-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2021-05-31
2018-12-02
2019-12-13
2020-05
2020-05
2020-05
2020-06
2020-06
2020-06
2020-06-02
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakapanie.pl
Niewolnik w Europie to książka Pawła Brola, który zajmuje się promocją kultury czy współpracuje z wydawnictwami. Jego teksty można przeczytać na takich portalach jak tuba.pl, stacja7.pl czy koduj24.pl. Publikuje w czasopiśmie „Dekoder” i prowadzi blog w serwisie nateamt.pl.
Akcja toczy się w 2027 roku, zaczynamy w Warszawie. W trakcie przenosimy się w inne miejsca Starego Kontynentu, np. na Maltę. Poznajemy studenta Michała, który szuka pomysłu na dalsze życie. Niespodziewanie dostaje propozycje pracy w Centrum Informacji Rządu.
"Odgrywa więc rolę kogoś, kim nie chciałbyś być. Taka jest cena władzy…"
Michał zostaje wciągnięty w polityczny świat, bezlitosny i niebezpieczny. Poznaje córkę prezydenta, z którą nawiązuje więź. Podczas jednego z wyjazdów dziewczyna znika, a Michał bierze sprawy w swoje ręce. Jednak nie jest sam, pomagają mu tajemnicze wizje i poznany na wyspie imigrant Aszenafi.
Książka porusza wiele tematów i współczesnych problemów. Jest opowieścią o dojrzewaniu, miłości, zdradzie i przebaczeniu. A także odkrywaniu samego siebie. Opowieść urozmaicają opisy miejsc.
"Wszystko jest zbyt skomplikowane. Myśli, relacje, codzienność."
Michał mierzy się z wieloma problemami. Nie tylko szuka zaginionej dziewczyny, szuka miejsca dla siebie i walczy z przyzwyczajeniami. Poznaje wartości takie jak przyjaźń, miłość, wiara. Życie studenta pasowało mu, a dorosłość i problemy z nią związane wydawały mu się odległe. Jednak musiał się z nimi zmierzyć.
Tematem, który figuruje w książce jest polityka. Poznajemy ten świat od wewnątrz. Moim zdaniem jest on ukazany w ciekawy i realistyczny sposób. Bohaterowie książki pokazują różne nastawienia i systemy wartości. Postaci są interesujące i często tajemnicze. Szczególne zainteresowała mnie wykreowana postać prezydenta, który łamie stereotypy. Jest nastawiony na przyjęcie imigrantów, szanuje poglądy innych i nawet zatrudnia takie osoby u siebie. Często też zaskakuje.
W trakcie akcji poznajemy wiele osób, które można by nazwać aniołami znikąd. Pojawiają się na dłuższą lub krótszą chwilę. Pomagają w różny sposób. Jedna z nich mówi takie słowa, którymi zakończę recenzje:
"Dlatego pamiętaj, że jeśli los wyciąga do ciebie rękę, chwyć ją. Jeśli nie chwycisz, dostaniesz za jakiś czas drugą szansę. A potem może trzecią, czwartą i piątą… Ale do tego momentu zmarnujesz wiele pięknych chwil. I będzie ci ich szkoda, tak jak mi szkoda straconego czasu."
https://myslidlawszystkich.blogspot.com/2020/06/niewolnik-w-europie-pawe-brol.html
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakapanie.pl
Niewolnik w Europie to książka Pawła Brola, który zajmuje się promocją kultury czy współpracuje z wydawnictwami. Jego teksty można przeczytać na takich portalach jak tuba.pl, stacja7.pl czy koduj24.pl. Publikuje w czasopiśmie „Dekoder” i prowadzi blog w serwisie nateamt.pl.
Akcja toczy się w 2027 roku, zaczynamy w...
2020-06-18
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakapanie.pl.
Daniel Zbiróg w powieści Szansa na start przedstawia historię szesnastoletniego Mike. Chłopak ma głowę pełną marzeń, dużą wyobraźnię, kocha muzykę i nie potrafi bez niej żyć. Marzy o zostaniu gwiazdą, o koncertach i własnych fanach. Mieszka razem z rodzicami i trzema siostrami.
Nie był to dom pełen miłości ani dobrych wzorców do naśladowania, ale był to mój dom. Innego nie miałem.
Mike jest narratorem, to jego myśli poznajemy w czasie akcji. Jego przyjaciel Will w dniu urodzin wręcza mu kopertę, w której znajduje się bilet na koncert jednego z ulubionych zespołów młodego muzyka. W tym czasie zdarza się wiele sytuacji, które pozwolą chłopakowi spełnić marzenia, ale nie będzie to takie proste. Ciężkie wybory i problemy sprawią niemały kłopot.
