Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Gapa ze mnie bo serię zaczęłam czytać od 2go tomu. Myślę jednak, że nie było to przeszkodą.
Zojka ma za sobą burzliwą przeszłość, a teraz zaginęła jej babcia. Dziewczyna jako dziennikarka angażuje się w śledztwo, a przy tym przeżywa masę perypetii. Myślałam, że historia zakończy się wielkim uczuciowym wybuchem ale wygląda na to, że autorka jeszcze potrzyma nas w niepewności 😜 Strach pomyśleć co ta Zojka jeszcze wymyśli 😅
Czytając, uśmiech nie schodził mi z ust chociaż Zoja to bardzo wkurzająco-absorbująca osoba. Nie wiem czy chciałabym ją znać w rzeczywistości. Rozbrajała mnie jej znajomość z redaktorem Kordeckim. Kto się czubi, ten się lubi 🙂

Gapa ze mnie bo serię zaczęłam czytać od 2go tomu. Myślę jednak, że nie było to przeszkodą.
Zojka ma za sobą burzliwą przeszłość, a teraz zaginęła jej babcia. Dziewczyna jako dziennikarka angażuje się w śledztwo, a przy tym przeżywa masę perypetii. Myślałam, że historia zakończy się wielkim uczuciowym wybuchem ale wygląda na to, że autorka jeszcze potrzyma nas w niepewności...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Spodziewałam się, że ta książka przewróci mój świat do góry nogami, jakoś mną wstrząśnie i pozwoli odkryć jakieś nowe aspekty w mojej głowie i osobowości. Fakt, zrozumiałam, że jestem w pewnym stopniu WWO, ale kompletnie nie pomogło mi to w zrozumieniu siebie. Miałam nadzieję na szok, a tymczasem nieludzko się wynudziłam ;)

Spodziewałam się, że ta książka przewróci mój świat do góry nogami, jakoś mną wstrząśnie i pozwoli odkryć jakieś nowe aspekty w mojej głowie i osobowości. Fakt, zrozumiałam, że jestem w pewnym stopniu WWO, ale kompletnie nie pomogło mi to w zrozumieniu siebie. Miałam nadzieję na szok, a tymczasem nieludzko się wynudziłam ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Heathcliff osierocony, biedny chłopiec trafia do Wichrowych Wzgórz, gdzie traktowany jest jak członek rodziny. Do czasu... Jego życie zmienia się o 180 stopni po śmierci właściciela posiadłości. Traktowanie z jakim się spotyka czyni go gburowatym i gruboskórnym.
Heathcliff dorasta u boku Katarzyny, która jest dla niego bratnią duszą. Jest też jego sprzymierzeńcem w domu, w którym już nie czuje się chciany i akceptowany. Niestety także przez przyjaciółkę zostaje zdradzony.
"Wichrowe Wzgórza" to powieść, która mnie nie zachwyciła. Przyczyną tego była główna bohaterka - Katarzyna. Jej charakter i postępowanie były tak irytujące, że w żaden sposób nie mogłam wczuć się w opowiadaną historię. Co innego Heathcliff. Jego zachowanie było podyktowane chęcią zemsty za wszystkie zniewagi, których doświadczył.
"Wichrowe Wzgórza" to opowieść o trzech pokoleniach, w których panowała nienawiść i zemsta. Nie jest to powieść łatwa w odbiorze, choć ma wiele walorów. Całe szczęście że ekranizacja była bardziej przystępna w odbiorze.

Heathcliff osierocony, biedny chłopiec trafia do Wichrowych Wzgórz, gdzie traktowany jest jak członek rodziny. Do czasu... Jego życie zmienia się o 180 stopni po śmierci właściciela posiadłości. Traktowanie z jakim się spotyka czyni go gburowatym i gruboskórnym.
Heathcliff dorasta u boku Katarzyny, która jest dla niego bratnią duszą. Jest też jego sprzymierzeńcem w domu, w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Edyta to typowa życiowa ciapa. Nową pracę znajduje jej narzeczony. Idąc na rozmowę kwalifikacyjną przypomina Anastasię Steel z "50 twarzy Greya". Charakteru nie ma za grosz ale przynajmniej ma talent.
Jako pani architekt ma zaprojektować wnętrza nowopowstającego hotelu. Osiągając sukces zdobywa także przychylność prezesa.
"Zgubne pożądanie" wpisuje się w standardy romansu. Ona cicha, szara myszka, on pociągający i władczy maczo. Narzeczony nie chce dać jej seksualnego spełnienia bo dla niego to dopiero po ślubie, więc dziewczyna wchodzi w układ ze swoim szefem. Dla niej to tylko nauka, dla niego oderwanie od życiowych problemów.
Sądziłam, że nie przetrwam lektury. Wciąż czekam na romans, w którym kochankami będą ludzie zarabiający najniższą krajową 😂 Mimo wszystko w książce znalazłam zaskakujący zwrot akcji, który mnie zaciekawił i sprawił, że lektura była nawet przyjemna. Całe szczęście, że to nie był typowy erotyk. Fabuła z bardzo delikatną nutą obyczajowo-kryminalną nieco podkręciła atmosferę 😊

Edyta to typowa życiowa ciapa. Nową pracę znajduje jej narzeczony. Idąc na rozmowę kwalifikacyjną przypomina Anastasię Steel z "50 twarzy Greya". Charakteru nie ma za grosz ale przynajmniej ma talent.
Jako pani architekt ma zaprojektować wnętrza nowopowstającego hotelu. Osiągając sukces zdobywa także przychylność prezesa.
"Zgubne pożądanie" wpisuje się w standardy romansu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

RECENZJA: Łucja zostaje mamą w takich okolicznościach, których się nie spodziewałam. I nie... to nie to co myślisz, żadna klasyczna wpadka. Dziewczyna porzuca własne plany i marzenia, by poświęcić się małej dziewczynce.
To moja pierwsza powieść od @agata_przybylek z serii domków i przyznaję, że było to poruszające i urocze spotkanie. Od bohaterek bije ciepło i zrozumienie, którycn tak bardzo brakuje w dzisiejszym świecie. Chciałabym wierzyć, że ludzie mogą być tak bezinteresowni.
Agata mnie zaczarowała 🙂 Uwielbiam od czasu do czasu usiąść z książką, która będzie napawać mnie nadzieją i wiarą w ludzi. Tak bardzo dziś nam tego trzeba...

