-
ArtykułyZaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1
-
ArtykułyMa 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant2
-
ArtykułyZwyciężczyni Bookera ścigana przez indyjski rząd. W tle kontrowersyjne prawo antyterrorystyczneKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2023-02-27
Invocato to książka pełna magii. Brać czytająca wie doskonale o czym mówię, ale wyjaśnię krótko. Otwierasz człowieku taką księgę, czytasz jedną, dwie strony i już po tobie. Łapie cię taka za grzywę, wciąga w swój świat i uwalniasz się z niego po przeczytaniu ostatniej strony. Zamykasz wolumin, drapiesz się po rozczochranej głowie, przecierasz czerwone oczy, ziewając jak hipopotam i lecisz do komputera, mijając kuchnię ze zlewem pełnym naczyń, aby sprawdzić czy i kiedy będzie następny tom. Książka cudnej pani Agnieszki Tomaszewskiej , jest właśnie taka. Nie jest jej potrzebna żadna recenzja zachęcająca, tylko hasło, słowo klucz - UZALEŻNIACZ - i wszystko jasne.
Invocato to książka pełna magii. Brać czytająca wie doskonale o czym mówię, ale wyjaśnię krótko. Otwierasz człowieku taką księgę, czytasz jedną, dwie strony i już po tobie. Łapie cię taka za grzywę, wciąga w swój świat i uwalniasz się z niego po przeczytaniu ostatniej strony. Zamykasz wolumin, drapiesz się po rozczochranej głowie, przecierasz czerwone oczy, ziewając jak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-04-24
Kocham Kasię.
Jej muzykę
Jej poezję i prozę
Jej mądrość i ogląd rzeczywistości .
Jej naturalność i kompletny brak gwiazdorzenia.
Jej poczucie humoru i dystans do siebie.
Wszystko w niej kocham ,nawet te worki ,które nosi i zowie sukienkami.
Kocham Kasię.
Jej muzykę
Jej poezję i prozę
Jej mądrość i ogląd rzeczywistości .
Jej naturalność i kompletny brak gwiazdorzenia.
Jej poczucie humoru i dystans do siebie.
Wszystko w niej kocham ,nawet te worki ,które nosi i zowie sukienkami.
Na tylnej okładce zdjęcie.
Oddalająca się para ludzi :
Zgarbiona starsza pani w babcinym płaszczyku , obok młody mężczyzna.
Niezwykła para – jedyna taka w polskiej literaturze .
Ona – wybitna poetka , noblistka
On - świeżutki absolwent polonistyki , jej sekretarz.
Układ pełen wzajemnego szacunku i konwenansu i myślę ,że mimo znacznej różnicy wieku - przyjaźni.
On zapewnił spokój i opiekę uwolnił w znacznym stopniu od obowiązków po noblowskich.
Ona nadała kierunek jego życiu. Z marszu wrzuciła na głębokie wody literatury – wielcy pisarze, celebryci ,blichtr i pompa.
Musiał szybko odnaleźć się tam i zrobił to doskonale.
Stał się jej niezbędny .
Na każde jej wezwanie .
Z życiem prywatnym na dalszym planie.
Pani Wisławy już nie ma.
Pozostały wiersze i te wspomnienia .
Takie inne od wszystkich – mnóstwo w nich uczuć :
Przyjaźni, szacunku ,wyrozumiałości ,radości.
Dla kogoś ,kto tak jak ja jest zakochany w twórczości Poetki i jej nietuzinkowej postaci ,ta książka to skarb.
Książka z klasą ,napisana pięknie , z taktem i wyczuciem - nie obraża i nie ośmiesza.
Daje wgląd w tę sferę jej życia do ,której tak bardzo broniła dostępu uważając ją za niewartą uwagi .
Uzupełnia to , co wiemy o Szymborskiej z wierszy .
Drobnostki z jej życia , przywary ,zasady ,śmiesznostki ,szalone pomysły ,cudowne poczucie humoru – wszystko to co tworzy człowieka.
Panie Michale
Bardzo dziękuję za te wspomnienia, za opiekę nad poetką, za oddanie.
Myślę ,że jest pan odpowiedzialny nie tylko za te nieszczęsne przecinki w jej wierszach , których tak nie lubiła.
Ma pan swój wkład w powstanie ostatnich tomików wierszy.
Dał jej pan komfort psychiczny i spokój , pozwolił obdarzyć zaufaniem .
Stworzył warunki do pisania.
Dziękuję w imieniu wszystkich zakręconych na punkcie twórczości Wisławy Szymborskiej.
Na tylnej okładce zdjęcie.