Pytanie: czy starczy mu sił i chęci? Czy uda mu się zaistnieć, postawić na swoim? I czy słowa Mike „Urodziłem się gotowy” okażą się prawdą?
Zamysł autora na powieść jest dobry, jednak brakuje jej tego „czegoś”, co wciągnie nas w historię i zaskoczy. Powieść jest na pewno dobrą odskocznią od książek poważnych, ciężkich. Książka jest idealna na wieczorny relaks czy chwilę odpoczynku, gdy po prostu nie mamy co robić.
Jednak nic w niej nas nie zaskoczy.
To czy książka się Wam spodoba zostawiam do samodzielnej oceny, mnie ona w żaden sposób nie zachwyciła.
Przewidywalne sytuacje, krótkie sceny, wiele pominiętych chwil, nie pozwolą nam się wczuć w historię. Nie wiem jak inni czytelnicy, ale w książkach młodzieżowych oczekuję czegoś czego nie da się zapomnieć, czegoś co nas pouczy. W Szansie na start mamy tylko sytuację, która opowiada o tym czy warto podążać za marzeniami.
Dużym minusem, jeśli chodzi o książkę z motywem muzycznym jest brak jakichkolwiek teksów piosenek. Czy to autorskich bohatera, a za razem autora, czy nawet znanych zespołów.
Książka z motywem muzycznym kojarzy mi się z tym, że będziemy mogli zobaczyć jaki gust muzyczny ma dana osoba. Bez względu na to, czy jest podobny do naszego i czy nam się będzie podobał. Umożliwia to poznanie bohatera.
Może za dużo wymagam, ale tak mnie kojarzą się powieści dla młodzieży z motywem muzyki.
Powieść Daniela Zbiróga ani mnie nie zachwyca, ani nie odrzuca. Jest po prostu średnią książką na jeden wieczór, która da nam chwilę odsapnąć. Może komuś przypadnie do gustu, więc jeśli tylko macie chwilę i chcecie poznać historię Mike, młodego chłopaka z marzeniem to sięgnijcie po tę książkę.
https://myslidlawszystkich.blogspot.com/2020/06/szansa-na-start-daniel-zbirog.html
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakapanie.pl.
Daniel Zbiróg w powieści Szansa na start przedstawia historię szesnastoletniego Mike. Chłopak ma głowę pełną marzeń, dużą wyobraźnię, kocha muzykę i nie potrafi bez niej żyć. Marzy o zostaniu gwiazdą, o koncertach i własnych fanach. Mieszka razem z rodzicami i trzema siostrami.
Nie był to dom pełen miłości ani...
2020-06
2020-05-06
2020-05-06
2020-05-06
2020-05-01
2020-05-06
https://myslidlawszystkich.blogspot.com/2020/05/minecraft-wyspa-max-brooks.html
Świetna książka dedykowana dla fanów gry Minecraft i nie tylko.
Już na samym wstępie trzeba dodać, że może ją czytać osoba, która także z światem kwadratów nie miała jeszcze styczności. Jesteśmy powoli wprowadzani w ten dziwny świat wraz z bohaterem, który do niego trafił. Niech każdy sobie wyobrazi, że budzi się nagle w świecie stworzonym z sześciennych bloków, musi odkryć jak w nim żyć i jakoś przetrwać. Nie ciekawa sytuacja. Jednak wraz z bohaterem lecimy powoli do przodu i odkrywamy wiele innych dziwności. Książka posiada wiele humoru, ale także mądrych i uczących sytuacji (nie tylko jak przetrwać w grze, ale i takich do życia).
Autor pisze prostym i ciekawym językiem, czytelnik z ciekawością brnie coraz dalej w książkę, aż dochodzi do niespodziewanej sytuacji, a mianowicie do końca tej części! Myślę, że każdy gracz z chęcią oderwie się od komputera czy konsoli i wejdzie w jeden z swoich ulubionych światów właśnie przez książkę. Zresztą muszę przyznać, że właśnie przez ten tytuł rozpoczął przygodę z książkami brata mojego chrześniaka! Nikt się nie spodziewał, że chłopak zacznie kupować sobie książki tak przy okazji jak się pojedzie na zakupy.
