczeństwo. Jak to zwykle bywa, zawsze są dwa obozy. Ci, którzy pomagają jak i ci, którzy zdecydowanie pokazują, gdzie jest ich miejsce. Autorka przedstawia nam również obraz współczesnej młodzieży, która zwyczajnie w świecie jest okrutna i dość mocno kaleczy tych, którzy idą swoimi drogami. Z tego wszystkiego wychodzi całkiem zgrabna powieść, niemniej jednak zastanawiam się nad jednym i nie wiem, czy tylko ja mam takie odczucie. W książkach Lackberg bardzo często pojawia się motyw zabójstwa dziecka i przez to chwilami czuję się, jakbym jadła odgrzewany kotlet. Nie dość, że schemat zawsze taki sam, to i pomysły bardzo podobne i odnosiłam wrażenie, że już to gdzieś czytałam. Trzeba jednak przyznać, że autorka bardzo wnikliwie przedstawia współczesny świat, bez zbędnego koloryzowania. Tutaj nikt nie jest jednoznaczny. Wszyscy mają swoje wady i zalety. Z pewnością fakt, że dużo uwagi skupia się również na życiu codziennym bohaterów i pokazywaniem, że nawet w książce nie ma ideałów, zdecydowanie nas do nich zbliża. I choć wyżej napisałam, że chwilami ilość tych wątków jest przytłaczająca i niepotrzebna, to odnoszę wrażenie, że książka byłaby bez tego pusta. Może zatem taki urok pisarki? Nie pogardziłabym jednak, gdyby następnym razem spotkało nas coś zaskakującego.


Z pewnością część fanów, podchodzi do książki bezkrytycznie i ja ich rozumiem, bo również lubię wszystkich bohaterów Fjallbacki, jak i historie, które im się przydarzają, ale nie sposób nie zauważyć i minusów.


Tak, czy inaczej jeśli powstanie kolejna część to pewnie znów pomarudzę o schemacie, bez którego te książki nie osiągnęłyby takiego sukcesu.

Recenzja pochodzi z mojego bloga www.bezslowotoku.blogspot.com

Jeśli lubimy jakiś cykl książek, to zawsze z tą samą niecierpliwością sięgamy po kolejny tom i z sentymentem i czasem wzruszeniem, spotykamy na horyzoncie bohaterów, których w jakimś sensie "odkurzamy".


Zatem, gdy w moje ręce trafiła dziesiąta część cyklu Camilli Lackberg o Fjallbace, ucieszyłam się niezmiernie, choć przyznam szczerze nie spodziewałam się, że autorka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dzisiaj niemal wszyscy piszą książki. Piosenkarze, prezenterzy, aktorzy, a także osoby które przypadkowo znalazły się na tzw. ściance i zostają specjalistami od wszystkiego. Nie trzeba chyba dodawać, że spora część w ogóle nie powinna się chwytać pióra. No i pozostaje jeszcze kwestia, czy aby na pewno to oni napisali swoje porady na każdy temat. Są jednak tacy, którzy za pióro powinni chwycić ponownie i tym kimś jest Tom Hanks.

Na początku ogarnęła mnie wątpliwość, czy nawet tak wielki aktor jak Tom powinien pisać, ale gdy zaczęłam czytać pierwsze z jego historii stwierdziłam, że jak najbardziej.