Oddalająca się para ludzi :
Zgarbiona starsza pani w babcinym płaszczyku , obok młody mężczyzna.
Niezwykła para – jedyna taka w polskiej literaturze .
Ona – wybitna poetka , noblistka
On - świeżutki absolwent polonistyki , jej sekretarz.
Układ pełen wzajemnego szacunku i konwenansu i myślę ,że mimo znacznej różnicy wieku -...
Panie Janie,panie Janie !nasz polski Giacomo.
Jak pan nas dobrze poznał,zbadał dogłębnie naszą Psyche,przenicował na wylot;wygrzebał wszystkie wady, ale i też odnalazł trochę zalet.
Nic przed panem nie ukryjemy.Odarł nas pan z tajemniczości i obnażył naszą kapryśną naturę,chociaż trzeba przyznać,swojej płci pan również nie oszczędził.
Cóż ,byłabym hipokrytką gdybym nie przyznała panu racji.
Coś mi jednak szepce złośliwie do ucha : Kocha nas, jesteśmy mu niezbędne do przetrwania,bez nas nie byłby tym kim jest.Jego wspaniałe męskie ego musiało się odbijać w naszych zachwyconych ,maślanych oczach.
Inteligencja i cyniczna przenikliwość mnie onieśmiela, ale lubię pana i cieszy mnie to,że jest pan taki jaki jest.
Życiowa mądrość wyziera z pod tego kapelusza.
Zaprzyjaźniłam się z tą książką,będziemy często się widywać.
Panie Janie,panie Janie !nasz polski Giacomo.
Jak pan nas dobrze poznał,zbadał dogłębnie naszą Psyche,przenicował na wylot;wygrzebał wszystkie wady, ale i też odnalazł trochę zalet.
Nic przed panem nie ukryjemy.Odarł nas pan z tajemniczości i obnażył naszą kapryśną naturę,chociaż trzeba przyznać,swojej płci pan również nie oszczędził.
Cóż ,byłabym hipokrytką gdybym nie...
Myślałam ,że już żadna książka mnie nie zaintryguje ,zszokuje ,postawi do pionu - a tu proszę .
Rosyjski fizyk kwantowy stworzył coś niezwykłego, teorię ,która idealnie wpisuje się w najnowsze osiągnięcia tej dziedziny nauki .
I nie - absolutnie nie zachęcam do czytania .
Zgadzam się z autorem ,że trzeba być gotowym na odbiór tej książki.
Trzeba odrzucić cały wpojony nam racjonalizm i otworzyć się na nowe.
Kto szuka ,kto nie zadowala się tym, w co każą nam wierzyć znajdzie tu coś dla siebie.
Myślałam ,że już żadna książka mnie nie zaintryguje ,zszokuje ,postawi do pionu - a tu proszę .
Rosyjski fizyk kwantowy stworzył coś niezwykłego, teorię ,która idealnie wpisuje się w najnowsze osiągnięcia tej dziedziny nauki .
I nie - absolutnie nie zachęcam do czytania .
Zgadzam się z autorem ,że trzeba być gotowym na odbiór tej książki.
Trzeba odrzucić cały wpojony nam...
Cudowna - lekka i zabawna.
Urokliwa narracja sprawia,że nie można się oderwać.
Bohaterów nie sposób nie polubić .
Kiedy zaczniesz czytać to już przepadłeś czytelniku.
Cudowna - lekka i zabawna.
Urokliwa narracja sprawia,że nie można się oderwać.
Bohaterów nie sposób nie polubić .
Kiedy zaczniesz czytać to już przepadłeś czytelniku.
Tyle tu emocji,obsesyjnych uczuć,miłości i cierpienia.
Niezwykła szczerość przekazu nie pozwala na obojętność wobec bohatera,uwiarygodnia jego historię.
Według mnie to nie erotyk,tylko opis operacji na otwartym sercu beznadziejnie zakochanego mężczyzny.
Jest też obiekt uczuć , kobieta - modliszka konsumująca swego partnera na żywca ,zero empatii ,zero znieczulenia I ani grama uczuć,tylko pragnienie.
Nie mogłam przestać czytać,a kiedy skończyłam ,nie mogłam przestać myśleć o tej książce.
Wypłukała ze mnie cały optymizm ,zaniepokoiła intensywnością.
Jest inna niż wszystkie ,niezwykła.
Tyle tu emocji,obsesyjnych uczuć,miłości i cierpienia.
Niezwykła szczerość przekazu nie pozwala na obojętność wobec bohatera,uwiarygodnia jego historię.
Według mnie to nie erotyk,tylko opis operacji na otwartym sercu beznadziejnie zakochanego mężczyzny.
