-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2015-02-23
2015-01-22
Amy Dunne to piękna, wykształcona i inteligentna kobieta. Pochodzi z dobrej i majętnej rodziny – jej rodzicie zbili fortunę na książkach, których inspiracją była ona sama - „Niezwykła Amy”, tak nazywała się seria książek bijących rekordy popularności. Nick to zwykły pisarzyna - trafiło mu się jak ślepej kurze ziarno. Oczywiście jest błyskotliwy i ma trochę uroku osobistego, szczególnie w spodniach. Czy Nick nie mógł znieść wyższości żony i tego, że był jej utrzymankiem? Czy Amy stała się zimną, sfrustrowaną żoną? Czy Nick pozbył jej się bez mrugnięcia okiem?
I w tym momencie wsiadamy w kryminalny rollercoaster. Dwie narracje – z punktu widzenia Amy i Nicka. Każda kolejna strona odkrywa przed nami tajemnice ich małżeństwa i zaginięcia kobiety. Nie chcę spoilerować, bo zepsułabym Wam całą zabawę. Z rozdziału na rozdział autorka podkręca atmosferę i nie możemy doczekać się rozwiązania zagadki, „wchodzimy” w świat przedstawiony i długo po odłożeniu książki w nim pozostajemy. Autorka precyzyjnie tworzy portrety psychologicznego bohaterów i tka misterną fabułę, lepką jak pajęcza sieć.
Fragmenty recenzji pochodzą z bloga: http://magazyn-opinii.blogspot.com/2015/01/zaginiona-dziewczyna-gillian-flynn-2012.html
Amy Dunne to piękna, wykształcona i inteligentna kobieta. Pochodzi z dobrej i majętnej rodziny – jej rodzicie zbili fortunę na książkach, których inspiracją była ona sama - „Niezwykła Amy”, tak nazywała się seria książek bijących rekordy popularności. Nick to zwykły pisarzyna - trafiło mu się jak ślepej kurze ziarno. Oczywiście jest błyskotliwy i ma trochę uroku...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-01-13
2015-01-13
Po zakończeniu lektury dopadł mnie melancholijny nastrój. Książka odkrywa przed nami życie kobiet, które posiadały talent i były świetne przygotowanie do zawodu. Były i są to kobiety inteligentne, wykształcone, pracowite i mające poczucie misji. Niektóre z nich przeżyły wojnę i pracowały jako kelnerki za gorsze – wszystko było lepsze od pracy dla wroga. Odczuwały skutki stalinizmu i komunizmu, wpadały w nałogi i traciły najbliższych. Mimo to były przykładem dla innych i miały rzeszę wiernych fanów. Życiem prywatnym nie dzieliły się z takim zapałem, jak większość ówczesnych gwiazd. Pieniądze w ich życiu były ważne, ale nie najważniejsze. Kobiety z klasą, które nie musiały odsłaniać ciała, by zaistnieć. Kobiety, które wzbudzały w publiczności najskrytsze emocje. Teraz mamy celebrytki, potrafiące robić sobie świetne selfie i dobrze prezentujące się na ściankach. Warsztatowo radzą sobie znacznie gorzej – ta sama mina przez kilkadziesiąt odcinków.
*http://magazyn-opinii.blogspot.com/2015/01/aktorki-spotkania-ukasz-maciejewski-2013.html
Po zakończeniu lektury dopadł mnie melancholijny nastrój. Książka odkrywa przed nami życie kobiet, które posiadały talent i były świetne przygotowanie do zawodu. Były i są to kobiety inteligentne, wykształcone, pracowite i mające poczucie misji. Niektóre z nich przeżyły wojnę i pracowały jako kelnerki za gorsze – wszystko było lepsze od pracy dla wroga. Odczuwały skutki...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-01-06
Autor książki, Piotr C. to prawnik pracujący w warszawskiej korporacji. Skończył prawo ze średnią 4,7, wziął mieszkanie na kredyt, a weekendami wyrywa dziewczyny na jedną noc. Pokolenie Ikea to opowieść o ludziach, którzy zachłysnęli się wielkomiejskim życiem i wciąż gonią za pieniędzmi, miesiącami odkładając na zlew za trzy tysiące i designerskie krzesła do kuchni. Wszyscy chcą być fit, trendy i imprezować w najlepszych warszawskich klubach. Białym proszkiem też nie gardzą. Piotr C. opisuje fragment swojego jakże barwnego życia i prawa jakie w nim rządzą.
– Dla faceta najlepszym wiekiem na małżeństwo jest 39 i pół.
– Jakiś facet spod Sosnowca strącił chujem odrzutowiec.