W debiutanckiej powieści aktora, znajdziemy 17 krótkich opowiadań. I w każdym pojawia się maszyna do pisania, gdzie w czasach tabletów, komórek, laptopów i całej technologii, jest symbolem tradycji i tęsknoty za nią. W dzisiejszych czasach przedmiot archaiczny, dla niektórych fanaberia a nawet snobizm. Ale tylko osoba wrażliwa na styl, jakość i tradycję jest w stanie to zrozumieć.
Wracając jednak do samych opowiadań, mamy tutaj do czynienia z ogromną różnorodnością. Od uchylonych drzwi Hollywood, po podróż w czasie i wycieczkę wokół ziemskiej orbity samodzielnie zbudowaną rakietą. Spędzamy urodziny wraz z dziesięcioletnim chłopcem Kennym, który w prezencie urodzinowym pierwszy raz lata awionetką, walczymy o przetrwanie wraz z bułgarskim imigrantem, który szuka swojego miejsca w wielkim mieście, a także przypatrujemy się z lekkim uśmiechem na twarz bohaterowi pierwszego z opowiadań, który dla dobrego seksu jest w stanie mordować swoje ciało katorżniczymi treningami dla pięknej i zdecydowanie zdyscyplinowanej Anny. A to wszystko opisane z poczuciem humoru (nie dla każdego), z empatią, bezpretensjonalnością i nie raz z przymrużeniem oka i czułością. Tutaj nie ma czasu na nudę, jedynie na zaskoczenie i unoszące się raz po raz kąciki ust. Hanks nie ma problemu z obnażeniem słabości swojego zawodu i w jednym z opowiadań przedstawia nam zaplecze świata do którego wielu chciałoby się dostać, a tak niewielu się dostaje z prawdziwym sukcesem. I ile ludzie gotowi są znieść, by osiągnąć choć odrobinę sławy. Autor nie robi tego jednak w sposób bezlitosny, a raczej z lekkim, pobłażliwym uśmiechem.

Chylę czoła za to, że w książce Tom skupił się na zwykłych ludziach. Na ich słabościach, radościach, codziennym życiu, pasjach czy ambicjach. Nawet opowiadanie o przenoszeniu się w czasie, odnosimy wrażenie jakby to było zupełnie naturalne, a w innej historii gdzie dorośli ludzie budują własną rakietę żeby okrążyć orbitę, odbieramy tę historię jak niegdyś nasze zabawy z dzieciństwa, gdzie wszystko było możliwe. Tutaj nie ma żadnych granic i wszystko można. Autor nie jest obojętny na wiele problemów, które zamiast się zmniejszać, urastają do ogromnej rangi. Problemy relacji ludzkich, sytuacja imigrantów i ich miejsce we współczesnym świecie. Te i wiele innych, które ukryte są pod tą pierzyną specyficznego humoru.

Ta książka nie jest dla każdego. Być może wielu fanów samego aktora, będzie na „nie” i uznają, że może jednak powinien zostać przy swoim genialnym aktorstwie. Jednak wielu pisarzy mogłoby mu pozazdrościć talentu i oryginalnego sposobu przekazu. I tego, że z paradoksalnie prostej historii, potrafi stworzyć prawdziwy majstersztyk.

Dzisiaj niemal wszyscy piszą książki. Piosenkarze, prezenterzy, aktorzy, a także osoby które przypadkowo znalazły się na tzw. ściance i zostają specjalistami od wszystkiego. Nie trzeba chyba dodawać, że spora część w ogóle nie powinna się chwytać pióra. No i pozostaje jeszcze kwestia, czy aby na pewno to oni napisali swoje porady na każdy temat. Są jednak tacy, którzy za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na wstępie zaznaczę, że nie zgadzam się z faktem i sugestiami, że tej tetralogii nie trzeba czytać w kolejności. Uważam, że jest to wręcz koniecznością i nawet sam autor nie przekona mnie do tego, by czytać w dowolnej kolejności. Zatem przeczytałam chronologicznie i dla mnie tylko w ten sposób wszystko jest jasne i spójne.