Myślę, że książka dziejąca się w świecie gry to bardzo dobry sposób by zachęcić dzieciaki do czytania. W końcu co może im się spodobać jak nie to co lubią, a musimy zaakceptować to, że wiele z nich po prostu zajmuje się przez długi czas graniem.
Możemy im tylko podsunąć tą dobrą książkę i mieć nadzieję, że czasami odpoczną od ekranów monitorów, aby poczytać o przygodzie jakiejś postaci książkowej. Akurat przy tej pozycji trzeba pochwalić autora, że chce przekazać młodym czytelnikom by się nie poddawać, działać i myśleć, a na dodatek zachęca do sięgania po książki i czytania ich z uwagą.
Cytując bohatera książki Minecraft Wyspa:
Nie liczy się porażka, tylko to, jak się pozbierasz.
W świecie technologi takie książki mogą podtrzymać poziom czytelnictwa. A jeśli ta książka podobała się osiemnastolatce to jak ma się nie spodobać młodszym fanom świata sześciokątów!
https://myslidlawszystkich.blogspot.com/2020/05/minecraft-wyspa-max-brooks.html
Świetna książka dedykowana dla fanów gry Minecraft i nie tylko.
Już na samym wstępie trzeba dodać, że może ją czytać osoba, która także z światem kwadratów nie miała jeszcze styczności. Jesteśmy powoli wprowadzani w ten dziwny świat wraz z bohaterem, który do niego trafił. Niech każdy sobie...
2020-04-21
2020-04-17
https://myslidlawszystkich.blogspot.com/2020/04/thomas-arnold-anestezja.html
Książka „Anestezja” to debiutancka pozycja w sporym już dorobku Thomasa Arnolda (Arnold R. Płaczka). Z uśmiechem na ustach mogę napisać, że jest to dobra historia, która wciągnęła mnie. Choć często fabuła rozwijała się w przewidywalny dla mnie sposób, to i tak w kilku miejscach mnie zaskoczyła. Do tego postacie Nica Stewarta i Wesa Bartona po prostu wygrywają. To dzięki nim jest fajny humor w tej książce. Jak na triller medyczny przystało jest sporo tajemnic na początku, które z czasem nam się odsłaniają. Trzeba przyznać, że akcja toczy się dość powoli, aby następnie przybrać tempa.
Krótko o fabule: Porwanie Russella Millera. To wydarzenie jest początkiem, które prowadzi nas w głąb większej sprawy. Do tego tajemnicza przesyłka, którą odebrała pewna dziennikarka Kate Frost. Przez to coś utknie w niezłym bagnie, jedyną jej nadzieją będzie narzeczony, już wcześniej przeze mnie wspomniany, Nick Stewart. W czasie akcji poznamy wiele barwnych postaci, które dłużej lub krócej będą nam towarzyszyć.
Muszę przyznać, że gdybym nie wiedziała, że jest to debiutancka powieść pana Arnolda to ani razu nie przyszłoby mi to na myśl. Fabuła jest dobrze prowadzona, przyznam się, że minusem, który raczej nie każdy będzie miał była dla mnie spodziewana akcja. Nie oznacza to, że zawsze byłam pewna co się stanie. I dodatkowy plus za sam koniec, którego ani trochę się nie spodziewałam. Po prostu rozwalił system. Barwne postacie urozmaicające fabułę są kolejnym dużym plusem. Jak już wcześniej wspomniałam zakochałam się w tych dwóch panach Nicku Stewarcie i Wesie Bartonie. W książce także jest kilka śmiesznych dialogów, które są wprowadzone w idealnych momentach, urozmaicają akcję i dają uśmiech na twarzy czytelnika ( czasami śmiech, który dziwnie jest odbierany przez osoby trzecie, patrzące się na czytelnika).
Z ciekawością będę wyglądać czasu na przeczytanie kolejnych kryminałów tego autora i zachęcam również Was po sięgnięcie tej książki!
https://myslidlawszystkich.blogspot.com/2020/04/thomas-arnold-anestezja.html
Książka „Anestezja” to debiutancka pozycja w sporym już dorobku Thomasa Arnolda (Arnold R. Płaczka). Z uśmiechem na ustach mogę napisać, że jest to dobra historia, która wciągnęła mnie. Choć często fabuła rozwijała się w przewidywalny dla mnie sposób, to i tak w kilku miejscach mnie zaskoczyła. Do...
2020-04-07
Agnieszka Kulbat w swoim debiucie pokazuje pełny kunszt literacki. Według mnie w książce Mojra. Przeklęte dzieci Inayari nie zabrakło niczego. Ciekawie stworzony świat, świetni bohaterowie (#teamAiden), magia, humor i akcja.
