-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-11-19
2022-12-26
Jakoś jestem ostatnio zniechęcona do fantastyki, która była zdecydowanie moim ulubionym gatunkiem. Era zachwytów zakończyła się na absolutnie mistrzowskich "Kronikach Diuny" Franka Herberta tj. jakieś 3 lata temu. Przypuszczam, że nie będzie łatwo dorównać tej serii bo póki co nie trafiłam na nic ciekawego. 😅
I tutaj wkracza Stephen King (który raczej fantastyki nie pisze) ze swoją nową powieścią fantasty. Dość sceptycznie podeszłam bo fantastyka Kinga jakoś mi nie podeszła (może kiedyś przetrwam pierwszy tom "Mrocznej Wieży" (╥﹏╥) ). "Baśniowa opowieść" ma doskonały tytuł, bo świata do którego w połowie książki udaje się Charlie Reade inaczej niż "baśniowym" lub "magicznym" nazwać nie można. Lecz na skutek klątwy nie jest to miejsce szczęśliwe a pojawienie się w nim chłopca zostało przepowiedziane jako nadzieja dla jego mieszkańców.
Chociaż zdecydowanie wolę gdy głównymi bohaterami utworów Kinga są dorośli to rozumiem, że do "Baśniowej opowieści" starszy bohater zupełnie by nie pasował. Część w której Charlie odkrywa historię oraz tajemnice Bowditcha była bardzo wciągająca i bardzo zaostrza apetyt na dalszą część przygód Charliego (czyli drugą połowę książki). Nie sposób nie kibicować Charliemu w tej niebezpiecznej podróży.
Jakoś jestem ostatnio zniechęcona do fantastyki, która była zdecydowanie moim ulubionym gatunkiem. Era zachwytów zakończyła się na absolutnie mistrzowskich "Kronikach Diuny" Franka Herberta tj. jakieś 3 lata temu. Przypuszczam, że nie będzie łatwo dorównać tej serii bo póki co nie trafiłam na nic ciekawego. 😅
I tutaj wkracza Stephen King (który raczej fantastyki nie...
2022-12-12
"Wiek niewinności" Edith Wharton
W "Wieku niewinności" narrator (a zarazem główny bohater) Newland Archer wprowadza nas do świata nowojorskiej klasy wyższej. Newland do niej należy i doskonale się w niej odnajduje. Swoją przyszłość już dokładnie zaplanował i zgodnie z oczekiwaniami zaczął wcielać swój plan w życie - właśnie zaręczył się z idealną kandydatką na żonę. Przyznaje tak mu się na początku wydaje. Kryteria jego wyboru są zgodne ze wszystkim czego wymaga się od kobiety w tej hermetycznej, opartej na licznych konwenansach społeczności. Jednak w skutek obserwacji reakcji towarzystwa na pojawienie się w nim pewniej osoby, Newland zaczyna podważać słuszność wyznawanych dotąd zasad.
Dla jednych jest to powieść o miłości (być może nawet prawdziwej... Mam co do tego wątpliwości zwłaszcza ze strony Newlanda). Dla innych jest to powieść o czasach bezlitosnych dla kobiet - zwłaszcza tych, które trafiły na fatalnego męża. Przede wszystkim "Wiek niewinności" jest o hipokryzji. Sam główny bohater chociaż dostrzegł ją w swoim środowisku to nie zauważył w swoim postępowaniu. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie ostatecznie postać Ellen.
"Wiek niewinności" to jeden z klasyków, który jest zdecydowanie niedoceniony. Dziwi mnie taka sytuacja niesamowicie bo jest przecież literacką kapsułą czasu! Może ta powieść jest zbyt gorzka i prawdziwa? Mało romantyczna i w dodatku niezbyt optymistycznie zakończona?
"Wiek niewinności" Edith Wharton
W "Wieku niewinności" narrator (a zarazem główny bohater) Newland Archer wprowadza nas do świata nowojorskiej klasy wyższej. Newland do niej należy i doskonale się w niej odnajduje. Swoją przyszłość już dokładnie zaplanował i zgodnie z oczekiwaniami zaczął wcielać swój plan w życie - właśnie zaręczył się z idealną kandydatką na żonę....