„Labirynt duchów” jest czwartą i ostatnią częścią cyklu Cmentarza Zapomnianych Książek. I tutaj nasuwa mi się słowo „niestety”, bo trudno było mi się pożegnać nawet z schwarzcharakterami, bez których z pewnością nie byłoby tak interesująco. Ale do rzeczy.
W tej części historii przenosimy się do lat 50, gdzie Barcelona jest pod pantoflem reżimu i generała Franco. W tej historycznej scenerii poznajemy Alicję Gris- piękną, inteligentną i przebiegłą agentkę, która dostaje swoje ostatnie zadanie do wykonania. Wraz z przydzielonym jej do pomocy kapitanem policji Vargasem, muszą rozwikłać tajemnicze zniknięcie obecnego ministra kultury Mauricia Vallasa. Według przypuszczeń rozwikłanie zagadki jego zniknięcia, może sięgać czasów kiedy Vallas był jeszcze bezlitosnym dyrektorem w więzieniu Montjuic. W trakcie rozwiązywania sprawy na trop naprowadza ich książka, siódmy tom „Labiryntu duchów”, która była własnością Vallasa. Alicja i Vargas mają kilka dni na rozwiązanie sprawy. Jedno jest pewne, że w każdej z zawiłych historii, które dzieją się w książce wszystkie drogi prowadzą do księgarni Sempere i synowie. Również tutaj znajdują się i pytania i odpowiedzi, a także powrót do przeszłości Alicji, jak i Fermina.

Z początku byłam sceptycznie nastawiona do faktu, że głównej roli w książce nie odgrywa rodzina Sempere, natomiast bardzo szybko zweryfikowałam swoją opinię i dałam się wciągnąć w każdą intrygę, którą zaserwował autor. Wydaje mi się, że jest to najbardziej skomplikowana i najciekawiej skonstruowana powieść autora, choć oddala nas nieco od ciepłego kąta w księgarni Sempere. Trudno jednak do końca sklasyfikować tę powieść, bo nie jest to kryminał w pełnym znaczeniu tego słowa, o spokojnej obyczajówce też nie ma mowy, więc autorowi udało się stworzyć książkę, której nie trzeba klasyfikować w żaden sposób. Tło historyczne i polityczne przedstawia nam brutalność i bezkompromisowość reżimu,.Autor świetnie przedstawia również obraz społeczeństwa, gdzie bieda miesza się z bogactwem, snobizmem i nieuczciwie zarobionymi pieniędzmi.

Wracając do samej historii, autorowi trzeba złożyć ukłon, że potrafi tak wiele wątków poskładać w jedną, logiczną całość, a także rozwiązanie mrocznych tajemnic bohaterów przyszłości i przeszłości. Bez wątpienia odkrycie prawdy jest niebezpieczne dla wszystkich, ponieważ każdy klocek tej układanki stanowi ryzyko utraty wszystkiego. Jedno jest pewne. Że siła przyjaźni, rodziny jest tak ogromna, że patetycznie można rzec, przezwycięży wszystko, choć rysy pojawiają się nawet w najlepszych rodzinach i relacjach. I żeby dopełnić całości, autor nie zapomina o tym, że centralnym motywem, tropem w jego historiach jest książka i pisarz który ją napisał, chociaż nie odczuwamy tego w tej części tak bardzo jak np. W „Cieniu wiatru”. Zafón ewidentnie skupił się bardziej na wątkach kryminalnych, szpiegowskich i bez wątpienia nakreślił bardzo realny, momentami bardzo brutalny obraz działań osób popierających reżim.

Z satysfakcją przeczytałam ostatnią część mojego ulubionego cyklu i jak wspominałam na początku, z żalem żegnam się ze wszystkimi. Będę czekać na kolejną powieść autora, choć zdaję sobie sprawę, że już nigdy w innej historii nie spotkam wiecznie głodnego Fermina, czy Daniela stojącego za kontuarem księgarni. Na szczęście zawsze mogę wrócić do początku i na nowo przezywać przygody małego Daniela.

Na wstępie zaznaczę, że nie zgadzam się z faktem i sugestiami, że tej tetralogii nie trzeba czytać w kolejności. Uważam, że jest to wręcz koniecznością i nawet sam autor nie przekona mnie do tego, by czytać w dowolnej kolejności. Zatem przeczytałam chronologicznie i dla mnie tylko w ten sposób wszystko jest jasne i spójne.

