Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ciągle nie mogę się otrząsnąć po tej książce!
Lynn Raven stworzyła całkowicie nowy, cudowny i tajemniczy świat. Nie pamiętam kiedy tak silnie połączyłam się z główną bohaterką i nie tylko z nią.
Powieść po prostu urzeka! To nie jest kolejna książka do odhaczenia. Jeżeli już zabierzesz się za jej czytanie to ona cie pochłonie,nie będziesz mogła przestać o niej myśleć.
Polecam każdej dziewczynie ( i dorosłym kobietom też, ponieważ nie jest to przesłodzone romansidło dla nastolatek), która pragnie zapomnieć o ponurej codzienności i zatracić się w tajemniczym świecie wojowników Kier.

Ciągle nie mogę się otrząsnąć po tej książce!
Lynn Raven stworzyła całkowicie nowy, cudowny i tajemniczy świat. Nie pamiętam kiedy tak silnie połączyłam się z główną bohaterką i nie tylko z nią.
Powieść po prostu urzeka! To nie jest kolejna książka do odhaczenia. Jeżeli już zabierzesz się za jej czytanie to ona cie pochłonie,nie będziesz mogła przestać o niej myśleć....

Do sięgnięcia po tą książkę zachęcił mnie wątek podróży w czasie i bardzo wysokie opinie innych czytelników. Nie zwiodłam się.
Gwen jest zwykłą nastolatką mieszkającą w Anglii z niezwykłą rodziną. To właśnie z jej i jeszcze jednego rodu wywodzą się podróżnicy w czasie. Kuzynka, z którą mieszka od dziecka jest przygotowywana do momentu, w którym odbędzie swoją pierwszą „wycieczkę” w czasie. Prawda jest jednak inna. To Gwen niespodziewanie przenosi się o sto lat w przeszłość i to ona posiada gen czasu. Dziewczyna okazuje się dwunastą i ostatnią osobą z tym genem. Wraz z nią w współczesności żyje jeszcze jeden nosiciel tej cechy – Gideon. Gwen musi szybko przejść przyśpieszone szkolenie i udać się razem z chłopakiem do XIII-wiecznej Anglii. Zadanie to nie jest łatwe, tym bardziej, że dziewczyna zaczyna widzieć duchy. Utrudnia je również żyjąca w dawniejszych i współczesnych czasach grupa ludzi próbujących zabić nosicieli niezwykłego genu.
Autorka stworzyła pełno intrygujących bohaterów. Tych dobrych i tych złych. Świetnie przedstawiła również dawniejsze czasy.
Bardzo spodobał mi się pomysł nadania każdej osobie, która podróżuje w czasie, odpowiednika w jakimś klejnocie - Gwen na przykład była rubinem. Ciekawy jest też pomysł z proszkiem dającym nieśmiertelność.
W skład tej trylogii wchodzą: „Czerwień rubinu”, „Błękit szafiru” i „Zieleń szmaragdu”. Zachęcam wszystkich do przeczytania całej serii. W późniejszych tomach pojawia się wątek uciekinierów i zdrajcy – osoby z przeszłości, która przebywa w współczesnych czasach. Książka naprawdę godna uwagi i poświęcenia jej paru godzin. Jej się nie czyta, ją się połyka w całości.

Do sięgnięcia po tą książkę zachęcił mnie wątek podróży w czasie i bardzo wysokie opinie innych czytelników. Nie zwiodłam się.
Gwen jest zwykłą nastolatką mieszkającą w Anglii z niezwykłą rodziną. To właśnie z jej i jeszcze jednego rodu wywodzą się podróżnicy w czasie. Kuzynka, z którą mieszka od dziecka jest przygotowywana do momentu, w którym odbędzie swoją pierwszą...

Sięgając po tą książkę nie spodziewałam się niczego nadzwyczajnego. Okazało się jednak, że powieść wciąga po królicze uszy.
Główną bohaterką jest Alicja Bell, która traci całą najbliższą rodzinę w tragicznym wypadku samochodowym – spowodowanym przez zombie. Trafia wtedy pod opiekę do dziadków i do nowej szkoły. Musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, w której nękają ją wizje, a nocą, co jakiś czas pod jej oknem, na skraju ogrodu i lasu, pojawia się para zombie. No i jeszcze ta biała chmura w kształcie królika. Za każdym razem gdy ją widzi pojawiają się żywe trupy. Na całe szczęście jest jeszcze Cole. On też widzi te potwory i uczy Alicję jak z nimi walczyć.
Autorka nadaje zombie nowe życie. To jeż nie są te rozkładające się, powolne potwory. W tej książce nie mają cielesnej lecz duchową powłokę, dlatego widziane są tylko przez niektórych – wybranych. Są szybkie i inteligentne. Aby je zabić samemu trzeba porzucić ciało, stać się duchem.
Bohaterowie tak zostali przedstawieni, że wydają się nam bliżsi. Nie ma tam idealnych osób. Każdy ma jakieś wady, nawet sama główna bohaterka. Podczas czytania miałam wrażenie, że atmosfera zabrana jest rodem z thrillera. Nie brakowało też umiejętnie wplecionych w tekst żartów. Dawały one chwilę uśmiechu i wytchnienia podczas grozy akcji.
Mi książka przypadła bardzo do gustu. Nadanie zombie całkiem nowego charakteru sprawiło, że powieść stała się o wiele ciekawsza. Spodobały mi się również fragmenty walki z tymi potworami, których było niewiele, ale jak już były to rozkręcone na maxa.

Sięgając po tą książkę nie spodziewałam się niczego nadzwyczajnego. Okazało się jednak, że powieść wciąga po królicze uszy.
Główną bohaterką jest Alicja Bell, która traci całą najbliższą rodzinę w tragicznym wypadku samochodowym – spowodowanym przez zombie. Trafia wtedy pod opiekę do dziadków i do nowej szkoły. Musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, w której nękają ją...