-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2022-06-04
2021-10-30
2019-09-21
Drugi tom swojego dzieła Braudel poświęca życiu gospodarczemu w nowożytnej (głównie) Europie. Pokazuje jak wyglądała gospodarka począwszy od jej najniższych poziomów, w których uczestniczą w pewien sposób prawie wszyscy ludzie do poziomów najwyższych, gdzie najbogatsi kupcy obracają ogromnymi sumami pieniędzy. To właśnie na handlu i wymianie skupia się autor, gdyż jest ona fundamentem funkcjonowania gospodarki. Na wielu przykładach widać tworzący się w erze nowożytnej kapitalizm. Co ciekawe Braudel oddziela kapitalizm od gospodarki rynkowej. Gospodarka rynkowa jest niejako stanem naturalnym, który polega na prostej wymianie towarów i usług, kapitalizm natomiast jest jego wyższym stadium, gdzie w grę wchodzą kredyty, inwestycje, spekulacje, weksle, akcje i papierowe pieniądze. Wykazuje też, że te dwa modele funkcjonują obok siebie i ze sobą współgrają, z tą różnicą, że gospodarka rynkowa dotyczy małych transakcji na najniższym poziomie gospodarczym, natomiast kapitalizm bogatych kupców, uprawiających handel dalekosiężny, bankierów itp.
Ten tom jest wyraźnie europocentryczny, tylko ostatnie rozdziały dotykają trochę Japonii i Chin. Wynika to z małej ilości źródeł pozwalających na rzetelne, całościowe ujęcie problemu gospodarki rynkowej i kapitalizmu na obszarach pozaeuropejskich.
Drugi tom swojego dzieła Braudel poświęca życiu gospodarczemu w nowożytnej (głównie) Europie. Pokazuje jak wyglądała gospodarka począwszy od jej najniższych poziomów, w których uczestniczą w pewien sposób prawie wszyscy ludzie do poziomów najwyższych, gdzie najbogatsi kupcy obracają ogromnymi sumami pieniędzy. To właśnie na handlu i wymianie skupia się autor, gdyż jest ona...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-09-01
Opus magnum wybitnego francuskiego historyka Fernanda Braudela, jednego z głównych przedstawicieli szkoły Annales. 'Kultura materialna, gospodarka i kapitalizm XV-XVIII wiek' to absolutny klasyk światowej historiografii, mimo już kilkudziesięciu lat na karku.
W pierwszym tomie Braudel podejmuje się przedstawić środowisko w jakim żyją ludzie na całym świecie, na możliwie najniższym poziomie. Opisuje co ludzie jedzą (razem z historią najbardziej istotnych elementów diety), w jaki sposób się poruszają, jak mieszkają i jak się ubierają, czy jak funkcjonują podstawowe społeczności miejskie czy wiejskie. A wszystkiemu towarzyszy globalna perspektywa.
Ogrom zebranego materiału i jego umiejętna i błyskotliwa analiza robi wrażenie. Z masy pojedynczych, i wydawałoby się kompletnie trywialnych, faktów powstała spójna analiza codziennego życia ludności świata w epoce nowożytnej. A przecież pierwszy tom to tylko wstęp do kolejnych.
Arcydzieło historiografii.
Opus magnum wybitnego francuskiego historyka Fernanda Braudela, jednego z głównych przedstawicieli szkoły Annales. 'Kultura materialna, gospodarka i kapitalizm XV-XVIII wiek' to absolutny klasyk światowej historiografii, mimo już kilkudziesięciu lat na karku.
W pierwszym tomie Braudel podejmuje się przedstawić środowisko w jakim żyją ludzie na całym świecie, na możliwie...
2018-12-30
2018-07-30
Biografia genialna!
Herbert to mój zdecydowanie ulubiony poeta, a jako historyka z wykształcenia pasjonuje mnie trudna historia elit intelektualnych po 1945 roku. Historyk w tej biografii dla siebie nie znajdzie może bardzo dużo (ale coś zawsze), za to miłośnik twórczości jej bohatera wszystko! Czytałem kilka poświęconych Herbertowi książek i żadna tak dogłębnie nie analizowała osobowości poety. Autor na bogatym materiale źródłowym rekonstruuje (Rekonstrukcja poety, hue, hue ;) ) jak Herbert się zmieniał od wczesnej młodości do samej śmierci. Wszystko jest podane w dosyć takiej literackiej konwencji. Często mamy zaburzoną chronologię opowieści, nie jest to też prosty wykaz faktów z życia okraszonych datami i krótkimi komentarzami, jak często wyglądają biografie.