„Labirynt duchów” jest czwartą i ostatnią...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Domi

z ostatnich 3 m-cy
Domi
2024-04-26 16:14:46
Domi dodała książkę W tych szacownych murach na półkę Teraz czytam
Domi
2024-04-26 16:11:28
Domi oceniła książkę Błędne koło. Nieumiarkowanie na
6 / 10
2024-04-26 16:11:28
Domi oceniła książkę Błędne koło. Nieumiarkowanie na
6 / 10
Domi
2024-04-21 18:24:45
Domi dodała książkę Nie Anioł na półkę Teraz czytam
2024-04-21 18:24:45
Domi dodała książkę Nie Anioł na półkę Teraz czytam
Nie Anioł Mieczysław Gorzka
Średnia ocena:
7.6 / 10
436 ocen
Domi
2024-04-21 18:16:47
Domi oceniła książkę Wody czerwone na
6 / 10
2024-04-21 18:16:47
Domi oceniła książkę Wody czerwone na
6 / 10
Wody czerwone Agata Kunderman
Średnia ocena:
7.5 / 10
99 ocen
Domi
2024-04-17 19:43:37
Domi oceniła książkę Tajemnica domu Uklejów na
8 / 10
2024-04-17 19:43:37
Domi oceniła książkę Tajemnica domu Uklejów na
8 / 10
Tajemnica domu Uklejów Aneta Jadowska
Cykl: Gracje z Ustki (tom 1)
Średnia ocena:
7.7 / 10
501 ocen
Domi
2024-04-14 23:01:27
Domi oceniła książkę Smolarz na
9 / 10
2024-04-14 23:01:27
Domi oceniła książkę Smolarz na
9 / 10
Smolarz Przemysław Piotrowski
Cykl: Igor Brudny (tom 6)
Średnia ocena:
7.9 / 10
976 ocen
Domi
2024-04-13 16:24:58
Domi oceniła książkę Sprawa lorda Rosewortha na
8 / 10
2024-04-13 16:24:58
Domi oceniła książkę Sprawa lorda Rosewortha na
8 / 10
Sprawa lorda Rosewortha Małgorzata Starosta
Średnia ocena:
7.5 / 10
258 ocen
Domi
2024-04-05 11:27:59
Domi dodała książkę Biała lwica na półkę Teraz czytam
2024-04-05 11:27:59
Domi dodała książkę Biała lwica na półkę Teraz czytam
Biała lwica Henning Mankell
Cykl: Komisarz Wallander (tom 3)
Średnia ocena:
6.9 / 10
2548 ocen
Domi
2024-04-05 11:27:37
Domi oceniła książkę Psy z Rygi na
8 / 10
2024-04-05 11:27:37
Domi oceniła książkę Psy z Rygi na
8 / 10
Psy z Rygi Henning Mankell
Cykl: Komisarz Wallander (tom 2)
Średnia ocena:
6.6 / 10
3308 ocen
Domi
2024-04-02 08:21:09
Domi oceniła książkę Baldur na
7 / 10
2024-04-02 08:21:09
Domi oceniła książkę Baldur na
7 / 10
Baldur Berenika LenardPiotr Mikołajczak
Średnia ocena:
7.5 / 10
94 ocen

ulubieni autorzy [88]

Carol McCleary
Ocena książek:
6,6 / 10
2 książki
1 cykl
Pisze książki z:
1 fan
Mario Vargas Llosa
Ocena książek:
6,9 / 10
36 książek
2 cykle
Pisze książki z:
1164 fanów
Sophie Hannah
Ocena książek:
6,5 / 10
22 książki
2 cykle
Pisze książki z:
91 fanów

Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Umberto Eco - Zobacz więcej
Erich Maria Remarque Trzej towarzysze Zobacz więcej
J.R.R. Tolkien Władca Pierścieni Zobacz więcej
Janusz Leon Wiśniewski Samotność w Sieci Zobacz więcej
Charlotte Brontë Dziwne losy Jane Eyre Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
905
książek
Średnio w roku
przeczytane
41
książek
Opinie były
pomocne
1 170
razy
W sumie
wystawione
888
ocen ze średnią 7,1

Spędzone
na czytaniu
5 312
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
41
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
9
książek [+ Dodaj]