Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Niezły kryminał sci-fi, może czasem trochę irytujące wstawki o wynalazkach technologicznych. Ale dość wartki, trzyma w napięciu, opowieść jest spójna. Polecam.

Niezły kryminał sci-fi, może czasem trochę irytujące wstawki o wynalazkach technologicznych. Ale dość wartki, trzyma w napięciu, opowieść jest spójna. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie dałem rady. Poddałem się po kilkudziesięciu stronach. Oddam książkę w dobre ręce.

Nie dałem rady. Poddałem się po kilkudziesięciu stronach. Oddam książkę w dobre ręce.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Początkowo chciałem wyrzucić tę książkę. Niespójna. Chaotyczne wątki, niezwiązane ze sobą. Zasadniczo powinno się tę książkę określić "Opowiadania", Olga Tokarczuk.
Jednak po pewnym czasie snująca się historia zaczęła się domykać, a opowieść nabrała sensu. Jest to rzecz niezwykła, zwłaszcza w swojej formie. Chyba jednak nagroda "Bookera" jest zasłużona.

Początkowo chciałem wyrzucić tę książkę. Niespójna. Chaotyczne wątki, niezwiązane ze sobą. Zasadniczo powinno się tę książkę określić "Opowiadania", Olga Tokarczuk.
Jednak po pewnym czasie snująca się historia zaczęła się domykać, a opowieść nabrała sensu. Jest to rzecz niezwykła, zwłaszcza w swojej formie. Chyba jednak nagroda "Bookera" jest zasłużona.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rozczarowałem się. Zamiast kryminału noir czy krwawej historii a la Stieg Larsson dostałem książkę, w której ciężko wyszukać jakiekolwiek emocje. Doceniam warsztat autora, w tym formę krótkich rozdziałów (którą zresztą zarzucił w połowie książki) czy nieoczywiste przejścia między rzeczywistością a wspomnieniami i przypuszczeniami/rekonstrukcjami głównego bohatera. Ale na litość boską! Pourywane wątki, niejasne powiązania postaci dramatu... Wszystko tonie we mgle, szarości i bladych emocjach godnych norweskich śledzi. Tytuł sugerował kryminał - a przynajmniej kawałek dobrej literatury. A tymczasem książka rozpływa się w nijakości i chłodzie.

Rozczarowałem się. Zamiast kryminału noir czy krwawej historii a la Stieg Larsson dostałem książkę, w której ciężko wyszukać jakiekolwiek emocje. Doceniam warsztat autora, w tym formę krótkich rozdziałów (którą zresztą zarzucił w połowie książki) czy nieoczywiste przejścia między rzeczywistością a wspomnieniami i przypuszczeniami/rekonstrukcjami głównego bohatera. Ale na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla fanów "Star wars". Reszta może sobie darować.

Dla fanów "Star wars". Reszta może sobie darować.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakoś nie klei się ta książka. Dobrnąłem do końca, mając nadzieję że wreszcie coś się zacznie dziać, coś zacznie się z sobą łączyć. A tu nic. Zostało rozczarowanie, bo zapowiadało się ciekawie. No cóż. Nie każda książka w twardych okładkach amerykańskiego autora to arcydzieło.

Jakoś nie klei się ta książka. Dobrnąłem do końca, mając nadzieję że wreszcie coś się zacznie dziać, coś zacznie się z sobą łączyć. A tu nic. Zostało rozczarowanie, bo zapowiadało się ciekawie. No cóż. Nie każda książka w twardych okładkach amerykańskiego autora to arcydzieło.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niespecjalnie lubię powieści sensacyjne. Ludlumy i inne Dany Browny są tak rozwlekłe, że usypiam po paru stronach. A nieprawdopodobne wydarzenia w nich zawarte bardziej kwalifikują je do stajni komiksów Marvella niż do powieści sensacyjnej.
Tymczasem 'Bezcenny' przyjemnie mnie zdziwił. Niezła i dobrze przemyślana fabuła, wyraziste ale nie przerysowane postaci, wartka akcja, dobra redakcja. Nie znalazłem błędów merytorycznych (choć pewnie specjaliści by się do czegoś przyczepili). Przyjemny język, bez epatowania przemocą czy seksem bez sensu. Solidne rzemiosło pisarskie, a do tego jeszcze z pomysłem i polotem. Brawa dla autora i redaktora.

Niespecjalnie lubię powieści sensacyjne. Ludlumy i inne Dany Browny są tak rozwlekłe, że usypiam po paru stronach. A nieprawdopodobne wydarzenia w nich zawarte bardziej kwalifikują je do stajni komiksów Marvella niż do powieści sensacyjnej.
Tymczasem 'Bezcenny' przyjemnie mnie zdziwił. Niezła i dobrze przemyślana fabuła, wyraziste ale nie przerysowane postaci, wartka akcja,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie doczytałem. Nie dałem rady. Magia z "Japońskiego Wachlarza", który pochłonąłem w kilka dni, gdzieś się ulotniła.
I nie zachwyca, co napawa mnie głębokim smutkiem.