RECENZJA: Łucja zostaje mamą w takich okolicznościach, których się nie spodziewałam. I nie... to nie to co myślisz, żadna klasyczna wpadka. Dziewczyna porzuca własne plany i marzenia, by poświęcić się małej dziewczynce.
To moja pierwsza powieść od @agata_przybylek z serii domków i przyznaję, że było to poruszające i urocze spotkanie. Od bohaterek bije ciepło i zrozumienie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Główna bohaterka jest szczęśliwą żoną i matką. Ale czy na pewno? Kiedy w jej pracy pojawia się młody, przystojny nowicjusz, budzi w niej stłumione pragnienia.
Trafiając na powieść @pannaannapl miałam czuja, że spotka mnie tu coś ciekawego. Czy pozwolenie sobie na chwilę słabości będzie tylko jednorazowym wyskokiem? A co z rodziną? 💔 "Dzisiaj śpisz ze mną" to rozważania o tym jak jeden błąd może zrujnować życie i o tym jak docenić to, co już mamy 😊
Książka napisana lekkim językiem. Może to nie jest debiut wyrywający z butów, ale czytało się w porządku. Jestem ciekawa czy Ania skusi się na kolejną przygodę z pisarstwem 🙂

Główna bohaterka jest szczęśliwą żoną i matką. Ale czy na pewno? Kiedy w jej pracy pojawia się młody, przystojny nowicjusz, budzi w niej stłumione pragnienia.
Trafiając na powieść @pannaannapl miałam czuja, że spotka mnie tu coś ciekawego. Czy pozwolenie sobie na chwilę słabości będzie tylko jednorazowym wyskokiem? A co z rodziną? 💔 "Dzisiaj śpisz ze mną" to rozważania o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta opowieść jest dokładnie taka, jak rzeka. Raz płynie wolno i spokojnie, pozwalając rozkoszować się każdym słowem, detalem, zgrabnym opisem przyrody. Innym razem pędzi jak szalona porywając czytelnika w wir wydarzeń. Autorka w genialny sposób pokazała relacje między bohaterami.
Mała dziewczynka, która pojawiła się znikąd, zmieniła losy mieszkańców. Nie zrobiła zbyt wiele, a jednak pozwoliła na zrozumienie wielu rzeczy. Nieme dziecko wyraziło więcej niż mogłoby powiedzieć słowami.
Jedna z lepszych powieści, choć dość wymagająca lektura. Trzeba się nad nią skupić, ale warto. Niesie ze sobą piękne przesłanie 🙂

Ta opowieść jest dokładnie taka, jak rzeka. Raz płynie wolno i spokojnie, pozwalając rozkoszować się każdym słowem, detalem, zgrabnym opisem przyrody. Innym razem pędzi jak szalona porywając czytelnika w wir wydarzeń. Autorka w genialny sposób pokazała relacje między bohaterami.
Mała dziewczynka, która pojawiła się znikąd, zmieniła losy mieszkańców. Nie zrobiła zbyt wiele,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Hazel zostaje adoptowana przez mężczyznę, którego nie ma okazji poznać. Jej opiekunka Hermione jest oschła i nie pomaga jej w zrozumieniu zastanej sytuacji. W dodatku dziewczyna zmaga się z trudną sytuacją w szkole. Nie jest lubiana przez rówieśników. Wyśmiewana i szykanowana mimo wszystko stara się nie załamywać.
Dziewczynka przechodząc koło zamkniętego ogrodu jest ciekawa dlaczego nie ma do niego wstępu. Zaczyna słyszeć głosy, które zachęcają ją do wejścia, lecz nie ma takiej możliwości. Wraz z nowym przyjacielem dostają się wreszcie do środka odnajdując zaniedbaną, smutną i zarośniętą przestrzeń. Odkrywają, że mogą przenieść się w czasie dzięki czemuś w rodzaju dziury w czasoprzestrzeni. Jak to wpłynie na ich losy?
"Orzechowa Czarownica" to lekka młodzieżówka z wątkami fantastyczno-przygodowymi. Pokazuje problemy dorastania związane z nową szkołą, brakiem akceptacji wśród rówieśników. To też dobry przykład jak się nie poddawać głupim i nieprawdziwym komentarzom. Bardzo podobał mi się też opis przyjaźni, która nie stała się nagle. Była procesem i to bardzo ważne, by pokazywać młodym ludziom jak powstaje zaufanie. Bardzo polecam 🙂