Akcja książki skupia się w jednym miejscu, siedzibie Zakonu Inayari. Ujednolicenie historii do jednego miejsca jest ciekawym pomysłem i mądrym rozwiązaniem. Autorka w swojej pierwszej książce chce pokazać, że wie jak się pisze i dzięki temu środkowi, nie mam żadnych wątpliwości. Jednak może ktoś spytać czy nie jest to nudne, czy nie jest to pójście na łatwiznę. Otóż moja odpowiedź brzmi: nie. Siedziba jest bardzo rozległa, w swoim wnętrzu skrywa wiele pięter i poziomów, do tego to dość masywna twierdza, a akcja, która się w niej dzieje nie daje nam chwili wytchnienia., jest bardzo dynamicznie. Na dodatek zapanowanie nad taką częścią świata, to początek tego, co dostaniemy na pewno w kolejnych tomach. A przynajmniej tak myślę i wnioskuję po przeczytaniu ostatniego zdania.
„-Ale wiesz, że biblioteka jest już zamknięta?
-To się do niej włam”.
Bohaterów poznajemy wielu. Jednych lepiej, drugich gorzej. Najwięcej dowiadujemy się o Ryan, runiczna z Zakonu Inayari. Od początku była ona ciekawą postacią, którą raczej większość osób powinna polubić (chyba trzeba być naprawdę wybrednym by tego nie zrobić). W książce poznajemy ją z wielu stron. Jest to postać silna, mająca swoje słabości. Kolejną postacią, bez względu na wszystko moją ulubioną jest Aiden. Jego odpowiedzi kupiły mnie od razu. To chłopak dość tajemniczy, poznajemy go później trochę lepiej. To, co wydarzy się później to tak nieprzewidywalny zwrot akcji, odważę się powiedzieć, że to taka mała bomba emocjonalna rzucona wprost przez autorkę. Zdradzę wam tylko jeden jego tekst, bo resztę powinniście poznać po prostu sami. Trzecią ważna bohaterką jest Aurora, młoda Adeptka, uczennica Ryan. Oraz inna runiczna Elys, będąca bardzo tajemniczą postacią, ale zarazem bardzo rozważną. Warto zwrócić również uwagę na bohatera, który moim zdaniem może być interesujący jest Sander. Poznajemy go trochę później, ale za to, w jaki sposób!
„Chciałem spróbować numeru z całowaniem, ale jednak odpuściłem”.
W książce występuje magia. To ciężki wątek dla autorów. Jednak jak dla mnie wystarczył pierwszy rozdział by się przekonać, że powieść jest dopracowana na tyle ile można było to zrobić, jeszcze, jako debiut. Momentami byłam bardzo zaskoczona precyzją autorki, opisy były bezbłędne. To zdecydowanie trzeba docenić! Chyba tylko raz zdarzyło się, że podane słowo autorka wprowadziła do tekstu bez wyjaśnienia, jednak z kontekstu można było się domyśleć, o co chodzi, a później mieliśmy już opisaną tą rzecz w kilku zdaniach. Co ważne dużo wyjaśnień wprowadzane jest w dialogach. Tajemnice, które spotkamy w czasie poznawania historii, są ukryte nie tylko dla nas, ale też dla bohaterów książki.
Krótko o plusach historii:
· Wtrącenia myśli naszych bohaterów. Nie musimy się domyślać, co teraz mogli wywnioskować, ale mamy to ładnie podane;
· Duet Ryan i Aiden to złoto. Ich dialogi, sytuacje. Po prostu jak są razem to musi coś się dziać;
· tajemniczość;
· humor!
Zawsze zwracam uwagę na to, ile autor ma doświadczenia w pisaniu i próbuję to porównać z tym, co napisał. Agnieszka w swojej książce pokazuje wysoki poziom, stawia sobie wysoką poprzeczkę. Dlatego nie mogę się doczekać kolejnych części tej serii.
Agnieszka Kulbat w swoim debiucie pokazuje pełny kunszt literacki. Według mnie w książce Mojra. Przeklęte dzieci Inayari nie zabrakło niczego. Ciekawie stworzony świat, świetni bohaterowie (#teamAiden), magia, humor i akcja.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAkcja książki skupia się w jednym miejscu, siedzibie Zakonu Inayari. Ujednolicenie historii do jednego miejsca jest ciekawym pomysłem i mądrym...