-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2015-03-05
2015-01-29
Jako uczestniczka "read book challenge" przystąpiłam do wyzwania jaką jest w tym miesiącu ta książka. Nie ukrywam, że byłam ciekawa całej fabuły i historii ledwo po obejrzeniu reklamy filmu (bo wstyd się przyznać, ale chyba nie umiem odmienić słowa "zwiastun") opartego na tej powieści a mianowicie "Love, Rosie".
Nie potrafię zrozumieć dlaczego po ekranizacji filmu zmienia się pierwotne tytuły książek. Ta, przed premierą była znana jako "Na końcu tęczy". Muszę przyznać, że już sam tytuł intryguje i docieka się co może się stać na końcu tęczy.
Otóż główną bohaterką powieści jest Rosie, no i oczywiście Alex, jej najlepszy przyjaciel. Dzięki formie, w jakiej została zapisana ta opowieść, a jest spisana w dość nietypowy sposób, bo przedstawia korespondencję wymienianą między Rosie i Aleksem, oraz ich najbliższymi. Możemy śledzić dzieciństwo, wchodzenie w dorosłość a także decyzje podejmowane przez głównych bohaterów w ich dorosłym życiu. Głównie śledzimy tu wzloty i upadki Rosie, dziewczyny, która kocha hotele i marzy o zostaniu menadżerem w jednym z nich. Akcja dzieje się w Irlandii, jednak w wyniku splotu wydarzeń Alex wraz z rodzicami wyjeżdża do Bostonu, ale dalej możemy ujrzeć utrzymywanie się kontaktów pomiędzy najlepszymi przyjaciółmi.
Mogę jedynie dodać, że książka jest niezwykle porywająca, pochłaniająca uwagę i pochłania się ją jednym tchem, dzięki lekkiej formie listów i e-maili wysyłanych i otrzymywanych przez Rosie i innych bohaterów. Jednak momentami tytułowa Rosie Dunne bywała irytująca i miało się ochotę potrząsnąć ramionami Rosie, to czuję, że się zaprzyjaźniłyśmy. Zaskoczyło mnie, że cała akcja rozgrywa się na przestrzeni lat, wraz ze starzeniem się głównej postaci. Jestem mile zaskoczona, aczkolwiek liczyłam na inne zakończenie. Wniosek z tego jest całkiem prosty: Nie ufać nigdy filmowym zwiastunom. :)
Książka jest jak najbardziej warta polecenia. Warta poświęconego na jej lekturę czasu i dzięki dawce humoru, nie przysparza o ziewanie, chociaż może to te zwroty w życiu bohaterki? :D
Jako uczestniczka "read book challenge" przystąpiłam do wyzwania jaką jest w tym miesiącu ta książka. Nie ukrywam, że byłam ciekawa całej fabuły i historii ledwo po obejrzeniu reklamy filmu (bo wstyd się przyznać, ale chyba nie umiem odmienić słowa "zwiastun") opartego na tej powieści a mianowicie "Love, Rosie".
Nie potrafię zrozumieć dlaczego po ekranizacji filmu zmienia...
2015-10-05
2015-12-14
2015-12-03
2015-12-01
2015-10-15
2015-10-03
2015-09-13
Nie wiem, co mogłabym powiedzieć o tej książce. Na pewno nie jest to zwykła lektura, taka jak wszystkie przeczytane przeze mnie do tej pory. Porusza tematy, o których się codziennie nie mówi. Jest książką z pewnością wciągającą, od której ciężko jest się oderwać. Lecz spodziewałam się od niej czegoś więcej. Oczekiwałam, że powieść Colleen Hoover rozłoży mnie totalnie na łopatki. Tak się jednak nie stało. Jednak pomimo takiego zwrotu akcji ciężko przejść obojętnie. Pozostawiła we mnie nieoczekiwany i niczym nieuzasadniony smutek. Sprawiła, że nie mogę nie myśleć o tym co się zdarzyło i jak mogło się potoczyć życie Sky, gdyby jej przeszłość była inna.
Muszę przyznać, iż na początku myślałam, że to będzie zwykły, niczym nie wyróżniająca się powieść o miłości, romans nastolatków. Jednak dalsze wypadki zmusiły mnie do zmiany zdania. Nie żeby było zbyt cukierkowo (bo w sumie trochę było ;) ) ale moja opinia szybko uległa zmianie.
Podsumowując, książka jest wciągająca, skłaniająca do refleksji, może nawet i wzruszająca, lecz nie miałam okazji tego doznać. Bohaterom książki zdarza używać się kolokwializmów, ale to tylko sprawia, że bohaterowie są bardziej wiarygodni, bo kto w dzisiejszych czasach tak "kwiecistych" zwrotów nie używa? :) można polecić ;)
Nie wiem, co mogłabym powiedzieć o tej książce. Na pewno nie jest to zwykła lektura, taka jak wszystkie przeczytane przeze mnie do tej pory. Porusza tematy, o których się codziennie nie mówi. Jest książką z pewnością wciągającą, od której ciężko jest się oderwać. Lecz spodziewałam się od niej czegoś więcej. Oczekiwałam, że powieść Colleen Hoover rozłoży mnie totalnie na...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to