Hazel zostaje adoptowana przez mężczyznę, którego nie ma okazji poznać. Jej opiekunka Hermione jest oschła i nie pomaga jej w zrozumieniu zastanej sytuacji. W dodatku dziewczyna zmaga się z trudną sytuacją w szkole. Nie jest lubiana przez rówieśników. Wyśmiewana i szykanowana mimo wszystko stara się nie załamywać.
Dziewczynka przechodząc koło zamkniętego ogrodu jest ciekawa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Buck to przeszczęśliwy pies, pilnujący swego bogatego pana. Do czasu. Ze względu na swoją posturę, rasę i charakter zostaje porwany i sprzedany do ciągnięcia psich zaprzęgów przez zaśnieżone i oblodzone lasy Alaski. Buck musi walczyć o swoją pozycję w stadzie. Dowiaduje się, że nie wszyscy ludzie są dobrzy i nie każdemu zależy na dobru zwierząt.
Buck pod wpływem czasu i doświadczeń bardzo się zmienia. Z potulnego psa staje się niepokorny i nieposkromiony. Odzywa się w nim zew krwi, przekazywany w genach.
Jack London napisał piękną lecz bardzo smutną powieść o tym, że psy również mają charakter i to od człowieka zależy czy będą to psy dobre, pracowite, posłuszne czy buńczuczne. Świetna przygodówka dla małych i dużych i wskazówka, że zwierzęta też mają uczucia 💚

Buck to przeszczęśliwy pies, pilnujący swego bogatego pana. Do czasu. Ze względu na swoją posturę, rasę i charakter zostaje porwany i sprzedany do ciągnięcia psich zaprzęgów przez zaśnieżone i oblodzone lasy Alaski. Buck musi walczyć o swoją pozycję w stadzie. Dowiaduje się, że nie wszyscy ludzie są dobrzy i nie każdemu zależy na dobru zwierząt.
Buck pod wpływem czasu i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jakub Kania, prokurator IPN, zostaje zaangażowany w śledztwo dotyczące zamachu na obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Odkrywa, że obraz mógł zostać zamieniony, a zamieszany w to jest miejscowy milioner dorabiający się na paramedycynie. Wszystko jest oczywiście osnute ścisłą tajemnicą, a Kania grzebiąc zbyt głęboko naraża się kościołowi.
"Wotum" to trzecia część przygód prokuratora, jednak można ją czytać bez związku z poprzednimi. Akcja jest wartka, trzymająca w napięciu a dodatkowym atutem jest to, że zainspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami. Autor pisze lekko, wciągająco, bez zgrzytów. Momentami wydarzenia są trochę mało prawdopodobne, ale akcja poprowadzona jest tak, że jesteśmy w stanie uwierzyć we wszystko.

Jakub Kania, prokurator IPN, zostaje zaangażowany w śledztwo dotyczące zamachu na obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Odkrywa, że obraz mógł zostać zamieniony, a zamieszany w to jest miejscowy milioner dorabiający się na paramedycynie. Wszystko jest oczywiście osnute ścisłą tajemnicą, a Kania grzebiąc zbyt głęboko naraża się kościołowi.
"Wotum" to trzecia część przygód...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Szukałam książki, która będzie przede wszystkim przygodowa. Chciałam by wątek romantyczny nie zdominował lektury. "Gołąb i wąż" to świetna opowieść gdzie nadprzyrodzone moce czarownic ścierają się z łowcami chcącymi spalić je na stosie. Louise uciekając przed najpotężniejszą z czarownic (i swoją matką jednocześnie), wpada wprost w sidła swych wrogów. Zadziorna, pyskata, zabawna dziewczyna, która dotychczas radziła sobie sama i chodziła własnymi ścieżkami, musi trzymać swój charakter na wodzy. Reid Diggory jest zmuszony do ślubu ze złodziejką, co jest ujmą na jego honorze, lecz z czasem odkrywa że ten wulkan energii również jego pobudza do życia.
Do powieści świetnie wpleciono wątki religijne. W związku z tym nie trzeba było wymyślać własnego świata i krążyć po nieznanym. Wystarczyło nieco pofantazjować o tym co już było i wykorzystać historyczny potencjał. Na szczęście wątek wiary nie był dominujący i niczyje uczucia nie powinny być tu urażone 🙂
Debiutancka powieść Shelby Mahurin trzyma w napięciu, a przygoda goni przygodę. Przede wszystkim ujął mnie charakter Lou. Nie pamiętam kiedy tak śmiałam się czytając książkę 😊 Jej sarkazm, podejście do życia, granie na nosie wszystkim wokół to strzał w 10kę. Magia słów mnie porwała i niecierpliwie czekam na kontynuację 🙂

Szukałam książki, która będzie przede wszystkim przygodowa. Chciałam by wątek romantyczny nie zdominował lektury. "Gołąb i wąż" to świetna opowieść gdzie nadprzyrodzone moce czarownic ścierają się z łowcami chcącymi spalić je na stosie. Louise uciekając przed najpotężniejszą z czarownic (i swoją matką jednocześnie), wpada wprost w sidła swych wrogów. Zadziorna, pyskata,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy Lena uderza w wypasiony samochód, nie przypuszcza, że jego właścicielem jest jej nowy pracodawca. Artur ma włoską urodę i hipnotyzujące niebieskie oczy. Od razu wpada w oko Lenie, a i ona nie jest mu obojętna.
Dziewczyna odkrywa mafijne powiązania i tajemnice, które wstrząsną jej światem. Czy odzyska pamięć sprzed kilku lat? Jak to się stało, że zapomniała o Arturze?
Intrygi, dreszczyk emocji to coś co porwie fanki romansów. Zwłaszcza polecam tym, którzy szukają serii w klimacie podobnym do 365 dni. Napisana lekkim językiem, typowo naiwna jak to romans. Na odstresowanie idealna. 🙂