Franaszek rzetelnie przedstawia postać Herberta, który był człowiekiem niezwykle skomplikowanym i niejednoznacznym, miotanym przez skrajne emocje. Cierpiącym fizycznie i psychicznie. Książka wolna jest od uproszczeń, generalizacji i łatwych ocen.
Nie ma co się zastanawiać tylko czytać!
Biografia genialna!
Herbert to mój zdecydowanie ulubiony poeta, a jako historyka z wykształcenia pasjonuje mnie trudna historia elit intelektualnych po 1945 roku. Historyk w tej biografii dla siebie nie znajdzie może bardzo dużo (ale coś zawsze), za to miłośnik twórczości jej bohatera wszystko! Czytałem kilka poświęconych Herbertowi książek i żadna tak dogłębnie nie...
2018-07-15
2018-04-23
To jest PIĘKNA książka. W świecie gdzie pseudonauka, dzięki internetowi, rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie, takie publikacje to promyczek nadziei, że nie wszyscy skretynieli. Cieszy mnie, że opinie większości o tej książce są pozytywne.
Czyta się świetnie, widać, że autor ma dobre pióro. Potrafi skomplikowane procesy przedstawić w zwięzły i czytelny dla laików sposób.
Niektórzy zarzucają Rotkiewiczowi, że nie jest obiektywny i że się w sposób bardzo czytelny opowiada po jednej stronie. I bardzo dobrze, że to robi. Za jego racjami stoją tysiące badań naukowych, po przeciwnej stronie banda znachorów i szarlatanów. Tu nie ma mowy o zabawie w prawdopośrodkizm.
Wincyj takich książek, wincyj!!!
To jest PIĘKNA książka. W świecie gdzie pseudonauka, dzięki internetowi, rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie, takie publikacje to promyczek nadziei, że nie wszyscy skretynieli. Cieszy mnie, że opinie większości o tej książce są pozytywne.
Czyta się świetnie, widać, że autor ma dobre pióro. Potrafi skomplikowane procesy przedstawić w zwięzły i czytelny dla laików...
2017-06-21
Genialna praca. Wzór jak powinno wyglądać rzetelne opracowanie, i pod względem formy oraz treści. Teraz już mało kto wydaje takie rzeczy. Wszystko musi być maksymalnie uproszczone, 'przystosowane dla zwykłego czytelnika', odarte z warsztatu naukowego. Póki jednak wychodzą takie prace jak ta śp. Andrzeja Nieuważnego jest jakaś nadzieja.
Genialna praca. Wzór jak powinno wyglądać rzetelne opracowanie, i pod względem formy oraz treści. Teraz już mało kto wydaje takie rzeczy. Wszystko musi być maksymalnie uproszczone, 'przystosowane dla zwykłego czytelnika', odarte z warsztatu naukowego. Póki jednak wychodzą takie prace jak ta śp. Andrzeja Nieuważnego jest jakaś nadzieja.
Pokaż mimo to2017-02-21
2017-01-02
Książka w swojej kategorii wybitna! Nie jest to przeładowana aparatem naukowym praca naukowa, tylko popularne opracowanie. Ideał jak powinno się pisać popularyzatorsko o historii.
Profesor Tazbir zmarł kilka miesięcy temu, więc Iskry postanowiło wznowić kilka jego pozycji i udało mi się na Targach Książki Historycznej ją zdobyć. W końcu szanujący się ( ;-) ) historyk powinien tak fundamentalną pracę mieć w swojej biblioteczce.
Co współcześnie rzadkie w literaturze historycznej, książkę świetnie się czyta. Profesor Tazbir to jeszcze stara szkoła, gdzie na styl i literacki sznyt wywodu jeszcze zwracano uwagę. Należy to docenić zwłaszcza, że pisze o sprawach niełatwych i niejednoznacznych. I to kolejny plus tej pracy. Mimo popularnej formy, stara się on rzetelnie przedstawić zagadnienie tolerancji religijnej w Polsce, bez łatwych uproszczeń, kategoryzowania, publicystycznych tez. Zniuansowanie narracji pozwala dużo pełniej zrozumieć tamte czasy, gdzie nic i nikt nie był czarno- biały. W ogóle niemal nie znajdziemy w tej pracy ocen takich czy innych. Tazbir nie jest sędzią, on tylko relacjonuje, tego też coraz mniej. Jedyny minusik jaki tej pracy mógłbym dać, to to, ze skupia się ona niemal wyłącznie na relacjach protestantyzm- katolicyzm. Inne wyznania są ledwie liźnięte nieco mimochodem. No ale taka była koncepcja autora.
