-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2013-02-16
2013-01-22
2013-01-07
2012-12-30
2012-11-13
2012-11-08
2012-12-08
2012-08-05
2012-08-20
2012-06-20
2012-04-13
2012-04-13
2012-03-24
2012-03-10
2012-02-18
2012-01-01
Kiedy przeczytałem All Employees Are Marketers miałem w głowie dwie myśli: “Nareszcie ktoś to napisał” oraz “kolejny pomysł na książkę poszedł…” Od dawna powtarzam, że pierwsza linia PR-u to dział obsługi klienta – popularne BOKi. Ta książka dowodzi, że tak na prawdę każdy pracownik firmy jest jej piarowcem.
Wyobraź sobie firmę jako łańcuch złożony z jej pracowników. Jeśli za PR odpowiada każdy pracownik firmy, to komunikacja jest tak skuteczna jak najsłabsze ogniwo tego łańcucha. Aby kreowanie wizerunku było skuteczne każdy jeden pracownik musi być przekonany co do wartości firmy i jakości oferowanych produktów. Nie mówiąc już o tym, że wszyscy powinni nie tylko wiedzieć czym zajmuje się firma (to wcale nie jest takie oczywiste), ale i przedstawić w sposób przystępny dla nowego klienta produkt czy usługę.
http://bezdrm.pl/all-employees-are-marketers-richard-parkes-cordock/
Kiedy przeczytałem All Employees Are Marketers miałem w głowie dwie myśli: “Nareszcie ktoś to napisał” oraz “kolejny pomysł na książkę poszedł…” Od dawna powtarzam, że pierwsza linia PR-u to dział obsługi klienta – popularne BOKi. Ta książka dowodzi, że tak na prawdę każdy pracownik firmy jest jej piarowcem.
Wyobraź sobie firmę jako łańcuch złożony z jej pracowników. Jeśli...
Motyw jest stary jak świat. Bierzemy odpowiednią grupę cwaniaków z naszych czasów i jakimś cudem przenosimy ich w czasie. Następnie rzucamy ich w wir ówczesnych wydarzeń i czekamy, aż zaczną poprawiać historię. Piotr Gibowski w swojej ksiażce wykorzystał do tego CERN, choć tak na prawdę nie do końca jest jasne jak doszło do przeniesienia w czasie grupy żołnierzy oraz maturzystów w dwudziestolecie międzywojenne.
To co bardzo na plus odróżnia Asymetrię od innych tego rodzaju tytułów to bardzo szczegółowe pokazanie zależności politycznych, ekonomicznych i wielu innych w skali makro ale również w skali pojedynczych państw czy konkretnych grup bohaterów. Widać tu ogromną wiedzę historyczną i ekonomiczną autora. To wielka zaleta, ponieważ z tak napisanej książki można się wiele nauczyć. Osobiście byłem mocno zdziwiony, momentami wręcz przytłoczony, ilością podawanych szczegółów, które tak na prawdę stanowiły tło powieści. Były to informacje związane nie tylko z polityką czy przebiegiem konkretnych starć militarnych ale również te dotyczące codziennego życia ludzi. Duża ilość tych opisów sprawia, że książka bardziej cieszy miłośników historii niż czytelnika zainteresowanego samą akcją, który nie lubi dłuższych wyjaśnień i opisów.
Asymetria pokazuje ogrom skomplikowania procesów jakie mają wpływ na nasze codzienne życie; procesów, które dzieją się zupełnie poza nami, na poziomie wielkiej polityki. Granica między tym co jest fikcją literacką a faktycznymi wydarzeniami historycznymi jest bardzo słaba i mocno zatarta. Natomiast to co widać bardzo wyraźnie to charaktery przywódców Polski czy ZSRS. Książka daje możliwość obcowania ze Stalinem, Tuchaczewskim, Trockim ale również z Dmowskim czy Piłsudskim. Pokazuje też bez koloryzowania i zbędnych dekoracji jak dalece sięgała legendarna fantazja polskich oficerów i jak idiotyczną zdaje się być z perspektywy czasu.
Wiedza jaka przywożą ze sobą podróżni z XXI wieku jest wykorzystywane w sposób bardzo wyważony. Nikt nie planuje budowy odrzutowców czy karabinów maszynowych najnowszej generacji. Zamiast tego przybysze pomagają w „tuningu” polskich sił zbrojnych i jego wyposażenia. Ponieważ odczuwają na własnej skórze działanie wywiadu, dochodzą do wniosku, że testowanie rozwiązań z ich czasów w latach 20-tych minionego wieku to zbyt duże ryzyko. Wystarczy, że obcy wywiad zdobędzie plany i…
Jako osoba, która lubi ten motyw w literaturze a jednocześnie nie jest zapalonym historykiem-hobbystą odczułem jednak na własnej skórze kilka męczących mankamentów tej książki. Pomijając dość długie opisy i wstawki, które „nie pchają akcji”, bardzo męczyło mnie skakanie po całym świecie. Mnogość miejsc, w których rozgrywa się akcja powieści oraz osób, które się w tych lokalizacjach przewijają (czasem istotnych czasem kompletnie nic nieznaczących) była dla mnie bardzo męcząca. Męczy mnie, kiedy wrzuca się mnie pomiędzy dziesiątki bohaterów rozrzuconych po całym świecie i bardzo małymi, urywanymi „odcinkami” stacze się z miejsca na miejsce.
Z rzeczy kompletnie nie mających wpływu na fabułę dowiedziałem się na przykład dlaczego wychodek był (a może nadal jest) nazwany „sławojką”. Ciekawa historia, o której wcześniej nie słyszałem, jednak nadająca się bardziej do zbioru historyjek i anegdot niż do powieści sensacyjnej.
Jeśli kochasz historię, zwłaszcza alternatywną lub jesteś fanem polityki z czasów dwudziestolecia międzywojennego, to serdecznie polecam Asymetrię. Będziesz zachwycony. Również szczegółowe (jak dla mnie) opisy działań wojennych mogą być gratką dla osób zainteresowanych tą tematyką. Mimo tego skakania pomiędzy różnymi wątkami, miejscami i bohaterami od książki trudno się oderwać. Czyta się bardzo dobrze.
Recenzja z bloga: http://zerozerosiedem.pl/2101/asymetria-rosyjska-ruletka/
Motyw jest stary jak świat. Bierzemy odpowiednią grupę cwaniaków z naszych czasów i jakimś cudem przenosimy ich w czasie. Następnie rzucamy ich w wir ówczesnych wydarzeń i czekamy, aż zaczną poprawiać historię. Piotr Gibowski w swojej ksiażce wykorzystał do tego CERN, choć tak na prawdę nie do końca jest jasne jak doszło do przeniesienia w czasie grupy żołnierzy oraz...
więcej Pokaż mimo to