Kiedy Lena uderza w wypasiony samochód, nie przypuszcza, że jego właścicielem jest jej nowy pracodawca. Artur ma włoską urodę i hipnotyzujące niebieskie oczy. Od razu wpada w oko Lenie, a i ona nie jest mu obojętna.
Dziewczyna odkrywa mafijne powiązania i tajemnice, które wstrząsną jej światem. Czy odzyska pamięć sprzed kilku lat? Jak to się stało, że zapomniała o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Kristin Hannah, ale jakże owocne! Ranczo na którym rozgrywa się akcja, jak i pobliskie miasteczko, wprowadzają niesamowity klimat pełen ciepła i bliskości.
Siostry Grey nie mają łatwo. Najstarsza i najmłodsza całe życie rywalizują o uwagę chłodnego emocjonalnie ojca. Środkowa jest rozjemczynią sporów choć nie wiadomo jak długo wytrzyma. Miłość najmłodszej do obcego przybysza, rozterki najstarszej, która doprowadziła do rozpadu rodziny i wciskający się w kąty domu żal.
Wydaje się, że wydarzenia w powieści są oczywiste i niemal oklepane, jednak autorka potrafi zaskoczyć. Największym plusem jest precyzyjność tworzenia postaci, ich wewnętrznych rozterek i dramatów. Hannah przypomina czytelnikom, że rodzina jest najwyższą wartością i powinna się trzymać razem bez względu na okoliczności.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Kristin Hannah, ale jakże owocne! Ranczo na którym rozgrywa się akcja, jak i pobliskie miasteczko, wprowadzają niesamowity klimat pełen ciepła i bliskości.
Siostry Grey nie mają łatwo. Najstarsza i najmłodsza całe życie rywalizują o uwagę chłodnego emocjonalnie ojca. Środkowa jest rozjemczynią sporów choć nie wiadomo jak długo...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mirabelka Cezary Harasimowicz, Marta Kurczewska
Ocena 8,2
Mirabelka Cezary Harasimowicz...

Na półkach:

Dwie Mirabelki, drzewa rosnące na skwerze, odwiedzane przez mieszkańców osiedla przyglądają się zmianom zachodzącym w społeczeństwie. Bywają dni ciepłe, bywają bardziej wietrzne, ale wszystko wokół Mirabelek wydaje się stałe pomimo swej zmienności. Miłość, przyjaźń, poczucie bezpieczeństwa i troska towarzyszą im każdego dnia. Widzą, jak ludzie dookoła dorastają, zmieniają się. Te zmiany wydają się takie... piękne. Do czasu. Zaczyna im towarzyszyć strach, niepokój. Zmiany nie zawsze są takie, jakich się oczekuje. Mogą tylko im się przyglądać, a nieuchronność czasu zrobi swoje.
Książka napisana pięknym, a jednocześnie lekkim językiem. Idealna dla dzieci, ale wzruszy też dorosłych. Opowieść o tym jak wpływają na nas zmiany, a także przystępnym językiem opisane zło, które może człowieka spotkać dość niespodziewanie. Serdecznie polecam :)

Dwie Mirabelki, drzewa rosnące na skwerze, odwiedzane przez mieszkańców osiedla przyglądają się zmianom zachodzącym w społeczeństwie. Bywają dni ciepłe, bywają bardziej wietrzne, ale wszystko wokół Mirabelek wydaje się stałe pomimo swej zmienności. Miłość, przyjaźń, poczucie bezpieczeństwa i troska towarzyszą im każdego dnia. Widzą, jak ludzie dookoła dorastają, zmieniają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

O książce autorstwa Evy Garcii Saenz de Urturi słyszałam już jakiś czas temu. Do lektury przekonałam się gdy na instagramie zobaczyłam posty zachęcające do zapoznania się z serią. Sporo bookstagramerów czyta, ponieważ na Netflixie ukazała się ekranizacja pierwszej części trylogii. Przyciągnęła mnie okładka, choć nie po niej powinno się oceniać książkę. Tajemnicza, ciemna, z pszczołami, których się boję. Wiedziałam, że to musi być to. Po prostu to czułam. Zwróciłam też uwagę na opis i stwierdziłam, że w kwestii kryminałów to coś w moim guście.

W hiszpańskim mieście Vitoria powraca seria podwójnych morderstw. Są identyczne jak te sprzed dwudziestu lat. Mieszkańcy boją się tym bardziej, że na wolność ma wyjść skazany za zbrodnie Tasio Ortiz de Zarate. Śledczy Unai López de Ayala stara się stworzyć profil tego, kto tym razem stoi za serią zabójstw. Pomaga mu w tym Esti, równie zaangażowana w śledztwo. Jedynie przełożona Krakena wydaje się być niezadowolona z jego metod pracy. Niezwykła symetria, dbałość o najmniejsze szczegóły i nawiązanie do kultury i okultyzmu to coś czym powieść zdecydowanie się wyróżnia.

Jestem totalnie zachwycona twórczością Evy Garcii Saenz de Urturi. Podziwiam nie tylko lekkie pióro w tak wymagającym gatunku jakim jest kryminał. Wielki ukłon dla autorki za tak głęboką lekcję historii, mitologii, okultyzmu, symboliki. Ogrom pracy, by rozeznać się w temacie, który chce się poruszyć zapunktował powieścią porywającą wielu fanów gatunku. Nie jestem wielką poszukiwaczką znaczeń symboli, ale kiedy gdzieś pojawia się zalążek takich ciekawostek, chętnie za nimi podążam. Wspaniale jest móc zgłębiać to, co było kiedyś. Dla mnie to cudowne uczucie, kiedy mogę poznać coś takiego. Urturi uczyniła zbrodnię ciekawą, intrygującą, a studium przypadku mordercy było zaskakujące.