P.S. Dobrze, że tak książka wróciła właśnie teraz kiedy fanatyzm i populizm, znowu zaczynają na świecie dochodzić do głosu. Pokazuje, że można inaczej.
Książka w swojej kategorii wybitna! Nie jest to przeładowana aparatem naukowym praca naukowa, tylko popularne opracowanie. Ideał jak powinno się pisać popularyzatorsko o historii.
Profesor Tazbir zmarł kilka miesięcy temu, więc Iskry postanowiło wznowić kilka jego pozycji i udało mi się na Targach Książki Historycznej ją zdobyć. W końcu szanujący się ( ;-) ) historyk...
2016-03-12
Czytam sporo reportaży, w tym wiele o Związku Radzieckim i obszarze postsowieckim i nikt nigdy nie pisał tak dobrze jak Aleksijewicz. Nikt nigdy nie oddał w tak dokładny sposób radzieckiej mentalności, radzieckiego ducha. Autorka potrafi wyciągnąć ze swoich rozmówców najintymniejsze wyznania. Odnosi się do nich z szacunkiem i współczuciem dla ich cierpienia i przeżyć. Wyznania jej rozmówców są pokazane w tak sugestywny sposób, że czujemy się jakbyśmy tam koło nich siedzieli i osobiście ich słuchali.
Wstrząsający jest obraz jaki wyłania się z tego reportażu. Lata komunistycznej indoktrynacji, wojennego wychowania totalnie wypaczyły ludzkie umysły. Każda wojna to chwalebny 'internacjonalistyczny obowiązek', każdy żołnierz to bohater walczący w obronie wspaniałego Związku Radzieckiego. I wierzyli w to wszyscy, ci osiemnastoletni chłopcy idący do wojska, ich matki i ojcowie. A kiedy komunizm upadł i głośno zaczęto mówić, że wojna w Afganistanie nie była żadną obroną Związku Radzieckiego, ani 'internacjonalistycznym obowiązkiem' tylko zwykłym najazdem na obcy kraj tym ludziom zawalił się świat, w który wierzyli od zawsze. W takich sytuacjach zwykłą psychologiczną reakcją jest wyparcie i zaciekła obrona swojej przeszłości. Chociaż to nie winą tych ludzi jest, że zostali oszukani tylko reżimu, to właśnie upadający reżim próbując się bronić wykorzystuje resentymenty skrzywdzonych ludzi do własnej obrony. Obrona synów staje się obroną upadającego Związku Radzieckiego. Świetnie pokazuje to część gdzie opisany jest proces Aleksijewicz.
Ostatnio tak bardzo pacyfistyczną książką jaką przeczytałem było 'Na zachodzie bez zmian'. Aleksijewicz jest współczesnym Remarque'em.
Czytam sporo reportaży, w tym wiele o Związku Radzieckim i obszarze postsowieckim i nikt nigdy nie pisał tak dobrze jak Aleksijewicz. Nikt nigdy nie oddał w tak dokładny sposób radzieckiej mentalności, radzieckiego ducha. Autorka potrafi wyciągnąć ze swoich rozmówców najintymniejsze wyznania. Odnosi się do nich z szacunkiem i współczuciem dla ich cierpienia i przeżyć....
więcej mniej Pokaż mimo to2015-11-08
Nie jestem człowiekiem specjalnie wrażliwym, czytałem wiele książek o rozmaitych zbrodniach dokonywanych na całym świecie, ale żadna nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. To co opisuje Anna Bikont to jest jakiś ponury żart historii (i współczesności). Przez ten ponad tydzień kiedy czytałem ten reportaż w zasadzie nie myślałem o niczym innym, nawet po nocach Żydzi mi się śnili.
Sprawa zbrodni z lipca 1941 to jedna rzecz, nie pierwsza to książka o tym i nie ostatnia. Druga warstwa to współczesne Jedwabne, to jest wstrząsające, że takie rzeczy mogą się dziać w XXI w w centrum Europy.
Długo się będę psychicznie zbierał po tej lekturze. Książka, ujmując to niezbyt subtelnie, RYJE BANIE.
Nie jestem człowiekiem specjalnie wrażliwym, czytałem wiele książek o rozmaitych zbrodniach dokonywanych na całym świecie, ale żadna nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. To co opisuje Anna Bikont to jest jakiś ponury żart historii (i współczesności). Przez ten ponad tydzień kiedy czytałem ten reportaż w zasadzie nie myślałem o niczym innym, nawet po nocach Żydzi mi się...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-10-23
Czytałem wiele reportaży o byłym Związku Radzieckim, ale ten jest zdecydowanie najlepszy. Wielu autorów pisało o fenomenie człowieka radzieckiego, ale Aleksijewicz właściwie zamyka temat. Nikt już nic nowego na ten temat nie napisze.