2022-12-12
Główną bohaterką tym razem jest Kreska, która przenosi się do Poznania aby zamieszkać z profesorem Dmuchawcem (dziadkiem) gdyż rodzice są chwilowo niedostępni (PRL, cenzura i takie tam 😉). Oprócz tęsknoty za rodzicami nie brak Kresce innych problemów. Dziadek jest bardzo chory, dziewczyna wdaje się w konflikt z wychowawczynią, a najlepszy przyjaciel/korepetytor/ukochany traci głowę dla innej dziewczyny. Jakby tego wszystkiego było mało dziewczynę zaczyna odwiedzać tajemnicza dziewczynka przedstawiająca się jako Genowefa. Genia wpada też do przyjaciela Kreski, do jego sąsiadów a także do Borejków, u których podobnie jak u Kreski wieje smutkiem, mimo typowej dla nich pogody ducha.
Wyjątkowo mało pogodna część serii, jak dotąd najbardziej przejmująca i najcieplejsza... Ale też najbogatsza pod względem ilości poruszanych kwestii, które zostały tu pięknie w tej wielowątkowej opowieści powiązane. Dziś wydaje mi się, że ta część jest pozycją bardziej dla nieco starszych odbiorców. Ze swojej pierwszej (bardzo nastoletniej 😉) lektury "Opium..." pamiętałam niewiele, nie odebrałam jej wtedy w taki sposób w jaki należało. Dziś wzbudziła wiele emocji i dostała wyjątkowe miejsce w pamięci.
Główną bohaterką tym razem jest Kreska, która przenosi się do Poznania aby zamieszkać z profesorem Dmuchawcem (dziadkiem) gdyż rodzice są chwilowo niedostępni (PRL, cenzura i takie tam 😉). Oprócz tęsknoty za rodzicami nie brak Kresce innych problemów. Dziadek jest bardzo chory, dziewczyna wdaje się w konflikt z wychowawczynią, a najlepszy przyjaciel/korepetytor/ukochany...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-09
"Cesarzowa. Pierwsze lata Sisi na wiedeńskim dworze"
Martina Winkelhofer
Tak jak tytuł wskazuje, "Cesarzowa" jest biografią skupiającą się na początkach Cesarzowej Elżbiety na dworze, który odtąd miał być jej domem. Jednak ta postać jest rozpatrywana przede wszystkim jako młoda dziewczyna, której nowa sytuacja życiowa i związane z nią diametralne zmiany stają się dla niej ogromnym ciężarem.
Pozycja jest bardzo udana bo weryfikuje (w miarę możliwości) legendy o pierwszych latach jej życia na dworze wiedeńskim. Sama bibliografia i przypisy to 17% "Cesarzowej..." co pozwala zaufać w przekazywanej nam wiedzy. Biografia jest napisana bardzo przyjemnym stylu, a jest przy tym treściwa. Te 400 stron mija w mgnieniu oka i zostawia w pamięci wiele informacji oraz apetyt na więcej. Z pewnością przeczytam o dalszych losach Sisii jeśli autorka kiedykolwiek opisze (równie ciekawą) resztę jej życia.
"Cesarzowa. Pierwsze lata Sisi na wiedeńskim dworze"
Martina Winkelhofer
Tak jak tytuł wskazuje, "Cesarzowa" jest biografią skupiającą się na początkach Cesarzowej Elżbiety na dworze, który odtąd miał być jej domem. Jednak ta postać jest rozpatrywana przede wszystkim jako młoda dziewczyna, której nowa sytuacja życiowa i związane z nią diametralne zmiany stają się dla niej...