Cisza białego miasta rozpoczyna cykl, którego bohaterem jest Unai López de Ayala. Śledczy jest pogruchotany przez los. Dzięki temu jego zmysł wykrywania przestępców jest bardziej wyczulony. Oczywiście nie jest nieomylny, popełnia błędy, ale potrafi też wyciągać z nich wnioski. To czyni go bardzo niebezpiecznym wrogiem przestępców. Trochę nie pasowało mi, że jego postać skupia się też na innych aspektach, nie tylko na śledztwie. Niemniej to nadało mu wielu ludzkich cech i sprawiło, że stał się autentyczny. Szkoda tylko, że uczucia skierował w tak oczywistą stronę. Dodam też, że znakomicie czytało się narrację poprowadzoną przez autorkę, która była poniekąd wspomnieniem śledczego.

Genialny wątek dwóch braci Ortiz de Zarate. Bliźniacy, a jednak nie zawsze tacy sami. Okoliczności, które ich poróżniły stanowiły podstawę powieści. I to jaką! Tasio to świetna postać, potrafił nieźle namieszać, a do tego miał w sobie pewnego rodzaju magnetyzm! Bardzo dobrze, że spora część akcji została poświęcona relacji między Tasiem i jego bliźniakiem Ignasiem. Pytanie brzmi - czy to Tasio kogoś podżega? Może jednak jest to naśladowca w ogóle niezwiązany z Tasiem?

Utkana przez autorkę intryga, odkrywanie jej, retrospekcje pozwalające zrozumieć co się wydarzyło to jest geniusz w czystej postaci. Do tego Eva Garcia Saenz de Urturi tak dobrze operowała symboliką dodającą grozy całej sprawie – wow! Przez całą powieść czytelnik prowadzony jest krok po kroku. Wodzony za nos tak jak sam Kraken. W połowie powieści można być niemal pewnym kto i dlaczego to zrobił, a tu nagle pojawia się gwałtowna zmiana kierunku. Tego nie można się spodziewać. Byłam totalnie zaskoczona rozwiązaniem zagadki. Bardzo lubię takie zwroty akcji. Właśnie one nie pozwalają oderwać się od lektury. Symbole, których znaczenia śledczy nie znali również zrobiły robotę, bo miały pewnego rodzaju wymiar edukacyjny.

Wspomnę jeszcze o jednej, absolutnie wspaniałej powieści - dziadku Krakena. Zazwyczaj przedstawia się starsze osoby w książkach jako zdywociałe albo wścibskie. Urturi nadała dziadkowi Krakena takich cech, które sprawiły, że nie mogłam się doczekać kiedy jego postać znów się pojawi. Mimo swojego wieku wspierał swoich wnuków. Nie potrzebował wielu słów. Nie wtrącał się, nie moralizował, a jednak był jak chodząca encyklopedia życia. Mam nadzieję, że jeszcze go spotkam w kolejnych częściach.

Cisza białego miasta dzieje się dosłownie w kilkanaście dni. Wszystko dzieje się w przeciągu kilku dni. Dynamiczne przejścia od faktu do faktu sprawiają, że czytelnik się nie nudzi. Nie można się od niej oderwać, a w przerwach od lektury czytelnik podda się dywagacjom o tym, kto w powieści gra główne skrzypce. Cisza białego miasta potrafi niepostrzeżenie wkraść się w życie, do momentu aż nie rozwiążesz zagadki.

O książce autorstwa Evy Garcii Saenz de Urturi słyszałam już jakiś czas temu. Do lektury przekonałam się gdy na instagramie zobaczyłam posty zachęcające do zapoznania się z serią. Sporo bookstagramerów czyta, ponieważ na Netflixie ukazała się ekranizacja pierwszej części trylogii. Przyciągnęła mnie okładka, choć nie po niej powinno się oceniać książkę. Tajemnicza, ciemna, z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jakie to było dobre! Pierwsze spojrzenie na okładkę i już wiedziałam, że muszę, po prostu muszę ją przeczytać. Mroczna, nietuzinkowa okładka zrobiła robotę, a dalej było tylko lepiej.
Wielowątkowa fabuła, wciągała coraz głębiej w intrygi, których ofiarą został główny bohater. Igor Brudny to typowy introwertyk, zamiast gadać woli pracować i łapać przestępców. Co jednak wtedy, gdy w jego rodzinnej miejscowości, którą wolałby wymazać z pamięci, ktoś bardzo do niego podobny popełnia morderstwo? Niełatwo udowodnić swoją niewinność.
Mroczna i krwista opowieść o przeszłości i jej konsekwencjach, których nigdy nie możemy przewidzieć w 100%. Znakomita pod względem merytorycznym, a ponadto napisana lekkim piórem, gdzie kartki dosłownie same się przewracały. Książka naładowana emocjami. Trzyma w napięciu od początku do końca, nie dając się odłożyć nawet na chwilę. Nawet jeśli ją odłożysz drogi czytelniku. wiedz, że będziesz rozmyślać o wydarzeniach, póki znów nie weźmiesz jej w ręce :)
Mam nadzieję, że kontynuacja będzie tak samo fenomenalna jak "Piętno".