– To, jak rozumiem, oznacza, moja droga przyjaciółko Olgo, zdrowy sceptycyzm?
– Możesz tak to sobie tłumaczyć. Czy te 39 i pół oznacza, że chcesz wyglądać jak Karolak i kupisz sobie gitarę? Od razu ci wobec tego powiem, że nie lubię Karolaka.
– Bo?
– Brzydzę się go. Ta jego szpara w zębach też mnie brzydzi, ale generalnie brzydzi mnie całokształt.
– Mnie się podoba. A 39 i pół, bo to jest pierwszy moment, kiedy facet osiąga zen. Stan równowagi pomiędzy swoim penisem i swoim mózgiem. Co prawda za dwa – trzy lata zaczyna się kryzys wieku średniego i znowu zacznie nim rządzić penis, ale ze trzy lata jest spokój. Aha, i czasami wystarczy, że facet sobie kupi nowy samochód i to kryzys załatwia.
*fragmenty recenzji pochodzą z bloga: http://magazyn-opinii.blogspot.com/2015/01/pokolenie-ikea-piotr-c-2012.html
Autor książki, Piotr C. to prawnik pracujący w warszawskiej korporacji. Skończył prawo ze średnią 4,7, wziął mieszkanie na kredyt, a weekendami wyrywa dziewczyny na jedną noc. Pokolenie Ikea to opowieść o ludziach, którzy zachłysnęli się wielkomiejskim życiem i wciąż gonią za pieniędzmi, miesiącami odkładając na zlew za trzy tysiące i designerskie krzesła do kuchni. Wszyscy...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-29
Po przeczytaniu tej książki nasuwają mi się dwa spostrzeżenia. Po pierwsze, ciężko mi się do tego przyznać, ale się zestarzałam. Po drugie poziom literatury dla młodzieży z roku na rok jest coraz gorszy. Becca Fitzpatrick zdobyła popularność sagą Szeptem. Czytałam tyko pierwszą część kilka dobrych lat temu i jak przez mgłę pamiętam główny wątek – miłość nastolatki do upadłego anioła. Wśród boomu na wampiry i wilkołaki, anioł wypadł całkiem nieźle.
Po pierwsze Black Ice to na pewno nie jest kryminał. Szczerze, to już po pierwszych trzydziestu stronach wiedziałam jak rozwinie się akcja i jakie będzie zakończenie. Becca Fitzpatrick napisała kryminał młodzieżowy (sama sobie zadaje pytanie co to jest!), jeżeli już miałabym to nazwać. Oczywiście narracja jest pierwszoosobowa, czyli najbardziej zdradliwa forma narracji - jak na dłoni widzimy wszystkie mankamenty stylu autora, w tym przypadku jest znośnie, choć mogło być lepiej. Jeżeli chodzi o fabułę, sam pomysł całkiem niezły. Moje klimaty: góry, śnieżyca, trup, młode dziewczynki – z takiej mieszanki można napisać książkę trzymająca w napięciu do ostatnich stron.
Fragmenty recenzji pochodzą z bloga:
http://magazyn-opinii.blogspot.com/2014/12/black-ice-becca-fitzpatrick-2104.html
Po przeczytaniu tej książki nasuwają mi się dwa spostrzeżenia. Po pierwsze, ciężko mi się do tego przyznać, ale się zestarzałam. Po drugie poziom literatury dla młodzieży z roku na rok jest coraz gorszy. Becca Fitzpatrick zdobyła popularność sagą Szeptem. Czytałam tyko pierwszą część kilka dobrych lat temu i jak przez mgłę pamiętam główny wątek – miłość nastolatki do...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-15
Nie mówiąc nic o okładce (już bardziej przekonuje mnie jabłko na czarnym tle), po samym tytule możemy spodziewać się egzotycznego romansu. On – podstarzały pisarz, wdowiec i były falangista. Ona – młoda dziewczyna, biorąca z życia garściami i nie grzesząca przyzwoitością. Erotyk niskich lotów? Otóż nie. Relacja między dwojgiem ludzi to pretekst Juan'a Marse do poruszenia tematu literackiej fikcji i wyborów przed jakimi stają autorzy oraz wspomnienia z czasów, kiedy Hiszpanią rządziła frankistowska partia. Książka na język polski przetłumaczona została dopiero po 32 latach od chwili wydania. Moim zdaniem zdecydowanie za późno, ale przecież lepiej inwestować w książki o dziewczynie zakochującej się w indyjskim księciu, który został zaczarowany w tygrysa bengalskiego. Sączę jad – coniedzielne literaturowe refleksje.
Luys Forest po śmierci żony postanawia zaszyć się w nadmorskiej miejscowości Calafell, w przytulnym domu, jest to idealne miejsce do podsumowania dorobku życia w formie autobiografii.