2022-12-06
Po raczej nieudanym "Kwiacie Kalafiora" przyszła pora na "Idę...", która wynagradza wszelkie wady poprzedniczki. Perypetie Idy, która wraca do Poznania z rodzinnych wakacji na własną rękę są zabawne i pouczające tym bardziej, że z Idą nietrudno się identyfikować a rady Mamy Borejko w gruncie rzeczy są nadal bardzo trafne i mądre. Gdybym miała polecić jeden jedyny tom z tej serii to poleciałbym "Idę..." bo jest wszystkim co w Jeżycjadzie najlepsze.
Po raczej nieudanym "Kwiacie Kalafiora" przyszła pora na "Idę...", która wynagradza wszelkie wady poprzedniczki. Perypetie Idy, która wraca do Poznania z rodzinnych wakacji na własną rękę są zabawne i pouczające tym bardziej, że z Idą nietrudno się identyfikować a rady Mamy Borejko w gruncie rzeczy są nadal bardzo trafne i mądre. Gdybym miała polecić jeden jedyny tom z tej...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-30
2022-12-05
"Frankenstein" Mary Shelley
Raczej nie jest możliwe żeby znalazł się ktoś kto nie wie o czym w warstwie fabularnej jest "Frankestein"-pierwsza powieść grozy w historii literatury. Powiedziałbym, że "Frankenstein" powieścią grozy jest dzisiaj już tylko teoretycznie. Grozy jest tutaj zdecydowanie mniej niż w jakiekolwiek innej powieści tego gatunku jaką miałam okazję czytać. W sumie nie ma jej tu według mnie wcale. Nie skupiono się na opisach procesu tworzenia Potwora ani zbytnio na cechach zewnętrznych tej postaci (mnie książkowy potwór nie przerażał wcale i zupełnie nie wyobrażałabym go sobie tak jak jest pokazywany w popkulturze) a na przeżyciach Stwórcy oraz jego Stworzenia. Myślę, że ta powieść nie miała być tym czym są jej adaptacje -horrorem o tworze złym do szpiku kości, nieudanym eksperymencie. Powieść nie jest opowieścią o Potworze a o ludziach. Nie straszy tu sam Potwór a to co spotkało go ze strony ludzi. Zwłaszcza ze strony Stwórcy, który skreślił stworzoną przez siebie istotę już na starcie, porzucając ją i pozwalając by w samotności poznawała świat. Świat, który nie potrafiąc wznieść się ponad uprzedzenia zniszczył we wrażliwej istocie wszelkie dobro a zostawił tylko ból i gniew.
"Frankenstein" Mary Shelley
Raczej nie jest możliwe żeby znalazł się ktoś kto nie wie o czym w warstwie fabularnej jest "Frankestein"-pierwsza powieść grozy w historii literatury. Powiedziałbym, że "Frankenstein" powieścią grozy jest dzisiaj już tylko teoretycznie. Grozy jest tutaj zdecydowanie mniej niż w jakiekolwiek innej powieści tego gatunku jaką miałam okazję...
2022-12-22
2022-11-28
"Kwiat Kalafiora" Małgorzata Musierowicz
Trzeci tom Jeżycjady, który jest chyba najbardziej znany... A dziś dla mnie zdecydowanie najmniej przyjemny w odbiorze (przynajmniej z tych już pięciu które przeczytałam) bo główna bohaterka wśród mniej lub bardziej sympatycznych postaci jest dla mnie zwyczajnie nieznośna. 😅 Nie lubię w niej zupełnie ani jednej cechy. Nie pomaga tu również postać Igancego Borejki czyli głowy rodziny, która chyba cudem wie jakie imiona noszą jego córki bo niczego ponad to względem dzieci nie ogarnia zupełnie. 😬 Rozumiem, że autorka zapewne chciała opowiedzieć o rodzinie nad którą opieka spoczywa na barkach jednej osoby ale jednak delikatnie przesadzono z "rozmarzeniem" Pana Borejki. W kolejnych częściach jest on już na szczęście bardziej "przyziemny". Jak zwykle w Jeżycjadzie nie brakuje zabawnych momentów, nie brakuje innych sympatycznych postaci i przemian bohaterów ale przez postać Gabrieli sporo z przyjemności obcowania z tym wszystkim jakoś mocno ubyło.