Jest też obiekt uczuć , kobieta - modliszka konsumująca swego partnera na żywca ,zero empatii ,zero znieczulenia I ani...
Magiczna seria,w większości książek znajdziemy coś do czego można się przyczepić,tu tego nie znajduję.Perfekcyjna w każdym calu,klimat powieści,przedstawiona rzeczywistość,bohaterowie,i największy atut dialogi-cudo.Piękne relacje między dwójką głównych bohaterów Kate i Curanem,które ewoluują z tomu na tom.Para ta z miejsca zdobywa serce czytelnika i wciąga go w swój pokręcony przez magię świat.
Powiem jedno,jestem uzależniona od "Magii" i będę do niej wracać czy będzie ona kąsać uderzać,czy też zabijać.
Magiczna seria,w większości książek znajdziemy coś do czego można się przyczepić,tu tego nie znajduję.Perfekcyjna w każdym calu,klimat powieści,przedstawiona rzeczywistość,bohaterowie,i największy atut dialogi-cudo.Piękne relacje między dwójką głównych bohaterów Kate i Curanem,które ewoluują z tomu na tom.Para ta z miejsca zdobywa serce czytelnika i wciąga go w swój...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
David Foenkinos to jeden z niewielu pisarzy współczesnych , który nie przynudza.
Jego krótkie ,lekkie i zabawne książeczki napisane niezwykłym stylem są nagrodą dla tego kto do nich zajrzy .
Wielu autorów jest niemożliwie rozgadanych, cierpi na słowotok.
Te zdania wielokrotnie złożone ,jedno za drugim ciągnące się jak syberyjski pociąg – końca nie widać.
Ta książeczka jest dowodem na to ,że można stworzyć coś fascynującego za pomocą krótkich zdań pojedynczych następujących po sobie w doskonałej harmonii.
Asceza i minimalizm z jednoczesną intensywnością czytelniczych doznań.
Uwielbiam takie literackie perełki .
CHARLOTTE to powieść inna niż wcześniejsze dzieła Fenetikosa.
Nie ma w niej uśmieszków ,ironii- nic dziwnego .Historia życia bohaterki tej opowieści ,postaci autentycznej, nie jest wstanie wzbudzić choć jednego uśmiechu.
Charlotte Salomon malarka żyjąca w czasach ,w których takim jak ona nie wolno było żyć.
Jak by tego było mało naznaczona dziedziczną chorobą dziesiątkującą jej rodzinę od pokoleń .Tym ocalałym jej członkom niszczącą życie na zawsze.
Zaistniała w mojej świadomości dzięki pisarzowi.
Na podstawie tego co zostawiła po sobie – malarskiego pamiętnika .
Ze śladów jej życia ,które skrzętnie zbierał po całej Europie Foenkinos stworzył sobie jej obraz.
I opisał tak jakby miał ją pod skórą, jak gdyby był jej częścią ;
jak gdyby nie było bariery czasu , przestrzeni i płci -całkowite współodczuwanie .
Nie potrafił opowiedzieć o niej inaczej .Tylko krótkie zdania mogły oddać siłę jego obsesji na tle tej kobiety.
„Brakowało mu oddechu na dłuższe wypowiedzi „
Przeczytajcie
To coś nowego ,świeżego ,coś innego.
David Foenkinos to jeden z niewielu pisarzy współczesnych , który nie przynudza.
Jego krótkie ,lekkie i zabawne książeczki napisane niezwykłym stylem są nagrodą dla tego kto do nich zajrzy .
Wielu autorów jest niemożliwie rozgadanych, cierpi na słowotok.
Te zdania wielokrotnie złożone ,jedno za drugim ciągnące się jak syberyjski pociąg – końca nie widać.
Ta...
Nie umiem dobrze o niej napisać ,zbyt emocjonalnie do tej książki podchodzę,powiem tylko,że jest pełna magii,która wciąga totalnie.
Są takie dzieła,które mają to coś nienazwanego ,co przemawia do czytelnika i uzależnia go na całe życie ,w moim przypadku to jest właśnie to.
"My precious "
Dodam ,że toleruję tylko przekład pary:Irena Lewandowska,Witold Dąbrowski.Przekład Andrzeja Drawicza jest może i poprawny, ale nie ma w nim duszy Bułhakowa.
Nie umiem dobrze o niej napisać ,zbyt emocjonalnie do tej książki podchodzę,powiem tylko,że jest pełna magii,która wciąga totalnie.
Są takie dzieła,które mają to coś nienazwanego ,co przemawia do czytelnika i uzależnia go na całe życie ,w moim przypadku to jest właśnie to.