Jakie to było dobre! Pierwsze spojrzenie na okładkę i już wiedziałam, że muszę, po prostu muszę ją przeczytać. Mroczna, nietuzinkowa okładka zrobiła robotę, a dalej było tylko lepiej.
Wielowątkowa fabuła, wciągała coraz głębiej w intrygi, których ofiarą został główny bohater. Igor Brudny to typowy introwertyk, zamiast gadać woli pracować i łapać przestępców. Co jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Reportaż Ewy Żarskiej jest napisany lekko, ale dotyczy tematu tak ciężkiego, że serce kraje się na to, co musiały przeżywać rodziny zamordowanych dzieci. Dziennikarka krok po kroku przedstawia Polskę pod koniec lat 80-tych. Realia w jakich się żyło stanowią tło do wydarzeń mających miejsce w Piotrkowie Trybunalskim. Oddziałują na wyobraźnię kiedy przenosimy się nad zatłoczoną plażę przy jeziorze Bugaj.
Wyobraźcie sobie upalne lato i kogoś, kto może czyhać na bezpieczeństwo Waszych dzieci... Pozornie zwykły mężczyzna popełnia mord na nastoletnich chłopcach, zwabiając ich do swojego mieszkania. Twierdzi, że niczego nie pamięta, że nie potrafi wyjaśnić motywów swojego postępowania. Nie wiadomo czy wierzyć w jego amnezję czy trzymać się wersji, że perfidnie udaje. W pamięci pozostaje jednak wypowiedź policjanta, który mówił, że w życiu nie podejrzewałby Trynkiewicza o popełnienie takiej makabrycznej zbrodni. W końcu był wówczas mężczyzną dość mikrej postury. Jak się okazuje, cicha woda brzegi rwie. Wystarczyło wzbudzić zaufanie...
Ponadto szokującym jest fakt, że ludzie nie dopuszczali możliwości popełnienia przestępstwa na tle seksualnym. Łatwiej było stwierdzić, że w morderstwie brali udział sataniści. Skoro to było wbrew Bogu, to na pewno zrobili to czciciele szatana.
Współczuję rodzinom. Dotknęła ich wszystkich straszna tragedia, z której nie mogą otrząsnąć się do dziś. Nikt nie powinien cierpieć w ten sposób... Miejmy nadzieję, że tego typu zbrodnie nigdy więcej się nie przydarzą.

Reportaż Ewy Żarskiej jest napisany lekko, ale dotyczy tematu tak ciężkiego, że serce kraje się na to, co musiały przeżywać rodziny zamordowanych dzieci. Dziennikarka krok po kroku przedstawia Polskę pod koniec lat 80-tych. Realia w jakich się żyło stanowią tło do wydarzeń mających miejsce w Piotrkowie Trybunalskim. Oddziałują na wyobraźnię kiedy przenosimy się nad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Harry Potter jest podrzutkiem. Mieszka u swojego wujostwa, ale nie jest tam mile widziany. Wciąż niedojedzony, nosił ubrania po swoim kuzynie Dudleyu, który był znacznie większy od mizernie wyglądającego chłopca, mieszkał w komórce pod schodami. Życie Harry’ego zmienia się diametralnie, kiedy dowiaduje się, że jest czarodziejem i został przyjęty do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart.

Trzeba przyznać, że autorka serii większość pierwszej części poświęciła wprowadzaniu czytelników w magiczny świat aniżeli samej akcji. Każdy czarodziej zna Harry’ego, chłopiec jest sławny, a nie ma pojęcia o tym, dlaczego. Otóż, jako niemowlę zdołał pokonać największego czarnoksiężnika Lorda Voldemorta. Jak tego dokonał nie jest wiadome, ale za to skutek jest taki, że wówczas zginęli jego rodzice. Harry musi poznać swoją tożsamość, dowiedzieć się, czym jest bank Gringotta, do czego służy magiczna różdżka, czym jest bezoar, musi stawić czoło nauczycielowi, który go nienawidzi. Otoczka magicznego świata pochłania, oczami wyobraźni można przenieść się na Ulicę Pokątną.

Przede wszystkim jednak Harry wreszcie ma przyjaciela, Rona. Jest to dla niego zupełnie nowy stan rzeczy, ponieważ w mugolskim świecie jego kuzyn skutecznie straszył wszystkie dzieci. Z czasem łączy go równie silna przyjaźń z Hermioną. Przyjaciele odkrywają, że zakazanego korytarza na trzecim piętrze strzeże ogromny, trójgłowy pies. Puszek pilnuje wejścia do komnat gdzie ukryty jest Kamień Filozoficzny. Legendarna substancja może zamieniać metale w złoto, a także służy, jako eliksir życia dający nieśmiertelność temu, kto go zażyje. Harry, Ron i Hermiona podejrzewają, że Kamień chce wykraść znienawidzony profesor Snape. Tymczasem pod spiskiem ukrywa się nie do końca cielesna forma Lorda Voldemorta, który powrócił zza światów i chce odzyskać swoją moc.

Wciąż nie mogę wyjść z podziwu jak kobieta będąca w emocjonalnym dołku, dręczona przez rozwód i problemy finansowe, była w stanie napisać historię, która poruszyła cały świat. Magiczny świat, który wprowadziła przeplatając go z naszym światem, pozwalając mu egzystować tuż za rogiem to dla mnie coś fenomenalnego. Jestem pod ogromnym wrażeniem! Zachowanie Dursleyów można podciągnąć pod znęcanie fizyczne i psychiczne. Urzekł mnie za to Hagrid. Chociaż wielki i może czasem nieco nieporadny, to jednak człowiek o wielkim i gołębim sercu, lojalny do końca. Niewiele można powiedzieć o nauczycielach Hogwartu, choć na pewno nie da się wykluczyć, że najbardziej wyrozumiały okazywał się Dumbledore, zasadnicza była profesor McGonagall, a złośliwy był Snape.

Harry to dobrze wymyślona postać. Chłopiec nie wie o sobie nic. W magiczny świat wkracza zasadniczo tak samo jak dziecko mugoli, ponieważ całe życie jego ciotka i wuj ukrywali przed nim prawdę. Wzruszającym jest moment, gdy Harry widzi swoją rodzinę w Zwierciadle Ain Eingarp. Dopiero wówczas czytelnik zdaje sobie sprawę z uczuć osieroconego dziecka. Harry jak na chłopca faktycznie wykazuje odwagę. Żaden uczeń nie przeciwstawił się mistrzowi eliksirów, ani nie kwapił się do tego, by odzyskać przypominajkę Neville’a. Harry zrobił to narażając siebie na wyrzucenie ze szkoły. Wreszcie to Harry stawił czoła Lordowi Voldemortowi, zupełnie nie wiedząc, czego się spodziewać.