"Kwiat Kalafiora" Małgorzata Musierowicz
Trzeci tom Jeżycjady, który jest chyba najbardziej znany... A dziś dla mnie zdecydowanie najmniej przyjemny w odbiorze (przynajmniej z tych już pięciu które przeczytałam) bo główna bohaterka wśród mniej lub bardziej sympatycznych postaci jest dla mnie zwyczajnie nieznośna. 😅 Nie lubię w niej zupełnie ani jednej cechy. Nie pomaga tu...
2022-12-03
Tytułowy Chołod jest odciętą od świata osadą do której Konrad Widuch trafia po ucieczce z łagru. Jak do niego trafił, kim był zanim jego życie zostało porwane na strzępy, co utracił i pragnie odzyskać i czy to się uda - polecam sprawdzić osobiście. Nie obiecuję, że będzie łatwo bo nie jest to literatura łatwa w odbiorze. Nie miała być łatwa. 😉 Na "Chołod" się miejscami bardzo brutalna historia, będąca zapisem strumienia świadomości człowieka, który ma za sobą wiele okropnych doświadczeń i postanawia je mniej lub bardziej szczegółowo opisać. Narrator skacze po wątkach swej historii, posługując się własnym językiem, będącym połączeniem kilku, które poznawał na ścieżkach swojego burzliwego życia. "Chołod" jest misterny, klimatyczny, przejmujący i nie wychodzi z głowy. Jak każda z poprzednio wydanych pozycji. Polecam.
Tytułowy Chołod jest odciętą od świata osadą do której Konrad Widuch trafia po ucieczce z łagru. Jak do niego trafił, kim był zanim jego życie zostało porwane na strzępy, co utracił i pragnie odzyskać i czy to się uda - polecam sprawdzić osobiście. Nie obiecuję, że będzie łatwo bo nie jest to literatura łatwa w odbiorze. Nie miała być łatwa. 😉 Na "Chołod" się...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-27
Jedno po drugim Ruth Ware
Akcja dzieje się w domu wczasowym w Alpach. Grupa wspólników wynajmuje domek na weekend. Atmosfera jest napięta bo celem spotkania jest podjęcie decyzji co do przyszłości firmy, a grupa dzieli się na dwa obozy o zupełnie różnym spojrzeniu na sprawę. Napięcie zaczyna wzrastać gdy jedna z osób przepada bez śladu a pozostali zostają uwięzieni w domku przez lawinę.
Brzmi to bardzo obiecująco. Jeszcze bardziej zachęcają bardzo pozytywne opinie na temat twórczości Ware. Dotarły do mnie nawet określenia, że jest ona nawet współczesną Christie... Co jest dla mnie niepojęte bo poza tym, że np. ta powieść jest wyraźnie zainspirowana "I nie było już nikogo" (uwięziona grupa osób która jest sukcesywnie przez kogoś eliminowana), nie widzę tu nic co można było tu porównać do klasy Christie. Dziwnie napisano postaci (prawie do końca nie kojarzyłam niektórych), które w większości nie odegrały żadnej roli... Jakby było ich za dużo by chciało się tworzyć każdą z postaci porządnie. 🤡 Cała zagadka została rozwiązana w połowie historii a co gorsza była bardzo przewidywalna. Można by to było jeszcze wybaczyć gdyby nie strasznie rozwleczony początek i koniec. Skąd porównanie do Christie??
Nie bawiłam się przy tym dobrze a bardzo na to liczyłam i jestem zła, że zmarnowałam znów czas. Jest to moja druga książka Ware i przeczytam jeszcze jedną bo może trafiłam słabo jak na początek? Zobaczymy.
Jedno po drugim Ruth Ware
Akcja dzieje się w domu wczasowym w Alpach. Grupa wspólników wynajmuje domek na weekend. Atmosfera jest napięta bo celem spotkania jest podjęcie decyzji co do przyszłości firmy, a grupa dzieli się na dwa obozy o zupełnie różnym spojrzeniu na sprawę. Napięcie zaczyna wzrastać gdy jedna z osób przepada bez śladu a pozostali zostają uwięzieni w domku...