Co historia to bardziej wstrząsająca. Pierwsza część to w zasadzie zapis zbiorowej choroby psychicznej. To co lata komunizmu zrobiły z ludzi to jakiś koszmar. Syndrom sztokholmski w który wpadł cały naród, a właściwie wiele narodów.
W drugiej części mamy opowieść o tym jak wygląda współczesna przestrzeń postsowiecka i jak się ludzie zmieniają (lub właściwie nie zmieniają). O patologiach społecznych, ale i o duszach. O tym, że dusza rosyjska to właściwie coś z innej planety. Ktoś z zewnątrz nie jest w stanie tego zrozumieć. Historie kobiet, które świadomie pakują się w związki z pijakami i przestępcami bo czują misję opieki nad nimi, chociaż wiadomo, jak się to skończy.
Opowieść o kobiecie, która zostawiła kochającego męża i dzieci, żeby zostać żoną mordercy, którego znała z listów z więzienia to chyba najmocniejszy reportaż. Dostojewski lepiej by tego nie wymyślił.
Wielbię!
Czytałem wiele reportaży o byłym Związku Radzieckim, ale ten jest zdecydowanie najlepszy. Wielu autorów pisało o fenomenie człowieka radzieckiego, ale Aleksijewicz właściwie zamyka temat. Nikt już nic nowego na ten temat nie napisze.
Co historia to bardziej wstrząsająca. Pierwsza część to w zasadzie zapis zbiorowej choroby psychicznej. To co lata komunizmu zrobiły z ludzi...
2006-02-23
2014-01-18
2014-07-27
Dumas to najlepszy pisarz przygodowo awanturniczy ever! Tyle wstępu.
Nie będę pisał o tym jak Dumas świetnie potrafi poprowadzić fabułę bo to żadna nowość (swoją drogą podziwiam jak taką mnogość wątków ogarnąć i stworzyć z tego jedną spójną całość), rzucę natomiast kilka refleksji na temat treści. Na pewnym etapie czytania obawiałem się, że książka zakończy się hollywoodzkim happy endem, w stylu Dantes i Mercedes wracają do siebie po latach i żyją długo i szczęśliwie, na szczęście moje obawy okazały się przedwczesne. Sama postać Monte Christo niezwykle mi imponuje, człowiek o żelaznej woli, której mimo prób nie zdołała złamać Mercedes. Superbohater XIX w.
I słowo jeszcze o głównej bohaterce powieści czyli Zemście. Mówi się, że zemsta smakuje najlepiej na zimno. Ta zemsta z pewnością, była 'na zimno', ale czy na pewno smakowała tak jak założył sobie przed laty Edmund Dantes? Raczej nie. Obudziła ona w nim wiele wątpliwości i poczucie winny (oszczędzenie Danglarsa). Gdyby nie Hayde, właściwie nie miałby do czego wracać. To właśnie uwielbiam w powieściach Dumasa, które mają zawsze takie niejednoznaczne zakończenia, zmuszające do pewnej refleksji, zastanowienia się.
Dumas to najlepszy pisarz przygodowo awanturniczy ever! Tyle wstępu.
Nie będę pisał o tym jak Dumas świetnie potrafi poprowadzić fabułę bo to żadna nowość (swoją drogą podziwiam jak taką mnogość wątków ogarnąć i stworzyć z tego jedną spójną całość), rzucę natomiast kilka refleksji na temat treści. Na pewnym etapie czytania obawiałem się, że książka zakończy się...
2014-06-22
Herbert szeroko znany głownie jako poeta, w tej publikacji jawi się jako geniusz krótkich form prozatorskich. Pierwsza część to rewelacyjne, krótkie próby literackie. Pisane świetnym stylem, zwięźle, ale maksymalnie wypełnione treścią. Ważkie treści przekazane są prostym (nie mylić z prostackim) stylem, braku tu napompowanych, barokowych fraz, patosu. Czyta się to rewelacyjnie.
Druga część to zbiór artykułów i recenzji dotyczących sztuki, głównie malarstwa. Autor ‘Martwej natury z wędzidłem’ był wielkim znawcą i entuzjastą sztuki i to przebija się w tych tekstach. Na początku bałem się tej części tego zbioru jako, że moja znajomość malarstwa jest delikatnie mówiąc taka sobie. I faktycznie, merytorycznie kompletnie nie miałem pojęcia co czytałem, ale wszystko było napisane tak fantastycznym językiem, że nie czułem aż tak bardzo swojej ignorancji. Tak dobrze napisane, proste teksty dla każdego kto ma pewną kulturową wrażliwość, z pewnością są w stanie zachęcić do poszerzenia swojej wiedzy nt. malarstwa i zarazić tym bakcylem czytelnika. Bardzo dobrze tę rolę mogą spełnić teksty z cyklu ‘Felieton z obrazkiem’, które są swoistą lekcją sztuki dla niewtajemniczonych.