Dziewczyna w złotych majkach nie jest książka, którą czyta się dla przyjemności. Jest to pozycja trudna w odbiorze, jeżeli chcemy zastanowić się nad czymś więcej niż niemoralnym związkiem. Główny bohater bardzo często odwołuje się do historycznych wydarzeń związanych z frankistowskim reżimem. Fryderyk Nietzsche twierdził, że nie istnieją fakty, jedynie interpretacje. Marse przez całą książkę nawiązuję do tej tezy. Główny bohater interpretuję swoją przeszłość w sposób takich jaki mu odpowiada, zwycięża licentia poetica.
*fragmenty recenzji pochodzą z bloga:
http://magazyn-opinii.blogspot.com/2014/12/dziewczyna-w-zotych-majtkach-juan-marse.html
Nie mówiąc nic o okładce (już bardziej przekonuje mnie jabłko na czarnym tle), po samym tytule możemy spodziewać się egzotycznego romansu. On – podstarzały pisarz, wdowiec i były falangista. Ona – młoda dziewczyna, biorąca z życia garściami i nie grzesząca przyzwoitością. Erotyk niskich lotów? Otóż nie. Relacja między dwojgiem ludzi to pretekst Juan'a Marse do poruszenia...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-08
Trzy kobiety – lekarka, nauczycielka i uczennica, łączy je tylko kasztanowy kolor włosów. Lekarka jest kobietą spełnioną zawodowo, lecz nieszczęśliwą prywatnie. Nauczycielka straciła męża i córkę w wypadku samochodowym, jest na skraju załamania nerwowego. Uczennica przechodzi przez rozwód rodziców i nie przykłada się do nauki, a już za kilka miesięcy czeka ją wybór collegu, krok w stronę przyszłości. Kobiety na rozstaju dróg, zatracone w życiowych problemach, w chwili kiedy dostają anonimowy list ich życie zmienia się o 180 stopni.
Na kobiety poluje seryjny morderca, podający się za Wielkiego Złego Wilka. Kim jest Wielki Zły Wilk? Na pewno nie fascynatem baśni braci Grimm. To sześćdziesięcioletni pisarz, autor czterech kryminałów. Autor w bardzo dosłownym znaczeniu – opisywane przez niego zbrodnie to nie fikcja, to relacja na żywo. Poprzednie książki nie przyniosły mu rozgłosu, jaki przewidywał a rzeczą, która najbardziej drażni Wilka to przeciętność. Pragnie nieśmiertelnej sławy i zamierza ją zdobyć wyruszając w pościg za trzema czerwonymi kapturkami.
*fragmenty recenzji pochodzą z bloga: http://magazyn-opinii.blogspot.com/2014/12/czerwone-kapturki-numer-1-numer-2-numer.html
Trzy kobiety – lekarka, nauczycielka i uczennica, łączy je tylko kasztanowy kolor włosów. Lekarka jest kobietą spełnioną zawodowo, lecz nieszczęśliwą prywatnie. Nauczycielka straciła męża i córkę w wypadku samochodowym, jest na skraju załamania nerwowego. Uczennica przechodzi przez rozwód rodziców i nie przykłada się do nauki, a już za kilka miesięcy czeka ją wybór collegu,...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-11-30
Boli mnie głowa, bolą mnie oczy… w zasadzie po przeczytaniu tej książki boli mnie wszystko. Poczułam się jeszcze gorzej, gdy przeczytałam tak wiele pozytywnych opinii na różnych portalach internetowych. Nie wypieram się, że czytam głupiutkie romanse. Jak każda kobieta czasami sięgam po takie pierdoły, kiedy jestem zmęczona, nie mam ochoty na nic wzniosłego i kształcącego, czy po prostu daję się porwać myśli, że może kiedyś spotkam księcia na białym koniu. Chociaż w mojej wersji bajki młodzieniec oprócz urody i nienagannych manier, ma wóz pełen książek i bon o wartości 2000 zł na zakupy w Empiku. Nie dajesz mi spać, a w zasadzie Wallbanger (oryginalny tytuł) to książka o samotnej kobiecie, spotykającej na swej drodze nie księcia, a ogiera.
Myślałam, że nic gorszego od 50 twarzy Grey’a nie przeczytam. Myliłam się. Nie wymagam od romansu/erotyka (jest tyle scen erotycznych, że prędzej do takiej kategorii przypisałabym ową książkę) wzniosłego stylu i poruszania tematów, które zmienią moje poglądy. Wymagam chwili szczerego śmiechu z głupiego dialogu. Owszem, kilka razy się uśmiechnęłam pod nosem, ale jak na 300 stron zdecydowanie za mało.