2022-11-20
"Róża Sewastopola" Katharine McMahon
Lata 50. XIX wieku. Wielka Brytania szykuje się do wojny z Rosją. Wojna ta ma być krótka i zakończyć się sukcesem bo jak wieść niesie Wielka Brytania jest do niej świetnie przygotowana. Niestety optymizm zasiany wśród Brytyjczyków gaśnie w miarę napływu informacji w frontu. Przedłużanie się walk doprowadza do konieczności zamierzenia się z zimą, epidemiami i ratowaniem mnóstwa rannych żołnierzy. Narzeczony Marielli Lingwood będący lekarzem i jej kuzynka, będąca pielęgniarką, wyruszają na wojnę aby nieść pomoc w wojskowych szpitalach. Niedługo potem Mariella otrzymuje wieści o chorobie narzeczonego a Rosa nie daje znaku życia.
Ciekawa w tej powieści jest jedynie historia wojny ale jest jedynie tłem dla historii Marielli, Rosy i Henrego. Niestety właśnie przez stereotypowość tych postaci można niemal od razu przewidzieć ich decyzje i to jak zmienią się w przyszłości. Postaci są bardzo papierowe. W dowolnym w romansiku znajdziemy dokładnie ten sam zestaw postaci. Dla mnie czas na tę lekturę był czasem zmarnowanym.
"Róża Sewastopola" Katharine McMahon
Lata 50. XIX wieku. Wielka Brytania szykuje się do wojny z Rosją. Wojna ta ma być krótka i zakończyć się sukcesem bo jak wieść niesie Wielka Brytania jest do niej świetnie przygotowana. Niestety optymizm zasiany wśród Brytyjczyków gaśnie w miarę napływu informacji w frontu. Przedłużanie się walk doprowadza do konieczności zamierzenia...
2022-11-27
"Kłamczucha" Małgorzata Musierowicz
Główną bohaterką tego tomu jest Aniela Kowalik - nastoletnia mieszkanka Łeby. Pewnego majowego dnia poznaje chłopaka z Poznania z którym spędza jego ostatnie godziny w tym mieście. Aniela jak to Aniela nie lubi pozostawiać własnego losu przeznaczeniu i decyduje podążyć za tym "koncentratem męskiego czaru" do Poznania. Aby to się udało pilnie wykorzystuje swoją smykałkę do kłamstwa i aktorstwa, które uważa za doskonałe i niezawodne narzędzie do osiągnięcia każdego swojego celu. Jednak sieć uplecionych przez Anielę kłamstw i kłamstewek jest tak gęsta, że szybko zaczyna bardziej utrudniać niż ułatwiać misję usidlenia Pawełka.
Nie jest to moja ulubiona cześć Jeżycjady chociaż jest chyba tą najbardziej zapamiętaną. Nic w tym dziwnego bo chyba nie ma w tej serii drugiej tak wyrazistej i niejednoznacznej postaci jak Aniela Kowalik. Początkowo nie wzbudza sympatii bo wszystkie pozytywne cechy jak np. odwaga, niezłomność, inteligencja i spryt bledną przy już nie tak pozytywnym sposobie w jaki je wykorzystuje. Jednak dobrym ludziom w jej otoczeniu udaje się skłonić ją do przemyślenia swojej postawy życiowej i swojego stosunku do ludzi.
"Kłamczucha" Małgorzata Musierowicz
Główną bohaterką tego tomu jest Aniela Kowalik - nastoletnia mieszkanka Łeby. Pewnego majowego dnia poznaje chłopaka z Poznania z którym spędza jego ostatnie godziny w tym mieście. Aniela jak to Aniela nie lubi pozostawiać własnego losu przeznaczeniu i decyduje podążyć za tym "koncentratem męskiego czaru" do Poznania. Aby to się udało...
