Opinie użytkownika
kolejny portret brzydoty. wciąga i szybko się czyta, ale nie daje mi przyjemności z czytania. myślałam, że kolejna książka Mossa jakoś poprawi moją opinię, ale tylko przekonałam się, że to nie moje klimaty.
Pokaż mimo tobardzo lubię te japońskie powieści. jest w nich coś co sprawia, że czas przy książce jest wyjątkowy i zostaje poczucie, że po prostu było warto
Pokaż mimo tocieszę się, że powstają książki szerzące świadomość i rozwijające wrażliwość, przy których moja młodsza siostra może dowiadywać się o tematach ważnych, o których rodzicom trudno rozmawiać
Pokaż mimo to
daje wewnętrzne poczucie harmonii. pomimo smutku, który towarzyszy od pewnego momentu, skłania ku przemyśleniom i zrozumieniu pewnych spraw. o osamotnieniu, niepewności i przyjaźni. to tylko fasolki, a połączyły trzy zupełnie inne historie.
dawno nie przeczytałam niczego, co by mnie tak miło pochłonęło
zaczynałam z zachwytem, który stopniowo malał. gdzieś w połowie go straciłam, ale wracał falami.
jest tu cała Mery, ze swoimi czułościami i słabościami. raz się zgadzałyśmy, myślałam sobie, że "też tak mam" i czułam się lepiej. innym razem byłam mniej przebojowa, nie lubiłam Francji, ani waniliowej coli. po prostu u mnie jest INACZEJ.
w wersji audio na pewno brzmi inaczej...
całkiem niezła, trzyma w napięciu przez cały czas, ostatnie sto stron przeczytałam z zapartym tchem, ciekawa jak się skończy piąty dzień. idealna na letnie wieczory!
Pokaż mimo tosłyszałam o niej wiele dobrych opinii.. i nie zawiodłam się. na początku nie mogłam się przyzwyczaić do sposobu w jaki książka jest napisana, ale z czasem przestało mi to przeszkadzać. niesamowita! widać, że autor wie o czym pisze i się tego nie wstydzi
Pokaż mimo to
uwielbiam humor w tej książce! niejednokrotnie się śmiałam i wysyłałam znajomym zdjęcia z cytatami, które mnie rozbawiły.
szczerze mówiąc, jest tutaj wszystko co lubię - uwielbiam czytać o gejach, jak i interesuję się zaburzeniami psychicznymi. pewnie dlatego, moją ulubioną postacią został will grayson (ten z małych liter). czytało mi się bardzo przyjemnie i pewnie jeszcze...
porywająca - to pierwsze słowo jakie przychodzi mi na myśl kiedy chcę coś powiedzieć o tej książce. jest to już czwarte dzieło Greena w moich rękach i pierwsze pisane w narracji trzecioosobowej. byłam przyzwyczajona już do 'wchodzenia' w umysł głównych bohaterów, ale szybko przeszedł mi ten szok.
ponownie spotykam się z IDEALNIE stworzonymi bohaterami. każda ich najmniejsza...
jak każda książka Greena, jest wciągająca, zabawna, pełna tajemnic i niespodzianek. idealna pod każdym względem, fabuła powala. kiedy Q rusza na poszukiwanie Margo, a każda kolejna (nawet niewielka) wskazówka na jaką natrafia zaczyna łączyć się w całość poczułam się wyjątkowo, jakby chciał się podzielić tą tajemnicą tylko ze mną.
'Papierowe miasta' uczą. chyba też Green ma...
nasłuchałam się bardzo dużo, a po przeczytaniu jej, jestem trochę zawiedziona. dużo opisów, które omijałam, chociaż sama fabuła całkiem fajna. koniec bardzo pogmatwany, może film będzie lepszy? zobaczymy
Pokaż mimo tona pewno z tą nie-książką spędzę miliony nudnych popołudni! (chociaż na razie tylko ją przejrzałam)
Pokaż mimo to
wczoraj do mnie dotarła, ale od razu wrzucam tutaj.
ta książka z najzwyklejszych śmieci potrafi zrobić coś cudownego i chociaż zdążyłam ją tylko przejrzeć wiem, że będę się z nią świetnie bawić
pierwszy raz czytałam książkę, która od początku do końca tak się zmieniła. jest w niej wszystko... przyjaźń, poszukiwanie siebie i szczęścia, później śmierć, tęsknota. no i przede wszystkim miłość. milesowi wydaje się, że przy boku szalonej alaski znajdzie 'wielkie być może', stopniowo poznaje ją i jej tajemnice, a kiedy nagle zabrakło jej, jej poczucia humoru,...
więcej Pokaż mimo to