Nie doczytałem. Nie dałem rady. Magia z "Japońskiego Wachlarza", który pochłonąłem w kilka dni, gdzieś się ulotniła.
I nie zachwyca, co napawa mnie głębokim smutkiem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trudno ocenić. Książkę słuchałem, nie czytałem. Lektorem jest autor(!), który dość niewyraźnie mówi i nie ma zdolności autorskich. Tytuł nijak nie pasuje do treści.
Ale mimo tego książka nieźle mną potrząsnęła. Coś w niej jest, choć trudno powiedzieć czy polecić ją czy nie. Momentami zabawna, momentami filozoficzna, momentami zwyczajnie nudna i przegadana.
Znajdę wersję papierową, to przeczytam jeszcze raz.

Trudno ocenić. Książkę słuchałem, nie czytałem. Lektorem jest autor(!), który dość niewyraźnie mówi i nie ma zdolności autorskich. Tytuł nijak nie pasuje do treści.
Ale mimo tego książka nieźle mną potrząsnęła. Coś w niej jest, choć trudno powiedzieć czy polecić ją czy nie. Momentami zabawna, momentami filozoficzna, momentami zwyczajnie nudna i przegadana.
Znajdę wersję...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna rzecz. Po prostu piękna. Świetnie napisana, przetłumaczona. Takie książki powinny być lekturą obowiązkową.

Piękna rzecz. Po prostu piękna. Świetnie napisana, przetłumaczona. Takie książki powinny być lekturą obowiązkową.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Filip Springer to nie jest. Ale ma zadatki. Książka wygląda, jakby ktoś na szybko pozbierał wpisy z bloga i zrobił z tego książkę. Poczekam na trzecią/czwartą książkę.

Filip Springer to nie jest. Ale ma zadatki. Książka wygląda, jakby ktoś na szybko pozbierał wpisy z bloga i zrobił z tego książkę. Poczekam na trzecią/czwartą książkę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem dlaczego, ale kompletnie nie przemawia do mnie ta książka. Nie doczytalem do końca. Znudziła mnie śmiertelnie. Wiele osób się tym zachwyca a dla mnie to jakieś bamboły od czapy.

Nie wiem dlaczego, ale kompletnie nie przemawia do mnie ta książka. Nie doczytalem do końca. Znudziła mnie śmiertelnie. Wiele osób się tym zachwyca a dla mnie to jakieś bamboły od czapy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałem. i przeczytam jeszcze raz. I jeszcze raz. Zawsze, jak stwierdzę, ze życie jest bez sensu, będę to czytał.

Przeczytałem. i przeczytam jeszcze raz. I jeszcze raz. Zawsze, jak stwierdzę, ze życie jest bez sensu, będę to czytał.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla nastolatków. Trochę zakalcowate, ale da się przeczytać.

Dla nastolatków. Trochę zakalcowate, ale da się przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawe. Inna wizja Polski. Co prawda na koniec autor zagalopował się nieco - mimo wszystko marksizm to nie jest dobra wizja dla państwa.

Ciekawe. Inna wizja Polski. Co prawda na koniec autor zagalopował się nieco - mimo wszystko marksizm to nie jest dobra wizja dla państwa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Cienkie. H.M. potrafi dużo lepiej pisać. To jakaś wprawka chyba. :)

Cienkie. H.M. potrafi dużo lepiej pisać. To jakaś wprawka chyba. :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znakomita proza, znakomita pisarka. Uczta dla ducha. Polecam tym, którzy chcą się dowiedzieć czegoś o współczesnej Japonii. A także tym, którzy lubią dobrze napisane słowo.

Znakomita proza, znakomita pisarka. Uczta dla ducha. Polecam tym, którzy chcą się dowiedzieć czegoś o współczesnej Japonii. A także tym, którzy lubią dobrze napisane słowo.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przekombinowane.

Przekombinowane.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Znakomita proza. Nawet fabuła nie aż tak istotna. Po prostu literatura piękna. :)
Zakochałem się w tej książce i na pewno do niej jeszcze wrócę.

Znakomita proza. Nawet fabuła nie aż tak istotna. Po prostu literatura piękna. :)
Zakochałem się w tej książce i na pewno do niej jeszcze wrócę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie przeczytałem do końca. Poddałem się, co rzadko mi się zdarza. C.S. Lewis rozczarował mnie. Nie porywa literacko, a co gorsza jakiś paskudny smrodek dydaktyczny z tej książki wionie. A ja nie lubię smrodu.

Nie przeczytałem do końca. Poddałem się, co rzadko mi się zdarza. C.S. Lewis rozczarował mnie. Nie porywa literacko, a co gorsza jakiś paskudny smrodek dydaktyczny z tej książki wionie. A ja nie lubię smrodu.

Pokaż mimo to