2022-09-24
"Godziny" Michael Cunningham
Jedna z moich ulubionych (bo to nie było pierwsze jej czytanie) powieści. Podobnie jak film będący jej adaptacją.
"Godziny" opowiadają jednym dniu z życia trzech kobiet. Każda z nich żyje w innym czasie a ich historie są powiązane twórczością Virginii Woolf. Jedna z nich jest samą Virginią Woolf, która właśnie pracuje nad powieścią "Pani Dalloway". Pani Brown rozpoczyna swój dzień czytając tę powieść, a Clarissa nazywana przez przyjaciela Panią Dalloway szykuje dla niego tego dnia przyjęcie. Powieść jest krótka, niewiele w niej akcji ale za to treści po prostu ogrom. Idealny przykład na potwierdzenie, że "mniej znaczy więcej". Jest też przepięknie napisana. Każde zdanie odkrywa przed nami kawałek bohaterki. Nawet niepozorne stwierdzenie. Emocje tych kobiet niemal wylewają się ze stron. Są zmienne, ukrywane i nawet nieuświadomione. Dlatego "Godziny" należy czytać się spokojnie, z wyczuciem i uwagą. Inaczej po prostu się nie da. Bardzo lubię takie powieści. Nie musi dziać się wiele żeby działo się wszystko. 🙂
"Godziny" Michael Cunningham
Jedna z moich ulubionych (bo to nie było pierwsze jej czytanie) powieści. Podobnie jak film będący jej adaptacją.
"Godziny" opowiadają jednym dniu z życia trzech kobiet. Każda z nich żyje w innym czasie a ich historie są powiązane twórczością Virginii Woolf. Jedna z nich jest samą Virginią Woolf, która właśnie pracuje nad powieścią "Pani...
2022-10-14
"Tato" William Wharton
"To przerażające, że zespół rezygnacji i braku wiary w siebie może człowieka osłabić bardziej niż jakikolwiek uszczerbek fizyczny."
"Wiem, że można tylko albo się zestarzeć, albo umrzeć młodo, trzeciego wyjścia nie ma. A na to drugie też nie jestem gotowy. Muszę się jakoś nauczyć starzeć, zanim będę za stary na naukę."
"Tato" opowiada o przeżyciach głównego bohatera w czasie jego pobytu w domu rodzinnym do którego gna z Europy po otrzymaniu od siostry informacji o zawale matki. Jacky staje przed przed trudnym zadaniem opieki nad ojcem (w sumie już mu obcym) podczas pobytu matki w szpitalu oraz nauczenia go jak zatroszczyć się o dom oraz żonę. Dotychczas każdy aspekt ich życia był kontrolowany przez niezwykle trudną Bett. Szybko okazuje się, że John Sr. podczas nieobecności syna popadł w całkowitą i wręcz przerażająca zależność od żony. Mężczyzna bardziej sprawia wrażenie zastraszonego,bezwolnego dziecka niż staruszka. Choroba matki w połączeniu z jej apodyktycznością oraz nieporadnością męża stają się przepisem na katastrofę. Gdy nowy porządek w rodzinie zaczyna się układać, los zrzuca na barki Jacky'ego kolejny ciężar - chorobę ojca.
"Tato" jest powieścią wybitną. Podziwiam, że tak pozornie zwyczajnej historii poruszono zgrabnie tak wiele kwestii, zmuszając do mnóstwa przemyśleń.
Powieść zawiera elementy autobiograficzne.Opowiada m.in. :
🔸o tym jak strasznie trudne jest doświadczanie starości i umierania własnych rodziców;
🔸o tym trudno jest zrozumieć rodzica gdy wraz z wiekiem rośnie między między rodzicem a dzieckiem światopoglądowa przepaść
🔸o tym, że nie każdy powinien być rodzicem; • o tym, że poświęcenie dla drugiego człowieka
🔸nawet z miłości powinno mieć pewne granice (bohater poświęcił siebie całkowicie a przy tym relację z dziećmi i wnukami) i nie zawsze ma sens (porzucenie całej radości życia na rzecz szczęścia drugiej osoby, która była dzięki temu jedynie mniej nieszczęśliwa).