Ron za to był uroczy. Chłopiec ukrywający się wciąż w cieniu starszych braci, szkolnych prymusów i dumy rodziny, wcale nie miał tak lekko. Mimo wszystko okazuje się wiernym przyjacielem i dzięki niemu Harry poznaje wiele tajników magii, o których nie ma pojęcia. Ron jednak okazuje się mało delikatny i to w sumie przez jego docinki trójka przeżywa niebezpieczną przygodę z górskim trollem.

Hermiona jest dla mnie wzorem do naśladowania. Może czasem jest nieco zasadnicza i surowa, ale wszystko to robi z dobrego serca i troski o swoich bliskich oraz w obawie o dobre imię domu Godryka Gryffindora. Przede wszystkim czytelnikom powinna imponować jej ogromna wiedza i zapał do nauki. Hermiona kocha książki, a dzięki temu nie raz już w pierwszej części wyratowała przyjaciół z opresji.

Harry Potter i Kamień Filozoficzny nie jest moją ulubioną częścią przygód małego czarodzieja, ale mam do niej ogromny sentyment, ponieważ dostałam ją od brata i zaraziłam się potteromanią.

Całość na: http://zyjlepiej.com/harry-potter-i-kamien-filozoficzny/

Harry Potter jest podrzutkiem. Mieszka u swojego wujostwa, ale nie jest tam mile widziany. Wciąż niedojedzony, nosił ubrania po swoim kuzynie Dudleyu, który był znacznie większy od mizernie wyglądającego chłopca, mieszkał w komórce pod schodami. Życie Harry’ego zmienia się diametralnie, kiedy dowiaduje się, że jest czarodziejem i został przyjęty do Szkoły Magii i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Harry Potter i Komnata Tajemnic to drugi tom, w którym autorka zwiększa dawkę grozy. W zamku nie jest już bezpiecznie. Zostaje otwarta legendarna Komnata Tajemnic, uczniowie pochodzący z mugolskich rodzin padają ofiarami potwora, a Harry, jako jedyny słyszy głos, grożący śmiercią i przelewem krwi. Ostatecznie Harry musi stoczyć walkę ze starożytnym monstrum i niebywałym wspomnieniem Toma Riddle’a.

J.K. Rowling skupiła się na magicznym świecie serwując nam spotkanie z niedużym, uszatym skrzatem domowym, który karze się, jeśli powie o czymś, co mogłoby postawić w złym świetle rodzinę, której służy. Na tym nie poprzestała, bo już po chwili okazało się, że Rowling wyczarowała latające samochody. Najbardziej jednak do gustu przypada Nora, czyli dom Rona. Ciepło domowego ogniska, wzajemny szacunek, wspólne rozmowy i rodzina, której Harry nigdy nie miał. Choć Weasley’owie żyją skromnie, kochają się i stają w swojej obronie nawet, jeśli czasem sobie docinają. Rowling uszykowała prawdziwą ucztę, bo oto Harry i Ron musieli stoczyć walkę ze złowieszczym drzewem i z psotnymi chochlikami. Obsadę nauczyciela Obrony Przed Czarna Magią objął największy idiota, jakiego świat magiczny mógł widzieć, co sprawiało, że momentami zwyczajnie wzdychało się z zażenowania. Dowiedzieliśmy się również, że zaklęcia mogą pozbawiać kości lub powodować ich rośnięcie. No i pająki. Mam ciarki jak tylko pomyślę o spacerze do Zakazanego Lasu.

W Komnacie Tajemnic zdecydowanie sporą uwagę przykuwa historia założycieli Hogwartu. Wydaje się, że spisek, który uknuto wiele setek lat wcześniej, ma swoje konsekwencje wlekące się przez lata. W końcu to Salazar Slytherin utworzył Komnatę, a później otworzył ją jego następca. Zdecydowanie J.K. Rowling udało się po raz kolejny zaciekawić czytelników. Zagadki i dreszcz emocji nie pozwalają na oderwanie się od lektury.

Uwielbiam styl pisania Rowling. Nie dość, że pisze lekko, nie pozwalając oderwać nosa od kartki, to nie przeciąga nadmiernymi, zanudzającymi opisami. Akcja jest wartka, w jednym tomie mieści praktycznie kalendarzowy rok, a jednak robi to bez zanudzania. Jeśli miałabym coś zarzucić, to fakt, że kiedy akcja znajduje się w punkcie kulminacyjnym, kończy się szybko i czuje się lekki niedosyt.

Bohaterowie dojrzewają, zwłaszcza Harry. Bycie wężoustym wytrąca go nieco z równowagi. Wszystko wskazuje na to, że Tiara Przydziału się nie myliła proponując chłopcu umieszczenie go w Slytherinie. Wciąż ma w sobie niegasnąca potrzebę wykazania się, musi wszystko wiedzieć, wszystko odgadnąć i nie jest to bynajmniej powodowane chęcią bycia sławnym, lecz naturalnym instynktem stawania w obronie słabszych.

Ron nadal pozostający w cieniu rodzeństwa, okazuje się wiernym towarzyszem. Trzeba mu czasem wepchnąć palec w oko, żeby załapał, o co chodzi, ale nie umniejsza to jego zasługom. W końcu przełamał swój paniczny lęk i starł się z pająkami w Zakazanym Lesie. Ron udał się też do Komnaty Tajemnic i musiał wykazać się siłą i cierpliwością w oczekiwaniu na to, co dzieje się zaledwie kilka metrów dalej.