"My precious "
Dodam ,że toleruję tylko przekład pary:Irena Lewandowska,Witold Dąbrowski.Przekład...
Saga o Wiedźminie to mistrzostwo w każdym zdaniu,w każdej scenie.
Zaczynasz czytać i świat rzeczywisty przestaje istnieć,jest tylko ten - wykreowany przez Sapkowskiego.Nie uwolnisz się od niego przez długi czas po przeczytaniu.
Saga o Wiedźminie to mistrzostwo w każdym zdaniu,w każdej scenie.
Zaczynasz czytać i świat rzeczywisty przestaje istnieć,jest tylko ten - wykreowany przez Sapkowskiego.Nie uwolnisz się od niego przez długi czas po przeczytaniu.
Saga o Wiedźminie to mistrzostwo w każdym zdaniu,w każdej scenie. Zaczynasz czytać i świat rzeczywisty przestaje istnieć,jest tylko ten wykreowany przez Sapkowskiego.Nie uwolnisz się od niego przez długi czas po przeczytaniu.
Saga o Wiedźminie to mistrzostwo w każdym zdaniu,w każdej scenie. Zaczynasz czytać i świat rzeczywisty przestaje istnieć,jest tylko ten wykreowany przez Sapkowskiego.Nie uwolnisz się od niego przez długi czas po przeczytaniu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKrystyna Janda należy do, niestety nielicznego już, grona twórców ,których podziwiam .Jest nie tylko wspaniałą aktorką ,posiada też niezwykłą łatwość pisania ,przelała na papier swoje przemyślenia z internetowego dziennika,który prowadzi od lat.Zaglądam do niego od samego początku istnienia .Co uderza mnie w nim najbardziej? niezwykła szczerość wypowiedzi,mądrość i ciepło pani Jandy.Kiedy czytam jej dzienniki czuję się jak bym była częścią jej rodziny.Podziwiam tę niezwykłą żywotność,to jak ogarnia swoją pracę, dom ,grę w teatrze,kierowanie nim -to jest kobieta z turbodoładowaniem.Wielka gwiazda a jednocześnie taka zwyczajna ,trochę zwariowana matka polka,która potrafi mnie rozbawić do łez.Kocham ją bardzo.
Krystyna Janda należy do, niestety nielicznego już, grona twórców ,których podziwiam .Jest nie tylko wspaniałą aktorką ,posiada też niezwykłą łatwość pisania ,przelała na papier swoje przemyślenia z internetowego dziennika,który prowadzi od lat.Zaglądam do niego od samego początku istnienia .Co uderza mnie w nim najbardziej? niezwykła szczerość wypowiedzi,mądrość i ciepło...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Wyborna !
Pięknie napisana ,wspaniała narracja, ach i ta gwara.
Wieś z jedynym telefonem u sołtysa ,pełna stworzeń które wylazły hurtowo z bestiariusza słowiańskiego .
Staruszka ,która jako jedyna pamięta jak je pokonać i przegonić ; reszta nie wierzy , jest przecież połowa XX wieku.
W tle życia : rodzin ,domów ,ludzi . Wszystkie smutne ,ciężkie ,czasami tragiczne ale z reguły - standardowe .Pełno takich w innych zakątkach kraju ,tylko gwara różna ;nawet stwory te same : kikimory ,południce ,zmory, domowniki - cała lista.
I ten dialog jakby żywcem wyjęty z moich dawno zakopanych wspomnień.
- Babciu dlaczego tak dziwnie pachniesz ?
To mój kwiatuszku ,starość tak cuchnie ,to starość .
Bardzo jesteś stara prawda ? -
Nazywała mnie kwiatuszkiem albo stokrotką - nie pamiętam .Pamiętam zapach starości ale i chabrów zbieranych w zbożu w pewien upalny dzień . Oj, to Południcę spotkałam wtedy na tym polu a nie udar słoneczny - moje pierwsze i jedyne z nią spotkanie.
Kochana autorko dziękuję za wspaniałą książkę .Jeszcze do niej wrócę choć smutna i daleko jej do sielankowości „Nad Niemnem” ale poruszyła bardzo i otworzyła we mnie coś.
Wyborna !
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPięknie napisana ,wspaniała narracja, ach i ta gwara.
Wieś z jedynym telefonem u sołtysa ,pełna stworzeń które wylazły hurtowo z bestiariusza słowiańskiego .
Staruszka ,która jako jedyna pamięta jak je pokonać i przegonić ; reszta nie wierzy , jest przecież połowa XX wieku.
W tle życia : rodzin ,domów ,ludzi . Wszystkie smutne ,ciężkie ,czasami...