-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1147
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać395
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2015-01-13
2014-10-12
Nie wiem od czego zacząć, tak bardzo jestem rozczarowana. Napis na okładce informuje: Nagroda Costa dla książki roku! Do tego dwustronicowy wywiad z Millerem w Newsweek’u, bardzo pozytywne recenzje, zewsząd spływa zachwycenie. Tylko ja taka sceptyczna. Trudno, nie każdemu musi się podobać, ale aż mi się łezka kręci w oku – takie oczekiwanie na listonosza, taka piękna okładka, taki pachnący papier, a tekst pozostawia tak wiele do życzenia.
Ostanie lata XVIII wieku w Paryżu. W Paryżu śmierdzącym, brudnym i zawszonym - jeżeli ktoś chce sięgnąć po książkę ze względu na urokliwe miejsce akcji odradzam, to miasto nie od zawsze było stolicą mody. Nasz bohater Jean – Baptiste Baratte jest inżynierem, który dostaje zlecenie od ministra. Zadanie nie jest przyjemne, ma on bowiem zlikwidować cmentarz Niewiniątek i przyległy do niego kościół. Od kilku stuleci chowano na tym terenie setki tysięcy osób – bez planu i nie patrząc na brak miejsca. Został definitywnie zamknięty w 1785 roku, ale ziemia przepełniona trupami zatruwała wodę, a wyziewy mieszkańców. Nie wspominającym o strasznym odorze, wyczuwalnym już na kilka kilometrów. Mężczyzna nie może zrezygnować z zdania, po wykonaniu takiej pracy może zdobyć sławę na salonach i dostawać więcej zleceń. Praca jak praca prawda?
*fragmenty recenzji pochodzą z bloga:
http://magazyn-opinii.blogspot.com/2014/10/oczyszczenie-andrew-miller-2014.html
Nie wiem od czego zacząć, tak bardzo jestem rozczarowana. Napis na okładce informuje: Nagroda Costa dla książki roku! Do tego dwustronicowy wywiad z Millerem w Newsweek’u, bardzo pozytywne recenzje, zewsząd spływa zachwycenie. Tylko ja taka sceptyczna. Trudno, nie każdemu musi się podobać, ale aż mi się łezka kręci w oku – takie oczekiwanie na listonosza, taka piękna...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-10-08
Świeże powietrze, piękne widoki i szum potoku – takie dobrodziejstwa natury tylko w polskich górach. Byłam, widziałam i zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Dlatego też tak bardzo spodobała mi się książka Pan na Wisiołach Mroczne siedlisko. Poza tym moi drodzy, jak głosi napis jest to polska powieść grozy. Chciałam sprawdzić czy przypadkiem nie mamy własnego Kinga, którego powinniśmy docenić.
Piękne Starogóry a w nich położona wieś Wisioły, w której rozgrywa się akcja powieści. Kilka chatek, sami starsi mieszkańcy, brak zasięgu sieci komórkowych ale to całkowity brak (o Internecie można pomarzyć) i dzika przyroda. Idealne miejsce na rozpoczęcie nowego życia i pozostawienie za sobą nękającej przeszłości. Tymoteusz Smuta z zawodu przedstawiciel handlowy, a tak naprawdę pełnoetatowy alkoholik dostaje spadek po dziadku - chatę we Wisiołach. Jego żona Magda widzi w tym dar od losu, nowe miejsce zamieszkania, nowe życie bez zarzyganego mieszkania i nowe doświadczenia dla ich dziewięcioletniego synka Czarusia, który stracił mowę. Mają nadzieję, że dzięki temu syn znowu przemówi. Miało być tak pięknie, miało nie wiać w oczy nam… Niestety halny nie daję za wygraną, a tym bardziej mieszkańcy, którzy nie są zadowoleni z przyjazdu nowych sąsiadów. Idylla zamienia się w horror, horror w naprawdę dobrym stylu.
* fragmenty recenzji z bloga:
http://magazyn-opinii.blogspot.com/2014/10/pan-na-wisioach-mroczne-siedlisko-piotr.html
Świeże powietrze, piękne widoki i szum potoku – takie dobrodziejstwa natury tylko w polskich górach. Byłam, widziałam i zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Dlatego też tak bardzo spodobała mi się książka Pan na Wisiołach Mroczne siedlisko. Poza tym moi drodzy, jak głosi napis jest to polska powieść grozy. Chciałam sprawdzić czy przypadkiem nie mamy własnego Kinga,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-01-01
2014-01-01
Po zakończeniu lektury dopadł mnie melancholijny nastrój. Książka odkrywa przed nami życie kobiet, które posiadały talent i były świetne przygotowanie do zawodu. Były i są to kobiety inteligentne, wykształcone, pracowite i mające poczucie misji. Niektóre z nich przeżyły wojnę i pracowały jako kelnerki za gorsze – wszystko było lepsze od pracy dla wroga. Odczuwały skutki stalinizmu i komunizmu, wpadały w nałogi i traciły najbliższych. Mimo to były przykładem dla innych i miały rzeszę wiernych fanów. Życiem prywatnym nie dzieliły się z takim zapałem, jak większość ówczesnych gwiazd. Pieniądze w ich życiu były ważne, ale nie najważniejsze. Kobiety z klasą, które nie musiały odsłaniać ciała, by zaistnieć. Kobiety, które wzbudzały w publiczności najskrytsze emocje. Teraz mamy celebrytki, potrafiące robić sobie świetne selfie i dobrze prezentujące się na ściankach. Warsztatowo radzą sobie znacznie gorzej – ta sama mina przez kilkadziesiąt odcinków.
*http://magazyn-opinii.blogspot.com/2015/01/aktorki-spotkania-ukasz-maciejewski-2013.html
Po zakończeniu lektury dopadł mnie melancholijny nastrój. Książka odkrywa przed nami życie kobiet, które posiadały talent i były świetne przygotowanie do zawodu. Były i są to kobiety inteligentne, wykształcone, pracowite i mające poczucie misji. Niektóre z nich przeżyły wojnę i pracowały jako kelnerki za gorsze – wszystko było lepsze od pracy dla wroga. Odczuwały skutki...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to