Hermiona przez część książki była nieobecna, jednak zanim doszło do jej spetryfikowania, nieraz wykazała się swoją rezolutnością. Okazało się jednak, że miewa pewne słabości jak zauroczenie profesorem Lockhartem, który okazał się zwykłym oszustem. Niemniej jednak to poniekąd ona odgadła, co znajduje się w Komnacie i w jaki sposób się porusza. Znów pokazała, że potrafi szybko łączyć fakty, jej zdolności analityczne naprawdę budzą podziw.

Nauczyciele nie zmienili się zbyt mocno. Faktem jest, że pojawiła się nowa osoba w gronie nauczycieli, ale każdy marzył, żeby go jakoś wykluczyć. Jak można być takim niemotą, żeby usunąć uczniowi kości z ręki. Chyba faktycznie jedyne, co potrafił Lockhart to niestety zaklęcie zapomnienia. Całe szczęście, że karma do niego wróciła. Dużą rolę odegrała profesor Sprout, nauczycielka zielarstwa. Nie można powiedzieć o niej zbyt wiele, jako o osobie, niemniej jednak dzięki niej dojrzały mandragory, które umożliwiły odpetryfikowanie. Po raz kolejny dużo razy pojawiał się profesor Snape, będąc tak wrednym jak tylko można. Nadal ubolewam nad tym, że czytając po raz pierwszy nie miałam zielonego pojęcia o tym, co tak naprawdę motywowało Snape’a do jego zachowań. Ciekawe czy już wtedy Rowling miała co do niego plan.

Całość na: http://zyjlepiej.com/harry-potter-i-komnata-tajemnic/

Harry Potter i Komnata Tajemnic to drugi tom, w którym autorka zwiększa dawkę grozy. W zamku nie jest już bezpiecznie. Zostaje otwarta legendarna Komnata Tajemnic, uczniowie pochodzący z mugolskich rodzin padają ofiarami potwora, a Harry, jako jedyny słyszy głos, grożący śmiercią i przelewem krwi. Ostatecznie Harry musi stoczyć walkę ze starożytnym monstrum i niebywałym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zbuntowana Ronnie zostaje zesłana na wakacje do swojego ojca, od którego odwróciła się po rozwodzie rodziców. Początkowo nie akceptuje jego towarzystwa i robi wszystko, by ich relacje nie uległy poprawie. Jedynie jej brat Jonah akceptuje ojca i spędza z nim całe dnie, podczas gdy Ronnie włóczy się po miasteczku z podejrzanym towarzystwem. Wśród miejscowej młodzieży góruje Marcus. Mężczyzna wygląda na dość niebezpiecznego i niezrównoważonego psychicznie, w dodatku chce poderwać Ronnie, psując jej relacje z Blaze. Ronnie wpada w kłopoty nie ze swojej winy i w tym momencie okazuje się, że Steve jest dla niej prawdziwym wsparciem. W przeciwieństwie do matki, potrafi do niej dotrzeć, wie, kiedy powinien zadawać pytania, a kiedy milczeć. Nie osądza swojej córki, wierzy jej i ufa, co otwiera mu furtkę do lepszych kontaktów z nastolatką.

W międzyczasie Ronnie poznaje Willa, sympatycznego siatkarza i ochotnika w pobliskim oceanarium. Wraz z nim Ronnie pilnuje gniazda żółwi morskich przed zjedzeniem jaj przez szopy. Tak zaczyna się ich przyjaźń i nieśmiała, wakacyjna miłość. Will dostrzega w Ronnie jej opiekuńczość i stanowczość. Uważa, że nie jest ona taka, jak inne dziewczyny, pusta i płytka. Ronnie zaś ma mieszane uczucia, co do nowego znajomego, ponieważ do tej pory trzymała się z daleka od bogatych rówieśników, a trzeba przyznać, że rodzice Willa są dość zamożni. Okazuje się jednak, że Willowi nie obca jest praca czy zmartwienia. To bardzo zbliża do siebie bohaterów.

W powieści Nicholasa Sparksa młodzieńcza miłość w piękny sposób przeplata się z miłością rodzicielską. W tym miejscu należy pochwalić Sparksa za wykorzystanie zmian narracyjnych i przytaczanie myśli nie tylko Ronnie czy Willa, ale również Steve’a. W ten sposób można dostrzec różne punkty widzenia, zarówno ludzi młodych, przed którymi życie stoi otworem i ludzi dorosłych i doświadczonych, których życie chyli się ku końcowi.

Nie można stwierdzić, że jedynie choroba zmusiła Steve’a do bycia bardziej wyrozumiałym dla swoich dzieci. To, w jaki sposób dzielnie się z nią zmagał nie dając swoim pociechom odczuć, że coś jest nie tak, zasługuje na ogromny szacunek. Myślę jednak, że i przed rozstaniem był dla nich bardziej przyjaźnie nastawiony, pozwalał im żyć swoim życiem, nie wytrząsał się nad ich błędami. Bardzo podobała mi się jego postać i chętnie poznałabym go, gdyby istniał naprawdę.

Ostatnia piosenka wywarła na mnie pozytywne wrażenie i diametralnie zmieniłam zdanie odnośnie twórczości Sparksa. Bardzo chciałabym sięgnąć po inne jego powieści.

Całość na: http://zyjlepiej.com/ostatnia-piosenka/

Zbuntowana Ronnie zostaje zesłana na wakacje do swojego ojca, od którego odwróciła się po rozwodzie rodziców. Początkowo nie akceptuje jego towarzystwa i robi wszystko, by ich relacje nie uległy poprawie. Jedynie jej brat Jonah akceptuje ojca i spędza z nim całe dnie, podczas gdy Ronnie włóczy się po miasteczku z podejrzanym towarzystwem. Wśród miejscowej młodzieży góruje...

więcej Pokaż mimo to