Jesteśmy społecznością, która kocha książki

nieźle napisane, chociaż gorsze od pierwszej części, i ja na mój gust zbyt pompatyczne - akcja na poziomie agenta 007, a nie detektywa londyńskiej policji;
dodatkowo mało wiarygodna jest sytuacja, w której FBI ma decydujący głos w śledztwie rozgrywającym się w Londynie;

nieźle napisane, chociaż gorsze od pierwszej części, i ja na mój gust zbyt pompatyczne - akcja na poziomie agenta 007, a nie detektywa londyńskiej policji;
dodatkowo mało wiarygodna jest sytuacja, w której FBI ma decydujący głos w śledztwie rozgrywającym się w Londynie;

nieporównywalnie słabsza od pierwszej części;
autor całkowicie zaniedbał fabułę, książka składa się praktycznie z opisów kolejnych walk, potyczek, oblężeń,
duże rozczarowanie;

nieporównywalnie słabsza od pierwszej części;
autor całkowicie zaniedbał fabułę, książka składa się praktycznie z opisów kolejnych walk, potyczek, oblężeń,
duże rozczarowanie;

nieźle napisana;
jednak jak na książkę quasi historyczną rażą niechlujności - np. autor zamiennie używa nazwy denarów (drobnych monet srebrnych) z dukatami (monetami złotymi o sporej wartości, bitych nota bene w Polsce dopiero w XIV wieku, czyli ponad sto lat po opisywanych w książce początkach Elbląga)

nieźle napisana;
jednak jak na książkę quasi historyczną rażą niechlujności - np. autor zamiennie używa nazwy denarów (drobnych monet srebrnych) z dukatami (monetami złotymi o sporej wartości, bitych nota bene w Polsce dopiero w XIV wieku, czyli ponad sto lat po opisywanych w książce początkach Elbląga)