Dla mnie jest to jedna z najpiękniejszych, najsmutniejszych i najbardziej wartościowych
książek w życiu. Polecam
"Tato" William Wharton
"To przerażające, że zespół rezygnacji i braku wiary w siebie może człowieka osłabić bardziej niż jakikolwiek uszczerbek fizyczny."
"Wiem, że można tylko albo się zestarzeć, albo umrzeć młodo, trzeciego wyjścia nie ma. A na to drugie też nie jestem gotowy. Muszę się jakoś nauczyć starzeć, zanim będę za stary na naukę."
"Tato" opowiada o przeżyciach...
2022-11-06
"Ale najpierw musiała przelecieć dwie gwiazdy rocka w jacuzzi na oczach całej imprezy." Tu się skończyła moja cierpliwość do tej pozycji.
Bardzo podobały mi się poprzednie pozycje Taylor ale ta jest kompletnym nieporozumieniem. Opowieść zupełnie nie wciąga, bohaterowie nie wzbudzają sympatii, autorka bardziej się skupiła na opisach tego jak piękni i seksowni są bohaterowie. Mam wrażenie, że autorka skupiła się tutaj zdecydowanie bardziej na tym jakie bohaterowie mają ciała niż na stworzeniu im jakichś głębszych cech charakteru - historii przede wszystkim. Poza tym nie dzieje się tu nic. Przynajmniej przez 70% bo dalej nie dotarłam "stety". Brakuje tutaj jakiekolwiek tła wydarzeń... To jest to co w "7 mężach Evelyn..." tworzyło jakiś klimat i pozwoliło zanurzyć się w historii. Bardzo ciekawej. Historia dzieci Micka Rivy mimo wszystko ciekawa nie jest.
"Ale najpierw musiała przelecieć dwie gwiazdy rocka w jacuzzi na oczach całej imprezy." Tu się skończyła moja cierpliwość do tej pozycji.
Bardzo podobały mi się poprzednie pozycje Taylor ale ta jest kompletnym nieporozumieniem. Opowieść zupełnie nie wciąga, bohaterowie nie wzbudzają sympatii, autorka bardziej się skupiła na opisach tego jak piękni i seksowni są...
2022-10-31
Jeżycjada, która miała przenigdy nie zaistnieć w formie ebooka czy audiobooka w końcu wskoczyła na czytniki! Dzięki, @czytamzlegimi za umożliwienie tego niesamowicie przyjemnego powrotu do przeszłości. 🥺❤️
Jeżycjada jest serią młodzieżową, której nazwa pochodzi od Poznańskiej dzielnicy Jeżyce - to w Poznaniu dzieje się większość akcji Jeżycjady.
Miałam obawy, że czytając "Szóstą klepkę" odrę się z wszelkiej miłości do serii bo jakby nie było - ludzki umysł potrafi koloryzować wspomnienia a i gusta się zmieniają. Co więcej, od dawna literatury młodzieżowej czytać nie mogę bez wywracania oczami. Chociaż wszystko wskazywało na to, że powrót do Jeżycjady tylko mnie zasmuci... To jednak stało się zupełnie odwrotnie. Mam wrażenie, że teraz bawię się jeszcze lepiej! Dziwne prawda? Nic dziwnego bo "Szósta klepka" składa się z ciepła, świetnego humoru, barwnych i sympatycznych postaci, wyjątkowo błyskotliwego autorki oraz klimatu. Jest tak przytulnie i swojsko, że aż żal mi było odrywać się od lodów Cesi i rodziny Żaków. Niezawodny poprawiacz humoru - idealny na jesień. 😉
Jeżycjada, która miała przenigdy nie zaistnieć w formie ebooka czy audiobooka w końcu wskoczyła na czytniki! Dzięki, @czytamzlegimi za umożliwienie tego niesamowicie przyjemnego powrotu do przeszłości. 🥺❤️
Jeżycjada jest serią młodzieżową, której nazwa pochodzi od Poznańskiej dzielnicy Jeżyce - to w Poznaniu dzieje się większość akcji Jeżycjady.