Trzecią część stanowią teksty o literaturze, głównie współczesnej autorowi. Przebija z nich ogromna wiedza na temat literatury i dawniejszej i współczesnej (na marginesie wydaję mi się że zasadnicza różnica między klasykami sprzed lat, a współczesnymi literatami jest taka, że ci pierwsi znają na wylot literaturą polską i światową, ci drudzy tylko piszą, czytając niewiele). W zasadzie o tych tekstach, można powiedzieć to samo co o poprzedniej części, świetna, bardzo merytoryczna. Wiele refleksji na temat literatury współczesnej. Obok pochwał dla jednych dzieł i pisarzy są też łajania, często pisane bardzo ironicznym, dowcipnym językiem, ale z nieodłączną mu klasą i smakiem. Co ciekawe wiele tekstów poświęconych jest rynkowi książki w PRLu. O wydawaniu jednych w wielotysięcznych nakładach innych zaś w bardzo niewielkich, o politycznych ograniczeniach (aczkolwiek nieartykułowane wprost) oraz prozaicznych brakach w materiale drukarskim, jak papier czy farba. Świadczy to, że Herbert nie był krytykiem oderwanym od rzeczywistości i sprawy literatury oceniał z poziomu przeciętnego odbiorcy literatury, a nie artystycznej wierchuszki.
Czwarta część najmniej obszerna i chyba najmniej ‘wciągająca’ to recenzje teatralne, głównie z lat 50. Nie ma w nich tego polotu co w tekstach z poprzednich części, ale nadal nie można nazwać ich słabymi.
Część piąta to zbiór tekstów, które nie pasują do żadnej z powyższych kategorii. Są to teksty dotyczące Trójmiasta czy Torunia, teksty około historyczne, felietony kulturalne. W tekstach historycznych widać, że Herbert nie był historykiem i był amatorem w tym względzie. Część też stanowią artykuły publicystyczne z lat 90. Jest to zdecydowanie najsłabszy fragment tego zbioru. Nie z powodu poglądów autora, ale stylu tych tekstów. Nie są niestety analityczne, ale są zwykłymi publicystycznymi tekstami, jakich wiele było i jest w prasie.
Całościowo książka jest rewelacyjna, pokazuje ewolucje poglądów Herberta (wbrew obiegowej opinii ewoluował). Gratka, dla wielbicieli talentu Księcia Poetów, który jak widać nie tylko poezją się zajmował i na pewno nie jest to gorsza część spuścizny po tym wielkim twórcy.
Herbert szeroko znany głownie jako poeta, w tej publikacji jawi się jako geniusz krótkich form prozatorskich. Pierwsza część to rewelacyjne, krótkie próby literackie. Pisane świetnym stylem, zwięźle, ale maksymalnie wypełnione treścią. Ważkie treści przekazane są prostym (nie mylić z prostackim) stylem, braku tu napompowanych, barokowych fraz, patosu. Czyta się to...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-03-06
2014-02-27
Książka, która dogłębnie przedstawia przebieg kryzysu, który wybuchł wokół Niemców Sudeckich, który w efekcie doprowadził do konferencji w Monachium i oddaniu Czechosłowacji Hitlerowi. I to z punktu widzenia, głównych zainteresowanych, czyli Czechów.
Bibliografia jest obszerna, głównie czesko i niemieckojęzyczna, autor odwiedził również wiele zagranicznych archiwów, słowem przeprowadził bardzo rzetelną kwerendę. Umiał również połączyć naukową fachowość z przystępną formą przekazania informacji, przez co nawet dla laika, książka będzie łatwa w odbiorze. Czyta się ją jak dobry polityczny thriller.
Książka, która dogłębnie przedstawia przebieg kryzysu, który wybuchł wokół Niemców Sudeckich, który w efekcie doprowadził do konferencji w Monachium i oddaniu Czechosłowacji Hitlerowi. I to z punktu widzenia, głównych zainteresowanych, czyli Czechów.
więcej Pokaż mimo toBibliografia jest obszerna, głównie czesko i niemieckojęzyczna, autor odwiedził również wiele zagranicznych archiwów, słowem...