*Fragmenty recenzji pochodzą z bloga:
http://magazyn-opinii.blogspot.com/2014/11/nie-dajesz-mi-spac-alice-clayton-2014.html
Boli mnie głowa, bolą mnie oczy… w zasadzie po przeczytaniu tej książki boli mnie wszystko. Poczułam się jeszcze gorzej, gdy przeczytałam tak wiele pozytywnych opinii na różnych portalach internetowych. Nie wypieram się, że czytam głupiutkie romanse. Jak każda kobieta czasami sięgam po takie pierdoły, kiedy jestem zmęczona, nie mam ochoty na nic wzniosłego i kształcącego,...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-11-21
Po okładce i tytule książki spodziewałam się gorących wspomnień łóżkowej groupie Mads'a Mikkelsena. Nic bardziej mylnego. Nie ukrywam, że z chęcią poczytałabym o ekscesach erotycznych aktora, który wcielił się w rolę doktora Lecter'a w serialu Hannibal. Skandynawskie rysy, świetny warsztat aktorski i szaleństwo kryjące się w oczach… czego chcieć więcej od mężczyzny? Niestety w tej książce Mads Mikkelsen to tylko pseudonim obiektu westchnień głównej bohaterki.
Alba mieszka w małym norweskim miasteczku z matką i siostrą. Za kilka miesięcy wyjeżdża na studia do Wiednia i w ramach zasilenia swojego budżetu, dorabia w miejskiej księgarni. Praca jest miejscem, gdzie spotyka wymarzonego mężczyznę. Każda z nas chociaż raz to przeżyła, OW – czyli obiekty westchnień na uczelni, autobusie nr 9, bądź w warzywniaku na rogu. Dziewczyny mające naście lat, szczególnie przeżywają pierwsze miłosne fascynacje. Alba nazwała swojego mężczyznę Mads'em Mikkelsenem, ponieważ nie miała pojęcia jak się nazywa, nie odważyła się nawet na dłuższą rozmowę. Czterdziestokilkuletniego mężczyznę, który szturmem zdobył serce dziewczyny łączą z aktorem tylko inicjały i pochodzenie, obydwaj są z Duńczykami.
*fragmenty recenzji pochodzą z bloga: http://magazyn-opinii.blogspot.com/2014/11/kreci-mnie-mads-mikkelsen-hedda-h.html
Po okładce i tytule książki spodziewałam się gorących wspomnień łóżkowej groupie Mads'a Mikkelsena. Nic bardziej mylnego. Nie ukrywam, że z chęcią poczytałabym o ekscesach erotycznych aktora, który wcielił się w rolę doktora Lecter'a w serialu Hannibal. Skandynawskie rysy, świetny warsztat aktorski i szaleństwo kryjące się w oczach… czego chcieć więcej od mężczyzny?...
więcej mniej Pokaż mimo to
Bliżej nieokreślona przyszłość, bezimienni bohaterowie, miasta bez nazw – Kavan nie podaje żadnych konkretów. Na Ziemi panuje wszechogarniające zimno, następuje zlodowacenie planety i nie ma możliwości ucieczki. Władze manipulują informacjami i nie podają rozmiaru zagrożenia jakie niesie ze sobą nienaturalne zimno. Główny bohater podąża za kobietą, którą jest zafascynowany, do tego stopnia, że naraża swoje życie. Dziewczyna opisywana jest jako eteryczna, bezbronna i wychudzona.
Kiedy jedliśmy, zerkałem na nią, na włosy błyszczące srebrem, bladą, prawie przezroczystą skórę, wystające, kruche kości nadgarstków.
Gdy trafia na jej trop dowiaduję się, że jest przetrzymywana przez namiestnika tego państwa. Od tej chwili za wszelką cenę próbuje być jak najbliżej niej. Okłamuje rządzącego i podaje się za historyka, by uzyskać możliwość pozostania w państwie. Namiestnik ma jednak inne plany, jest równie mocno urzeczony kobietą.
Fragmenty recenzji pochodzą z bloga:
http://magazyn-opinii.blogspot.com/2015/02/lod-anna-kavan-2007.html
Bliżej nieokreślona przyszłość, bezimienni bohaterowie, miasta bez nazw – Kavan nie podaje żadnych konkretów. Na Ziemi panuje wszechogarniające zimno, następuje zlodowacenie planety i nie ma możliwości ucieczki. Władze manipulują informacjami i nie podają rozmiaru zagrożenia jakie niesie ze sobą nienaturalne zimno. Główny bohater podąża za kobietą, którą jest zafascynowany,...
więcej Pokaż mimo to