Miałam obawy, że czytając...
2022-10-09
"Wrzask" Izabela Janiszewska
Część pierwsza trylogii "Larysa Luboń i Bruno Wilczyński".
Larysa jest dziennikarką specjalizującą się w tematach związanych z wykorzystawniem seksualnych kobiet. Gdy na trop tajemniczego i tak samo brutalnego sponsora, za wszelką cenę chce odkryć i ujawnić jego tożsamość. Gdy poznaje Bruna (policjanta zajmującego się sprawą dziwnego samobójstwa młodej dziewczyny) postanawia wykorzystać tę znajomość. Ze względu na przeszłość rozwiązywane przez oboje śledztwa stają się dla nich osobiście ważne.
Chociaż nie jest to historia wolna od typowego dla tego gatunku kreowania głównych bohaterów to losy Larysy i Bruna angażują a same postaci wszystko wzbudzają sympatię. Nie da się ukryć, że ich działania są nieco szalone nawet jak ich standardy... Oraz standardy przeciętnego kryminału ale intryga nie jest na tyle rozbudowana aby sama mogła być siłą utrzymującą uwagę czytelnika. 😉 Jestem ciekawa dalszego ciągu historii więc odkładam tom II na kolejną zabawę z hybrydą. 😉💅
"Wrzask" Izabela Janiszewska
Część pierwsza trylogii "Larysa Luboń i Bruno Wilczyński".
Larysa jest dziennikarką specjalizującą się w tematach związanych z wykorzystawniem seksualnych kobiet. Gdy na trop tajemniczego i tak samo brutalnego sponsora, za wszelką cenę chce odkryć i ujawnić jego tożsamość. Gdy poznaje Bruna (policjanta zajmującego się sprawą dziwnego...
2022-10-25
Isabel Allende "Portret w sepii"
Chociaż powieść jest ostatnim tomem trylogii wydanej dość dawno (bo 22 lata temu) to długo trzeba było czekać aż ostatni tom trafi na Legimi. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - przynajmniej się wciągnęłam tej serii otwierając jedną za drugą bo pewnie tak by było gdyby wszystkie tomy były dostępne od razu.😆
"Portret w sepii" to druga część trylogii Isabel Allende, autorki "Córki fortuny" i "Domu duchów". Powieść kontynuuje historię rozpoczętą w "Córce fortuny" i poprzedza historię zawartą w "Domu duchów", który powstał jako pierwszy. Chociaż o każdej z tych książek powiedziałabym, że jest nieco inna to to co jest dla tej serii charakterystyczne jest niezmienne i niezawodne. Za każdym razem od pierwszej strony Allende fantastycznie buduje klimat i wciąga czytelnika w burzliwe dzieje rodziny del Valle, których częścią są równie burzliwe dzieje Chile. Serię można czytać w dowolnej kolejności. Bardzo polecam 🥰
Isabel Allende "Portret w sepii"
Chociaż powieść jest ostatnim tomem trylogii wydanej dość dawno (bo 22 lata temu) to długo trzeba było czekać aż ostatni tom trafi na Legimi. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - przynajmniej się wciągnęłam tej serii otwierając jedną za drugą bo pewnie tak by było gdyby wszystkie tomy były dostępne od razu.😆
"Portret w sepii"...
Okazuje się, że czytałam ją w 2022 i zupełnie nic nie pamiętałam na dzień dzisiejszy. 🙄
Po drugie - paleta postaci budzących bardziej niesmak niż współczucie ale nie przez powody takich a nie innych wyborów a przez nie same.
Okazuje się, że czytałam ją w 2022 i zupełnie nic nie pamiętałam na dzień dzisiejszy. 🙄
Pokaż mimo toPo drugie - paleta postaci budzących bardziej niesmak niż współczucie ale nie przez powody takich a nie innych wyborów a przez nie same.